Cześć Wszystkim,
Jestem Piotrek. Survivalem na poważnie interesujęsięhmm 2 tygodnie. Od jakichśczterech lat myślałem o stworzeniu zestawu ucieczkowego, pozwalającego na przetrwanie 2 tygodnie dla dwóch osób, na wypadek jakichś zawirowań.
W końcu zacząłem gromadzić sprzęt, noże, krzesiwo, filtry wody, ubrania itp. Trochę mi jeszcze brakuje, ale tak co miesiąc systematycznie chcę cościekawego dokupować, mając na uwadze aby za bardzo się nie zagracić.
Przejrzałem sporo literatury. Obkupiłem się książkami. W wolnej chwili będę testować wszystko w terenie.
Przebywam w Warszawie i na Podlasiu.
Cześć Warszawa / Białystok
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
maj był intensywny pod względem zakupowym. kupiłem większość sprzętu, który chciałem zgromadzić. zostały mi jakieś drobiazgi: namiot, krótkofalówki, lepszy plecak zegarek z kompasem (casio pathfinder), czy ka-bar 1217. Na razie bez tego się obywam bo i tak nie wychodzędo lasu niestety ale przy okazji imienin czy urodzin na pewno coś dokupię
.

Posłuchaj Apo. Idź do lasu, zamiast kupować masę sprzętu. Ka- bar? Jest świetnym nożem, sam taki posiadam jednak nie noszę go do lasu. Jest za duży, za ciężki, za bardzo rzuca się w oczy, a jego masywność praktycznie nigdy się nie przydaje. Wolę mieć przy sobie victorinoxa, lub, jak przewiduję większe obciążenia- Morę, niż ten tasak. Zegarek z nawigacją?! Jak już MUSISZ to kup powerbank i użyj nawigacji w telefonie. Tylko gdzie w takim polskim lasie można się zgubić niby?! Czasem widzę to u siebie, że w okresie "zasiedzenia", gdy dłuższy czas nigdzie nie jeżdżę, czy nie łazęguję, to siadam przed kompem i przeglądam sprzęt biwakowy, czasem coś kupię. Efekt jest taki, że sporo sprzeju leży bo leży i była użyta raz, albo wcale:/ Do bushcrafingu tak naprawdę nie trzeba wiele.
Zegarek z kompasem, na wypadek, gdyby nawigacja w telefonie zawiodła
.
Sprzęt rzeczywiście podzieliłem na taki, który jest mi potrzebny i taki, który może rzeczywiście rzadko się przyda, ale chcę go mieć - właśnie Ka-Bar. Faktycznie ograniczam wagowo wyposażenie i kontroluję to, aby za dużo nie nagromadzić.
Mam jednąwątpliwośćodnośnie palnika gazowego i kartuszy oraz składanej kuchenki na paliwo w formie tabletek - co jest lepsze - co lepiej wychodzi wagowo / cenowo?
Dobry palnik - chyba od 100 zł w górę + kartusze po 20-25 zł.
Składaną kuchenkę mam za 10 zł + opakowanie 10 palnych tabletek po 8 zł. Cenowo na korzyść składanej kuchenki, natomiast szybciej na pewno nagrzeje gazowy.

Sprzęt rzeczywiście podzieliłem na taki, który jest mi potrzebny i taki, który może rzeczywiście rzadko się przyda, ale chcę go mieć - właśnie Ka-Bar. Faktycznie ograniczam wagowo wyposażenie i kontroluję to, aby za dużo nie nagromadzić.
Mam jednąwątpliwośćodnośnie palnika gazowego i kartuszy oraz składanej kuchenki na paliwo w formie tabletek - co jest lepsze - co lepiej wychodzi wagowo / cenowo?
Dobry palnik - chyba od 100 zł w górę + kartusze po 20-25 zł.
Składaną kuchenkę mam za 10 zł + opakowanie 10 palnych tabletek po 8 zł. Cenowo na korzyść składanej kuchenki, natomiast szybciej na pewno nagrzeje gazowy.