Regaty wielkich żaglowców 2013 w Szczecinie - ktoś jedzie?

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Grigor
Posty: 167
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:07
Lokalizacja: Łask- Łódzkie
Płeć:

Regaty wielkich żaglowców 2013 w Szczecinie - ktoś jedzie?

Post autor: Grigor »

Fakt faktem że dowiedziałem się o nich niedawno, a zaczynają się już od 2 do 6 sierpnia, niemniej nie mogę sobie przepuścić okazji żeby nie wleźć na jakiś okręt z prawdziwego zdarzenia (byłem w Mielnie tydzień temu, ale tam się tylko pije :mrgreen: ) . W końcu tytuł forumowego "szkutnika" zobowiązuje (temat mi się wkręcił nieźle swoją drogą) ;-)

I tutaj pytanie: Czy ktoś jedzie/ chciałby jechać, ewentualnie czy by przetrzymał przez nockę, dwie moją tylnią część ciała w swoich skromnych progach? Od siebie raczej nikogo nie wyciągnę, a samemu tak trochę głupio nawet łazić (co nie znaczy że jak nikogo nie znajdę to tak się nie stanie).

Szczegóły dotyczące imprezy można znaleźć tutaj : http://tallships.szczecin.eu/

Wezmę ze sobą naszą wersję "Morskich opowieści", może wygramy jakiś konkurs szantowy, albo chociaż się uśmiejemy przy śpiewaniu :mrgreen:
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

tia... szanty, na żeglarskiej/marynistycznej imprezie w Szczecinie... to już lepiej pojechać do Krakowa ;-) Szukaj małej sceny upchanej gdzieś na uboczu, na scenie głównej będzie repertuar niezwiązany z tematyką morską :-/

Z noclegiem nie pomogę bo nie dość że moja własna rodzina wraca po miesiącu nieobecności, to jeszcze kawałek dalszej się zapowiedział. Tylko kot ma w głębokim poważaniu regaty i został na wsi. Niestety nie posiadam balkonu, ani ogródka działkowego i nawet tego nie mogę zaproponować :-(
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Grigor
Posty: 167
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:07
Lokalizacja: Łask- Łódzkie
Płeć:

Post autor: Grigor »

Wróciłem. Pojechałem sam, poznałem dużo pozytywnych ludzi z którymi spędziłem niezapomniane chwile, czuję że kilka tych znajomości rozwinie się na dłużej. Były wspaniałe szanty, wielkie okręty, piwo "Bosman", vipowskie miejsca na koncercie zespołu Hey oraz rozmowa z artystami po koncercie (TYLE WYGRAĆ 8-) ). Były łzy śmiechu podczas czytania opowieści o Jakubie Wędrowyczu, które to zanabyłem na przesiadce w Ostrowie Wielkopolskim. No po prostu aż chce się żyć, wyjeżdżałem z ciężkim sercem, ale chyba wrócę do Stetina szybciej niż by się można było spodziewać. To tak na świeżo po powrocie :mrgreen:
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
Awatar użytkownika
taki robaczek
Posty: 212
Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
Lokalizacja: Zagłębie
Płeć:

Post autor: taki robaczek »

Grigor pisze:łzy śmiechu podczas czytania opowieści o Jakubie Wędrowyczu
Minister Zdrowia ostrzega: "czytanie Pilipiuka wciąga jak chodzenie po bagnach" ;)
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Grigor pisze:...ale chyba wrócę do Stetina...
Planujesz podróże w czasie? Stettina już od wielu lat nie ma... :-D
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Grigor
Posty: 167
Rejestracja: 25 paź 2010, 18:07
Lokalizacja: Łask- Łódzkie
Płeć:

Post autor: Grigor »

taki robaczek pisze: Minister Zdrowia ostrzega: "czytanie Pilipiuka wciąga jak chodzenie po bagnach" ;)
Oj tak, trzeba przyznać. Całą pierwszą część przeczytałem w 4 godziny jazdy pociągiem, przy czym musiałem na chwilę przerwać bo już nie mogłem się opanować :-P
Tanto pisze:Planujesz podróże w czasie? Stettina już od wielu lat nie ma...
Skoro imć Jakub się zakręcił w koło pomnika Kościuszki i wrócił do czasów "za cara", to ja też mogę ;-)
Prawdziwą porażką jest nie przegrać, lecz w ogóle nie podjąć walki.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”