Idealna kombinacja
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Tak, były takie sprzęty, ale nie przypominały maczety. Odpowiednikiem maczety w Europie były raczej różnego rodzaju tasaki - od rzeźnickich przez saperskie do bojowych, ale służyły do innych celów niż maczeta. Maczeta w oryginale ma dwa zastosowania: 1) do torowania ścieżki przez roślinnośc, 2) do wycinania trzcin cukrowych i itp. roślin na plantacjach - w Europie używano do tego celu kos i sierpów, bo rośliny hodowane w naszym klimacie są inne.
Jak kolega chce sobie kupić tomahawka, to niech sobie kupi. Czasem tylko warto sobie po prostu powiedzieć "chcę to mieć bo mi się podoba", a nie szukać na siłę praktycznego uzasadnienia.
Jak kolega chce sobie kupić tomahawka, to niech sobie kupi. Czasem tylko warto sobie po prostu powiedzieć "chcę to mieć bo mi się podoba", a nie szukać na siłę praktycznego uzasadnienia.
-
- Posty: 56
- Rejestracja: 14 kwie 2009, 16:53
- Lokalizacja: Katowice
- Gadu Gadu: 2856035
- Tytuł użytkownika: ....
- Płeć:
- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Używam allegrowego kukri, które najbardziej mi leży i swietnie mi się nim operuje. Jest jednak kwestia przyzwyczajenia i przekonania do tego narzędzia.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Ja bym wybrał mała, niezbyt ciężką siekierkę. Tanie to i przyjemne w pracy, a jeżeli autorowi zależy na czymś bardziej "egzotycznym" to te kukri....chociaż sam nie wiem do czego to
Ani dobrze się nie porąbie, ani do lekkich prac się średnio nada. Taka maczeta to raczej narzędzie uniwersalne. A wiadomo, że jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego
(jest oczywiście sporo wyjątków).
Na nasze warunki polecam siekierę.
P.S Post wyraża jedynie moją opinię, popartą większym lub mniejszym doświadczeniem, więc proszę nie odbierać tego jako głoszenie herezji



Na nasze warunki polecam siekierę.
P.S Post wyraża jedynie moją opinię, popartą większym lub mniejszym doświadczeniem, więc proszę nie odbierać tego jako głoszenie herezji


Na początku lat 90-tych w Polsce pojawiły się różne dziwne rzeczy, m.in. w sklepach z artykułami gospodarstwa domowego pokazały się prawdziwe maczety Made in Ghana za zupełnie nieduże pieniądze. Kilku chłopaków z mojej drużyny, w tym ja, nabyliśmy takowe. Jednak nie znalazły sensownego zastosowania, poza wymachiwaniem dla wygłupu - dobrze zresztą, że nikomu nic się nie stało. Wtedy w ekipie było paru niezłych świrów, którzy np. używali tych maczet do otwierania puszek z konserwami (dwa cięcia na krzyż i puszka otwarta...)
Z takich bardziej praktycznych zastosowań, to w porywach entuzjazmu usiłowaliśmy je używać do ociosywania żerdek sosnowych, ale szybko doszliśmy do wniosku, że siekiera jest o wiele lepsza. Gdzieś jeszcze tą maczetę mam - chyba pokrywa się kurzem w piwnicy... Jak ją odkopię to wrzucę fotkę.
Z takich bardziej praktycznych zastosowań, to w porywach entuzjazmu usiłowaliśmy je używać do ociosywania żerdek sosnowych, ale szybko doszliśmy do wniosku, że siekiera jest o wiele lepsza. Gdzieś jeszcze tą maczetę mam - chyba pokrywa się kurzem w piwnicy... Jak ją odkopię to wrzucę fotkę.
Nie czytasz zbyt uważnie tego co napisałem. Osobiście przytoczę Ci moje słowa.gruspecnaz pisze:Gryfie - nadal jesteś w błędzie
Gryf pisze:dopiero kiedy biali przytargali do Ameryki żelastwo, wtedy upowszechniły się toporki jako tomahowki.
Masz rację ale to niczego nie zmienia.gruspecnaz pisze:czy glock nie jest już pistoletem bo stosuje do wykonania swojej broni polimery? Albo czy nóż treningowy nie jest już nożem bo jest z gumy albo jakiegoś tworzywa? Czy kiedy archeolodzy podczas wykopalisk w biskupinie zrobili błąd twierdząc że odkryli między innymi siekierki z brązu podczas gdy dzisiaj używa się tylko siekierek z żelaza - różnych stopów metali?
A teraz zastanów się i wyciągnij wnioski. Ludy tubylcze Ameryki Północnej przed przybyciem białego człowieka nie potrafiły wykonywać ani obrabiać metali po za kilkoma nie mającymi znaczenia przykładami.gruspecnaz pisze:To że tomahawk był wykonywany z samego drewna lub kości to mnie zaskoczyłeś bo nigdzie nie spotkałem się z takim opisem, nie wiem czy mało się wczytałem w lekturę fachową czy mam do czynienia z kolejna własną teorią?
Instrumenty, które przedstawiłeś na fotografiach podobne są kształtem do tomahawków używanych przez amerykańskich tubylców przed przybyciem białych. Zresztą wiele plemion zanim zetknęło się z białymi nie używali ani metali ani koni ani broni palnej. Stereotypowe wyobrażenie maczugi jest jednoznaczne, czyli zgrubiała pałka nabijana ćwiekami lub ostrozakończonymi kamieniami, ale rodzajów maczug jest tyle ilu ich wytwórców i do tej grupy zaliczają się również tomahawki przedstawione na fotkach, które zamieściłeś.gruspecnaz pisze:Tomahawk miał za zadanie raczej zadawać rany cięte i kute a także pomagać przy codziennych pracach jak rąbanie drewna na opał, kości i mięsa z upolowanego dużego zwierza. Jedynie z czym sie zgodzę to to że indianie mieli maczugi ale one nazywały się inaczej jak naprzykład Gunstock http://www.bron.pl/index....iew/full/111181 lub http://www.powwows.com/ga...-head-club.html ale w żadnym wypadku nie było to tomahawkiem.
No cóż, tkwisz w błędzie i nie zdajesz sobie nawet z tego sprawy. Interesuję się Indianami obu Ameryk i wiem czym jest tomahawk. Spróbuję w ciągu kilku najbliższych dni powiesić skan lub fotkę jednej ze stron z profesjonalnego albumu o Indianach Ameryki Północnej.gruspecnaz pisze:Proszę nie zmieniaj nazw pewnych rzeczy tylko dlatego ze głupio przyznać się do błędu albo głupio powiedzieć ze czegoś się nie wie, nie wstyd czegoś nie wiedzieć po to jest to forum ale wstyd mówic o czymś czego się nie wie.
[ Dodano: Sro 20 Maj, 09 09:01 ]
I ja się dołączam! Sikerka!Doczu pisze:Zatem głos na siekierę![]()
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
uhmmm... no bez przesady - jest to wykonalne bez większego problemu, choć zajmie trochę czasu. Z pewnością siekierą można to zrobić kilkakrotnie krócej.Fredi pisze:hmmm.....to musi być fantastyczna maczeta i operator pełen pary ...nie wspominając o dużej ilości czasu
Zresztą siekiera ma jeszcze tę zaletę, że w przypadku grubszych pni można zastosować klin i jest czym go pobić.
Zresztą razu pewnego w Bieszczadach zapomniałem zabrać siekiery i w kolibie w której pomieszkiwałem zastałem tylko resztki siekiery, która pękła przy obuchu. Za to jej ostrze z powodzeniem wykorzystywałem do rozbijania pocietych piłą okrąglaczków bukowych właśnie metodą "na klin". Sporo ich porozbijałem nim "klin-siekiera" utknął pomiedzy sękami i nie dal się ani wyjąc ani wbic głębiej.
Tak więc siekierę można wykorzystać nawet gdy złamie nam się trzonek.
Dlatego, że była właśnie zastosowana jako klin.Doczu pisze:w kolibie w której pomieszkiwałem zastałem tylko resztki siekiery, która pękła przy obuchu.
Doczu jeśli będziesz miał okazję popracuj kiedyś tą metodą nad wysuszonymi wiązowymi, grabowymi lub robiniowymi odziomkami.Doczu pisze:Za to jej ostrze z powodzeniem wykorzystywałem do rozbijania pocietych piłą okrąglaczków bukowych właśnie metodą "na klin".

[ Dodano: Sro 20 Maj, 09 09:24 ]
Dokładnie.Fredi pisze:Albo mocujemy następny trzonek z materiałów dostępnych (o ile mówimy o klasycznych siekierkach, a nie fiskarso-podobnych) ...i znów mamy siekieręDoczu pisze:Tak więc siekierę można wykorzystać nawet gdy złamie nam się trzonek.
Dobry klin to podstawa sukcesu.
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Ehhh Fredi... znów nie czytaszFredi pisze:Albo mocujemy następny trzonek z materiałów dostępnych ...i znów mamy siekierę

cyt: "... która pękła przy obuchu"
ale po co się katować jesli wkoło miałem buczyny pod dostatkiem ?Gryf pisze:Doczu jeśli będziesz miał okazję popracuj kiedyś tą metodą nad wysuszonymi wiązowymi, grabowymi lub robiniowymi odziomkami
EDIT:
Aaaa no Fredi - teraz zajarzyłem do której czesci mojej wypowiedzi się odnosisz

- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Drewno z gruszy jest uznawane za jedno z najtwardszych z drzew owocowych i nie tylko.Wykonuje się z niego np.uchwyty do dłut.Są naprawdę wytrzymałe.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
a ciąłem i to elektrykiem, jednym łańcuchem i dało radę - poszła jabłonka, grusza, dwie morele i orzech - drzewa sadzone jeszcze przez NiemcaPanJa pisze:Tam mowicie o szlachetnych drzewach![]()
A cieliscie pila mechaniczna kiedys np. jablonke albo jakies inne drzewo owocowe fi 50![]()
To jest dopiero cospo 4 sztukach lancuch do wymiany prawie
tak niemilosiernie twarde

- Hakas
- Posty: 209
- Rejestracja: 03 lip 2008, 00:08
- Lokalizacja: Pomorze Zachodnie
- Tytuł użytkownika: KAPKANCZYK
- Płeć:
Witajcie!
Moim skromnym zdaniem to niech sobie kolega Gruspecnaz kupi co tam chce i przetestuje. Nie ma jak osobiście nabrać doświadczenia.
Ja osobiście preferuję krótki nóż fixed i siekierkę.
Pozdrawiam Hakas
Moim skromnym zdaniem to niech sobie kolega Gruspecnaz kupi co tam chce i przetestuje. Nie ma jak osobiście nabrać doświadczenia.
Ja osobiście preferuję krótki nóż fixed i siekierkę.
Pozdrawiam Hakas
Wędruję poprzez świat polując, walcząc
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima
i uzdrawiając
Przeklęty, kto miecz swój trzyma z dala od krwi - Bellicosa anima
Damnatus, qui gladio suo ab sanguem reservat - Bellicosa anima