Dziękuję za te uwagi, też mi się zdawało, że to żelazo się zapala w powietrzu.
A jak stal za miękka, to się odkształca i nie "sypie iskier".
W weekend nie mogłem, ale wieczorem popróbuje, czy moje krzesiwo nadaje się do tego, do czego miało służyć;)
//edit 2016-02-23
"Pomaltretowałem" trochę jeszcze to krzesiwo i co mnie zmartwiło ma ślady od uderzeń kamienia.
Żeby usunąć warstwę, która mogła zostać odwęglona, starłem cienką warstwę stali pilnikiem (zgodnie z sugestia Parthagasa) i ku mojemu zdziwieniu, pilnik bez problemu zebrał warstwę metalu:/
Czyli stal jest miękka.
Dla sprawdzenia użyłem pilnika i uderzałem min o krzemień, żeby zobaczyć, czy z kamieniem "wszystko dobrze".
Pilnik krzesał iskry, czyli to jednak z krzesiwem coś nie tak:/
Chyba muszę je reklamować.
Albo zła stal, albo źle zahartowane.
Szkoda, bo krzesiwo bardzo ładne.
