"Zielona" Chorwacja: Gorski Kotar i Tramuntana

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

"Zielona" Chorwacja: Gorski Kotar i Tramuntana

Post autor: nordwest »

http://picasaweb.google.com/Nordwest2008/GorskiKotar#
http://picasaweb.google.com/Nordwest2008/Tramuntana#


W sierpniu spędziłem 2 tygodnie w Chorwacji – kraj kojarzy się zapewne głównie z plażowaniem, ale są tam też tereny zupełnie inne niż plaże: góry, rozległe lasy, tereny krasowe. „Zielona Chorwacja” jest na ogół omijana przez turystów z Polski, którzy walą głównie na plaże Istrii i Dalmacji.
W tym roku zwiedziłem (oczywiście pobieżnie) Gorski Kotar, Tramuntanę czyli północną część wyspy Cres oraz Zagrzeb. Wyjazd w najmniejszym stopniu nie miał charakteru survivalowego, lecz typowo turystyczny, z celami w ns. kolejności: 1) zwiedzanie parków narodowych i oglądanie przyrody, 2) zwiedzanie miast (muzea, zabytki), 3) relaks. Jednak zrobiłem kilka przejść wymagających całkiem sporego wysiłku. Założenia były następujące: noclegi na kempingach (własny namiot) i w schroniskach młodzieżowych, poruszanie się pociągami i publiczną komunikacją autobusową.

Gorski Kotar (dosłownie „górska okolica” lub „górski rejon”) to górzysty i lesisty obszar w północnej Chorwacji, od Rijeki do Karlovaca, w większości na terenie Żupanii Primorsko-Goranskiej. Teren krasowy, stosunkowo słabo zaludniony, pokryty w większości lasami. Góry sięgają do 1534 m n.p.m. Najciekawsza część GK jest chroniona w formie Parku Narodowego Risnjak. Obejmuje on masyw Risnjaka i źródła rzeki o brzydkiej nazwie Kupa (tak po chorwacku, wolę słoweńską nazwę Kolpa). W Gorskim Kotarze występuje dość dużo ciekawych zwierząt: niedźwiedzie, rysie, wilki. Lasy jodłowo-bukowo-świerkowe. Można też zobaczyć zjawiska krasowe: ponory i ponikvy (leje krasowe).

Przekonałem się, że jest pewna specyfika uprawiania turystyki w Gorskim Kotarze:
- w Chorwacji piesza turystyka górska (wędrowanie z plecakiem) nazywa się planinarstvo i jest (w odróżnieniu od sąsiedniej Słowenii) bardzo niszową aktywnością, uprawianą tylko przez dość nielicznych zapaleńców
- dominuje model turystyki polegający na tym, że podjeżdża się samochodem na parking, odbywa się kilkugodzinną wycieczkę na szczyt albo do innej atrakcji, i wraca się na ten sam parking
- nie ma sieci szlaków turystycznych, a zwłaszcza nie ma szlaków dalekobieżnych i łącznikowych
- bardzo trudno o dobre mapy. W Rijece udało mi się kupić tylko mapę Gorskiego Kotaru w skali 1:100 000, na której jak się okazało, tak samo zaznaczona jest droga asfaltowa po której dość regularnie jeżdżą samochody, oraz leśna droga wysypana gdzieniegdzie tłuczniem, na której widziałem niedźwiedzia i używana zapewne tylko podczas wyrębu drewna. Dokładną mapę PN Risnjak udało mi się kupić dopiero w biurze Parku
- jest bardzo mało schronisk górskich, np. główne schronisko na Risnjaku było akurat zamknięte.
- w GK właściwie nie ma transportu zbiorowego
- piesze poruszanie się z wioski do wioski jest średnio przyjemne, gdyż trzeba chodzić po asfaltowych drogach typu „szosy stu zakrętów” – wąskich i krętych, z ruchem samochodowym, na który trzeba mocno uważać. Nie ma dróg na skróty, bo teren jest bardzo pofałdowany (głębokie wąwozy i doliny strumieni)
- najlepszy sposób na zwiedzanie GK to mieć własny samochód. Jeśli się nie ma, to najlepiej w bardzo przemyślany sposób wybrać 1 miejscowość na bazę na kilka dni

Ja wybrałem na bazę miejscowość Lokve, co miało plusy i minusy. Ciekawa okolica – w pobliżu jest wielkie sztuczne jezioro zaporowe, nad którym turyści przebywają tylko na małej plażowej części, a większość brzegów jest dzika i trudno dostępna. W Lokve jest też duża jaskinia (zwiedzanie z przewodnikiem – a raczej przewodniczką, sympatyczna dziewczyna o polskich korzeniach :-) oraz Muzeum Żab (w ogóle w tej okolicy jada się żaby). Okolice są dość ciekawe – dość powiedzieć, że kilka km od Lokve widziałem niedźwiedzia – moje pierwsze w życiu spotkanie z niedźwiedziem na wolności icon_twisted . Mankament – daleko do PN Risnjak, tak że nie udało mi się dojść do wielu ciekawych miejsc.

* * *
Cres to największa chorwacka wyspa, ma powierzchnię około 406 km2 i wymiary mniej więcej 66 x 12 km (tyle co połówka przeciętnego polskiego powiatu). A zarazem dość mało zaludniona – na stałe mieszka tu tylko 3000 ludzi. Oczywiście latem jest sporo turystów (gł. Włosi, Austriacy, Niemcy) ale koncentrują się oni w kilku punktach wyspy. Tramuntana to północna część Cresu, powyżej 45 równoleżnika, najdziksza i najciekawsza.
Dlaczego warto pojechać na Tramuntanę:
- Jak mi powiedział Polak pracujący w stacji ornitologicznej, „Tam dalej na południu to jest taki typowy meditaran, a tu prawdziwa dżungla”. I tak prawie rzeczywiście jest. Reszta Cresu (i inne chorwackie wyspy) są pokryte typową roślinnością śródziemnomorską (makia + jakieś sosenki i oliwki), o tyle na Tramuntanie w znacznym stopniu zachowały się lasy dębowo-grabowe, zbliżone do dawnej naturalnej roślinności.

- Występuje tu kilka gatunków ptaków drapieżnych: orzeł przedni, sokół wędrowny, gadożer, trzmielojad i myszołów, a przede wszystkim sęp płowy – na Cresie gnieździ się około 100 par sępów, jest to największa kolonia w Chorwacji i jedna z większych w Europie. Sępy dość łatwo zauważyć, widziałem je kilkanaście razy w locie. Jest także ośrodek Eko Centar Caput Insulae Beli (ECCIB) w którym jest woliera dla rannych i kalekich sępów, można też obejrzeć tu wystawę na temat sępów oraz całej przyrody i kultury Tramuntany. Poza sępami, udało mi się zobaczyć sokoła wędrownego (również 1-szy raz w życiu).
- jest też bogactwo gadów: 21 gatunków, w tym 8 węży, 11 jaszczurek i 2 żółwi. Wszystkie węże na Cresie są niejadowite (malpolon jest jadowity warunkowo, tzn. ma zęby jadowe bardzo głęboko w szczęce i tylko gdyby człowieka ukąsił bardzo duży osobnik to mogłoby to być szkodliwe). Osobiście widziałem 5 gatunków jaszczurek: murową, zieloną, trójpręgą, dwupręgą i łusecznicę wspaniałą, natomiast z węży tylko pospolitego także u nas zaskrońca
- ciekawe szlaki turystyczne z dodatkowymi atrakcjami w poostaci labiryntów z kamieni (usypane teraz)
- są opuszczone wioski i gospodarstwa: po 1945 Tramuntana zaczęła się wyludniać – trudno się dziwić: ludzie przenosili się na stały ląd do większych miast, w poszukiwaniu lepszej pracy i warunków życia. Na Tramuntanie jest pięknie, ale można żyć tylko z hodowli owiec albo z turystów, a odległe odosobnione gospodarstwa nie miały prądu, telefonu, były dziesiątki kilometrów do szkoły i do lekarza. Tym niemniej jak ktoś lubi turystykę po opuszczonych miejscach (ghost town itp.) to tu jest co oglądać.

Jedyna większa miejscowość na Tramuntanie to Beli, małe miasteczko na skale nad wybrzeżem, gdzie na stałe mieszka około 40 osób. Pod miasteczkiem koło plaży jest dość spartański kemping. Do Beli dojeżdża 2 razy dziennie mały autobusik (właściwie mikrobus) transportu publicznego z miasteczka Cres. Jest 1 restauracja, a na kempingu 1 sklepik spożywczy (tylko najprostsze produkty).
Awatar użytkownika
Pablo666
Posty: 166
Rejestracja: 10 wrz 2007, 13:43
Lokalizacja: Olsztyn
Gadu Gadu: 4097251
Płeć:

Post autor: Pablo666 »

Jak ceny? Normalniejsze niz w turystycznej cześci? Chciałem się tam wybrać, ale chorwatom odjeb.... na punkcie koszenia turystow
Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: nordwest »

Tak, jest nieco taniej niż w typowych strefach turystycznych, choć też nie jest to jakis raj cenowy. Mam dokładne notatki z cenami (noclegi, przejazdy itd.) ale teraz jestem kilka dni na wyjezdzie służbowym i dopiero w weekend bede mógł do nich zajrzeć.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1048
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Fajnie przedstawiłeś Chorwację, aż chciałoby się pojechać tam.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
nordwest
Posty: 100
Rejestracja: 28 sie 2007, 10:27
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: nordwest »

Wybrane ceny:
- nocleg w schronisku młodzieżowym w Rijece - 182 kuny :-(
- nocleg w internacie technikum kolejowego w Zagrzebiu - 120 kun
- nocleg na kempingu w Beli - 60 kun
- autobus Rijeka-Cres - 120 kun
- autobus Cres-Zagrzeb - 232 kuny
- bochenek chleba - 9 kun (Rijeka, sklep 24 w centrum miasta)
- wstęp do muzeum - ok. 15-20 kun

Jak widać tanio niestety nie jest (latem 1 kuna = ok. 0,60 złotego), rekompensatą jest jedynie uroda i różnorodność kraju
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”