Dlaczego taki dział?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Palmer
- Posty: 10
- Rejestracja: 13 lut 2009, 17:23
- Lokalizacja: Szczecinek
- Gadu Gadu: 13709813
- Tytuł użytkownika: I look like a Palm.
- Płeć:
Dlaczego taki dział?
Dlaczego taki dział?Po co komu Sztuka Walki w Survivalu?
Nóż,Krzesiwo,Manierka.
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
Wola Przetrwania
Sam survival przynosi radość...
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Sztuki walki uczą, poza laniem w pysk, jeszcze czegoś takiego jak wola walki/przetrwania. W sytuacji "survivalowej" człowiek pozbawiony tych cech najzwyklej w świecie nie istnieje bo mu się nie chce. Powód wystarczający chyba?
VaraVild - Bushcraf, Survival, Wilderness - northern Dalarna, Sweden - ODWAŻYSZ SIĘ !!??
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
Survival nie ogranicza się tylko do przetrwania w lesie lub w katastrofie. Survival pomaga żyć na codzień - również na własnym osiedlu.
W sytuacji zagrożenia nie musisz zaraz lać po pysku lub kopać z półobrotu. Ale świadomość, że możesz to zrobić sprawia, że przynajmniej część potencjalnych napastników zrezygnuje z kontaktu z tobą. Ja w takiej sytuacji mam "mord w oczach" i nikt mnie nie zaczepia.
To jest psychologia ale żeby to osiągnąć musisz: 1.Umieć przylać, 2.Wiedzieć że umiesz przylać, 3.Być zdecydowanym przylać "jakby co". 4.Wiedzieć kiedy nie lać.
W sytuacji zagrożenia nie musisz zaraz lać po pysku lub kopać z półobrotu. Ale świadomość, że możesz to zrobić sprawia, że przynajmniej część potencjalnych napastników zrezygnuje z kontaktu z tobą. Ja w takiej sytuacji mam "mord w oczach" i nikt mnie nie zaczepia.
To jest psychologia ale żeby to osiągnąć musisz: 1.Umieć przylać, 2.Wiedzieć że umiesz przylać, 3.Być zdecydowanym przylać "jakby co". 4.Wiedzieć kiedy nie lać.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
-
- Posty: 35
- Rejestracja: 15 wrz 2008, 17:55
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Tytuł użytkownika: KSF
- Płeć:
Byłeś, że wiesz?Palmer pisze:Tak...Militaria=Walka bo w wojsku(i nie tylko) się walczy i na gołe pięści.

Walka wręcz jest jednym z elementów szkoleń wojsk więc nie wydaje mi się, aby dział nie pasował do forum. Tak jak przedmówcy uważam, że umiejętność walki uczy może nie tylko odporności na ból (choć i to jest istotne) ale także właśnie pomagają się podciągnąć kondycyjnie. Dodają pewności siebie, świadomość, że w razie zagrożenia nie jesteś z góry skazany na porażkę, a także uczą prawidłowych odruchów w razie zagrożenia. Chyba więcej wymieniać nie trzeba

PS. Coraz bardziej przymierzam się do zapisania do sekcji Krav Magi, przydatny styl w klimatach w których się obracam

Pozwolę sobie podbić.
Sztuki walki poza aspektami fizycznymi takimi jak zręczność, kondycja, poznanie możliwości i lepsza kontrola nad własnym ciałem dają również wiele, a może i więcej predyspozycji psychicznych. Dyscyplina, wola walki, wpojenie zasad zdrowej rywalizacji, pewność siebie i wiele innych cech składających się na - tak ważne dla survivalu- kształtowanie charakteru, o którym chyba masa młodych osób zapomina - i mówię tu również o ludziach w moim wieku, czy starszych ode mnie.
Co do przetrwania na własnym podwórku to prawie każda sztuka walki uczy jak przede wszystkim nie wchodzić w sytuacje zagrożenia zdrowia swojego lubi innych. Dla skrajnego przykładu - żołnierze jednostek specjalnych w cywilu modlą się by wychodząc z baru nie zostać napadniętymi, bo mogło by to się skończyć nawet śmiercią nieświadomych dresów. Będąc szkolonymi do zabijania wkładem od długopisu ciężko nie dostawać przy tym wytycznych co robić, by unikać sytuacji w której odruchy wezmą górę.
Sztuki walki poza aspektami fizycznymi takimi jak zręczność, kondycja, poznanie możliwości i lepsza kontrola nad własnym ciałem dają również wiele, a może i więcej predyspozycji psychicznych. Dyscyplina, wola walki, wpojenie zasad zdrowej rywalizacji, pewność siebie i wiele innych cech składających się na - tak ważne dla survivalu- kształtowanie charakteru, o którym chyba masa młodych osób zapomina - i mówię tu również o ludziach w moim wieku, czy starszych ode mnie.
Co do przetrwania na własnym podwórku to prawie każda sztuka walki uczy jak przede wszystkim nie wchodzić w sytuacje zagrożenia zdrowia swojego lubi innych. Dla skrajnego przykładu - żołnierze jednostek specjalnych w cywilu modlą się by wychodząc z baru nie zostać napadniętymi, bo mogło by to się skończyć nawet śmiercią nieświadomych dresów. Będąc szkolonymi do zabijania wkładem od długopisu ciężko nie dostawać przy tym wytycznych co robić, by unikać sytuacji w której odruchy wezmą górę.
- kacperb57
- Posty: 18
- Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 8576066
- Tytuł użytkownika: Basiek
- Płeć:
bogdan pisze:To jest psychologia ale żeby to osiągnąć musisz: 1.Umieć przylać, 2.Wiedzieć że umiesz przylać, 3.Być zdecydowanym przylać "jakby co". 4.Wiedzieć kiedy nie lać.
Możesz wytłumaczyć jak się wyuczyć tych cech? Uprawiam Kick-boxing, wcześniej Muay-Thai, lecz nie rozwijają się u mnie te cechy, strasznie mi brakuje pewności siebie, często nie wiem jak się zachować podczas konfrontacji.bogdan pisze:Ja w takiej sytuacji mam "mord w oczach" i nikt mnie nie zaczepia.
Nie ma grilla, bez surówki...
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 23 maja 2010, 21:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: MortalKombat
- Płeć:
Dokładnie tak. Podpisuję się pod tym w 100%ach.Mother pisze:Trenujący człowiek unika konfrontacji,lepiej radzi sobie ze stresem( w sumie to w ogóle go nie ma) bo ma ten komfort psychiczny, że zgasi w 10 sekund ulicznych chojraków
Większość swojego zycia spędziłem na matach i ringach. To wycisza i daje potężną przewagę psychiczna nad przeciwnikiem.
Wyznaję taką zasadę, że prawdziwym wygranym jesteś wtedy jak za pomocą dyplomacji nie dopuścisz do konfrontacji fizycznej. Bo jak wiemy jeden czysty cios może komuś zafundować trwałe kalectwo lub nawet pozbawić go życia.
Mother pisze:Trenujący człowiek unika konfrontacji,lepiej radzi sobie ze stresem( w sumie to w ogóle go nie ma) bo ma ten komfort psychiczny, że zgasi w 10 sekund ulicznych chojraków
najlepsze jest to, że jest coś w ruchach spojrzeniu osób trenujących, że do sytuacji które powodują iż człowiek myśli o walce jest jakby mniej. Nagle okazuje się, że zupełnie inaczej widzimy spotkanie w bramie, nie myślimy że jesteśmy w stanie zagrożenia, bo go nie ma?, więc okolica wydaje się spokojniejsza. Łatwiej się rozmawia, łatwiej przekonuje, bez zbędnego stresu.
No i jeśli kondycyjnie człowiek jest dobrze rozwinięty, to wie doskonale co potrafi.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Trenuję Krav Maga od dwóch lat. Powiem tak. Najpierw nauczyli nas jak unikać sytuacji walki z zaleceniem by w tej samej chwili być do niej przygotowanym. Potem jak wybierać drogę ucieczki. Na koniec nauczyli nas walczyć. W Krav Maga liczy się takie survivalowe myślenie. Dostosowanie się do sytuacji. Dlatego tak lubię ten system samoobrony. Fakt. Jest mega skuteczny. Wiem bo niestety miałem okazję sprawdzić w sytuacji prawdziwej walki. Tylko nie czarujmy się. Świat nie jest taki cudowny jakbyśmy chcieli. Nie jest bezpieczny. Dlatego uważam, że temat tego typu na takim forum jest wręcz niezbędny.
Kup se Morę
po dwóch latach ? Po dwóch latach, to ja wreszcie zrozumiałem że nic nie potrafię. Bo potym czasie, całym hurra optymiźmie nastał czas, współpracy i wspólnych trenningów takze z innymi stylami - ale co najważniejsze z zaawansowanymi osobami. I zrozumiałem jaka mnie jeszcze przepaść dzieli w zakresie sztuk walki.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Trenowałem wcześniej również Karate. Cztery lata. Rozróżnij też sztukę walki i system. Dwa różne pojęcia. Nie powiedziałem też, że umiem nie wiadomo żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał. Jednak uważam, że jestem w stanie się bronić po tych dwóch latach skuteczniej. I to znacznie. System jest łatwiejszy do nauczenia a duża część technik jest analogiczna do innych.
Kup se Morę
to zależy. W zasadzie chodzi o jedno i to samo. Nie ma co ukrywać - tzw. sztuki walki to też system, ale system to już nie sztuka. Dużo, bardzo dużo zależy od instruktorów jak prowadzą szkolenia - z nastawieniem na sztukę, sport czy skuteczność. A tzw. systemy z założenia musza byc proste i skuteczne, bo człowieka należy przeszkolić w bardzo krótkim czasie.wilk4561 pisze:Trenowałem wcześniej również Karate. Cztery lata. Rozróżnij też sztukę walki i system. Dwa różne pojęcia.
bo sa zbiorem usystematyzowanych technik.wilk4561 pisze:Dlaczego mówisz że sztuka walki to też system? Pod jakimi względami?
Ja cieszę się, że przez ostatnie 16 lat zdążyłem trenować ju-jitsu i teakwendo, judo, karate, brałem udział w licznych seminariach krav maga czy combat 56 - o ile na początku wydają się całkowicie odmienne, to potem człowiek zauważa że w gruncie rzeczy to samo. Mój sensei który uczył nas "twardego" ju-jitsu (temu systemowi, sztuce pozostałem wierny) zawsze twierdził, abyśmy nie poprzestawali na jednym, a uczyli się od najlepszych.