Z Vickiem mniej roboty i ryzyka przy wypalaniu. A poza tym - zrób to samo z kubkiem, gdzie masz bardzo ostry "kąt podejścia".przeszczep pisze: E tam, Bogdan,
W zeszłym tygodniu strugałem łyżkę skandynawem Martini, który ma czub jak opinel. Nie jest tak strasznieA żeby wyrównać te wszystkie wiórki, to pod koniec po prostu wypalasz delikatnie i już
Drewniane łyżki, łopatki, widelce i drewniane naczynia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
przeszczep pisze:Jest szansa że kiedyś spróbuję
Gra nie warta świeczki. Szkoda noża, czasu i twojej ambicji. przeszczep i agrafką wydłubiesz takowy kubasek ale to jest przerost formy nad treścią.bogdan pisze: i potem będziesz mozolnie szlifował... i szlifował... i szlifował.
Sądzę, zę wartoby przerobić-przekuć tradycyjny nożyk na zaokrąglony wybierak, ktoś już chyba próbował, co nie?
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
Nie dokońca stary, bo posiadanie metalowego kubka, kompletnie nie ma się do wykonywania drewnianego naczynia przy pomocy tradycyjnego noża.przeszczep pisze:Generalnie gra jest nie warta świeczki bo zawsze mam ze sobą kubek metalowy.

Jeśli mówimy o zabawie, próbie owszem, zgadzam się.przeszczep pisze:Ale trzeba w życiu wielu rzeczy spróbować
Wiesz tylko przy pomocy pilnika wielu ludzi "klepie" swoje noże i wcale nie jest to do końca takie pracochłonne. Ale nie sądzę aby było zbyt wielu orędowników produkcji naczyń przy pomocy zwykłego noża, jest to poprostu kompletnie nie wygodne, co nie oznacza, że niemożliwe.przeszczep pisze:Na tej samej zasadzie mogłem kiedyś nie robić noży pilnikami tylko od razu zrobić szlifierkę taśmową, taką jak mam teraz

-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Ile noży zrobiłeś używając tylko pilnika?Gryf pisze: Przy pomocy pilnika wielu ludzi "klepie" swoje noże i wcale nie jest to do końca takie pracochłonne.
Przeszczep- ja uważam, ze robienie łyżek, kubków itp. zwykłym nożem z pomocą ognia ma swój klimat. Używamy tylko podstawowych, niewyszukanych narzędzi.
Co innego dłubanie w ogródku a co innego dłubanie w terenie

- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
A ja robię coś takiego w przeciągu max. 30 min.
http://picasaweb.google.pl/staszek.ka/P ... 6729880658
http://picasaweb.google.pl/staszek.ka/P ... 6729880658
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
To co trzymam w ręce i jest podobne do kawałka kija jest naczyniem z kory służącym do gotowania wody na ognisku. Pojemność tego naczynia wynosiła około 1 szklanki.
Zapomniałem jeszcze dodać, że to zdjęcie jest autorstwa Frediego i zamieściłem go bez zgody autora, za co przepraszam ale niestety nie obiecuję poprawy.
Zapomniałem jeszcze dodać, że to zdjęcie jest autorstwa Frediego i zamieściłem go bez zgody autora, za co przepraszam ale niestety nie obiecuję poprawy.

- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
Do "tutka" dla Bogdana przymierzam się już od ponad roku i jakoś mi nie wychodzi. Ale myślę, że w końcu go stworzę.
A robi się go bardzo prosto.
1. Ucinasz piłką (np. Victorinoxa) około 30 cm gałąź bez żadnych odrostów. Kora musi być na tej części gałęzi gładka.
2. Rozcinasz korę na uciętym kawałku gałęzi wzdłuż osi owej gałęzi.
3. Delikatnie ściągasz korę z gałęzi. Kora musi być w jednym kawałku, bez żadnych załamań i dziur.
4. Z odciętego rdzenia gałęzi odcinasz dwa kawałki o długości 3-4 cm.
5. Wkładasz te kawałki rdzenia na końcach zwiniętej samoczynnie kory.
Dla pełnej szczelności naczynia owijasz korę, w miejscach gdzie wstawiłeś kawałki rdzenia, jakimś wiązadłem. Może to być naturalne wiązadło (kora wierzby, korzenie) lub sztuczne (np. sznurówki).
6. Kładziesz na dwóch kamieniach, tak jak garnek do gotowania. Pomiędzy kamieniami rozpalasz ogień. Oczywiście wcześniej do naczynia nalewasz wody. Miejsca wiązań muszą opierać się o kamień, który chroni je przed przepaleniem.
To tyle w telegraficznym skrócie.
Przemku, nie bądź taki skromny. Na te warunki i tak dobrze wyszły.
A robi się go bardzo prosto.
1. Ucinasz piłką (np. Victorinoxa) około 30 cm gałąź bez żadnych odrostów. Kora musi być na tej części gałęzi gładka.
2. Rozcinasz korę na uciętym kawałku gałęzi wzdłuż osi owej gałęzi.
3. Delikatnie ściągasz korę z gałęzi. Kora musi być w jednym kawałku, bez żadnych załamań i dziur.
4. Z odciętego rdzenia gałęzi odcinasz dwa kawałki o długości 3-4 cm.
5. Wkładasz te kawałki rdzenia na końcach zwiniętej samoczynnie kory.
Dla pełnej szczelności naczynia owijasz korę, w miejscach gdzie wstawiłeś kawałki rdzenia, jakimś wiązadłem. Może to być naturalne wiązadło (kora wierzby, korzenie) lub sztuczne (np. sznurówki).
6. Kładziesz na dwóch kamieniach, tak jak garnek do gotowania. Pomiędzy kamieniami rozpalasz ogień. Oczywiście wcześniej do naczynia nalewasz wody. Miejsca wiązań muszą opierać się o kamień, który chroni je przed przepaleniem.
To tyle w telegraficznym skrócie.
Przemku, nie bądź taki skromny. Na te warunki i tak dobrze wyszły.

- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Przeszczep, mógłbyś zdradzić, skąd zdobyłeś taki zakrzywiony nóż i jak drogo kosztował?
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Nie wiem skąd ma go Przeszczep ale sprawdź TUTAJ.thrackan pisze:Przeszczep, mógłbyś zdradzić, skąd zdobyłeś taki zakrzywiony nóż i jak drogo kosztował?
- przeszczep
- Posty: 364
- Rejestracja: 10 lut 2009, 14:57
- Lokalizacja: warszawa
- Gadu Gadu: 9000624
- Tytuł użytkownika: zagorzały turysta
- Płeć:
Kurcze Staszek zaintrygowało mnie to Twoje ustrojstwo do gotowania wody. Całkiem zacny patent jak dla mnie jak nie ma się naczynia. Jedynie usprawnił bym to tak że na klina zrobił bym dziurkę w drewnie z boku co by jakoś z tego wodę przelać. W każdym razie podoba mi się, na łikędzie przetestuje 

...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
http://www.bushcraftprimitivehunting.com/miska.html
Chyba prymitywniej to tylko byłoby pić prosto z rzeki.
Chyba prymitywniej to tylko byłoby pić prosto z rzeki.