Oczywiście bezruch w takich momentach. I tak jak mówisz, raczej był zdziwiony. Wynik jest prosty, zawsze potwierdza się tym, że zwierz się spokojnie oddali. Gdy ucieka, spłoszyłeś.
Ciuchy BW dobrze kamuflują, ale dłonie i głowa powinny być zakryte. Zawsze to kilka sekund więcej na „strzał”. Na twarz to nawet działa moskitiera. Skończyłem z podchodem, wraz z żoną stosujemy foto czaty spod siatki. Tyle tylko, że te nasze „mobilne czatownie” nie zawsze idealnie zgrywają się z terenem. Siatka ma pewne kolory i nie zawsze one pasują idealnie do otoczenia. Zaś „gil” wymusza jedną pozycję kiedy robisz zasiadkę, nie możesz nawet podrapać się po... nosie

Przykład z rozstawianiem siatki w różnym terenie;
Środowisko typowo leśne, wysoki sosnowy bór z podszytem
Środowisko wodne, rozległe trzcinowisko
W obu przypadkach kamuflaż nie jest idealny, niestety. Stała czatownia pozwala na więcej, zwierzyna przyzwyczaja się do niewielkiej zmiany w terenie i ją akceptuje, tym bardziej kiedy "po budowie" porzucamy ją na kilkanaście dni nie czyniąc żadnego ruchu w terenie w tym właśnie miejscu...