Budowa ziemianki.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
jeśli masz pojęcie jak zmontować stemple i szalunki by podczas opadów się toto nie zapadło to chętnie bym wsparł w projekcie. jako "kanał wejściowy" (skoro ma być poziomy) widziałbym rurę kanalizacyjną o dużej średnicy (spieniony polipropylen fi 50cm wydaje mi się rozsądny), ale budowa poprzez WYBIERANIE urobku a nie zasypywanie konstrukcji niebezpiecznie przypomina mi pułapkę na myszy... kiedyś jednego z pracowników przy zwykłym kopaniu kanału na rurociąg o głębokości 2,5 m przysypał piach.... niezależnie od tego że głowa mu wystawała nad poziom ziemi zaczął się dusić przez nacisk na klatkę piersiową. Kilka minut dłużej bez pomocy i mógłby być denat...
wejście pionowe da się skuteczniej zabezpieczyć i umożliwić nim ucieczkę i tego bym się trzymał.
(ale to tylko moje marudzenie)
wejście pionowe da się skuteczniej zabezpieczyć i umożliwić nim ucieczkę i tego bym się trzymał.
(ale to tylko moje marudzenie)
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Bubel, świnia jesteś ! Gawron też pewnie by chciał skorzystać z ziemianki
Doczu, idzie coś pomyśleć, zebrać ludzi i w ciągu jednego weekendu można by coś takiego postawić

Doczu, idzie coś pomyśleć, zebrać ludzi i w ciągu jednego weekendu można by coś takiego postawić

Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Zmontowanie stempli jest do ogarnięcia. Kwestię opadów raczej bym pominął, bo biorac pod uwagę wysokość skarpy można domniemywać, iż nawet obfity opad nie będzie w stanie dotrzeć na głębokość większą niż 2m poniżej gruntu. Zabezpieczenie stropu widzę jako folię budowlaną od strony zewnętrznej, zaś od wewnątrz klasyczne oszalowanie ze stempli/desek/sklejki. W sumie ze względów bezpieczeństwa strop w kształcie A byłby bezpieczniejszy, ale przy kubaturze o szerokości do 2m myślę że zwykła belka da radę.
Niemniej przeciwko takiemu rozwiązaniu świadczy to, ze takie wejście łatwiej wykryć i trudniej usuwać tamtędy urobek. Ale kwestia jest do rozważenia.
Tak czy inaczej na razie są to moje pobożne życzenia i marzenia, ani w pojedynkę nie mam zamiaru się za to zabrać.
Młody obawiam się że w ciągu weekendu sprawa jest niewykonalna, ale przy zachowaniu zasad konspiry i BHP w przedłużony do 5 dni weekend dałoby się.
W sumie to jest racja.Bubel pisze:wejście pionowe da się skuteczniej zabezpieczyć i umożliwić nim ucieczkę i tego bym się trzymał.
Niemniej przeciwko takiemu rozwiązaniu świadczy to, ze takie wejście łatwiej wykryć i trudniej usuwać tamtędy urobek. Ale kwestia jest do rozważenia.
Tak czy inaczej na razie są to moje pobożne życzenia i marzenia, ani w pojedynkę nie mam zamiaru się za to zabrać.
Młody obawiam się że w ciągu weekendu sprawa jest niewykonalna, ale przy zachowaniu zasad konspiry i BHP w przedłużony do 5 dni weekend dałoby się.
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
plany fajne - urobek cichaczem będziesz utylizował, a stolarka drewniana cichaczem niepostrzeżenie się zrobi.
Ale ja bym wziął udział w projekcie - ale trzeba by się umówić na weekend i zrobić to za jednym zamachem - uzbierać 6-8 chłopa i jazda.
Ale ja bym wziął udział w projekcie - ale trzeba by się umówić na weekend i zrobić to za jednym zamachem - uzbierać 6-8 chłopa i jazda.
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
trzeba zrobić rekonesans
gdyby to był mój projekt wybrałbym pionową ścianę, w ścianie wydrążyłbym formę łuku o długości 2,5-3m i szerokości 1,5m podpartego belkami co 50cm (akurat po bokach możliwość kimania), następnie komin przy ścianie zewnętrznej, potem zrobiłbym drugą ścianę z desek (zewnętrzną, bo wewnętrzna jest zbitym piaskiem i powinna wytrzymać sama) z wejściem do wczołgiwania się o długości około 1,5-2m. Na koniec całą konstrukcję bym zasypał znoszonym na miejsce piachem. Budowa byłaby bezpieczna (w miarę miałaby dobrą wentylację nawiewną i wywiewną, miejsce do spania na 3 osoby z luzem, skład opału, piecyk "koza" opalany drewnem, a samo wejście jak i wylot kanału wentylacyjnego można by każdorazowo zasłaniać/zakopywać po odejściu z miejscówki.

- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Grześ inaczej niż "za jednym zamachem" tego nie widzę. Z tym ze znając życie i biorac poprawki na różne obsuwy szacuję, że należałoby na to przeznaczyć przynajmniej 4 dni przy kilku osobach.GawroN pisze:Ale ja bym wziął udział w projekcie - ale trzeba by się umówić na weekend i zrobić to za jednym zamachem - uzbierać 6-8 chłopa i jazda.
Niemniej temat jest do ogarnięcia.
Część obudowy czyli sklejkę ok 90/60/ 0.8 cm, mam dostępną w ciągu kilku dni.
-
- Posty: 29
- Rejestracja: 07 lut 2014, 23:35
- Lokalizacja: Kowary
- Tytuł użytkownika: Brat dźwiedzia
- Płeć:
http://www.wykop.pl/link/1712128/dom-w- ... murowania/ A czy to można podciągnąć pod hasło ziemianka ?
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
Projekt tych gości mi się podoba, idę u siebie szukać jakiejś wyrwy po pocisku artyleryjskim
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 892&type=1

https://www.facebook.com/media/set/?set ... 892&type=1
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
-
OnlineTanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Idea fajna, ale jako naczelny smerf maruda uczulam że po takim nieuprawnionym pozyskaniu drewna rozmowa z większością leśników nie była by miła, a niestety wiele z tych 'gałęzi' nie wygląda na wiatrołomy 

"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Ale to nie ma znaczenia, jeśli ścięta została choć jedna suszka stojąca jeszcze. Ale zebrane już ze złożonych stosów 
Niektórym leśnym nie podobać się może także zebranie takiej ilości materiału, gdyby to były "chociażby tylko gałęzie"
- ot takie zboczenie zawodowe, chronić całość majątku.
Tak jak rozbija powagę tekst "to tylko same samosiejki Panie były"
czy mój ulubiony z Zielonej Góry (policja złapała młodego dealera narkotyków) - "Panowie, ja nie winny! ja nie brałem, ja tylko sprzedawałem"

Niektórym leśnym nie podobać się może także zebranie takiej ilości materiału, gdyby to były "chociażby tylko gałęzie"

Tak jak rozbija powagę tekst "to tylko same samosiejki Panie były"

czy mój ulubiony z Zielonej Góry (policja złapała młodego dealera narkotyków) - "Panowie, ja nie winny! ja nie brałem, ja tylko sprzedawałem"

Kto Ci dał prawo decydowania czy zjedzą je grzyby czy próchnojady?
Kto Ci dał prawo decydowania czy drewno po prostu wyschnie i nadawać się będzie na opał czy zbutwieje?
Kto dał Ci prawo decydowania o zabiegach pielęgnacyjnych w danym zadrzewieniu?
Jak widzisz, swym działaniem możesz zrobić coś co będzie pożyteczne albo niekorzystne albo całkowicie obojętne dla środowiska - ale w swoim zadufaniu nie masz pojęcia co akurat zrobiłeś
Nie Kamykus: starajmy się jak najmniej ingerować, by po sobie nie zostawiać żadnych śladów. Nie musimy zawsze lepiej wiedzieć czy to od leśniczego czy od przyrody kiedy co chce położyć.
Ja też czasem położę suszkę - bo jest zawsze suche, w przeciwieństwie do leżącego i dużo lepiej nadaje się na opał. Tak, na to samo ognisko, które "jest nielegalne" w lesie... Tak wiem o tym, ale .....
No też udaję leśnego człowieka 
Kto Ci dał prawo decydowania czy drewno po prostu wyschnie i nadawać się będzie na opał czy zbutwieje?
Kto dał Ci prawo decydowania o zabiegach pielęgnacyjnych w danym zadrzewieniu?
Jak widzisz, swym działaniem możesz zrobić coś co będzie pożyteczne albo niekorzystne albo całkowicie obojętne dla środowiska - ale w swoim zadufaniu nie masz pojęcia co akurat zrobiłeś

Nie Kamykus: starajmy się jak najmniej ingerować, by po sobie nie zostawiać żadnych śladów. Nie musimy zawsze lepiej wiedzieć czy to od leśniczego czy od przyrody kiedy co chce położyć.
Ja też czasem położę suszkę - bo jest zawsze suche, w przeciwieństwie do leżącego i dużo lepiej nadaje się na opał. Tak, na to samo ognisko, które "jest nielegalne" w lesie... Tak wiem o tym, ale .....


-
OnlineTanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Jest jeszcze jedna kwestia - ekonomiczna.
Po wycince drzew, pocięciu ich przez drwali na mniejsze i większe kawałki, w lesie pozostają gałęzie o inne odpady - wszystko co nie trafia do asortymentu zwanego 'metrami'. Jak takie miejsce wygląda zapewne większość widziała. Tyle że te odpady nie są odpadami, a produktem który leśniczy powinien sprzedać, np. żeby nie być 'opiórkowanym' za niegospodarność. Najczęściej odbywa się to na zasadzie wyrobu własnego, czyli ktoś dostaje kawałek lasu do uprzątnięcia; oczyszcza gałęzie z cieniutkich gałązek, układa je w stosy (zwane też kupkami), potem leśniczy mierzy ich objętość i wystawia rachunek.
Tak w skrócie wygląda to w praktyce. Materiał który został użyty do budowy ziemianki to nie jakieś badyle, ale towar handlowy i o to mogą przyczepić się leśni ludzie. Inna kwestia to wycinanie drzew, nawet tych uschniętych - tzw. Kowalski nie ma prawa tego robić. Z drzewami leżącymi na ziemi jest trochę bardziej pozytywnie, ale i tak próbując wynieść pniaczek z lasu możemy zostać oskarżonymi o kradzież drewna
Nie piszę tego żeby zniechęcać do budowania szałasów czy ziemianek, chciałbym tylko uczulić na robienie tego z głową i uświadomić ewentualne problemy. Dobrze było by budowanie takich konstrukcji jak powyższa ziemianka obgadać z leśniczym zarządzającym danym terenem i zdobyć 'pozwolenie budowlane'.
Jutro praktycznie przez cały dzień spędzę w towarzystwie straży leśnej i innych leśnych ludków, to zapewne znajdzie się odrobina czasu na podpytanie jak podchodzą do takich inicjatyw budowlanych.
Po wycince drzew, pocięciu ich przez drwali na mniejsze i większe kawałki, w lesie pozostają gałęzie o inne odpady - wszystko co nie trafia do asortymentu zwanego 'metrami'. Jak takie miejsce wygląda zapewne większość widziała. Tyle że te odpady nie są odpadami, a produktem który leśniczy powinien sprzedać, np. żeby nie być 'opiórkowanym' za niegospodarność. Najczęściej odbywa się to na zasadzie wyrobu własnego, czyli ktoś dostaje kawałek lasu do uprzątnięcia; oczyszcza gałęzie z cieniutkich gałązek, układa je w stosy (zwane też kupkami), potem leśniczy mierzy ich objętość i wystawia rachunek.
Tak w skrócie wygląda to w praktyce. Materiał który został użyty do budowy ziemianki to nie jakieś badyle, ale towar handlowy i o to mogą przyczepić się leśni ludzie. Inna kwestia to wycinanie drzew, nawet tych uschniętych - tzw. Kowalski nie ma prawa tego robić. Z drzewami leżącymi na ziemi jest trochę bardziej pozytywnie, ale i tak próbując wynieść pniaczek z lasu możemy zostać oskarżonymi o kradzież drewna

Nie piszę tego żeby zniechęcać do budowania szałasów czy ziemianek, chciałbym tylko uczulić na robienie tego z głową i uświadomić ewentualne problemy. Dobrze było by budowanie takich konstrukcji jak powyższa ziemianka obgadać z leśniczym zarządzającym danym terenem i zdobyć 'pozwolenie budowlane'.
Jutro praktycznie przez cały dzień spędzę w towarzystwie straży leśnej i innych leśnych ludków, to zapewne znajdzie się odrobina czasu na podpytanie jak podchodzą do takich inicjatyw budowlanych.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Rozumiem troskę leśniczego o stan lasu, w końcu to jego główne zadanie. Tylko dlaczego "my" nie możemy zrobić ogniska w lesie, bo przepisy nie pozwalają, ale na każdym zrębie pracownicy palą ognisko i to wiadomo czym rozpalają, przecież nie suchą trawą :-/ Dlaczego pracownicy leśni nie są rozliczani z porządku w lesie na terenie zrębu?? Czego tam już nie znalazłem.... Zużyte prowadnice od pił w krzakach, bańki po oleju lub paliwie, słoiki po klopsikach, zrazikach, gołąbkach i cały arsenał buteleczek lub puszek po alkoholu!! Oponę od ciągnika też na zrębie już widziałem!! Dlaczego za to się służby leśne nie zabiorą?? Z początku myślałem, że to tylko leśniczy z mojej wioski jest bez jaj i tak pozwala zostawiać "drwalom" burdel, ale w innych regionach nie należących do niego też trafiałem podobne widoki!! Naprawdę nie mogę tego pojąć!!
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
Argumenty trochę z trąby. Równie dobrze mozna by biadolić, że po lesie nie można jeździć OFF-ROAD a przecież na zrębie cieżkie samochody dużo mocniej niszczą ściółkę i rozjeżdżają drogi....
Tak, ale to wyłącznie jest na etapie zniszczenia kawałku lasu (zrąb) tuż przed jego odbudową (nowe nasadzenia) - to są koszty gospodarcze, zarządzającego gruntem.
A część chętnych by jeździło gdzie Im się podoba a nie gdzie trzeba.
Mnie też boli zakaz wszelkich ogni, ale też rozumiem druga stronę.
Tak, ale to wyłącznie jest na etapie zniszczenia kawałku lasu (zrąb) tuż przed jego odbudową (nowe nasadzenia) - to są koszty gospodarcze, zarządzającego gruntem.
A część chętnych by jeździło gdzie Im się podoba a nie gdzie trzeba.
Mnie też boli zakaz wszelkich ogni, ale też rozumiem druga stronę.
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Ha ha!! Zirkau normalnie nie wierzę, żeś to napisał.... Argumenty z trąby?? Po Tobie bym się nie spodziewał
To tak jakbyśmy my nie mogli jeździć po alkoholu, a policja mogłaby o ile wykonuje czynności służbowe, bo cel uświęca środki!!!
zrozumiałe, że wywózki nie da się inaczej przeprowadzić niż ciężkim sprzętem, ale nie usprawiedliwia to pozostawianie po sobie totalnego burdelu!!! Czy ktoś odbiera ten teren po zakończeniu prac??
Dobra.... bo miało być o budowie ziemianki....


zrozumiałe, że wywózki nie da się inaczej przeprowadzić niż ciężkim sprzętem, ale nie usprawiedliwia to pozostawianie po sobie totalnego burdelu!!! Czy ktoś odbiera ten teren po zakończeniu prac??
Dobra.... bo miało być o budowie ziemianki....

"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
-
OnlineTanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Siux, ciężko mi oceniać podejście leśników na twoim terenie, ale ci których znam nie pozwalają na zostawianie śmietnika. Ba, u 'mojego' leśniczego każdy pracujący w lesie (zrywki, wyrób własny itd.) wie że dostanie solidny opierdziel jak leśniczy zobaczy siekierę wbitą w zdrowe drzewo. Tak więc wiele zależy od gospodarza.
Palenie ognisk przez ludzi pracujących w lesie to inna kwestia. Dlaczego nikt ich nie ściga? Może odpowiedź nasunie się sama po tym jak osobiście popracuje się pięć dni w tygodniu po osiem godzin w lesie, zwłaszcza w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Lata temu pracownicy leśni dostawali posiłki regeneracyjne, najczęściej były to litrowe puszki z zupami (pomidorowa z ryżem, gulaszowa - palce lizać! ), ciężko to zjeść bez ogniska.
Poruszając kwestię rozpalania ognisk warto zastanowić się komu jest ono potrzebne, a kto rozpala je wyłącznie dla własnej przyjemności. Zdaję sobie sprawę że czasy się zmieniają i jak się siedzi w ogrzewanej kabinie kombajnu zrywkowego, to człowiek nawet się nie zmęczy, ale nadal mało kto ma taki luksus w pracy.
Zurkau dał bardzo dobry przykład - jazda pojazdami silnikowymi po lesie jest zabroniona za wyjątkiem (między innymi) wykonywania czynności gospodarczych; palenie ognisk w lesie jest zabronione, ale w czasie prac leśnych dopuszczane (głównie z powodu zwykłej ludzkiej wyrozumiałości).
Wracając do pozyskania materiału na ziemiankę/szałas - tak jak myślałem, podejście jest różne w zależności od człowieka, ale ma jeden wspólny mianownik - kara za wycięcie zdrowych drzew. Zbieranie wiatrołomów i suszek było różnie oceniane. Jednak nawet negatywnie nastawieni, stwierdzali że gdyby było to wcześniej z nimi uzgodnione, to nie robili by 'afery'.
Palenie ognisk przez ludzi pracujących w lesie to inna kwestia. Dlaczego nikt ich nie ściga? Może odpowiedź nasunie się sama po tym jak osobiście popracuje się pięć dni w tygodniu po osiem godzin w lesie, zwłaszcza w okresie od późnej jesieni do wczesnej wiosny. Lata temu pracownicy leśni dostawali posiłki regeneracyjne, najczęściej były to litrowe puszki z zupami (pomidorowa z ryżem, gulaszowa - palce lizać! ), ciężko to zjeść bez ogniska.
Poruszając kwestię rozpalania ognisk warto zastanowić się komu jest ono potrzebne, a kto rozpala je wyłącznie dla własnej przyjemności. Zdaję sobie sprawę że czasy się zmieniają i jak się siedzi w ogrzewanej kabinie kombajnu zrywkowego, to człowiek nawet się nie zmęczy, ale nadal mało kto ma taki luksus w pracy.
Zurkau dał bardzo dobry przykład - jazda pojazdami silnikowymi po lesie jest zabroniona za wyjątkiem (między innymi) wykonywania czynności gospodarczych; palenie ognisk w lesie jest zabronione, ale w czasie prac leśnych dopuszczane (głównie z powodu zwykłej ludzkiej wyrozumiałości).
Wracając do pozyskania materiału na ziemiankę/szałas - tak jak myślałem, podejście jest różne w zależności od człowieka, ale ma jeden wspólny mianownik - kara za wycięcie zdrowych drzew. Zbieranie wiatrołomów i suszek było różnie oceniane. Jednak nawet negatywnie nastawieni, stwierdzali że gdyby było to wcześniej z nimi uzgodnione, to nie robili by 'afery'.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."