Wymiary produktu
Chińczyk: średnica 16,0 cm x wys. 23 cm Masa ok 360g
Petromax: średnica 16,8cm wys. 21,6 cm Masa: 458g
Średnica komina
Chińczyk:56 mm
Petromax: 47 mm
Klosz:
Chińczyk 80mm wysokości
Petromax 70 mm
Średnica identyczna: ~85 mm
Jakościowo Petromax wygrywa:
- gwint korka dobrze spasowany, zero luzu, po prostu się wkręca ( w Chińczyku czasem nie wiadomo czy się wkręca czy wchodzić ma na wcisk

- lepsze uszczelnienie (dodatkowy Oring)
- grubsza blacha, lepiej spasowana, konstrukcja sztywniejsza.
- ma mniejsze otwory od dołu klosza, a u góry komina natomiast większe.
- nie ma luzów. Jest bardzo ciasno spasowany, klosz nie dźwięczy. Jednakże w przypadku chęci jego wyciągnięcia np. do mycia, może być mały stres, bo czapa od góry wchodzi na lekkie wciśnięcie. W chińczyku to jest luz, wystarczy przechylić koszyk i wyciągnąć klosz.
Przeciekanie:
Petromax, przechylony znacznie bardziej niż Chińczyk, nie cieknie przez korek
Światło/spalanie
Do obydwóch wlano dokładnie po 100 ml nafty świetlnej. Nie testowałem wydajności, ani nie mam światłomierza. Świecą podobnie, choć Petromax zdaje się jaśniejszy. Nie wiem jednak czy to nie zasługa tego niklowania co odbija część światła jak lustro

Ale rzecz najważniejsza: w Petromaxie, raz ustawiony, płomień jest cały czas równej wielkości.
W Chińczyku, co pewien czas należy regulować, bo płomień nie jest stabilny, chińczyk jest też trochę bardziej podatny na podmuchy boczne wiatru.
Stosunek cena/jakość:
1. Chińczyk
2.
3. Petromax
Jednakże, gdyby miał obecnie wybierać, którą z nich zabiorę na biwak - biorę Petromaxa.
1. Bo mam
2. bo wyraźnie lepszy.
3. bo mniej cieknie, mniejsza szansa śmierdzieć naftą

4. na wędrówki piesze wybrałbym ... jakąś współczesną latarkę diodową. Ale na łódź, biwak stacjonarny jw.
Zdjęcia:

