Zirkau pisze:Metoda dobra, sposób zły. Kto próbowal zassysać ten wie.
1. Wylot musi być niżej niż jest wlot do węża
2. wraz z długością rosną opory
Powiadasz takie oczywiste oczywistości, że nie pisałem, bo nie chciałem obrażać niczyjej inteligencji.
Nawet nie podejrzewałem, że ktoś będzie chciał ustami zasysać wodę icon_twisted - wystarczy zanurzyć cały wąż w studni (wiadrze), zatkać palcem wyciągnąć jeden koniec i przeciągnąć do miejsca docelowego, lub też zalać wąż od góry np konewką lub workiem z wodą. Chyba Ameryki nie odkryłem.
Koniec węża nie musi być poniżej tego końca w studni - tylko poniżej lustra wody - fizyka się kłania.
Woda w górach to raczej prosty temat - najczęściej jednak jest to "woda źródlana"

płynąca przez skały - bardzo rzadko spotyka się zastoiska.
Opory w wężu są nieistotne - przecież chodzi oto aby minimalny przepływ był - inaczej całą wodę wysiorbie i się zapowietrzy.
Tak górale robią sobie wodociągi.
Znajdują jakieś źródełko ( a właściwie mokrą plamę) ponad chałupą - zakopują dwa kręgi - dalej rurę do chałupy.
Za młodych lat na stacjonarnych obozach w górach robiliśmy zawsze wodociąg do mycia i mycia garów. Zakopywało się wiadro w strumieniu. Do wiadra duże kamienie wąż i kamienie. Czasami było go ze 50 - 100 metrów. Wąż może biec raz w górę raz z dół - byle tylko wylot był poniżej wlotu.
Ogólnie to się Archimedes i Bernoulli kłaniają :568:
[ Dodano: 2014-02-11, 11:08 ]
lukasz_sp pisze: Jednak są dwie zasady. Woda musi posiadać zlewnie, być izolowana w warstwie wodonośnej.
Czy to przypadkiem nie jest woda podskórna, mętność może wynikać z różnych powodów.?
Łukaszu, to są GÓRY - tam jest trochę inaczej - w większości woda wypływająca z gruntu jest tam "0" klasy czystości - o ile oczywiście ludzie jej nie zapaskudzili - np. wyżej sobie "szamba" nie zrobili.
Woda w takiej studni mętnieje, bo nie ma przepływu, studnia jest płytka więc woda szybko się nagrzewa, co sprzyja rozwojowi w niej "wszelakiego życia" - wystarczy na bieżąco czerpać wodę, żeby zapewnić napływ nowej - zimnej by zahamować rozwój flory i fauny :diabel2:
Widzę, że to moje ulubione tereny - z Halą Boracza na czele
