Autostopem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Autostopem
Zdaje się że taki tematy był na starym reconie, ale tu nie było więc postanowiłem założyć.
Planuję się wybrać autostopem na razie na kilka dni (do 7), tylko w kraju.
I tutaj nie mam może konkretnego pytanie, ale czy ktoś z was robił już takie wyprawy? czy o czymś muszę wiedzieć?
Oczywiście takie rzeczy jak woda czy jedzenie to normalnie w sklepie będę kupował.
Czy może lepiej odłożyć to na jesień (chodzi mi o komary, meszki itp. żeby nie musiał non stop się odganiać).
Jakie miejsca warto zobaczyć? (Nie chodzi mi tu o jakieś typowe góry, czy bunkry) ale może jakiś ciekawy pomnik, obeliks, może jakieś dawne cmentarze, chodzi mi o miejsca bardzo oryginalne i które wryją się w pamięć.
Może wyprawa typu "śladami II wojny" czyli miejsca związane z historią wojny, cmentarze, pomniki, muzea itp.
Planuję się wybrać autostopem na razie na kilka dni (do 7), tylko w kraju.
I tutaj nie mam może konkretnego pytanie, ale czy ktoś z was robił już takie wyprawy? czy o czymś muszę wiedzieć?
Oczywiście takie rzeczy jak woda czy jedzenie to normalnie w sklepie będę kupował.
Czy może lepiej odłożyć to na jesień (chodzi mi o komary, meszki itp. żeby nie musiał non stop się odganiać).
Jakie miejsca warto zobaczyć? (Nie chodzi mi tu o jakieś typowe góry, czy bunkry) ale może jakiś ciekawy pomnik, obeliks, może jakieś dawne cmentarze, chodzi mi o miejsca bardzo oryginalne i które wryją się w pamięć.
Może wyprawa typu "śladami II wojny" czyli miejsca związane z historią wojny, cmentarze, pomniki, muzea itp.
Ty mnie ukryj moja ziemio Wielkopolska, nizinny lesie kołysz mnie do snu...
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Warto skombinować kawałek tektury i marker. Bardzo pomaga napisać wyraźnie i dużymi literami cel podróży. Czytałem kiedyś ciekawy artykuł, w którym statystycznie udownodniono, że znacznie wzrasta prawdopodobieństwo złapania stopa gdy kierowca widzi napis z nazwą miasta, reaguje wtedy podświadomie widząc, że ktoś ma podobny cel i budzi się w nim specyficzne poczucie solidarności z piechurem.
Autostopem zwiedzałem Włochy, Niemcy i bardzo często kierowcy sami mówili, że nie zatrzymaliby się gdyby nie ten znak.
W każdym bądź razie powodzenia w podróży !
Autostopem zwiedzałem Włochy, Niemcy i bardzo często kierowcy sami mówili, że nie zatrzymaliby się gdyby nie ten znak.
W każdym bądź razie powodzenia w podróży !
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Tabliczka z nazwą niegłupia sprawa, faktycznie podnosi bardzo skuteczność szczególnie jak do tego dołączy się mundur harcerski 
Warto pamiętać o tym, ze kierowcy oceniają wygląd i trza wyglądać tak by wzbudzać zaufanie.. brudny punk, rambo z nożem na wierzchu sympatii nie wzbudzą.. czyste ciuchy, usmiech na twarzy to podstawa. Warto rozeznać się ja prowadzą drogi przelotowe by nie turlac się maluchem z wioski do wioski a złapać coś lepszego

Warto pamiętać o tym, ze kierowcy oceniają wygląd i trza wyglądać tak by wzbudzać zaufanie.. brudny punk, rambo z nożem na wierzchu sympatii nie wzbudzą.. czyste ciuchy, usmiech na twarzy to podstawa. Warto rozeznać się ja prowadzą drogi przelotowe by nie turlac się maluchem z wioski do wioski a złapać coś lepszego

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
http://tanto.com.pl/recon/viewtopic.php ... 5afae99caf
Po Polsce jeżdżę tylko a-stopem. Pociąg czy autobus to furmanka lub osiołek na oklep. Wczoraj z kumplem wracaliśmy ze Słowacji. Kolega wsiadł w Rużomberoku i uderzył przez Czadcę i Zwardoń do Katowic. A Ja ruszyłem stopem przez Dolny Kubin, Korbielów, Bielsko do Katowic. Zanim on doczłapał się do Katowic ja stopikiem doczołgałem się do Wro.
Duży czytelny napis i miejscówka, nawet na autostradzie gdzie może się zatrzymać auto to ogromna podstawa sukcesu.
Stopa łapię nawet w deszczu i nocą. Wczoraj w Bielsku kierowca sam zaproponował mi podróż.
Po Polsce jeżdżę tylko a-stopem. Pociąg czy autobus to furmanka lub osiołek na oklep. Wczoraj z kumplem wracaliśmy ze Słowacji. Kolega wsiadł w Rużomberoku i uderzył przez Czadcę i Zwardoń do Katowic. A Ja ruszyłem stopem przez Dolny Kubin, Korbielów, Bielsko do Katowic. Zanim on doczłapał się do Katowic ja stopikiem doczołgałem się do Wro.
Duży czytelny napis i miejscówka, nawet na autostradzie gdzie może się zatrzymać auto to ogromna podstawa sukcesu.
Stopa łapię nawet w deszczu i nocą. Wczoraj w Bielsku kierowca sam zaproponował mi podróż.
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Oczywistym jest chyba żeby wyznaczyć Sobie do jakiego miasta chcę się przybyć danego dnia (nie chodzi mi o sam cel), więc tu pytanie.
Czy np. 100km autostopem na dzień bez problemu można Sobie założyć, czy np. 200 a może mniej?
Czy np. 100km autostopem na dzień bez problemu można Sobie założyć, czy np. 200 a może mniej?
Ty mnie ukryj moja ziemio Wielkopolska, nizinny lesie kołysz mnie do snu...
Bez najmniejszego problemuCebab pisze:Czy np. 100km autostopem na dzień bez problemu można Sobie założyć, czy np. 200 a może mniej?
Wro - Kraków. (Autostrada)
260 km – około 2 godz. 30 min
Nie zatrzymuj się w miastach. Jedynie przed lub za. Łap stopa z zatoczek, przystanków autobusowych, stacji benzynowych. Unikaj miejsc z wysokim krawężnikiem i ciągłą linią. Nie łap stopa na zakrętach pod górkę czy w dół - nikt Ci się nie zatrzyma - choć a-stop to zbiór paradoksów i wyjątków - generalnie każda okazja zaprzecza regule.
z planowaniem nie chodzi mi o trasę jako taką tylko o zaplanowanie miejsc, w których można bezpiecznie i pewnie łapać stopa.Cebab pisze:Oczywistym jest chyba żeby wyznaczyć Sobie do jakiego miasta chcę się przybyć danego dnia (nie chodzi mi o sam cel), więc tu pytanie.
Czy np. 100km autostopem na dzień bez problemu można Sobie założyć, czy np. 200 a może mniej?
A ile mozna przejechać dziennie? Jak masz szczęście to i 300 km zrobisz, jak nie masz to i 30 km nie zrobisz albo zrobisz 30 km ale w 8 h
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Gryf, to wetaran autostopowy
Gryfie napisz poradnik jak być dobrym autostopowiczem.
Tytuł może mieć mniej więcej taki: "Jak zostać autostopowiczem w Weekend" ewentualnie "ABC autostopowicza"
osobiście chętnie przeczytam Twój poradnik bo widzę że masz w tym doświadczenie.

Tytuł może mieć mniej więcej taki: "Jak zostać autostopowiczem w Weekend" ewentualnie "ABC autostopowicza"
osobiście chętnie przeczytam Twój poradnik bo widzę że masz w tym doświadczenie.

Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
-Tabliczka z napisem miejscowości jest ok., o ile ten napis jest naprawdę dobrze widoczny z daleka, czyli duże, grube litery oraz duży kontrast w stosunku do reszty tektury.
- Wpisywać nazwy dużych miejscowości, kierowcy jadący gdzieś dalej nie koniecznie znają wszystkie "dziury" po drodze i nie wiedzą czy np. nie wysiądziesz za 2km bo Twoja droga odbija zaraz gdzieś w bok
-Wpisuj na w/w tabliczce nie koniecznie ostateczną miejscowość gdzie chcesz dojechać, najlepsze są w odległości od 50 do 100km,( jako zawodowy kierowca często zabieram autostopowiczy gdyż szybciej i mi znika przebyta droga, ale nie będę się zatrzymywał co 5km po następnego), w trakcie rozmowy może wyjść że dojedzie się oczywiście dalej niż wskazana miejscowośc, ale często kierowcy nie zatrzymaja się gdy np. w Gdańsku wpiszesz Kraków, gdyż będą sądzić iż dla Ciebie powiedzmy te 30-40km które mogliby Cię podwieźć nie jest ciekawą opcją, a mógłbyś stracić inną, dalej jadącą "okazję"
-Dajcie szansę się zabrać, wybierajcie miejsca gdzie potencjalna podwózka będzie mogła się zatrzymać bez łamania przepisów drogowych oraz bezpiecznie, sa to np zatoczki autobusowe jak także np. końcówki pasa do włączenia się do ruchu po wyjeździe powiedzmy ze stacji benzynowej, (ostatnio widziałem delikwenta łapiacego stopa prawie na rondzie, może 10m od zjazdu było i jeden pas przy dużym natężeniu ruchu, więc aby go zabrać należałoby zablokować na czas jego wsiadania całe rondo)
- W nocy ciężka sprawa trochę, najlepiej wtedy na stacjach benzynowych się pytać lub w innych dobrze oświetlonych miejscach, z dala od lasu czy krzaków (ludzie bojąc się napadu niechętnie się w takich miejscach po zmroku zatrzymują)
-W ciężarówkach jest przeważnie miejsce tylko dla jednego pasażera, więc nie dziwcie się, że rzadko się zatrzymuja aby zabrać 2os., bo choć oczywiście takie sytuacje się zdarzają, to jednak kierowcy wola nie ryzykować sankcji karnych w razie ewentualnej kontroli. W autach osobowych ludzie także chętniej się zatrzymają 1 os, ewentualnie mieszanej parze aniżeli 2 facetom
Jak Gryf już zauważył, "a-stop to zbiór paradoksów i wyjątków - generalnie każda okazja zaprzecza regule."
ps.pisałem z punktu widzenia autostopowicza jak ostatnio częściej osoby zabierającej "na łebka", czyli kierowcy (od kiedy krótko się strzygę i ważę ponad 100kg coraz ciężej okazję mi złapać inna aniżeli kolegów z branży, ale to innymi sposobami aniżeli machanie przy drodze)
- Wpisywać nazwy dużych miejscowości, kierowcy jadący gdzieś dalej nie koniecznie znają wszystkie "dziury" po drodze i nie wiedzą czy np. nie wysiądziesz za 2km bo Twoja droga odbija zaraz gdzieś w bok
-Wpisuj na w/w tabliczce nie koniecznie ostateczną miejscowość gdzie chcesz dojechać, najlepsze są w odległości od 50 do 100km,( jako zawodowy kierowca często zabieram autostopowiczy gdyż szybciej i mi znika przebyta droga, ale nie będę się zatrzymywał co 5km po następnego), w trakcie rozmowy może wyjść że dojedzie się oczywiście dalej niż wskazana miejscowośc, ale często kierowcy nie zatrzymaja się gdy np. w Gdańsku wpiszesz Kraków, gdyż będą sądzić iż dla Ciebie powiedzmy te 30-40km które mogliby Cię podwieźć nie jest ciekawą opcją, a mógłbyś stracić inną, dalej jadącą "okazję"
-Dajcie szansę się zabrać, wybierajcie miejsca gdzie potencjalna podwózka będzie mogła się zatrzymać bez łamania przepisów drogowych oraz bezpiecznie, sa to np zatoczki autobusowe jak także np. końcówki pasa do włączenia się do ruchu po wyjeździe powiedzmy ze stacji benzynowej, (ostatnio widziałem delikwenta łapiacego stopa prawie na rondzie, może 10m od zjazdu było i jeden pas przy dużym natężeniu ruchu, więc aby go zabrać należałoby zablokować na czas jego wsiadania całe rondo)
- W nocy ciężka sprawa trochę, najlepiej wtedy na stacjach benzynowych się pytać lub w innych dobrze oświetlonych miejscach, z dala od lasu czy krzaków (ludzie bojąc się napadu niechętnie się w takich miejscach po zmroku zatrzymują)
-W ciężarówkach jest przeważnie miejsce tylko dla jednego pasażera, więc nie dziwcie się, że rzadko się zatrzymuja aby zabrać 2os., bo choć oczywiście takie sytuacje się zdarzają, to jednak kierowcy wola nie ryzykować sankcji karnych w razie ewentualnej kontroli. W autach osobowych ludzie także chętniej się zatrzymają 1 os, ewentualnie mieszanej parze aniżeli 2 facetom
Jak Gryf już zauważył, "a-stop to zbiór paradoksów i wyjątków - generalnie każda okazja zaprzecza regule."
ps.pisałem z punktu widzenia autostopowicza jak ostatnio częściej osoby zabierającej "na łebka", czyli kierowcy (od kiedy krótko się strzygę i ważę ponad 100kg coraz ciężej okazję mi złapać inna aniżeli kolegów z branży, ale to innymi sposobami aniżeli machanie przy drodze)
Co więcej, szybciej łapię stopa niż dwóm laskom.erwinw pisze:-W ciężarówkach jest przeważnie miejsce tylko dla jednego pasażera, więc nie dziwcie się, że rzadko się zatrzymuja aby zabrać 2os., bo choć oczywiście takie sytuacje się zdarzają, to jednak kierowcy wola nie ryzykować sankcji karnych w razie ewentualnej kontroli. W autach osobowych ludzie także chętniej się zatrzymają 1 os, ewentualnie mieszanej parze aniżeli 2 facetom
Kiedyś stanołem w kolejce na stopa. Przede mną sznur ludzi wracających z Obornik Wlkp. do Poznania, ja w kolejce ostatni, ale to właśnie ja stojący na końcu ogonka w harcerskim mundurze złapałem jako pierwszy. Wygrałem z konkurencją damską - wydekoltowaną i innymi cwaniakami.
Tylko i wyłącznie łapię w takim miejscu we Wrocławiu na autostradzie. Rzadko stoję dłużej niż pół godziny a najczęściej jest to kwestia sekund i minut.erwinw pisze:końcówki pasa do włączenia się do ruchu po wyjeździe powiedzmy ze stacji benzynowej,
Kiedyś mi i kumplowi zatrzymała się ciężarówka pod górkę, na zakręcie w dodatku gdzie nie było pobocza. Facet uratował nam życie - nieznośny upał i brak wody. Tego samego dnia złapaliśmy stopa z Barwinaka do Baile Herculane w Rumunii.
Znajomi zakonnicy z Katowic zanim zaczną łapać stopa (oczywiście w habitach) odmawiają za swoich potencjalnych kierowców różaniec. Pomaga!
Często gęsto łapiąc stopika na autostradzie jadąc np do katowic czy krakowa nie wsiadam do aut, których kierowcy jadą bliżej niż Katowice. Wg. mnie szkoda czasu na kolejne chwytanie okazji w niedogodnych zjazdach np. na ciągłej linii a warto ten czas spożytkować na chwytanie okazji na starcie.
Jeśli chodzi o przesiadki na trasie a musimy się jeszcze przespacerować np. kilometr do następnej drogi gdzie będziemy łowić warto trzymać za sobą karton z napisem naszego celu podróży, czasami ktosik się zatrzyma.
Wielokrotnie zdarza mi się, co staje sie nie potwierdzoną regułą, że kirowcy sami się zatrzymują lub proponują mi podróż. Schludny wygląd, widok plecaka - "Aha!, znaczy sie gość w podróży"
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Ja w każdym bądź razie wielokrotnie się przekonałem o skuteczności tabliczki w Niemczech i we Włoszech. Wiele razy stałem na wylotach Frankfurtu a.M., Kolonii, Bonn i widziałem, że wiele osób z tego korzysta. Raz zatrzymał się sympatyczny Koreańczyk w luksusowym garniturze i pomknęliśmy z prędkością przelotową powyżej 200 km/h, do tego leciał koreański rock/metal. Facet z uśmiechem od ucha do ucha zasuwał tak całą trasę i opowiadał o Buddyźmie. Taka mieszanka śmiesznej ( dla europejczyka ) muzyki, filozofii i luksusu Mercedesa S-klasy oraz prędkości to było coś czego nie zapomnę do końca życia.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Czy spotkaliście się, podróżując po zachodniej Europie wśród autostopowiczów ze specjalnymi sklepowymi tablicami do łapania stopa? Mam na myśli zestaw składający się z grubej przeźroczystej folii na której są umieszczone kieszonki, do których wkładamy litery układające się w nazwy miast. Tablica jest składana wraz z zestawem liter. Całość jest chyba wodoszczelna.
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Ja spotkałem się w Niemczech. Dostać coś takiego można było w agencjach pośrednictwa autostopowicza. Firmy te zbierały oferty od ludzi podróżujących po kraju z wolnym miejscem, które chciały obniżyć koszty poprzez "wynajem". Widziałem takie tabliczki w takich biurach ( nie pamiętam juz nazwy tej firmy - to było 10 lat temu ), ale nie pamiętam literek tylko gotowe napisy ważniejszych miast, w wersji czarno na białym i czarny na opalizującym/odblaskowym ( droższym ) tle wykonanym jako płytka plastikowa. Wtedy taka tańsza kosztowała 5 marek, droższa 10 marek.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
z a-stopem nalezy też pamiętać że w niektórych krajach jest on płatny co łaska (np. Rumunia), w niektórych trzeba bardzo pilnować zjazdów i rozjazdów w zależności gdzie chcemy wysiąść - nie dotyczy to PL niestety, ale w większości krajów w Europie jeśli przegapimy zjazd z autostrady możemy znaleźć się daleeeko za miastem docelowym.
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
A pewnie, że to już lekka dekadencja. Ale pamiętam, że w tego typu agencjach zawsze był tłok i pełno studentów, turystów z USA, Japonii, całej Europy, więc na pewno oczywisty był i odpowiedni "merchandise" - co typowe w przemyśle turystycznym.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
Ja bez tabliczki i munduru (kiedyś w mundurze łapałem) nieźle sobie radzę -z tabliczką próbowałem, ale nie bardzo chce mi się z tym bawić. Zawsze mam czas, mogę gdzieś po drodze przekimać -choć to się nie zdarza. Pokonywałem różne trasy: z Siedlec nad morze, w góry, na mazury i z powrotem do Siedlec -czasem okrężną drogą
Podróżuję głównie samemu.
Ważny jest szczery uśmiech
i logiczne myślenie -którego czasem wykazuje brak nie tylko w łapaniu stopa (ale dzięki temu czasem coś złapię) 

Ważny jest szczery uśmiech


- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
W tamtym tygodniu podwozilem do Bialegostoku pare z Estonii ( ok 20 kilku lat mieli )
dowiedzialem sie wielu bardzo ciekawych rzeczy . Czy wiedzieliscie np. ze w Estonii za przekroczenie predkosci zabieraja prawo jazdy na 3 miesiace a za drugi taki wyczyn na 2 lata i potem ponowny egzamin ? Estonczyk zachwycony byl CB radiem
Potem znalazlem im transport do Estonii
z Bialegostoku
Ogolnie byli zachwyceni naszym krajem i tym ze tylko u nas 2 razy pod rzad odrazu przesiedli sie z samochodu do samochodu i dalej jechali
PS. Facet cieszyl sie jak dzieciak , kiedy opowiadal o tym ze w niemczech jechali z jakims kolesiem 250 km/h po autostradzie
( co poczac jak w Estonii max 90 w porywach do 110-130
)


Potem znalazlem im transport do Estonii


Ogolnie byli zachwyceni naszym krajem i tym ze tylko u nas 2 razy pod rzad odrazu przesiedli sie z samochodu do samochodu i dalej jechali

PS. Facet cieszyl sie jak dzieciak , kiedy opowiadal o tym ze w niemczech jechali z jakims kolesiem 250 km/h po autostradzie


-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć: