Muzyka Techno.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Muzyka Techno.
Niesmowita relacja człowieka, który siedział głęboko w nurcie muzyki techno. Uderzające świadectwo z pozytywnym przekazem. Półtorej godziny histori, która wcale nie zadaje dłużyzną a może Cię zainteresować od początku do końca.
http://w789.wrzuta.pl/audio/9RsiMewrtK9 ... enie-zycie
http://w789.wrzuta.pl/audio/9RsiMewrtK9 ... enie-zycie
Techno pojęcie względne trzeba by jakiś konkretny styl określić, który wkurza. Wywiad z gościem już słyszałem w sumie ciekawy. Ale jak ktoś bawi się wśród takich ludzi jak astrolodzy, energoterapeuci czy tam z Harym z Tybetu to niema się co dziwić, że w końcu się wariuje
Każdy ma swój rozum. Muzyka elektroniczna wydaje mi się ok ze względu na nieskończoną ilość kombinacji dzwiękami.
Pomijam dragi, chlanie i inne takie szkaradne. Dużo ludzi łazi na "techno" bo lubi posłuchać dobrych płyt i by podpatrzeć techniki mixowania.
Każdy ma swój rozum. Muzyka elektroniczna wydaje mi się ok ze względu na nieskończoną ilość kombinacji dzwiękami.
Pomijam dragi, chlanie i inne takie szkaradne. Dużo ludzi łazi na "techno" bo lubi posłuchać dobrych płyt i by podpatrzeć techniki mixowania.
Ja? Skąd! Tylko twoje szeptyyy!mgr_scout pisze:Gryf, słyszysz głosy?
Wysłuchaj relacji Leszka.mgr_scout pisze:by manipulować muzyką podprogowo trzeba być niezłym specjalistą a nie byle DJ'em,
Lechu skutecznie dowodzi, że tak.mgr_scout pisze:no chyba że przyjmujesz założenie że techno to dzieło szatana
Dokładnie.slaq pisze:Jak się nie naćpasz to i manipulacje szybko wychwycisz
Do momentu kiedy zaczyna nad tobą panować, nie masz czasu dla żony/dziewczyny, na naukę, robotę, kumpli. Znałem takich wielu, co zrywali się o 3 w nocy z wyra i walili na dysko.slaq pisze:a trans też pojęcie względne
slaq pisze:bo nie widzę nic złego w tym by raz w roku się przejść choćby na taką imprezę by pooglądać dekory i wypić piwko.
raczej pooglądać dekolty!
slaq, Nie daliście sie zmanipulować. Wiesz to tak jak ludziki, którzy bez problemów przeszli przez ćpanie i kiedy to odstawili z różnych przyczyn twierdzą, że trawka lub grzyby są OK. Rzeczywiścierozumiem , że techno może mieć różne oblicza ale sugeruję odnieść się do konkretów, które przedstawia Leszek.
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
Materiał niezły, ciekawie się słucha.
Tylko zastanawia mnie jedno, czemu tacy ludzie jak Leszek czy inny Bodek w takich historiach są anonimowi, przecież gdybym mógł sobie wpisać nazwisko takich panów w googlach i poczytac ze naprawde są tym kim są było by to bardziej wiarygodne.
[ Dodano: 2009-05-19, 18:30 ]
Mówisz o tym ?
Tylko zastanawia mnie jedno, czemu tacy ludzie jak Leszek czy inny Bodek w takich historiach są anonimowi, przecież gdybym mógł sobie wpisać nazwisko takich panów w googlach i poczytac ze naprawde są tym kim są było by to bardziej wiarygodne.
[ Dodano: 2009-05-19, 18:30 ]
slaq pisze:Są też całkiem przyjemne alternatywne imprezy w plenerze gdzie możesz posiedzieć
Mówisz o tym ?
- xMaS
- Posty: 51
- Rejestracja: 05 maja 2009, 16:59
- Lokalizacja: Mońki
- Gadu Gadu: 1248916
- Tytuł użytkownika: Ojcu
- Płeć:
Odnosząc się do jego wypowiedzi, w wypadku Leszka można pomyśleć, że woli się nie ujawniać zbytnio z obawy przed jego byłymi "kolegami". Poszukać było ciężko ?? Leszek Dokowicz
Ja słuchałem Tomasza Budzyńskiego - live - lider swego czasu Siekiery i Armii. Nie ukrywał tożsamości...a życie miał zjechane niewąsko.
Ja słuchałem Tomasza Budzyńskiego - live - lider swego czasu Siekiery i Armii. Nie ukrywał tożsamości...a życie miał zjechane niewąsko.
Something to do,
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
-
- Posty: 409
- Rejestracja: 26 sie 2007, 21:51
- Lokalizacja: Szczecin
- Płeć:
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
ostatnio ogladalem jakis programik nagrany gdzies 2001 lub 2002.....wywiad z ludźmi, którzy tworzyli KSU i o bieszczadach.....tego byście posłuchali....goście mądrze gadają...życiowo....a nie doszukujecie się szatanów w muzyce....
Przypominam o powściągliwości....aby kolejny temat nie został zamknięty....
Przypominam o powściągliwości....aby kolejny temat nie został zamknięty....
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Oto jak powsaje techno: jeden gość uderza łyżką w słoik, drugi ręką w parapet, trzeci jeździ zamkiem błyskawicznym, a czwarty w ataku apopleksji zaczyna bełkotać coś w stylu żywcem pieczonego kurczaka (człuket człuket). Muzyka ta dla mnie jest poprostu denerwująca, nie przedstawia sobą nic sensownego, tylko umpa umpa umcyk umcyk yeyeye. Może to tylko w moim przypadku, ale techno cieszy się popularnością u ludzi o inteligencji kilograma gwoździ. Technomłoty to zazwyczaj cwaniaczki, szpanerzy itp.
obejrzyjcie sobie coś o subkulturach młodzierzowych--- a szczególnie "technomłotki" (zaraz tylko po tych miłych paniach w mocherze).
Przystopuj trochę kolego, bo ostrzeżenie dostaniesz pisemne.....
obejrzyjcie sobie coś o subkulturach młodzierzowych--- a szczególnie "technomłotki" (zaraz tylko po tych miłych paniach w mocherze).
Przystopuj trochę kolego, bo ostrzeżenie dostaniesz pisemne.....
Ostatnio zmieniony 19 maja 2009, 22:39 przez bivr, łącznie zmieniany 2 razy.
@bivr hamuj trochę, bo mimo, że nie słucham tylko i wyłącznie techno to jest sporo fajnych (wg. mnie) kawałków. Wcale nie uważam się za osobę o inteligencji kilograma gwoździ, za szpanera, cwaniaczka i technołoma. Dżentelmeni o gustach nie dyskutują, bo to bez sensu i prowadzi do kłótni. Każdemu rodzajowi muzyki można coś zarzucić jeżeli się za owym rodzajem nie przepada. Nie mam zamiaru teraz pisać, że "twoja" muzyka jest beznadziejna, itp. Powstrzymam się od takich komentarzy by nie urazić innych, ale głównie dlatego, że z takimi osobami jak ty nie da się normalnie dyskutować. Jak to mówią "nie podejmuj rozmowy z id***ą bo sprowadzi cię na swój poziom i pokona doświadczeniem".
Koledzy, liczę na Waszą Inteligencję, jeśli jednego uprzedzam...to kolejny podobny post mogę po prostu obciąć bez zapowiedzi, po co te kontynuacje przepychanek...
Maxter - też się hamuj.
Na serio nie trawie ludzi takich jak ty. Właściwie, nie umiesz stworzyć konkretnego argumentu, a twoja wypowiedź ogranicza się do obrażania innych. Zapewne nie znasz dobrze ludzi, którzy takowej muzyki słuchają, więc swoją opinie opierasz na stereotypach (takich jak to, że technomaniacy to debile, reggae'owcy to brudasy, a metale to sataniści....wszystko wyssane z palca). Pod tym względem rozumujesz chyba, jak stare mochery......
Tak na koniec.... Dla mnie nie jest ważne kto jakiej muzyki słucha. Ważne jest to, że sprawia mu to radość. (mała anegdotka ) Kiedyś kumpel namówił mnie, żebym poszedł z nim na koncert mocnego metalu. Wokalista jednego z grających tam zespołów widząc, że wyglądam i zachowuje się nieco inaczej niż reszta towarzystwa podszedł do mnie i zapytał co tu robię. Wyjaśniłem mu co i jak, a na koniec usłyszałem takie słowa:
-Czy muzyka jakiej słuchasz daje ci powera, sprawia, że włosy jeżą ci się na głowie, że masz ochotę przenosić góry, itp?
Odpowiedziałem, że tak. A on, na to:
-No i o to chodzi w tym wszystkim.
Napiliśmy się piwka i jeszcze trochę podyskutowaliśmy. Myślę, że po takim podejściu do sprawy można poznać prawdziwego fascynata muzyki, a jakiego rodzaju...czy to ważne?
I tyle.
Koledzy, liczę na Waszą Inteligencję, jeśli jednego uprzedzam...to kolejny podobny post mogę po prostu obciąć bez zapowiedzi, po co te kontynuacje przepychanek...
Maxter - też się hamuj.
Na serio nie trawie ludzi takich jak ty. Właściwie, nie umiesz stworzyć konkretnego argumentu, a twoja wypowiedź ogranicza się do obrażania innych. Zapewne nie znasz dobrze ludzi, którzy takowej muzyki słuchają, więc swoją opinie opierasz na stereotypach (takich jak to, że technomaniacy to debile, reggae'owcy to brudasy, a metale to sataniści....wszystko wyssane z palca). Pod tym względem rozumujesz chyba, jak stare mochery......
Tak na koniec.... Dla mnie nie jest ważne kto jakiej muzyki słucha. Ważne jest to, że sprawia mu to radość. (mała anegdotka ) Kiedyś kumpel namówił mnie, żebym poszedł z nim na koncert mocnego metalu. Wokalista jednego z grających tam zespołów widząc, że wyglądam i zachowuje się nieco inaczej niż reszta towarzystwa podszedł do mnie i zapytał co tu robię. Wyjaśniłem mu co i jak, a na koniec usłyszałem takie słowa:
-Czy muzyka jakiej słuchasz daje ci powera, sprawia, że włosy jeżą ci się na głowie, że masz ochotę przenosić góry, itp?
Odpowiedziałem, że tak. A on, na to:
-No i o to chodzi w tym wszystkim.
Napiliśmy się piwka i jeszcze trochę podyskutowaliśmy. Myślę, że po takim podejściu do sprawy można poznać prawdziwego fascynata muzyki, a jakiego rodzaju...czy to ważne?
I tyle.
Ostatnio zmieniony 20 maja 2009, 08:34 przez maxter, łącznie zmieniany 1 raz.
@maxter
Ten post był moją osobistą, oczywiście subiektywną opinią. Nie miałem na celu urażenia nikogo, wiem, może i są jakieś tam dobre kawałki itp. dla mnie jest to bez wartości, dla Ciebie ma jakąś tam głęboką wartość. Swoją wypowiedź opieram na swoich osobistych doświadczeniach, moi kumple (no, kumpli się nie wybiera ) słuchają techno i widzę jak się zachowują i jaki jest ich stan umysłowy. Nie powiedziałem, że to jest żelazna zasada, są wyjątki, ale nie w moim otoczeniu. Tak to jest, ludzie zazwyczaj myślą stereotypowo. Na przyszłość postaram się hamować. (PS. Fredi, pierwsza wersja twojego upomnienia-tymi małymi literami- była lepsza....taka bardziej.... zabójcza... a'la Kruger)
A może podesłałbyś linkacza, do tych dobrych kawałków, może zmienię zdanie i przestane źle mówić o wszelkiej muzyce elektronicznej, w co wątpie.
Ten post był moją osobistą, oczywiście subiektywną opinią. Nie miałem na celu urażenia nikogo, wiem, może i są jakieś tam dobre kawałki itp. dla mnie jest to bez wartości, dla Ciebie ma jakąś tam głęboką wartość. Swoją wypowiedź opieram na swoich osobistych doświadczeniach, moi kumple (no, kumpli się nie wybiera ) słuchają techno i widzę jak się zachowują i jaki jest ich stan umysłowy. Nie powiedziałem, że to jest żelazna zasada, są wyjątki, ale nie w moim otoczeniu. Tak to jest, ludzie zazwyczaj myślą stereotypowo. Na przyszłość postaram się hamować. (PS. Fredi, pierwsza wersja twojego upomnienia-tymi małymi literami- była lepsza....taka bardziej.... zabójcza... a'la Kruger)
A może podesłałbyś linkacza, do tych dobrych kawałków, może zmienię zdanie i przestane źle mówić o wszelkiej muzyce elektronicznej, w co wątpie.