Przyroda oszalała
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Mr. Wilson, Puchal przesunął temat, teraz mam nadzieję jest w bardziej sensownym położeniu. 

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Poznań -2 i marznący deszcz. Tak wyglądały relingi kolegi dzisiaj rano - https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/ ... 8053_n.jpg. Ja musiałem 2 razy odpalić podgrzewanie przedniej szyby żeby warstwa lodu puściła.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Sam siebie zacytowałem ale... no cóż trudno.Na moje oko - zaznaczam - na moje, tu w zachodniopomorskim po 20 stycznia powinno się zacząć.
Wczoraj wieczorem mżyło. Dziś rano minus 4 i na samochodzie szkło. Czyżby moje przewidywania "rokowały"... myśl z poprzedniego posta??? Tak myślę, że dowali "w moim regionie" z kopyta. Trochę myli mnie dzisiejszy wiatr, wieje bardziej od wchodu, ten nie wróży nic dobrego. Ostry, przenikliwy, potęguje uczucie zimna. Szkoda, że nie mogę/ nie mam czasu postać nad rzeką, poobserwować zmarszczki na wodzie, porównać kolor nieba w jej odbiciu. Siny, niczym zmarznięte dłonie, czy też usta zawałowca, sugerowałby dłuższe ochłodzenie, niższe temperatury. Ewentualnie zachód słońca, kolor owej planety, czy też dym z kominów pobliskiej elektrowni wkomponowany w koloryt nieba i kierunek jaki nadaje ciśnienie, lub nie nadaje go wcale, pozwalając aby ów opar wspinał się pionowo w niebo...
edzia
mówiąc o zachodzie słońca użyłem żargonowej nazwy, coś w stylu - daje planeta, wali z planety itp. Że słońce jest gwiazdą doskonale wiem. Takie info dla gościa który zwrócił się do mnie z uwagą via priva

Ostatnio zmieniony 21 sty 2014, 06:45 przez yaktra, łącznie zmieniany 1 raz.
W Kielcach wczoraj padał marznący deszcz i cały czas żałuję, że mam niesprawny aparat. Wszystko pokryte pięknym lodem! Drzewa uginają się pod jego ciężarem i nie zdziwi mnie jeśli wychodząc z bloku potknę się o jakąś złamaną gałąź. Dziś temperatura koło -4 i jak na razie nie dostrzegam śniegu, sam lód.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
U mnie za oknem -4, pewnie przy gruncie będzie około pięciu. Wieczorem "szkliło" drogi, a teraz zasypało. Śnieg prószy od drugiej w nocy.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- forestranger
- Posty: 22
- Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
- Lokalizacja: Lasy pomorskie
- Płeć:
Ja zobaczywszy po powrocie późnym wieczorem ładnie zeszklone drogi wyciągnąłem łyżwy
Dzisiaj ludziska czasem gdzieś sypnęli piachem/ popiołem "lodowisko", ale na razie ( i na szczęście dla mnie!) mam jeszcze sporo "czystej tafli"
Można by wręcz przy takich warunkach drogowych się zastanowić, czy zamiast wydawać kasę na piaskowanie i sypanie solą ulic przez odpowiednie służby, tej kasy nie przeznaczyć dla ludzi na łyżwy- wydaje się raz a jeździć można x lat (mam stare skórzane hokejówki po ojcu i jeszcze pojeżdżą długo)


Można by wręcz przy takich warunkach drogowych się zastanowić, czy zamiast wydawać kasę na piaskowanie i sypanie solą ulic przez odpowiednie służby, tej kasy nie przeznaczyć dla ludzi na łyżwy- wydaje się raz a jeździć można x lat (mam stare skórzane hokejówki po ojcu i jeszcze pojeżdżą długo)

Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
Mam nadzieję że premier Tusk nie czyta reconnetaGrigor pisze:Ja zobaczywszy po powrocie późnym wieczorem ładnie zeszklone drogi wyciągnąłem łyżwyDzisiaj ludziska czasem gdzieś sypnęli piachem/ popiołem "lodowisko", ale na razie ( i na szczęście dla mnie!) mam jeszcze sporo "czystej tafli"
![]()
Można by wręcz przy takich warunkach drogowych się zastanowić, czy zamiast wydawać kasę na piaskowanie i sypanie solą ulic przez odpowiednie służby, tej kasy nie przeznaczyć dla ludzi na łyżwy- wydaje się raz a jeździć można x lat (mam stare skórzane hokejówki po ojcu i jeszcze pojeżdżą długo)


- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
11-ty marzec
http://www.lasy.gov.pl/o_nas/gospodarka ... e-pozarowe
Dawno tak nie było, aby w marcu było zagrożenie pożarowe w lasach.
http://www.lasy.gov.pl/o_nas/gospodarka ... e-pozarowe
Dawno tak nie było, aby w marcu było zagrożenie pożarowe w lasach.

Zgadza się. Rozmawiałam z jakąś osobą o paleniu liści, że to niby do kwietnia wolno palić. Potem dowiedziałam się, że od co najmniej tygodnia moja siostra ma dyżury przeciwpożarowe w nadleśnictwie.Michal N pisze:11-ty marzec
http://www.lasy.gov.pl/o_nas/gospodarka ... e-pozarowe
Dawno tak nie było, aby w marcu było zagrożenie pożarowe w lasach.
A mój organizm źle znosi taki marzec

Czerwone robaczki łażą pod moim kasztanowcem, takie co w dzieciństwie nazywaliśmy "tramwajami" - ponoć żerują na lipie. Coś im się pomyliło?
Nie wiem dlaczego ma wygasać skoro przypomniałeś mi nazwę tych robaczków. Niezmiernie dziękuję.
Nie rozumiem dlaczego nazywa się kowal i to bezskrzydły. Dzieci powinny wymyślać nazwy...
W tamtym roku raczej ich nie było albo bardzo mało. O tej porze to rzadkość.

A i tak przyjdzie niedługo załamanie pogody
Na razie u nas jest zbyt sucho na kleszcze, które zapewne są ale na moich psach nie zauważyłam. Ukąsił mnie jeden komar ale w zamkniętym pomieszczeniu.
Nie rozumiem dlaczego nazywa się kowal i to bezskrzydły. Dzieci powinny wymyślać nazwy...
W tamtym roku raczej ich nie było albo bardzo mało. O tej porze to rzadkość.

A i tak przyjdzie niedługo załamanie pogody
Na razie u nas jest zbyt sucho na kleszcze, które zapewne są ale na moich psach nie zauważyłam. Ukąsił mnie jeden komar ale w zamkniętym pomieszczeniu.