Jeszcze kilkanaście dni temu mówiłem, że chciałbym w końcu nocować w lesie i stało się

Piszę to tutaj, aby zostawić sobie jakby pamiątkę z pierwszego wypadu, oraz by trochę się pochwalić ;D (zapewne nie jeden z was pamięta swoją pierwszą "większą" wyprawę).
A więc, W miniony weekend wraz z kolegą lukas123z wybraliśmy się pociągiem do Jastrzębska (By wystartować praktycznie od razu w lesie) i zaczęliśmy marsz w kierunku Doliny kamionki. Po drodze zdobyliśmy kilka geokeszy oraz mieliśmy możliwość poczuć jak to jest niosąc kilka kilo więcej na plecach


Jeden z keszy przy starym cmentarzu w środku lasu wraz z moim plecakiem

Czarna Woda
Po dotarciu do Lewic (w których Kamionka rozpoczyna swój bieg, byliśmy nieco zawiedzeni:

Jednak idąc dalej w kierunku Krzyżkówka, nasza opinia o dolinie zaczęła rosnąć

Tereny bardziej pagórkowate, liczne źródełka, itp.

Pierwsze znalezione źródełko, jednak nie wszystkie wyglądają w taki sposób. Część to po prostu błotniste kałuże, przeradzające się w potoki.

Potok wpływający do Kamionki

Miejsce noclegu niedaleko Krzyżkówka, o zrobieniu zdjęcia przypomniałem sobie dopiero rano w czasie sprzątania

Niestety z powodu ograniczonej ilości czasu nie kontynuowaliśmy naszej wycieczki wzdłuż doliny Kamionki (Którą naprawdę polecamy. Ciekawe miejsca zaczynają się mniej więcej od Krzyżkówka.
Rano jako iż była to niedziela, sklepy we wsiach pozamykane, a nam kończyła się woda stwierdziliśmy, że wstąpimy na jakieś gospodarstwo, (źródełka w pobliżu nas były dość zanieczyszczone błotem). Pewna bardzo miła pani pozwoliła nam uzupełnić nasze zapasy wodą ze studni (swoją drogą bardzo smaczna). Po uzupełnieniu zapasów ruszyliśmy
na Łowyń, ścinając trochę dróg na przełaj, z braku chęci chodzenia przez otwarty teren.
Następnie skierowaliśmy się na nasz cel- jezioro Chłop niedaleko Pszczewa.


Cel osiągnięty


Pozdrawiam
