

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Było cieplej, IMHO nie spadło poniżej -10 C. Nad ranem trochę zaczęło wiać, ale nie na tyle, by trzeba było umacniać wigwam. W dzień wspaniale świeciło słoneczko. Moje auto oczywiście nie odpaliło, linka od otwierania maski w Matizie zamarzła, więc Ania woziła mnie na wieś do wujka mojej żony, który podjechał, użyczył prądu i tak się szczęśliwie zakończyła sylwestrowa przygodaweissmann pisze:
Pytanie do śmiałków którzy zostali również na drugą nockę - czy było porównywalnie zimno, czy też zimniej i czy wiał wiatr?