Lasy niedaleko Spały.Nie było bym w tym nic dziwnego,ale na żadnych mapach ani turystycznych,ani wojskowych czy internetowych nie ma oznaczenia tego krzyża.
Też szukałem i nie tylko na mapach, nic. Tam może być tata sytuacja, że dawniej nie było tego lasu. W archiwach gminnych lub powiatowych może trzeba szukać.
Krzyż z okazji "robót melioracyjnych", co ma piernik do wiatraka?
Dlatego nie ma go na mapach, krzyży przydrożnych też nie ma, zazwyczaj zaznaczano obiekty sakralne i mogiły poległych, może tutaj należy szukać przyczyn.
Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo.
Na dokładnych mapach jest prawie wszystko, są też krzyże i krzyżyki. Przecież to dobre punkty orientacyjne.
Przyszło mi do głowy jeszcze jedno: postawili go w 1937 r. i po jakimś czasie zmarniał lub ktoś zniszczył. Potem inny ktoś przypomniał sobie, że tu stał i postawili nowy. A w międzyczasie uzupełniali dane do map. Bo ten ze zdjęcia jak na obiekt osiemdziesięcioletni coś za ładnie wygląda.
Z kolejnej wędrówki po Lasach Spalskich.Zapomniany punkt geodezyjny zapewne z końca lat 40-tych lub początku lat 50-tych.Całkiem możliwe że stała tam wtedy wieża triangulacyjna.
Rzezimiech pisze:Z kolejnej wędrówki po Lasach Spalskich.Zapomniany punkt geodezyjny zapewne z końca lat 40-tych lub początku lat 50-tych.Całkiem możliwe że stała tam wtedy wieża triangulacyjna.
Jest to punkt poziomej osnowy podstawowej (założony metodą triangulacji) z lat 1952 -1956 - w tych latach istniał Centralny Urząd Geodezji i Kartografii, który został przekształcony w 1956r. w Główny Urząd Geodezji i Kartografii.
Z pewnością punkt ten nie jest zapominany. Punkty osnowy geodezyjnej są objęte ochroną prawną - jak byś chciał go sobie "pożyczyć"
Tutaj możesz go odszukać http://serwisy.codgik.gov.pl/Przegladow ... efault.htm?
Ostatnio zakupiłem nową latareczkę i chciałem dokupić do niej pokrowiec.
Dzisiaj jednak podczas spaceru w lesie znalazłem pokrowiec od latarki Led Lenser:)
Wyprałem go i jak przeschnie to będę przymierzał.
Jak widać, powinno pasować:)
Łaziłem wczoraj po terenach lekko podmokłych i znalazłem coś takiego: [/img] Początkowo uznałem to za poniemiecką szopę/wiatę ale łażąc po okolicy znalazłem zawalone piwnice, studnie, resztki ścian i chyba szambo. Są tam też obiekty których za chiny nie potrafię rozpoznać, coś na kształt studzienek o głębokości 2m oddalonych od siebie o 3/4m i połączonych w połowie wysokości miedzianą rurą. Na pewno pamięta to Niemców ale ktoś ma pomysł co to mogło być? Budynki mieszkalne wykluczam, nie w podmokłym wąwozie. Reszta zdjęć tutaj: https://photos.app.goo.gl/EyrnidMiuksuQhjm7 .
Na podstawie tego co widać na zdjęciach są niewielkie szanse że ktoś będzie wiedział co to było, trzeba by sprawdzić stare mapy, może tam coś się wypatrzy.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Na mapach, zarówno niemieckich messtichblattach jak i sztabówkach z lat 70 jest tam zaznaczony tylko tylko las, ale na geoportalu w funkcji lidar widać ciekawe rzeczy: . Nie mam pojęcia co to mogło być .
Nieee, to po lewej co wziąłeś za nasyp kolejki to wał zbiornika odpadów poflotacyjnych ,,gilów'' z lat 60. Obiekt duży, dziki i z podziemiami ale postkomunistyczny a nie poniemiecki. To to coś właśnie zidentyfikowałem http://wikimapia.org/11235982/pl/Poniemiecka-cegielnia ,w wolnej chwili wpadnę tam jeszcze i pogrzebię.
Znalazłem przy polu koziołka, na oko zdechłego od miesiąca. Cóż miałem zrobić- łeb uciąłem a w domu upiłowałem parostki. Zrobię sobie ładny docisk do łuku ogniowego
pierwsze znalezisko trafione w połowie lutego
drugie wczorajsze
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Też bym chciał znaleźć (się) posiadaczem damastowego noża, ale nie g...nianej długości 8 - 11 cm! Scyzoryków ci u nas dostatek, inszych dłuższych nama potrza, do chleba ni do zimnioków.
Zawsze gdy tylko ruszę w teren coś znajduję. U mnie nie ma i nie będzie fotek, nie tylko z powodu zacofania technologicznego. Jako turysta, po coś innego idę w teren a i tak znajduję ZAWSZE to o czym nawet bym nie pomyślał.
To naturalna kolej rzeczy, więc po co tu piszę?
Niektórzy chwalą się w internecie bezmyślnie, ja bym się nie odważył.
Moje odnajdywanie nie zawsze jest materialistyczne (cokolwiek sobie ktoś pomyśli), patrzę swoimi oczyma więc dostrzegam to na co ja jestem uwrażliwiony. Flora i fauna a jak odnajdę "przykurzone" ślady działalności człowieka to po powrocie drążę temat jak wielu, przez czas jakiś.
Z materialnych rzeczy, takich do zabrania zawsze coś się przytrafia. Nie macie ludzie pojęcia co inni wyrzucają, czasem i gubią w trawie/krzakach, a może i większość wie skoro chodzi po terenie.
Zacząłem już dawno odkładać na bok (i zapominać) różne znajdy terenowe, bywa iż ich ponownie nie odnajduję gdy przy okazji sprawdzam przygodnie.
Ruszyłem temat jako nowy, przekopujący się przez tematy na forum, zauważyłem lekki zastój. Stąd te kilka słów i w tym temacie, może są i inni o podobnym spojrzeniu na rzeczywistość. Jak są, to i się odezwą. Za 2, 4, 8 ... lat.
Jakiś czas temu na grzybach znalazłem w lesie kobietę. Niestety dosyć starą, brudną i przestraszoną. Odstawiłem do drogi, poleciłem cudowny wynalazek telefonu komórkowego i nadal czekam na rusałkę - nimfomankę.
Ciek pisze: ↑21 lis 2024, 13:34
Jakiś czas temu na grzybach znalazłem w lesie kobietę. Niestety dosyć starą, brudną i przestraszoną. Odstawiłem do drogi, poleciłem cudowny wynalazek telefonu komórkowego i nadal czekam na rusałkę - nimfomankę.
Może jednak miała niski przebieg. Wystarczyło domyć i ... może starość też by zeszła. Pozdrawiam
Od lat rozglądam się za rusałkami, ale najwyraźniej nie są mną zainteresowane ...ich strata
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."