Nóż dla mnie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Chociaż się chłopak nauczy szybko ostrzyć, jak będzie to musiał robić pięć razy dziennie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
a nie mogłeś najpierw zapytać?
każdy stary harcerz miał taki kozik.....sto razy gorszy od mory a tańszy tylko kilka złotych... ubiłeś słaby interes.
Stal tego kozika jest ...hmmm....a ona wogole jest?
mam takiego jeszcze z roku 1988, i drugiego z tegoż samego roku - właściwie teraz ma rękojeść kościaną.
Od razu zaopatrz się zestaw kamieni, bo jak koledzy powiedzieli, często i gęsto będziesz to ostrzył, no i nie przesadzaj z używaniem, to delikatne narzędzie - klinga jest zatopiona na jakieś 2cm w plastikowej rękojeści.

każdy stary harcerz miał taki kozik.....sto razy gorszy od mory a tańszy tylko kilka złotych... ubiłeś słaby interes.
Stal tego kozika jest ...hmmm....a ona wogole jest?

mam takiego jeszcze z roku 1988, i drugiego z tegoż samego roku - właściwie teraz ma rękojeść kościaną.
Od razu zaopatrz się zestaw kamieni, bo jak koledzy powiedzieli, często i gęsto będziesz to ostrzył, no i nie przesadzaj z używaniem, to delikatne narzędzie - klinga jest zatopiona na jakieś 2cm w plastikowej rękojeści.

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- unabomber
- Posty: 228
- Rejestracja: 16 sie 2009, 18:52
- Lokalizacja: Beskid Niski
- Tytuł użytkownika: wirus homo sapiens
- Płeć:
Ta finka jest świetna ale tylko do cięcia jedzenia, bo łatwo ją umyć. Drzewka tym nie zetniesz (no chyba, że będziesz musiał), z szałasem podobnie. Nożyk jest potwornie lekki i to wyklucza jakiekolwiek prace z drewnem (no może poza ostrzeniem patyków). Stal jest taka, że po otwarciu jednej puszki trzeba go ostrzyć. Dobra jest pochewka i (wydaje mi się), że powinna pasować do Mory, tak więc jeszcze nie wszystko stracone...
30 zł w plecy to nie tragedia... 


Zima weryfikuje.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
30 zł to tragedia dla kogoś, kto ma tylko 30zł.
tą stal da się naostrzyć, moje nawet golą....ale ich nie używam
ciąć drzewka nie trzeba żadnym nożem...
z drewnem da się pracować normalnie, jak każdym nożem (ostrym) - dawniej nim rzeźbiłem jakieś drobiazgi.
pochewka pasuje do mory (właśnie sprawdziłem), jeśli skórzana to fajnie, jeśli skajowa (bo później takie dawali)...to sorry
tą stal da się naostrzyć, moje nawet golą....ale ich nie używam

ciąć drzewka nie trzeba żadnym nożem...
z drewnem da się pracować normalnie, jak każdym nożem (ostrym) - dawniej nim rzeźbiłem jakieś drobiazgi.
pochewka pasuje do mory (właśnie sprawdziłem), jeśli skórzana to fajnie, jeśli skajowa (bo później takie dawali)...to sorry

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Witaj Peterxp!
Chłopak coś ty kupił
Najpierw pytasz o dobry nóż ludziska z doświadczeniem Ci podpowiadają - Mora lub CS jakiś a Ty i tak swoje.
Moja jedyna rada - nie wybieraj tak sobie żony jak wybrałeś nóż
Bo się nim przyjdzie Ci pociąć a będzie to boleć.
A tak na poważnie to człowiek uczy się na własnych błędach. Jedyna zaleta tego noża to to, że się szybko ostrzyć nauczysz. Bo mogę cię zapewnić , że te finki tępią się od samego noszenia.
Hakas
Chłopak coś ty kupił

Najpierw pytasz o dobry nóż ludziska z doświadczeniem Ci podpowiadają - Mora lub CS jakiś a Ty i tak swoje.
Moja jedyna rada - nie wybieraj tak sobie żony jak wybrałeś nóż

Bo się nim przyjdzie Ci pociąć a będzie to boleć.

A tak na poważnie to człowiek uczy się na własnych błędach. Jedyna zaleta tego noża to to, że się szybko ostrzyć nauczysz. Bo mogę cię zapewnić , że te finki tępią się od samego noszenia.
Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
Re: Nóż dla mnie
Zadna mora!! Sam mam wersje 2000 i racja nozyk jest przyjemny ale imo nie na survivalowe przygody. Chodzi o to ze mora jest nieco za delikatna. Przy robieniu szałasu jest za mała np przy rąbaniu kijaków (bushmen daje spokojnie rade) w dodatku głownia ma tylko 2 mm wiec nozyk do podważania sie nie nadaje w ogole.Peterxp pisze:Witam.Szukam nożna odpowiedniego dla siebie.Oczywiście wiem,że są już takie tematy,ale jednak są różne wymagania cenowe.
Osobiście szukam czegoś do 110-120 zł.
Nóż miałby służyć do takich czynności jak zbudowanie szałasu,oczywiście cięcia czasami jakiegoś drewna,naostrzyć kije na ognisko,no może i czasem jakieś malutkie drzewo ściąć.
Najlepiej,żeby NIE był to nóż składany,tylko stały.
Do tego najlepiej,żeby gratis był jakiś pokrowiec.
Kolega polecał mi coś takiego kliknij aby wejść .
Niestety nie wiem czy to dobry wybór,gdyż dopiero zaczynam przygode z survivalem.
Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Robiąc wszystko z głową, a nie napieprzając bezmyślnie, spokojnie przygotujemy szałas, porąbiemy kijaszki, tylko do tego jest potrzebna znajomość odpowiednich technik.faridrox pisze:Zadna mora!! Sam mam wersje 2000 i racja nozyk jest przyjemny ale imo nie na survivalowe przygody. Chodzi o to ze mora jest nieco za delikatna. Przy robieniu szałasu jest za mała np przy rąbaniu kijaków (bushmen daje spokojnie rade) w dodatku głownia ma tylko 2 mm wiec nozyk do podważania sie nie nadaje w ogole.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Widzialem ze tak bedzie. Racja da sie zrobic, sam robilem i dałem rade. Co nie zmienia faktu ,ze nieco wiekszym nozem z grubszym ostrzem jest zdecydowanie łatwiej wiec chyba logiczne ,ze lepiej kupic nieco inny noż. Na jaka cholere polecacie more jak w tej cenie sa lepsze noze ktore lepiej sie sprawdza w survvialu?Dąb pisze:Robiąc wszystko z głową, a nie napieprzając bezmyślnie, spokojnie przygotujemy szałas, porąbiemy kijaszki, tylko do tego jest potrzebna znajomość odpowiednich technik.faridrox pisze:Zadna mora!! Sam mam wersje 2000 i racja nozyk jest przyjemny ale imo nie na survivalowe przygody. Chodzi o to ze mora jest nieco za delikatna. Przy robieniu szałasu jest za mała np przy rąbaniu kijaków (bushmen daje spokojnie rade) w dodatku głownia ma tylko 2 mm wiec nozyk do podważania sie nie nadaje w ogole.
Ehh ale to jest tak ze 2 powiedziało ze mora super, elo, wypas to reszta jak jak wrony bedzie klepac to samo nawet nie biorąc pod uwagę innego sprzetu. Bo mora to mora wiec musi byc cool przeciez...
-
- Posty: 71
- Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
- Lokalizacja: się biorą dzieci?
- Gadu Gadu: 618839
- Płeć:
faridrox, mora clipper - ok. 30zł. W tej cenie jest w ogóle mało noży, nie mówiąc o czymś porządnym. Sam mam more i nie narzekam. Nóż służy do cięcia, do rąbania siekierka albo maczeta. Owszem, nożem można ciąć grube gałęzie tylko trzeba wiedzieć jak. Dąb, jeszcze raz proszę o podanie swoich sposobów na pracę nożem, bo myślę, że wielu osobom, w tym mnie się to przyda.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt: