
Zwierzęta w kadrze
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Na ostatnim wyjeździe z naszego fanklubu.
Łosie
Łosie
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Młody, Zajefajna kamerka, czy co to tam było, jakość ok.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
aparat SONY DSC-HX20V
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
-
- Posty: 25
- Rejestracja: 25 cze 2014, 10:26
- Lokalizacja: Opalenica
- Tytuł użytkownika: Miłośnik lasu
- Płeć:
Obiektyw 200mm więc nie jest to jakaś powalająca długość. 
Gdybym wcześniej wiedział że w tym miejscu jest locha z młodymi to bym się nie zbliżał, ale stało się. Na szczęście byłem osłonięty rurą (dziki mogły przejść na drugą stronę po min 200m) bo to w pobliżu terenu przetwórni buraków.
Ale strach był;)

Gdybym wcześniej wiedział że w tym miejscu jest locha z młodymi to bym się nie zbliżał, ale stało się. Na szczęście byłem osłonięty rurą (dziki mogły przejść na drugą stronę po min 200m) bo to w pobliżu terenu przetwórni buraków.

Ale strach był;)
Lxyr, gratuluję zdjęć, dobre 
Też kiedyś podszedłem kilka metrów w lecie pod gęste krzewy wierzbowe bo usłyszałem piski, 5 sztuk ciekawskich warchlaków wybiegło zobaczyć co słychać i szybko się schowały, ja również się wycofałem...
Parę dni temu wypatrując wiosennej pierwszej pokrzywy, spod gęstej tarniny wybiegł dzik o jasnym zabarwieniu, myślałem początkowo że to sarna. Uciekł bardzo szybko na bezpieczną odległość a potem bezpiecznie odszedł; spokojny samotny odyniec.

Też kiedyś podszedłem kilka metrów w lecie pod gęste krzewy wierzbowe bo usłyszałem piski, 5 sztuk ciekawskich warchlaków wybiegło zobaczyć co słychać i szybko się schowały, ja również się wycofałem...
Parę dni temu wypatrując wiosennej pierwszej pokrzywy, spod gęstej tarniny wybiegł dzik o jasnym zabarwieniu, myślałem początkowo że to sarna. Uciekł bardzo szybko na bezpieczną odległość a potem bezpiecznie odszedł; spokojny samotny odyniec.
Wczoraj siedząc paręnaście minut pod drzewem... Nagle obracam się, bo słyszę głośny tupot, biegną na mnie dwie małe sarny, zapiszczały jak mysz i skręciły w innym kierunku. Przeszły metr od mojego roweru zostawionego trochę dalej i tak sobie chodziły spokojnie na moim widoku. Bezwietrznie. Zauważyłem zaraz więcej osobników, razem pięć sztuk. Po drugiej stronie słyszę jak biegnie kolejne stado, jakby spłoszone. Siedziałem i obserwowałem. Spokojne zwierzęta jakby już przyzwyczaiły się, spoglądają w moim kierunku, nie widać w ich oczach stresu, skubią ściółkę i spacerują. Po chwili odchodzę spokojnie nie płosząc zwierzyny. Ot taka przygoda...
Zdjęć nie mam, bo nie miałem aparatu.
Zdjęć nie mam, bo nie miałem aparatu.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
soohy, Myślę, że należałoby zgłosić ów fakt kontuzji dzika najbliższemu KŁ które dzierżawi teren. Może zdarzyć się tak, że "osobnikowi" pisany powolny zgon. Najczęściej jest tak, że zwierz cierpi katusze nim wyzionie ducha. I nie tylko cierpi z powodu głodu. W ostatniej "fazie" zaczyna być atakowany przez drapieżniki, tak po prostu, podgryzany. Dlaczego to piszę? miałem okazję coś podobnego widzieć. Brutalnie teraz opiszę, aby zdać sobie z tego sprawę. Kozioł jeszcze żył kiedy dwa lisy walczyły o kęs. Walczyły między sobą i zarazem były to ataki na lustro Kozła, jednym słowem, na odbyt. W chwilach spokoju kiedy Kozioł odpoczywał, banda Kruków atakowała mu oczy. Co było dalej, wolę nie pisać...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/