Dotychczas spałem w temperaturze minimalnej 2 stopnie w takim śpiworze bundeswery z rękawami, wersja gdzieś kupiona okazyjnie przez teścia, bez tego gumowego condoma, jedynie środek i na wierzch drugi śpiwór noname jako kołdra. Zawsze się rozkopywałem i w efekcie pod jednym było zimno. Z kolei wleźć cały do drugiego już bym się nie zmieścił. Potrzebny mi duży śpiwór (sam jestem duży), żeby można się było w nim swobodnie obracać, dosyć duża wilgotność otoczenia, wiec syntetyk. Ten z rękawami ma tą zaletę, że nie czuję się z śpiworze skrępowany, chciałbym więc taki w którym jest możliwość wyciągnięcia nieco rąk śpiąc na boku. No i na naprawdę zimne noce móc wejść tamtym w ten nowy.

Poczytałem trochę i nie wiem co wybrać : Carinthia Holenderska za 140 zł demobil czy polski śpiwór wojskowy wz 729/MON za około 150 zł można kupić nowy. A może jeszcze coś innego ? Waga nieważna zbyt, nie będę z nim kilometrów robił, ot działka, samochód być może i jak się uda to pierwsze zimowe spanie. No i cena max 200 zł.