Krótkie pytanie, jako że niedługo jadę na 20 dni, po 10 dniach będzie sklep, tyle dobrego
Przydało by się na koniec dnia zjeść coś treściwszego i pytanie, co do kuskusa. Akurat ten z suszonym mięsem mi nie wchodzi, konserwy które zwykle biorę, są za ciężkie na tak długi wypad a śmieci trzeba potem ze sobą targać, puszki lekkie nie są i miejsca też sporo zajmują. 10 puszek to 1,5kg samego opakowania
Co polecacie do kuskusa żeby było smacznie, mięsnie i lekko w plecaku? I można kupić w markecie? No i nie zepsuje się przez 10 dni?
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
kamykus, - ja mam zawsze z sobą dodatkowo prażoną cebulkę i suszone warzywa - kupuję w Auchan na dziale z przyprawami ( spore opakowania więc na wyprawy dzielę na mniejsze porcje do woreczków strunowych )
Polecam też pure ziemniaczane ( Auchan dział z ryżami i kaszami ) katronik z czterema szczelnymi saszetkami - tyle że samo trochę takie nijakie więc dodaję mleko w proszku ( oczywiście by nie rozszczelniać saszetek, mleko dodaję tuż przed zalaniem wrzątkiem ).
Wszystko lekko i pożywnie., a co najistotniejsze - tanio !
Pomyśl też o płatkach ryżowych.
Metka cebulowa? Nie wiem jak będzie z kuskusem wchodzić, ale kosztuje ok 3 zł, jest w "jednorazowych" folijkach, lekkich i jednocześnie dość mocnych i jako, że nie jest to czysta mielonka, w chłodzie może sporo przeleżeć. Na wypady fajne żródło mięska moim zdaniem.
Płatki owsiane błyskawiczne (bez gotowania) są też jęczmienne ale to rzecz gustu, suszone owoce, orzechy itp, co tam lubisz. Zalewasz wrzątkiem czekasz ok. 3 min. Razem z kuskus lub nie.
Jeżeli chodzi o mięso bez opakowania to klasyka. Suszona kiełbasa, kabanosy, wędzone mięso (też boczek, słonina). Zawinięte w ściereczkę bawełnianą najlepiej lnianą. Musi być przewiew. Wiadomo jakieś przyprawy. Zwykłe suszone warzywa trzeba trochę pogotować.
kermitttt pisze:Panowie, doczytajcie o co pytał Kamykus.
I proponujesz metkę cebulową robiona z surowego mięsa na podobieństwo tatara ( owszem lubię ), która po dwóch dniach bez lodówki się zepsuje ? A i można się zatruć w takich okolicznościach. :-/
Tak celem uzupełnienia - cebulka i warzywka, o których wspominałem są nie tyle suszone co liofizowane.
Ostatnio zmieniony 19 paź 2014, 15:51 przez Dźwiedź, łącznie zmieniany 1 raz.
W chłodzie nie powinna, w ciepłym jak najbardziej nie polecam. Mówie o metce z marketu, odpowiednio skoksowanej, dzieki czemu ma dość długi termin ważności. Poza tym wiesz, Kamykus nie urodził się wczoraj i jesli zauważy, że coś nie halo, to nie zje:)
No nie twierdzę, że taka jest najsmaczniejsza:) Co do kiełby na 10 dni, to polecam poza zakupem suchej i z jak najmniejszą iloscią tluszczu (raczej nie będzie tania niestety), to podsuszyć ją jeszcze w suszarce do grzybów, nawet w plasterkach. Takie chipsy powinny mieć naprawdę niezłą trwałość.
Z marketu zakonserwowanego mięsa bez szkła lub metalu nie kupisz.
Pozostają technologie kosmiczne lub tradycyjne. Po solonym mięsie chce się pić. Zostaje wędzonka, tak jak to bywało onegdaj.
Hmm, w sumie nie wpadłem na to żeby wysuszyć kiełbasę, spróbuję, ciekawe co z tego wyjdzie Kabanosy brałem pod uwagę, już wcześniej je brałem na takie wypady do dania z kaszą, ale ciekaw byłem co jeszcze... Dźwiedziu, po ile te warzywa suszone kupujesz, nigdy jakoś nie zagłębiałem się w te rejony w Auchanie
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
słusznie prawią! dobrej klasy, chudziutką kiełbę powiesić na grzejniku na tydzień. ze dwa razy dziennie przetrzeć ręcznikiem papierowym by oczyścić a potem owinąć w ściereczkę. PYYYCHA!
Kupić sosy Knorr w saszetkach - zalać, przegrzać i gotowe. Kiełbasa, warzywa to może być dodatek tylko.
Smalec z cebulką - sam w sobie świetny jako dodatek do wszelkich kasz.
Yerky -suszona wołowina, da się kupić w markecie. Świetny dodatek smakowy, w "klasie mięsa".
Cebula suszona w piekarniku- wychodzi lepsza i taniej od kupowanej. Od razu z dosypanymi dodatkami do woreczków strunowych.
Smalec robiony własnoręcznie, ze słoniny ze skwarkami, kiełbasą, oliwkami itd. W szczelnym plastikowym opakowaniu. Wytrzymuje nawet w lecie, nie psuje się, pasuje do każdego posiłku mięsarian.
Kabanos dobrej jakości. Do gotowania, smażenia duszenia.
No i ja bym całkowicie nie dyskwalifikował puszek. Może te pakowane na miękko- trwałość trochę krótsza ale duużo lżejsze i łatwiejsze jako śmiecie- wystarczy zgnieść.
---
Saszetki z jedzeniem dla ulubieńców-lekkie, łatwe do pakowania, gotowe dania ;] icon_twisted
Zapotrzebowanie na energię podczas wędrówki o średnim obciążeniu należy szacować na 2500-3500 kcal dziennie. Przy dłuższych wyprawach 10-20 dni fundamentalne znaczenie ma waga prowiantu noszona ze sobą. Nawet używając liofilizaty trudno, przy założonym zapotrzebowaniu energetycznym na poziomie ~3000 kcal dziennie, zmieścić się poniżej 1000 g/dobę (stosując powszechne zalecenia dietetyczne i przyzwyczajenia).
Węglowodany i białka dostarczają 4 kcal (17 kJ)/g, tłuszcze 9 kcal (38 kJ)/g (ciekawostka - alkohol (etanol) czysty dostarcza 7 kcal (30 kJ)/g). Widać wyraźnie, że tłuszcze dostarczają ponad 2 razy więcej energii niż węglowodany i białka.
Biochemia podaje, że dobowa dawka białek powinna wynosić 1g/wagę ciała (rozwijający się organizm młodego człowieka, potem spada do 50 (30) g dziennie) a węglowodanów około 0,8 g/wagę ciała. Białka potrzebne są do budowy ciała i organów oraz procesów metabolicznych. Podobnie jest w przypadku węglowodanów, tu chodzi prawie wyłącznie o procesy metaboliczne.
Widać wyraźnie, że podczas długich wypraw ograniczając wagę pożywienia należy zmniejszyć ilość węglowodanów i tłuszczy a zwiększyć ilość tłuszczy.
Przy takiej zasadzie można łatwo zmniejszyć wagę dziennej racji do 500 g nawet nie korzystając ze stosunkowo drogich liofilizatów.
Podam tu, dla przykładu, menu na jeden dzień, które stosuję w dłuższych wyjazdach zimowych.
Spis do jadła – dzień przykładowy
(dla wielbicieli zupek chińskich)
Śniadanie:
1. Pasta jajeczna (przepis poniżej) 140 g
2. Chleb chrupki (3-4 kromeczki) 30 g
3. Słonina wędzona 100 g
Obiadokolacja:
1. Zupka ‘chińska’ 60 g
2. Serek topiony Ementaler (1/2 kostki) 40 g
3. Kiełbasa krakowska sucha 30 g
4. Słonina wędzona 100 g
Razem 500 g
Do wrzącej wody wrzucamy (wszystko pokrojone w kostkę) serek topiony,
Kiełbasę, słoninę i gotujemy 1-2 minut. Wyłączamy kuchenkę i dodajemy
Zupkę ‘chińską”. Odczekujemy chwilkę i zjadamy ze smakiem. Ilością słoniny
w zupce możemy regulować zapotrzebowanie na ‘kalorie’.
Białko 36,5 g
Tłuszcz 310,8 g
Węglowodany 65,2 g
Wartość kaloryczna 3000 kcal
Pasta jajeczna – porcja 3 dniowa
240 g masła ucieramy z 150 g ugotowanych na twardo żółtek (około 10 sztuk),
wciskamy przez praskę 30 g czosnku, solimy i pieprzymy do smaku. Dzielimy
na 3 porcje i zawijamy w folię aluminiową.
Wytrzymuje w plecaku kilka dni nawet latem.
Nie należy się obawiać licznych chorób, które według lekarzy mogą nas dopaść w wyniku dużego spożycia tłuszczu, w tak krótkim czasie, nawet jeśli proroctwa byłyby prawdziwe, szkody sobie nie zrobimy.
Oczywiście zupkę chińską możemy zastąpić kuskusem (60 g to na prawdę niewiele).
Słoninę świetnie zastępuje smalec (ze skwarkami).
Smacznego!
Do kuskusa najlepsze pulpety w sosie koperkowym! (kto był ze mną na jakimś wypadzie ten może wiedzieć, o czym mówię, kto nie wie, niech żałuje )
Zdarzyło mi się też wszamać na śniadanie kuskus z mlekiem. Jeśli zaś chodzi o lżejsze i łatwiejsze w przechowywaniu dodatki, to cóż - chyba zostały wymienione wyżej wszelkie możliwe.
o właśnie - a czemu nie pemmikan? albo raczej coś na wzór...
kiedyś dobrej klasy szynkę sklepową suszyłem i razem z czosnkiem rozdrabniałem blenderem po czym wtórnie przesuszałem - daje radę! taka papka powstaje dość mocno aromatyczna
Pemikan, czyli suszone mięso? Jak wspomniałem, nie przechodzi mi to przez gardło z kuskusem, jako dodatek do zupy czy nawet samo, tak na sucho bez niczego, ok. Ale z kuskusem którego i tak nie lubię, ale jakoś łykam jak muszę, to suszonego mięsa z nim nie wciągnę za chiny. Nie raz byłem głodny i nie dałem rady tego zjeść.
Może byłem za mało głodny, ale na samą myśl o kuskusie z suszonym mięsem źle się czuję icon_twisted
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"