Witam.
Chciałbym zainwestować 250-300zł na nowe buty (obecnie mam mocno wyeksplatowane desanty ).
Z założenia mają być to buty głównie do lasu/w góry. Stawiam na wytrzymałość, wygoda ma być jedynie miłym dodatkiem.
Myślałem o Magnum Phantom 8" Lace, czy ktoś miał już z nimi doświadczenia?
Belleville:D.
Sam ostatnio zainteresowałem sie magnumami.Wydają sie być dość fajnymi butkami.
ja chodze w bellevillach ale jako ciekawostke kupiłem sobie ostatnio wkładki magnumowskie 3d2.Nie to co orginalna wkładka bellevill'owska ale super wyprofilowane do stopy.Polecam Ci kupić niezależnie od tego jakich butów sie dorobisz.
Filozoph, Skoro stawiasz na wytrzymalosc, to odpusc sobie Magnumy! Nie sadze, ze tylko ja mam takie nastawienie do nich...Sa poprostu butkami do miasta
Valdi pisze:Filozoph, Skoro stawiasz na wytrzymalosc, to odpusc sobie Magnumy! Nie sadze, ze tylko ja mam takie nastawienie do nich...Sa poprostu butkami do miasta
Używam Magnumów pustynnych (Classic Amazon) od 2006 i jestem zadowolony. Robiłem w nich trasy piesze do kilkudziesięciu kilometrów, choć nie są to zasadniczo buty do wędrówek, ale sprawdziły się dobrze. Podczas upałów stopy się w nich czują bardzo dobrze. W ogóle są wygodne, dobrze dopasowują się do nogi, od samego początku zero otarć i pęcherzy. Nie nadają się na pewno na zimę (śnieg, deszcz). Co do wytrzymałości - używam ich średnio intensywnie, teraz idzie 4 sezon i widać już trochę ogólne zużycie, ale na razie nie uległy poważniejszym uszkodzeniom.
Z magnumami istnieje pewne ryzyko związane z tym, że można trafić na lepszą lub gorszą parę. Jeżeli koniecznie magnumy to poszukaj magnumów kontraktowanych przez armię brytyjską (modele amazon 3, 4 i 5).
A jak już chcesz buty do lasu to omijaj szerokim łukiem buty pustynne, jeżeli zamierzasz się przejmować ich wyglądem. I jak masz chęć to dozbieraj jeszcze trochę kasy i kup jakieś dannery (Desert acadia), albo meindle (Desert fox) jeżeli chodzi o buty pustynne, dannery są klasę wyżej od bellevilli a Meindle to już w ogóle.
Warto też przemyśleć zakup butów wojskowych, których linia wywodzi się od butów trekkingowych (Np. kupczaki, Lowa lub Meindl). Są z wyższego zakresu cenowego, ale będą dobre do lasu i o wiele lepsze od bellków, batesów i dannerów w góry, bo te trzy marki to buty o typowym wojskowym kroju.
A jak nie wojskowe to poszukaj dobrych treków. Zresztą zabierając je w góry zamiast jakiś wojskowych butów będzie Ci po prostu wygodniej, a i w lesie się sprawdzą.
Troche się porozglądałem, i faktycznie, postawiłem na treki.
Padło na Trezety Scout.
Co do magnumów, słyszałem podobnie, niektórym służyły przez kilka lat ciężkiej eksploatacji, innym pękła podeszwa na byle korzeniu.
Meindle niestety to już niestety troche zbyt wysoki próg cenowy.
Valdi: ja mam szerokie stopyi do tego z wysokim podbiciem, też kupiłem te trezety zimą, co prawda za dużo w nich jeszcze nie łaziłem, raptem parę dni spokojnym spacerkiem bez obciążenia, ale są bardzo wygodne i niezauważam żadnych problemów narazie.
Scout rules ....dobrze, że nie Magister ;P
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
myślałem o szlifierce kątowej raczej ale faktem jest że stopa stopie nierówna, stąd lepiej kilka razy buty przymierzyć w sklepie niż potem rozpaczać. W dobrych sklepach górskich powinna być też pochylnia do testowania butów.