Po bardzo udanym biwaku "Wioska Na Drzewach", podczas którego nocowaliśmy na platformach na podmokłych terenach otuliny Kampinoskiego PN, razem z Łukaszem Tulejem nabraliśmy ochoty na kolejną wysokościowo-hamakową akcję. Łukasz, jako znawca okolic Puszczy, wskazał miejsce, które aż prosiło się o zwariowaną akcję...
Całkiem niedaleko Warszawy, stosunkowo niegłęboko w las, stoi stara, nieużywana wieża wysokiego napięcia. Pomysł był prosty: wdrapać się na górę, rozłożyć hamaki (w plecaku 6, ale ograniczyliśmy się do 4 sztuk, chłopaki z Wysokościówki i tak nie weszliby do nich z całym szpejem) i wyczekiwać wschodu słońca. Resztę niech zobrazuje następujący materiał filmowy. Uwaga! Audycja zawiera lokowanie produktu

klik > YouTube: "WYSOKO NAD PUSZCZĄ - hamaki na 35-metrowej wieży!" < klik
Wspinaczka na wieżę nie zajęła aż tak dużo czasu jak początkowo zakładaliśmy i stosunkowo szybko znaleźliśmy się na górze, po czym od razu po założeniu stanowisk asekuracyjnych zabraliśmy się do wieszania hamaków. Kiedy zbliżała się "złota godzina" dla fototpstryków, zapadła pełna oczekiwania cisza...
(zdjęcia przenoszą na stronę galerii, otwiera się w osobnej karcie)


...i po złotej godzinie. Osobiście nie znam się na tych fotograficznych tajemnicach (chociaż wiem co to za magiczny moment), bardziej podobało mi się w momencie kiedy słonko wyjrzało zza horyzontu:


Generalnie co do samej sytuacji na górze: kupa śmiechu, żarty, bardzo przyjacielska atmosfera. Byliśmy zachwyceni nie tylko samym faktem dziwacznej akcji




Wrażenia z posiedzenia na górze są naprawdę niecodzienne. Dla osoby obytej z wysokością (jak np. ekipa zabezpieczająca pobyt) może nie robi to wielkiego wrażenia, ale tutaj mieliśmy do czynienia z dodatkowym smaczkiem, którym była Puszcza. Znacie to przyjemne uczucie odosobnienia, odcięcia od świata kiedy zaszywacie się głęboko w lesie przy swoim biwaku. Tutaj czułem się podobnie, ale wrażenie było spotęgowane przez wysokość. Od "zwykłego świata" odcięliśmy się nie tylko odległością w poziomie i szerokim pasem lasu, ale też wysokością. Totalne oderwanie i odpoczynek, a przede wszystkim wyśmienite doświadczenie, które polecam każdemu!
I jeszcze na koniec dwa zdjęcia z innej perspektywy, najpierw od dołu (po akcji zauważyliśmy, że ktoś dobierał się brzeszczotem do jednej z nóg wieży, ale spasował po 1,5 cm nacięcia). Ciekawostką jest fakt, że dokładnie centralnie w środku wieży rośnie spora, około 15-20-letnia sosna:

...a tutaj z dystansu:

Żałuję nieco, że nie udało nam się w pełni skorzystać z drona (czterowirnikowy helikopter z wbudowaną kamerą), ale kilkanaście sekund nagrania widać na filmiku, dają spore pojęcie o przestrzeni.
Komplet zdjęć dostępny jest w galerii pod adresem http://www.flickr.com/photos/96533608@N02/sets/72157635089239967/ znajdziecie tam 45 zdjęć. Kilka z nich, zwłaszcza robione "rybim okiem" GoPro daje pojęcie o wysokości. Zapraszam!
Na koniec ostrzeżenie:
Zaprezentowany materiał zdjęciowy i filmowy został zebrany z zachowaniem zasad rozsądnego bezpieczeństwa. Nad przebiegiem akcji czuwała ekipa profesjonalnie zajmująca się pracą na wysokości, a atestowany sprzęt nie pozostawiał wątpliwości co do jakości zabezpieczenia. Kaski zdejmowaliśmy po konsultacji i za przyzwoleniem wysokościowców. Namiarów na miejsce nie podaję, ponieważ kusi możliwością łatwego wejścia bez zabezpieczenia, a to różnie mogłoby się skończyć.