kamil756 pisze:Doczu pisze:idąc Twoim tokiem rozumowania - jesli komus takie 'symbole" przeszkadzają, to znaczy że nie jest katolikiem ? Zdaje sie że trochę się zagalopowałeś we wnioskach ?
Nie zapominaj że góry są dla wszystkich. Nie tylko dla katolików. Dlaczego więc katolicy maja miec monopol na stawianie symboli religijnych na szczytach ?
Doczu po 1- jeśli ktoś jest katolikiem, to nie wyobrażam sobie, żeby raziły go przydrożne Krzyże, kapliczki itp. To tak, jakby być policjantem tylko w czasie pracy, być księdzem jedynie w kościele... Idąc w góry religie zostawia się w dolinach? [...]
A co wiara ma wspólnego z symbolami ? Bez symboli wiara i religia nie istnieje ?
To coś słaba ta religia. Przejaskrawiam celowo.
Zakładam że przeczytałes to co zacytowałeś. Przeczytaj jeszcze raz proszę. Przydrożne krzyże czy kapliczki nikomu chyba nie przeszkadzają. Ba nawet wielu się podobają. ja też je lubię. Pod warunkiem że nie sa na szczytach, mają jakies walory estetyczne i nie są w wyadniu jak niżej.
kamil756 pisze:po 2- Owszem, góry są dla wsyztskich i ja to rozumiem, czy razi Cię, gdy jedziesz autostradom i widzisz przy jakimś drzewie Krzyż lub pomnik, który został postawiony, aby upamiętnić tragędię jaka się kiedyś w tym miejscu wydarzyła? Dlatego ja wyraziłem swoje zdanie, że dla mnie katolika wszytsko to jest OK. Takie jest moje zdanie.
Tak razi mnie to bardzo i nerw mnie bierze jak ludzie stawiaja przy drodze krzyże, najcześciej z dwóch zespawanych rur czy 2 patyków. Wygląda to żenująco.
Ba widywalem nawet tablice i mini-nagrobki, co już powinno być moim zdaniem karalne. Najcześciej (podkreślam NAJCZĘŚCIEJ) sa to pomniki czyjejś głupoty, brawury lub stanu nietrzeźwości. Rzadziej tragedie niezawinione.
Przypomina mi się pewna historyjka obrazkowa, gdzie obcokrajowcy wjeżdżający na teren PL zobaczyli przy drodze masę krzyzy powypadkowych, co jeden z nich skwitował: "popatrz - to musi być bardzo religijny kraj".
Powtarzam - nie ilośc postawionych symboli religinych robi z nas ludzi religijnych, a czyny.
Inaczej ma się sytuacja gdy czcimy jakiejś miejsce szczególne (masowa mogiła, miejsce kaźni itp.) Ale pamiątkom po bytności np. Jana Pawła II na szczytach gór jestem przeciwny, pomimo całego szacunku dla osoby Karola Wojtyły. Niestety po śmierci tego Wielkiego Człowieka niektórym ludziom poprzestawiało się w głowach
