XV Zlot Kanu Drawa 2014
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
XV Zlot Kanu Drawa 2014
XV ZLOT KANU
LUBIESZEWO / POJEZIERZE DRAWSKIE
22 – 24.08.2014
22.08 /piątek/
1. Przyjazd do Lubieszewa, zakwaterowanie na polu namiotowym U BRUNA
2. Rekonesans po jeziorze Lubie
3. Ognisko
23.08 /sobota/
1. Śniadanie
2. Wspólny start do spływu /ok godz. 10/
Trasa prowadzi przez jezioro Lubie, przez kanał w trzcinach wpływamy na leśne jeziorko gdzie czekamy na całą grupę. Spływamy Drawą do punktu zaznaczonego na mapie gdzie robimy przerwę na posiłek /leśny biwak/. Płyniemy dalej Drawą do jeziora Wielkie Dąbie, przepływamy jezioro na wprost, przy drugim brzegu kierując się w lewo trafiamy na przesmyk do jeziora Małe Dąbie na końcu którego przed mostem kończymy spływanie. Wtym miejscu na parkingu jest bar /można coś zjeść/. Zamówiony bus zawozi kierowców do Lubieszewa /ok 30 km/, wracamy samochodami po łódki. Cała trasa z transportem powinna trwać 7-8 godz.
3. Ognisko
24.08 /niedziela/
1. Śniadanie
2. Wygłupy na wodzie w zatoce
3. Zdjęcia grupowe na wodzie
4. Zakończenie Zlotu
Organizatorzy:
Małgorzata i Karol Bibrowicz
Jolanta i Wiesław Iwanio
LUBIESZEWO / POJEZIERZE DRAWSKIE
22 – 24.08.2014
22.08 /piątek/
1. Przyjazd do Lubieszewa, zakwaterowanie na polu namiotowym U BRUNA
2. Rekonesans po jeziorze Lubie
3. Ognisko
23.08 /sobota/
1. Śniadanie
2. Wspólny start do spływu /ok godz. 10/
Trasa prowadzi przez jezioro Lubie, przez kanał w trzcinach wpływamy na leśne jeziorko gdzie czekamy na całą grupę. Spływamy Drawą do punktu zaznaczonego na mapie gdzie robimy przerwę na posiłek /leśny biwak/. Płyniemy dalej Drawą do jeziora Wielkie Dąbie, przepływamy jezioro na wprost, przy drugim brzegu kierując się w lewo trafiamy na przesmyk do jeziora Małe Dąbie na końcu którego przed mostem kończymy spływanie. Wtym miejscu na parkingu jest bar /można coś zjeść/. Zamówiony bus zawozi kierowców do Lubieszewa /ok 30 km/, wracamy samochodami po łódki. Cała trasa z transportem powinna trwać 7-8 godz.
3. Ognisko
24.08 /niedziela/
1. Śniadanie
2. Wygłupy na wodzie w zatoce
3. Zdjęcia grupowe na wodzie
4. Zakończenie Zlotu
Organizatorzy:
Małgorzata i Karol Bibrowicz
Jolanta i Wiesław Iwanio
kłamstwo ma krótkie nogi
można wypożyczyć od Alberta: https://kajaki.com.pl/ 

- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Póki co wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że wybiorę się! 
No i mam nadzieję, że reprezentacja Reconnetu będzie liczna!!
Kto nie ma kanu, bez problemu może się do kogoś dosiąść, pożyczyć, wypożyczyć!
Morgu, jedziesz? Chooo... Będziemy dymić!

No i mam nadzieję, że reprezentacja Reconnetu będzie liczna!!
Kto nie ma kanu, bez problemu może się do kogoś dosiąść, pożyczyć, wypożyczyć!
Morgu, jedziesz? Chooo... Będziemy dymić!

Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Tak odnośnie sobotniej trasy - zaraz po wypłynięciu z jeziora Lubie zaczyna sie teren poligonu i zasadniczo trzeba zgłaszać chęć płynięcia, ale jakos sie nie czepiają, ale ja nie o tym.
Teren poligonu zaczyna sie od trzech betonowych filarów w rzece, po dawnym moście, i choć lewy przesmyk wydaje sie najwygodniejszy do przepłynięcia to przy niskim stanie wody nie nalezy tego robić - pod wodą wbetonowany kawałek szyny - lepiej wybrać środkowy przesmyk.
Tam właśnie przebiłem dno kanu
Teren poligonu zaczyna sie od trzech betonowych filarów w rzece, po dawnym moście, i choć lewy przesmyk wydaje sie najwygodniejszy do przepłynięcia to przy niskim stanie wody nie nalezy tego robić - pod wodą wbetonowany kawałek szyny - lepiej wybrać środkowy przesmyk.
Tam właśnie przebiłem dno kanu

BUK, HUMOR i DZICZYZNA
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
a szyna też ogarnięta ?
Pewnie sie wybiorę choć to będzie tydzień po spływie sierpniowym i może być różnie z finansami.
Gdyby to było tydzień wcześniej ( 15.08 piątek jest wolny ) to z paroma osobami wystartowalibyśmy wcześniej ze Złocieńca i akurat na sobotę byśmy dopłyneli na zlot.
Czy ten termin ( znaczy sam zlot 16-17.08 ) nie wydaje sie ciekawszy ?

Pewnie sie wybiorę choć to będzie tydzień po spływie sierpniowym i może być różnie z finansami.
Gdyby to było tydzień wcześniej ( 15.08 piątek jest wolny ) to z paroma osobami wystartowalibyśmy wcześniej ze Złocieńca i akurat na sobotę byśmy dopłyneli na zlot.
Czy ten termin ( znaczy sam zlot 16-17.08 ) nie wydaje sie ciekawszy ?
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
pewnie tam jest i czekaDźwiedź pisze:a szyna też ogarnięta ?

Dawno, dawno temu zloty odbywały się w pierwszy weekend września. Potem nastąpiła zmiana na ostatni weekend sierpnia. Z uwagi na to iż 1.09 jest w poniedziałek termin tegorocznego został przesunięty. Wiele ludzików by nie dojechało, bo dzieciaki do szkoły :-/Dźwiedź pisze:Czy ten termin ( znaczy sam zlot 16-17.08 ) nie wydaje sie ciekawszy ?
[ Dodano: 2014-07-17, 13:39 ]
http://www.poleubruna.pl/
kłamstwo ma krótkie nogi
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
znaczyć odświeżamy informacje o zlocie miłośników Canoe 
To przypomnię namiary na mojego starego i stałego wypożyczacza canoe na drawie i korytnicy - polecam tym co by sie wybrali na zlot a nie maja sprzętu, jak się dobrze zgadacie to można tak zorganizować że sprzęt bedzie czekał na miejscu zlotu i zostanie odebrany na końcu spływu.
https://kajaki.com.pl/
ewentualnie jak będzie kilku chętnych do wypożyczenia to zorganizuję całość z Albertem ( właściciel wypożyczalni ) - zbiorczo będzie taniej
Jedno ale ! - im wcześniej zamówimy tym większa szansa że będziemy mieli canoe - w końcu to sezon wypoczynkowy.

To przypomnię namiary na mojego starego i stałego wypożyczacza canoe na drawie i korytnicy - polecam tym co by sie wybrali na zlot a nie maja sprzętu, jak się dobrze zgadacie to można tak zorganizować że sprzęt bedzie czekał na miejscu zlotu i zostanie odebrany na końcu spływu.
https://kajaki.com.pl/
ewentualnie jak będzie kilku chętnych do wypożyczenia to zorganizuję całość z Albertem ( właściciel wypożyczalni ) - zbiorczo będzie taniej
Jedno ale ! - im wcześniej zamówimy tym większa szansa że będziemy mieli canoe - w końcu to sezon wypoczynkowy.
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Akurat sprawy zawodowe wyganiają mnie jutro w tamte okolice więc siłą rozpędu zajżę na ten zlot by się zaznajomić w temacie, będzie fajnie to super i nowe grono znajomych, a jak będzie kiepsko to tyle lasów rzek i jeziorek dookoła że można sobie zorganizować rewelacyjne bytowanie w stylu leśnym i miło spędzić weekend 

BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Na camping "U Bruna" dojechaliśmy późną nocą z 21 na 22 sierpnia. Już na pierwszy "rzut oka" miejsce okazało się bardzo fajne. Następnego dnia przekonaliśmy się, że gospodarz - Darek - też 
Przywitał na Tomek Z Lasu i razem poszliśmy posiedzieć przy ognisku. Miło było
Piątek.
Rankiem zobaczyliśmy słońce i kilka wspaniałych osób czyli Marię i Srebro Księżyca z załogą
Po powitaniach stwierdziliśmy, że jazda samochodem nie jest już możliwa
Dzień upłynął na powitaniach tych nowych i tych którzy "od zawsze" na zlotach się pojawiali. Okazało się, że Reconnet ma na zlocie kilkuosobową obsadę

Wieczorem o 20-tej rozpoczęło się ognisko oficjalne. Wiesiu powiedział co i jak, przedstawił plan dnia następnego i poprosił o przedstawianie się. Prezentacje były różne, jedne dłuższe, inne krótsze. My byliśmy we "frakcji krótszej".
Od ogniska odchodziliśmy jako ostatni o 24-tej. Ech... gdzie te czasy, gdy ranek zastawał "ogniskujących się"?
Sobota.
O godzinie 9-tej rano kierowcy pojechali zaprowadzić samochody na metę. Super pomysł. Brawo. Gdy wrócili, wszyscy razem ruszyli na wodę. Zaczynało wiać. Przecięliśmy jezioro i w trzcinach czekaliśmy na resztę aby wpłynąć na Drawę.
Drawa zawsze nas ciekawiła. Słyszeliśmy, że piękna, że trudna, że szkoleniowa. 3 lata się do niej przymierzaliśmy. Gdy na poprzednim zlocie padła taka propozycja byliśmy ZA
Okoliczności przyrody - faktycznie - były piękne, woda czyściusieńka. Trudność rzeki? Wszystko zależy od "człowieków". Było kilka kąpieli, spławiania kanu, przenosek nad drzewami. Zwałek jednak niezbyt dużo, wręcz malutko, nurt wody bardzo łagodny.
Z zamoczonych części ciała:
-stopa Tomka w "krokodylu" przy przenosce nad pniem,
-dłoń (do nadgarstka)
Sytuacje stresowe u mnie dwie:
1. Najpierw chciał mi pomagać Dźwiedź (Zażyczyłam sobie przepłynięcie przeszkody samodzielnie więc Tomek został na drzewie) jednak po mojej miłej prośbie "nie ruszaj, bo wiosłem dostaniesz" - odsunął się a ja po "wykonaniu zadania" łaskawie
zabrałam Tomka na pokład.
2. Pomagać chciał Michał.
I tak sobie płynęliśmy dalej. Była przerwa na popas. Gadaliśmy sobie z innymi człowiekami
Podsumowując: rzeka Drawa jest piękna, ale nigdy nie nazwiemy jej "Drawa szkoleniowa". Daleko jej do tego.
Po spływie to jak wszędzie, powrót (organizatorzy czekali na wszystkich na mecie), jedzonko, ognisko, gadanie, spanie.
Niedziela.
Drawa poligonowa - odcinek zamknięty. Formalności dokonane więc można śmiało, bez stresu
I tu też piękne okoliczności przyrody. Bardzo piękne. Słoneczna pogoda. Grupa fajnych ludzi i ja :twisted: :twisted: Czego chcieć więcej?
Paskudna jest tylko przenoska przed elektrownią. Strome podejście. Same kobitki nie dadzą rady.
Wróciliśmy w poniedziałek. Ciężko się było żegnać, szczególnie gdy się słyszało tyle ciepłych słów.
Ogromne podziękowania dla Wiesia, Karola i Ich żon
Camping "U Bruna" polecam!!!

https://plus.google.com/u/0/photos/1184 ... 5546461361

Przywitał na Tomek Z Lasu i razem poszliśmy posiedzieć przy ognisku. Miło było

Piątek.
Rankiem zobaczyliśmy słońce i kilka wspaniałych osób czyli Marię i Srebro Księżyca z załogą




Wieczorem o 20-tej rozpoczęło się ognisko oficjalne. Wiesiu powiedział co i jak, przedstawił plan dnia następnego i poprosił o przedstawianie się. Prezentacje były różne, jedne dłuższe, inne krótsze. My byliśmy we "frakcji krótszej".
Od ogniska odchodziliśmy jako ostatni o 24-tej. Ech... gdzie te czasy, gdy ranek zastawał "ogniskujących się"?
Sobota.
O godzinie 9-tej rano kierowcy pojechali zaprowadzić samochody na metę. Super pomysł. Brawo. Gdy wrócili, wszyscy razem ruszyli na wodę. Zaczynało wiać. Przecięliśmy jezioro i w trzcinach czekaliśmy na resztę aby wpłynąć na Drawę.
Drawa zawsze nas ciekawiła. Słyszeliśmy, że piękna, że trudna, że szkoleniowa. 3 lata się do niej przymierzaliśmy. Gdy na poprzednim zlocie padła taka propozycja byliśmy ZA

Okoliczności przyrody - faktycznie - były piękne, woda czyściusieńka. Trudność rzeki? Wszystko zależy od "człowieków". Było kilka kąpieli, spławiania kanu, przenosek nad drzewami. Zwałek jednak niezbyt dużo, wręcz malutko, nurt wody bardzo łagodny.
Z zamoczonych części ciała:
-stopa Tomka w "krokodylu" przy przenosce nad pniem,
-dłoń (do nadgarstka)

Sytuacje stresowe u mnie dwie:
1. Najpierw chciał mi pomagać Dźwiedź (Zażyczyłam sobie przepłynięcie przeszkody samodzielnie więc Tomek został na drzewie) jednak po mojej miłej prośbie "nie ruszaj, bo wiosłem dostaniesz" - odsunął się a ja po "wykonaniu zadania" łaskawie


2. Pomagać chciał Michał.
I tak sobie płynęliśmy dalej. Była przerwa na popas. Gadaliśmy sobie z innymi człowiekami

Podsumowując: rzeka Drawa jest piękna, ale nigdy nie nazwiemy jej "Drawa szkoleniowa". Daleko jej do tego.
Po spływie to jak wszędzie, powrót (organizatorzy czekali na wszystkich na mecie), jedzonko, ognisko, gadanie, spanie.
Niedziela.
Drawa poligonowa - odcinek zamknięty. Formalności dokonane więc można śmiało, bez stresu

Paskudna jest tylko przenoska przed elektrownią. Strome podejście. Same kobitki nie dadzą rady.
Wróciliśmy w poniedziałek. Ciężko się było żegnać, szczególnie gdy się słyszało tyle ciepłych słów.
Ogromne podziękowania dla Wiesia, Karola i Ich żon

https://plus.google.com/u/0/photos/1184 ... 5546461361
kłamstwo ma krótkie nogi
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Ewa, Tomek - pięknie dziękuję za pomoc z transportem kanusa - jestem Waszym dłużnikiem.
Co do zlotu , to jak wspomianła Ewa, niektóre przedstawienia się przy ognisku były przydługie bo opiweały w historie powstawania poszczególnych kanusów, po czwartej po prostu przestałem słuchać. :-/
Ale gdy rano zobaczyłem te DZIEŁA SZTUKI to trochę szczęka opada.
Ja bym nie odważył sie wypłynąc na rzekę takimi cackami jakie co niektórzy zlotowicze mieli.
Dopracowane w każdym szczególe canoe zrobione z cedru czy mahoniu.
Naprawde dzieła sztuki szkutniczej.
Sama imprezka raczej grzeczna - choć płyneliśmy jednym z najbardziej lajcikowych odcinków Drawy to i tak towarzystwo wymęczyło się i o północy na polu namiotowym unosiły się tylko odgłosy chrapania.
Ewa jak będziesz się wybierała na odcinek od Drawna do Bogdanki to nie sugeruj sie tym co było na zlocie - zupełnie inna rzeka.
A ogólnie to ludkowie pływający po rzekach w canoe mili są i basta.
Zupełnie inny klimat niż wśród Leśnych, ale złego słowa nie usłyszałem, za to dużo uśmiechniętych twarzy.
A - i jeszcze muszę dodać że camping "U Bruna" polecam, trawka przystrzyżona, wygody łazienkowe i ławeczki pod parasolami
, ładne dojście do wody w osłoniętej zatoczce, sklep niedaleko i plaża blisko.
Co do zlotu , to jak wspomianła Ewa, niektóre przedstawienia się przy ognisku były przydługie bo opiweały w historie powstawania poszczególnych kanusów, po czwartej po prostu przestałem słuchać. :-/
Ale gdy rano zobaczyłem te DZIEŁA SZTUKI to trochę szczęka opada.
Ja bym nie odważył sie wypłynąc na rzekę takimi cackami jakie co niektórzy zlotowicze mieli.

Dopracowane w każdym szczególe canoe zrobione z cedru czy mahoniu.

Naprawde dzieła sztuki szkutniczej.
Sama imprezka raczej grzeczna - choć płyneliśmy jednym z najbardziej lajcikowych odcinków Drawy to i tak towarzystwo wymęczyło się i o północy na polu namiotowym unosiły się tylko odgłosy chrapania.
Ewa jak będziesz się wybierała na odcinek od Drawna do Bogdanki to nie sugeruj sie tym co było na zlocie - zupełnie inna rzeka.
A ogólnie to ludkowie pływający po rzekach w canoe mili są i basta.
Zupełnie inny klimat niż wśród Leśnych, ale złego słowa nie usłyszałem, za to dużo uśmiechniętych twarzy.

A - i jeszcze muszę dodać że camping "U Bruna" polecam, trawka przystrzyżona, wygody łazienkowe i ławeczki pod parasolami

BUK, HUMOR i DZICZYZNA