To nie przypadek, a kolejne wcielenie zmodyfikowane po testach poprzedniego. Wiem że tego typu kształt ma długą historię i małą popularność, ale nie to było u podstaw. Od dawna szukam optymalnego dla mnie kuchenniaka. Jednym z założeń był minimalny styk ostrza z deską do krojenia, stąd 'odwrócony' czubek i lekkie przełamanie ostrza względem chwytu. Jest tu też oddziaływanie podprogowe na innych użytkowników bo żeby przejechać całym ostrzem po desce trzeba nienaturalnie ustawić rękę

Szlif 'dłutowy' to eksperyment, do tej pory nie miałem nic tak ostrzonego; mam kilka zastrzeżeń ale to pewnie dlatego że jeszcze dobrze się nie poznaliśmy.
Następnym etapem będą eksperymenty z hartowaniem częściowym (samo ostrze), więc powstanie jeszcze kilka podobnych. Ciekawostka - jest duży problem z nagrzaniem tego żelastwa, przy pomocy palnika gazowego na kartusze 'spray', do stanu który pozwolił by choćby na próbę hartowania. Rzekł bym nawet że się nie da.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."