Sen...
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- kacperb57
- Posty: 18
- Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 8576066
- Tytuł użytkownika: Basiek
- Płeć:
Sen...
Witam,
mam pytanie dotyczące zasypiania na samotnych wyprawach. Pierwsza noc na wyprawie to dla mnie zawsze koszmar, przez całą noc przewracam się z boku na bok. Usłyszę jakiś dzwięk- moja wyobraźnia podsuwa mi najokropniejsze scenariusze, coś mnie w bok kłuje- odrazu muszę zmienić położenie, poza tym całą noc muszę się rozglądać. Do delikatnych nie należę, ale strasznie mnie denerwują nawet najmniejsze przeszkadzajki i nie mogę zmrużyć oczu. Ognisko przez całą noc raczej odpada. Nie przepadam też za namiotami. Zazwyczaj śpię na karimacie czasem z, czasem bez śpiwora.
Czy macie jakieś patenty na spokojny sen na zewnątrz, bo raczej wietrzenie sypialni, gorące mleko i ciepły prysznic odpadają w tej sytuacji.
Z góry dziękuje i pozdrawiam...
mam pytanie dotyczące zasypiania na samotnych wyprawach. Pierwsza noc na wyprawie to dla mnie zawsze koszmar, przez całą noc przewracam się z boku na bok. Usłyszę jakiś dzwięk- moja wyobraźnia podsuwa mi najokropniejsze scenariusze, coś mnie w bok kłuje- odrazu muszę zmienić położenie, poza tym całą noc muszę się rozglądać. Do delikatnych nie należę, ale strasznie mnie denerwują nawet najmniejsze przeszkadzajki i nie mogę zmrużyć oczu. Ognisko przez całą noc raczej odpada. Nie przepadam też za namiotami. Zazwyczaj śpię na karimacie czasem z, czasem bez śpiwora.
Czy macie jakieś patenty na spokojny sen na zewnątrz, bo raczej wietrzenie sypialni, gorące mleko i ciepły prysznic odpadają w tej sytuacji.
Z góry dziękuje i pozdrawiam...
Nie ma grilla, bez surówki...
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Liczenie baranków/krówek/chomików/słoni...(byle skakało przez drewniany płotek i było na zielonej łące)... ale możesz też spróbować mojego sposobu...układasz się w pozycji "na śpiocha" i zaczynasz intensywnie myśleć o tym co robiłeś cały dzień i analizujesz co było ok a co nie. Jeśli to nie pomaga to pomyśl o czymś przyjemnym
kto co lubi
ewentualnie o swoim najpiękniejszym dniu życia. Na mnie to działa...


Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- xMaS
- Posty: 51
- Rejestracja: 05 maja 2009, 16:59
- Lokalizacja: Mońki
- Gadu Gadu: 1248916
- Tytuł użytkownika: Ojcu
- Płeć:
1. Melisa na rozkołatane nerwy... 
2. przebiegnij się porządnie po lesie
hmm... a może trzeba się po prostu obyć z lasem...mi czasami jedynie spędza sen z powiek całe to robactwo ...

2. przebiegnij się porządnie po lesie

hmm... a może trzeba się po prostu obyć z lasem...mi czasami jedynie spędza sen z powiek całe to robactwo ...
Something to do,
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
sie przyzwyczaic trzeba i... klasc spac jak najpozniej kiedy juz sie na pysk leci, to zawsze pomaga, nawet siedziec pod drzewem i odpedzac sen przez jakis czas.
Ja mam takie cos podczas jazdy samochodem, jak chcem zasnac. Jak przytne komara na szybko to zaraz sie budze (10-15 minut) i nie moge juz zasnac (bo w koncu pospalem) a jak uda sie to przeciagnac 1-2 godziny to sie budze po 300km i jest ok.
Ja mam takie cos podczas jazdy samochodem, jak chcem zasnac. Jak przytne komara na szybko to zaraz sie budze (10-15 minut) i nie moge juz zasnac (bo w koncu pospalem) a jak uda sie to przeciagnac 1-2 godziny to sie budze po 300km i jest ok.
Mam nadzieję, że w takiej sytuacji nie Ty siedzisz za kółkiemPablo666 pisze:Ja mam takie cos podczas jazdy samochodem, jak chcem zasnac. Jak przytne komara na szybko to zaraz sie budze (10-15 minut) i nie moge juz zasnac (bo w koncu pospalem) a jak uda sie to przeciagnac 1-2 godziny to sie budze po 300km i jest ok.

A żeby nie robić OT to ja stosuje wymienione wcześniej przeciąganie snu, a potem rozmyślanie o przyjemnych rzeczach

Solidny namiot i ciepły śpiwór.kacperb57 pisze:Nie przepadam też za namiotami. Zazwyczaj śpię na karimacie czasem z, czasem bez śpiwora.

Ja pierwszej nocy w obcym terenie też przewracam się z boku na bok ale są metody aby skutecznie zmrużyć oczko. W tym celu przebiegnij się przed snem lub wykonaj serię intensywnych ćwiczeń.
Zjedz coś smacznego i ciepłego przed snem.
Zapewnij sobie komfort snu inaczej zmarznięty i powyginany na kamieniach szyszkach gałęziach rzeczywiście nie zaśniesz.
- Stalker
- Posty: 175
- Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Samotnik
- Płeć:
Jak sobie przypomnę pierwsze samotne wypady na noc do lasu miałem podobnie. Ale po n-tym razie zupełnie naturalnie przestało to być zwyczajną grą wyobraźni i reakcją na nowe otoczenie z niespotykaną w mieście ciszą, szelestami, inną akustyką ( brakiem ścian )... Zupełnie inaczej jest we dwójkę czy w grupie - wtedy to już chodzi o efekt czysto psychologiczny ( we dwoje raźniej ) co sprowadza nas do źródła, czyli kwestii wyobraźni i wynikającej z niej oceny sytuacji.
W mojej okolicy nie brakuje zwierzyny i niejednokrotnie były to zbliżenia z sarną, lisem na odległość strału z broni krótkiej. Zawsze jednak były to spotkania w dzień. W nocy cały czas coś szeleści, pohukuje, trzaska, syczy, jęczy i naturalnie odbieramy to w kategorii zagrożeń ( coś się skrada uuuUUU... ). Rzeczywistość jednak odczarowuje te myśli i zamienia je w zwykłe nocne głosy lasu jak rury w bloku czy łóżko sąsiada piętro wyżej.
Nigdy nie znalazłem żadnych dowodów w postaci śladów, że cokolwiek było blisko mojego obozowiska i było na tyle duże i groźne by się tym przejmować. Raz znalazłem Zaskrońca w bucie. Czy ktoś z was miał inne doświadczenia i zajrzał wam w oczy blady strach ?
Wiele razy słyszałem, że warto wylać się do butelki i porozlewać to dookoła obozowiska w promieniu 10-15 m. Też pomaga...
W mojej okolicy nie brakuje zwierzyny i niejednokrotnie były to zbliżenia z sarną, lisem na odległość strału z broni krótkiej. Zawsze jednak były to spotkania w dzień. W nocy cały czas coś szeleści, pohukuje, trzaska, syczy, jęczy i naturalnie odbieramy to w kategorii zagrożeń ( coś się skrada uuuUUU... ). Rzeczywistość jednak odczarowuje te myśli i zamienia je w zwykłe nocne głosy lasu jak rury w bloku czy łóżko sąsiada piętro wyżej.
Nigdy nie znalazłem żadnych dowodów w postaci śladów, że cokolwiek było blisko mojego obozowiska i było na tyle duże i groźne by się tym przejmować. Raz znalazłem Zaskrońca w bucie. Czy ktoś z was miał inne doświadczenia i zajrzał wam w oczy blady strach ?
Wiele razy słyszałem, że warto wylać się do butelki i porozlewać to dookoła obozowiska w promieniu 10-15 m. Też pomaga...
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
- kacperb57
- Posty: 18
- Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 8576066
- Tytuł użytkownika: Basiek
- Płeć:
Na szczęście do MRU jeżdźe z ekipą. Tam raczej śpimy na zewnątrz (fabryka amunicjiGryf pisze:Nie opisujesz warunków wjakich nocujesz. Nie sądzę abyś kimał w MRU na betonie czy piachu bez śpiwora?


Czy taka przebieżka po lesie nie rozbudzi mnie jeszcze bardziej?
Nie ma grilla, bez surówki...
Przebieżka ma na celu zajechanie. Masz się zmęczyć, a nie rozbudzić.


Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez w0jna, łącznie zmieniany 2 razy.
Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
Raz mi się zdarzyło, że do jedzenia pozostawionego przy ognisku dobrał się lis. Co ciekawe najbardziej rozwłóczył mąkę. Aha, i próbował ukraść moją lornetkę - znalazłem ją rano w krzakach ze śladami zębów na pasku.
Raz mi się w bacówce dobrała mysz do sera.
A moja rada - zmęczyć się tak, żeby "paść na ryja". A może warto pojeździć we 2 i przywyknąć do hałasów? Bo co sarny, lisy i myszy mogą ci zrobić?
Raz mi się w bacówce dobrała mysz do sera.
A moja rada - zmęczyć się tak, żeby "paść na ryja". A może warto pojeździć we 2 i przywyknąć do hałasów? Bo co sarny, lisy i myszy mogą ci zrobić?
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
No jeśli jesteś zmęczony to chcesz odpocząć i najczęściej chcę się spać lub kup jakieś tabletki do zasypiania np. Valerin to zaśniesz szybko i przy okazjii te tabletki uspokoją cie.
Weś się zmęcza tak pożądnie i nie idź spać na siłę. Siedź jak najdłużej a jeśli boisz się hałasów to sobie śpiewaj i nie będziesz ich słyszeć.
Weś się zmęcza tak pożądnie i nie idź spać na siłę. Siedź jak najdłużej a jeśli boisz się hałasów to sobie śpiewaj i nie będziesz ich słyszeć.
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
w0jna, boskie zdjęcie 

Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Taaak...od razu mi się przypomina moja pierwsza zimowa, samotna noc, gdy byłem po kąpieli w bagnach i sobie marzłem w najlepsze
......
i noc z Żuberkami, którą opisywałem
.
Zasnąć to pikuś...moja rada...książka, zawsze warto mieć ze sobą dobrą książeczkę, albo... notatnik i zwyczajnie opisywać sobie na wieczór cały spędzony dzionek...
Żadnego hałasowania, lepiej siedzieć sobie przy ognisku czy latarce i spokojnie wsłuchiwać się w las...powoli, spokojnie poznamy źródło szemrania, hukania, trzaskania...bo gdy znasz źródło to odbierasz wyobraźni amunicje
.
Wystarczy naprawdę z pół godziny przed snem (na gotowym wyrku) posiedzieć (nie leżeć), z latarką w dłoni (wyłączoną-włączamy kiedy strach bierze górę nad logicznym myśleniem i naszą wiedzą) i słuchać...oglądać...dobrze jeśli jeszcze nie jest całkowicie ciemno, ale i w ciemną noc jest to fajna zabawa.
Na początek lepiej oczywiście robić tak z jakimś towarzyszem...
Idealnym uspokajaczem jest pies...on najszybciej usłyszy, wyczuje i zauważy, że coś niegra i na co należy zwrócić większą uwagę.

i noc z Żuberkami, którą opisywałem

Zasnąć to pikuś...moja rada...książka, zawsze warto mieć ze sobą dobrą książeczkę, albo... notatnik i zwyczajnie opisywać sobie na wieczór cały spędzony dzionek...
Żadnego hałasowania, lepiej siedzieć sobie przy ognisku czy latarce i spokojnie wsłuchiwać się w las...powoli, spokojnie poznamy źródło szemrania, hukania, trzaskania...bo gdy znasz źródło to odbierasz wyobraźni amunicje

Wystarczy naprawdę z pół godziny przed snem (na gotowym wyrku) posiedzieć (nie leżeć), z latarką w dłoni (wyłączoną-włączamy kiedy strach bierze górę nad logicznym myśleniem i naszą wiedzą) i słuchać...oglądać...dobrze jeśli jeszcze nie jest całkowicie ciemno, ale i w ciemną noc jest to fajna zabawa.
Na początek lepiej oczywiście robić tak z jakimś towarzyszem...
Idealnym uspokajaczem jest pies...on najszybciej usłyszy, wyczuje i zauważy, że coś niegra i na co należy zwrócić większą uwagę.

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
To nie jest zdjęcie. Rozejrzyj się trochę co co klasyki polskiego malarstwaMłody pisze:w0jna, boskie zdjęcie

Co do zasypiania - może nie jest to do końca patent w teren, tylko uniwersalny na wszystkie okazje. Ale moim zdaniem skuteczny:
należy wyliczać sobie monotonnie mechanicznie jakieś ciągi słów, np.
- po trzy miasta na A, trzy miasta na B, trzy miasta na C itd.
- po kolei państwa Europy i ich stolice
- kolejne przystanki na znanej linii tramwajowej lub autobusowej
- kolejne ulice w mieście
itd.
Np.
Aleksandrów Łódzki, Aleksandrów Kujawski, Andrychów, Bydgoszcz, Bytom, Bolesławiec, Ciechanów, Częstochowa, Cieszyn, Dąbrowa Górnicza, Darłowo, Drawsko, Elbląg, Ełk, Essen. Frankfurt, Filadelfia, Frombork itd. - gdzieś tak na literze M lub N zwykle można już zasnąć

- kacperb57
- Posty: 18
- Rejestracja: 02 cze 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Gadu Gadu: 8576066
- Tytuł użytkownika: Basiek
- Płeć:
w0jna,
inspirujący rysunek, z pewnością polepszy to komfort mojego snu...
Suma sumarum, chyba najlepiej:


Suma sumarum, chyba najlepiej:
, a zmęczenie chyba samo z wyprawy się weźnie...Fredi pisze: zawsze warto mieć ze sobą dobrą książeczkę, albo... notatnik i zwyczajnie opisywać sobie na wieczór cały spędzony dzionek...
Nie ma grilla, bez surówki...
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć: