Niedźwiedź zaatakował turystę
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Niedźwiedź zaatakował turystę
Jeszcze nie dawno było, że niedźwiedź zaatakowal ratowników GOPR, a dzisiaj podają że znaleziono zaginionego turystę, niestety prawdopodobnie zmarł w wyniku ataku niedźwiedzia:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=113a7f
Nie żyje 61-letni mężczyzna, który w sobotę zaginął w Bieszczadach - informuje TVN24. Ratownicy, którzy prowadzili poszukiwania, zostali w niedzielę zaatakowani przez niedźwiedzia.
Ewentualny surviwal w Bieszczadach nabiera nowego znaczenia, gdy tak lubimy schodzić z utartych szlaków i spanie w miejscach, gdzie nikt człowieka się nie spodziewa....
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title, ... aid=113a7f
Nie żyje 61-letni mężczyzna, który w sobotę zaginął w Bieszczadach - informuje TVN24. Ratownicy, którzy prowadzili poszukiwania, zostali w niedzielę zaatakowani przez niedźwiedzia.
Ewentualny surviwal w Bieszczadach nabiera nowego znaczenia, gdy tak lubimy schodzić z utartych szlaków i spanie w miejscach, gdzie nikt człowieka się nie spodziewa....
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Raczej wątpię, żeby niedźwiedź ot tak zaatakował człowieka. Młodych teraz nie mają, bo na zimę dopiero się pojawiają, więc obrona potomstwa w grę nie wchodzi. Może rzeczony turysta niedźwiedzia czymś sprowokował? Ale ciężko mi sobie wyobrazić sytuację, gdzie człowiek świadomie wkurza niedźwiedzia
W artykule napisano: "Według wstępnych ustaleń obrażenia jakie znajdowały się na ciele ofiary mogą wskazywać, że mężczyzna mógł ponieść śmierć po zaatakowaniu go przez drapieżnika", więc wcale nie musiał to być niedźwiedź. Może jakaś zdziczała wataha psów go zagryzła? Sekcja zwłok da odpowiedź.

W artykule napisano: "Według wstępnych ustaleń obrażenia jakie znajdowały się na ciele ofiary mogą wskazywać, że mężczyzna mógł ponieść śmierć po zaatakowaniu go przez drapieżnika", więc wcale nie musiał to być niedźwiedź. Może jakaś zdziczała wataha psów go zagryzła? Sekcja zwłok da odpowiedź.
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Ten sam prawdopodobnie niedźwiedź zaatakował ratowników gdy go szukali.
Jeśli są ślady na ciele to:
= facet zszedł na zawał a niedźwiedź ogladał truchło.
= ratownicy na to najechali i niedźwiedź bronił swojej "zdobyczy".
Gdyby było odwrotnie. Tzn. niedźwiedź zaatakował turystę czy tylko na niepewnych śladach by się skończyło? A może przeszkodził mu tylko w budowaniu gawry?
Tak więc sekcja zwłok może wykazać co było bezpośrednia przyczyną śmierci. Jesli sa rany na ciele, ale brak śladów krwi - facet był martwy na długo przed spotkaniem z niedźwiedziem.
Temat chciałbym jednak podtrzymać - być może wyjdą na jaw jakieś okoliczności co wyjaśnią sprawę.
Kilka lat temu miałem podobne spotkanie z niedźwiedziem w okolicy Caryńskiego. Ale, dwa duże psy miejscowych go przepłoszyły. A misiek nie był taki spokojny, jak te w okolicy Murowańca które można często spotkać - będące na widoku i całkowicie ignorujące turystów.
Jeśli są ślady na ciele to:
= facet zszedł na zawał a niedźwiedź ogladał truchło.
= ratownicy na to najechali i niedźwiedź bronił swojej "zdobyczy".
Gdyby było odwrotnie. Tzn. niedźwiedź zaatakował turystę czy tylko na niepewnych śladach by się skończyło? A może przeszkodził mu tylko w budowaniu gawry?
Tak więc sekcja zwłok może wykazać co było bezpośrednia przyczyną śmierci. Jesli sa rany na ciele, ale brak śladów krwi - facet był martwy na długo przed spotkaniem z niedźwiedziem.
Temat chciałbym jednak podtrzymać - być może wyjdą na jaw jakieś okoliczności co wyjaśnią sprawę.
Kilka lat temu miałem podobne spotkanie z niedźwiedziem w okolicy Caryńskiego. Ale, dwa duże psy miejscowych go przepłoszyły. A misiek nie był taki spokojny, jak te w okolicy Murowańca które można często spotkać - będące na widoku i całkowicie ignorujące turystów.
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
U mnie w okolicy nie było ani jednego niedźwiedzia, 3 lata temu pojawił się jeden w okolicach Malinowskiej Skały. Rok później były już 3. W tym roku jest 5 niedźwiedzi w okolicach Baraniej, 1 zwiedza okolice Klimczoka, a stara z małymi siedzi w gardzie w rezerwacie na Szyndzielni. Mam niedźwiedzie 6km od domu chociaż nigdy ich tutaj nie było, nie było też wilków a 3 lata temu rozwalały mi śmietnik i musiałem je dokarmiać kaszanką żeby tego nie robiły. Dziwny jest ten świat.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
I oczywiście na tym popapranym świecie, człowiek jak zwykle musi postawić na swoim:
"Jest zgoda na odstrzał niedźwiedzia, który zaatakował goprowców"
http://www.tvn24.pl/jest-zgoda-na-odstr ... 088,s.html
"Jest zgoda na odstrzał niedźwiedzia, który zaatakował goprowców"
http://www.tvn24.pl/jest-zgoda-na-odstr ... 088,s.html

ale to chyba normalne działanie - odstrzelenie osobników agresywnych ponad ogólnie przyjętą miarę dla danego gatunku.
Jeśli dzikie zwierze naprawdę zasmakowało ludzkiego mięsa, odważyło się ludzi atakować - pozbyło się pewnego lęku przed człowiekiem. Nie jest to pożądane w terenie, gdzie wiecznie włóczy się różnymi ścieżkami masa ludzi.
Można zawsze powiedzieć - zabrali go do zoo. Nie ważne którego.....
Jeśli dzikie zwierze naprawdę zasmakowało ludzkiego mięsa, odważyło się ludzi atakować - pozbyło się pewnego lęku przed człowiekiem. Nie jest to pożądane w terenie, gdzie wiecznie włóczy się różnymi ścieżkami masa ludzi.
Można zawsze powiedzieć - zabrali go do zoo. Nie ważne którego.....
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
No ale chwileczkę,
misiek był u siebie, to ludzie mu się pakują do domu. Idąc w dzicz trzeba się liczyć z tym, że można mieć pechunia. Niebawem dojdzie do tego, że wytłuką wszystkie "niebezpieczne" zwierzęta, żeby Pani Zofii z Malborka nie stała się krzywda, gdy pojedzie na cały rok wyczekiwane wczasy.
To tyle w temacie ochrony bioróżnorodności.
Jak powiedział Cejrowski w jednym z programów, po co wydawać kupę kasy na ochronę Pandy, skoro i tak nie ma szans. Lepiej ten chajs przeznaczyć na szczepionki przeciw malarii.
misiek był u siebie, to ludzie mu się pakują do domu. Idąc w dzicz trzeba się liczyć z tym, że można mieć pechunia. Niebawem dojdzie do tego, że wytłuką wszystkie "niebezpieczne" zwierzęta, żeby Pani Zofii z Malborka nie stała się krzywda, gdy pojedzie na cały rok wyczekiwane wczasy.
To tyle w temacie ochrony bioróżnorodności.
Jak powiedział Cejrowski w jednym z programów, po co wydawać kupę kasy na ochronę Pandy, skoro i tak nie ma szans. Lepiej ten chajs przeznaczyć na szczepionki przeciw malarii.

o to to ale...Michal N pisze:Idąc w dzicz trzeba się liczyć z tym, że można mieć pechunia
Chyba za mało Cejrowskiego słuchałeś skoro odbierasz go w ten sposób.
Po co wydawać pieniądze na szczepionki na malarie? Przecież to i tak bez sensu a tylko zwiększy zagrożenie dla Pand.
On wytrułby wszystko co tylko nie jest wstanie wysoko rąk podnosić i chwalić pana.
Cytować pierwszego taliba RP - wstyd!
Michale, jako mieszkaniec okolicy, w którym żyją drapieżniki jestem odmiennego zdania co do ich pozostawienia. Ktoś kto jest daleko może i tak twierdzić.
Bywa, że ktoś mówi że to ich ziemia. Tyle że jak ja tam wchodziłem, to drapieżników dawno nie było. Teraz jacyś ekolodzy z Warszawki, uznali, że misie/wilki, bobry/rysie są fajne. I ładuje je na "podwórka" , które może i były ich, ale są już ludzi. Bieszczady, to teren naturalny dla nich, ale muszą być granice, które sobie nawzajem wyznaczymy i będziemy się tego trzymać.
Agresywne zwierze należy odstrzelić. Jednakże w tym wypadku należy określić powód jego agresji. Może nie jest agresywny, tylko z uwagi na szczególne warunki co do miejsca spowodowały taką reakcję.
Dalej, nigdy nie masz pewności kto kogo zaatakował. I dlaczego ten quad nie nadaje się do jazdy. Misiu się na nim wyżył? czy wyskoczył im na drogę a Oni jechali za szybko, na pewniaka?.
Ranny był wcześniej czy w wyniku zderzenia z quadem. Dlaczego nie uciekł na odgłos maszyny?
Znamy wersję ze strony ratowników. Misiu zeznań jeszcze nie złożył.
O ile turyście można powiedzieć, żeby tam nie lazł, powiedz to swojemu dziecku, którego podwórek jest na skraju lasu i w każdej chwili taki niedźwiedź może go odwiedzić. Zwykle trzymały się daleko od sadyb i było dobrze. jednak taki osobnik, jeśli już się zbliżył, zaatakował człowieka - to stracił lęk przed nim. Myślisz, że następnym razem słysząc Ciebie zejdzie ze ścieżki, jak to zwykle czyni? Czy jednak nastawi się na polowanie, na łatwy żer co idzie mu sam w łapy?
Czy wzorem USA, Skandynawii (Norwegia, Szwecja) łatwiej będzie o broń, którą można wypożyczyć na dowód osobisty, i zabrać jako odstraszacz na misie?
Bywa, że ktoś mówi że to ich ziemia. Tyle że jak ja tam wchodziłem, to drapieżników dawno nie było. Teraz jacyś ekolodzy z Warszawki, uznali, że misie/wilki, bobry/rysie są fajne. I ładuje je na "podwórka" , które może i były ich, ale są już ludzi. Bieszczady, to teren naturalny dla nich, ale muszą być granice, które sobie nawzajem wyznaczymy i będziemy się tego trzymać.
Agresywne zwierze należy odstrzelić. Jednakże w tym wypadku należy określić powód jego agresji. Może nie jest agresywny, tylko z uwagi na szczególne warunki co do miejsca spowodowały taką reakcję.
Dalej, nigdy nie masz pewności kto kogo zaatakował. I dlaczego ten quad nie nadaje się do jazdy. Misiu się na nim wyżył? czy wyskoczył im na drogę a Oni jechali za szybko, na pewniaka?.
Ranny był wcześniej czy w wyniku zderzenia z quadem. Dlaczego nie uciekł na odgłos maszyny?
Znamy wersję ze strony ratowników. Misiu zeznań jeszcze nie złożył.
O ile turyście można powiedzieć, żeby tam nie lazł, powiedz to swojemu dziecku, którego podwórek jest na skraju lasu i w każdej chwili taki niedźwiedź może go odwiedzić. Zwykle trzymały się daleko od sadyb i było dobrze. jednak taki osobnik, jeśli już się zbliżył, zaatakował człowieka - to stracił lęk przed nim. Myślisz, że następnym razem słysząc Ciebie zejdzie ze ścieżki, jak to zwykle czyni? Czy jednak nastawi się na polowanie, na łatwy żer co idzie mu sam w łapy?
Czy wzorem USA, Skandynawii (Norwegia, Szwecja) łatwiej będzie o broń, którą można wypożyczyć na dowód osobisty, i zabrać jako odstraszacz na misie?
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Moje koty tak właśnie myśląMichal N pisze:Hehe, no tak, jeszcze zwierzątka będą gotowe pomyśleć, że my tu jesteśmy dla nich

Zirkau - tak jak piszesz, jak kto chce posłuchać coś o np. wilkach, niech zapyta górali z wypasu owiec.
Oczywiście nie mozna popadać ze skrajności w skrajność.
Są ostoje zwierzyny gdzie nie powinno się włazić a i tak zawsze jakiś ludź się zapląta.
Zaś nadmierny przyrost Bobra, który był dotychczas pod ścisłą ochroną, tak zalazł za skórę np hodowcom ryb ( przekopują tamy w stawach hodowlanych i potrafią przez noc spóścić z nich wodę co powoduje masowe śnięcie ryb ) że teraz już sie prowadzi częściowe odstrzały.
I na koniec przykład w Yellowstone - Pandy górskie denerwowały ekologów że żrą łosie, więc je wyłapano i przesiedlono.
Łosie się nadmiernie namnożyły i tak wygryzły, i zdewastowały swoje środowisko, że zaczęły padać całe stada - z głodu.... nie chce mi się całej histori opowiadać, kto chce sam wygugluje.
Jednym słowem - trzeba chronić zagrożone gatunki ale "z głową".
[ Dodano: 2014-10-21, 15:50 ]
O to to to - powinniśmy Quady też odstrzelić icon_twistedRed Nose pisze:Niedzwiedz jak niedzwiedz ale iluz to ludzi zginelo przez atakujace quady !
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
- Niemir
- Posty: 89
- Rejestracja: 14 cze 2009, 13:18
- Lokalizacja: Tomaszów Lub/Lublin
- Gadu Gadu: 13993064
- Płeć:
- Kontakt:
Dzisiejsze info http://esanok.pl/2014/ran-na-ciele-nie- ... mp002.html
Kazdastronaswiata.blogspot.com
Oglądając migawki zapodane w jakimś telewizyjnym serwisie informacyjnym, dochodzę do wniosku, że szkoda tego quada... Cały taki pokrwawiony, nawet na kołach 
A tak nawiasem - ponoć wg ratowników niedźwiedź kulał na tylną łapę. Zakładając nawet, że miał ją zranioną - jak mógł tak schlapać quada krwią? Dwie opcje - albo z niego jakiś furiat, tudzież pomyleniec, albo pobiegł w stronę quada i się o niego z impetem rozbił. No bo przecież nie ratownicy w niego wjechali...
Cieszę się, że przynajmniej od jednej zbrodni niedźwiedzia uniewinniono. Naprawdę, wraca mi wiara w ludzi. Ktoś nie dostanie futra, ktoś inny będzie się musiał liczyć z nieprzyjemnościami związanymi z zabiciem człowieka. A mnóstwo innych osób będzie miało konkretną sprawę do rozwikłania.

A tak nawiasem - ponoć wg ratowników niedźwiedź kulał na tylną łapę. Zakładając nawet, że miał ją zranioną - jak mógł tak schlapać quada krwią? Dwie opcje - albo z niego jakiś furiat, tudzież pomyleniec, albo pobiegł w stronę quada i się o niego z impetem rozbił. No bo przecież nie ratownicy w niego wjechali...
Cieszę się, że przynajmniej od jednej zbrodni niedźwiedzia uniewinniono. Naprawdę, wraca mi wiara w ludzi. Ktoś nie dostanie futra, ktoś inny będzie się musiał liczyć z nieprzyjemnościami związanymi z zabiciem człowieka. A mnóstwo innych osób będzie miało konkretną sprawę do rozwikłania.