Tego się nie zalewa kropelką. Na etapie przekładania, każdy krążek smarowany jest klejem epoksydowym, a najlepiej żywicą epoksydową. Podczas ściskania kora jakby wulkanizuje się tym wypełniaczem.
Po wyszlifowaniu, taka rękojeść jest ciepła w dotyku, i wcale nie jest taka śliska jak by sugerowało zastosowanie żywicy.
Trzymałem w łapce taki nożyk oprawiony przez kolegę
Kroko.
Jeśli jednak zastosować niewielką ilość kleju, tak aby tylko wewnętrzne powierzchnie były sklejone, lub wręcz tylko zaklepać dupkę tanga, wtedy rękojeść będzie bardziej naturalna w dotyku.
Świetnie będzie trzymała się nawet mokrej dłoni, niestety tak jak napisał
palowski, jej trwałość jest znacznie obniżona. Ale i tak nie jest krucha, tak jak np. rękojeść z korka.
O tutaj jest ładny tutorial pokazujący cały proces:
http://imageevent.com/paleoaleo/makinga ... nifehandle
Miłej zabawy
Kapitan Apteka, przedmioty wykonane z kory brzozowej sa trwałe, łapią ładną patynę, i i dają niesamowitą satysfakcję wykonawcy.