
http://www.allegro.pl/item606253363_zap ... bojki.html
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Zapewniam Cię że przeczytałemFredi pisze:dwie_sety: widzę, że nie przeczytałeś tego co napisałem.....
Widocznie jesteś lepszy niż ja albo miałeś inne zapałkiFredi pisze:te zapałki odpalają w terenie bez problemu od kamienia, powierzchni kajaka, skórzanych butów, gumowej (gładkiej) powierzchni glana, skórzanego pasa, od kawałka drewna.....dokładnie tak jak w westernach.
Do sztormowych im bardzo daleko, jak mam je wyjąć w czasie deszczu i szukać czegoś suchego o co mogę je zapalić to wolę zwykłe i schowany z nimi kawałek draski.Fredi pisze: I nie jest to tylko szpanerska zabawka, bo właśnie nie potrzebują draski! I powtórze jeszcze: jak pomalujemy je warstwą lakieru do paznokci - otrzymujemy całkowicie wodoodporne zapałki survivalowe (sztormowe).
Każde zapałki można polakierowaćFredi pisze:Mam tak zrobione zapałkii i mogę zawsze zaprezentować ich działanie....w realu ;D
MIESZANINA a nie zapałki, to wielka różnica bo łepek waży nie więcej niż 0,2g, co nie znaczy że sama mieszanina zapałczana (ta z fosforem) nie jest niebezpieczna, bo jest i to bardzo (dla zainteresowanych polecam "podstawy pirotechniki" Szydłowskiego) Same w sobie zapałki nie zrobią wielkiego kuku z powodu wrażliwości mieszaniny ale co gdyby odpaliła się choć jedna w plecakuTa mieszanina jest ekstremalnie niebezpieczna