Samotne wędrowanie
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
Samotne wędrowanie
Wczoraj wyskoczyłem na 24h w dzicz pokontemplować z naturą.
Pogoda sprzyjała już od wyjechania z domu,było lekko chłodnawo czyli tak jak lubie zwłaszcza ze wybrałem sie w teren rowerem.
Zabrałem ze sobą troche jedzenia ,nóż latarkę,coś do rozpalenia ogniska i wodę.
Wyruszyłem...po pokonaniu 15km bezdrożami tuż przed lasem natkąłem się na dwa młode liski wesoło buszujace przy polu kukurydzy postanowiłem ze cykne zdjecie i ruszyłem dalej.
Niestety kolejna sytuacja nie była już tak radosna ,przy lesie spotkałem młodą sarenkę,była chora zataczała się...umierała.
Ruszyłem dalej ,mijając maliny postanowiłem że nazbieram trochę,później były jagody i już miałem pomysł na chleb własnego wykonania.
Niebędę się dalej rozpisywał bo cała historia tej wyprawy zawarta jest w linku.
https://picasaweb.google.com/1148504276 ... Wedrowanie
Pogoda sprzyjała już od wyjechania z domu,było lekko chłodnawo czyli tak jak lubie zwłaszcza ze wybrałem sie w teren rowerem.
Zabrałem ze sobą troche jedzenia ,nóż latarkę,coś do rozpalenia ogniska i wodę.
Wyruszyłem...po pokonaniu 15km bezdrożami tuż przed lasem natkąłem się na dwa młode liski wesoło buszujace przy polu kukurydzy postanowiłem ze cykne zdjecie i ruszyłem dalej.
Niestety kolejna sytuacja nie była już tak radosna ,przy lesie spotkałem młodą sarenkę,była chora zataczała się...umierała.
Ruszyłem dalej ,mijając maliny postanowiłem że nazbieram trochę,później były jagody i już miałem pomysł na chleb własnego wykonania.
Niebędę się dalej rozpisywał bo cała historia tej wyprawy zawarta jest w linku.
https://picasaweb.google.com/1148504276 ... Wedrowanie
Mi to scyzoryk otworzył się w kieszeni jak zobaczyłem tą kupę drzewa na ognisko w lato ! :-/ ja grilla na własnym podwórku to raz rozpaliłem w maju ,mieszkam w lesie i staram się nie igrać z ogniem ,gdyż miałem ''przyjemność'' parę razy uczestniczyć w gaszeniu ściółki ,chociaż strażakiem nie jestem. Nie palę ognia w lesie i tyle!Zirkau pisze:Nie bałeś się palić ogniska o tej porze roku
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
boshmen, to świetnie. Ja palę ogniska wtedy kiedy czuję taką potrzebę i widzę, że nie zrobię tym zagrożenia + nie zostawię po sobie śladów. Jeszcze lasu nie spaliłem i nie przypuszczam, żebym miał kiedyś spalić. Co do grilla na własnym podwórku to chyba sobie ze mnie żartujesz, prawda? Bo jeśli grilla na podwórku nie umiesz zabezpieczyć na tyle, żeby spokojnie go sobie zapalić letnim wieczorem, to nie dziwię się że boisz się rozpalać ogień w lesie.
Przyznaję rację Zirkau, że jak widać w lesie, że jest dramatycznie sucho, albo zagrożenie pożarowe jest wysokie, to się po prostu nie pali (nawet paląc gazówką staram się to robić bezpiecznie i w jakimś konkretnym miejscu nie na ściółce), ale jeśli widział, że zagrożenia nie robi to czemu nie? Z tym, że jeśli ktoś nie potrafi zrobić małego, bezpiecznego ogniska i nad nim panować, to nie powinien go rozpalać w żadnym wypadku. Przez cały suchy sezon.
Przyznaję rację Zirkau, że jak widać w lesie, że jest dramatycznie sucho, albo zagrożenie pożarowe jest wysokie, to się po prostu nie pali (nawet paląc gazówką staram się to robić bezpiecznie i w jakimś konkretnym miejscu nie na ściółce), ale jeśli widział, że zagrożenia nie robi to czemu nie? Z tym, że jeśli ktoś nie potrafi zrobić małego, bezpiecznego ogniska i nad nim panować, to nie powinien go rozpalać w żadnym wypadku. Przez cały suchy sezon.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Nie żartujęAbscessus Perianalis pisze:grilla na własnym podwórku to chyba sobie ze mnie żartujesz, prawda?




- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
birken1, cudownie, że jako nasz guru zaszczepiasz nam mam pojęcie co ogień potrafi i jak cholernie jesteśmy nieodpowiedzialni (trochę to brzmi jak wypowiedź na temat przywoływania duchów w przeciętnym horrorze), ale mam pojęcie jak go kontrolować i kiedy nawet peta odpalić nie mogę. Jeśli widzę, że mogę rozpalić małe ognisko, to je palę - to wszystko. Ogień jest takim wesołym skurczybykiem, że jak go dobrze wychowasz i będziesz go pilnował, dbał o niego, to zapewni Ci ciepłą strawę, komfort obozowania i wiele innych rzeczy. Jeśli go nie docenisz, albo przestaniesz się nim interesować, to albo zgaśnie, albo zeżre co może, najchętniej razem z Tobą. Dobrze o tym wiemy. Co do wypadu, to nie zamierzam się wypowiadać czy było bezpiecznie, czy też bezpiecznie nie było, ponieważ mnie tam nie było, a zdjęcia nie pokazują dokładnie ani okolicy, ani wilgotności, ani niczego co mogłoby sprawić, że uznam rzeczone za niezabezpieczone. Nie wiem na pewno, nie widać jakichś rażących 'błędów w sztuce', więc się nie czepiam. Trzeba być debilem, żeby rozpalić ogień w miejscu, gdzie może się rozprzestrzenić - tu jak widać się nie rozprzestrzenił i przypuszczam, że nie była to kwestia niesamowitego szczęścia, a umiejętności i rozwagi. Tyle mojego.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Fajny wypad!
A odnośnie ognia w lesie to myślę (mam nadzieję?) że większość z nas potrafi rozsądnie i bezpiecznie posługiwać się ogniem. Gdziekolwiek.
A odnośnie ognia w lesie to myślę (mam nadzieję?) że większość z nas potrafi rozsądnie i bezpiecznie posługiwać się ogniem. Gdziekolwiek.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
Wypad fajny, ale nie wiem, czy ogień był pod kontrolą na 20 i 21 zdjęciu. Ja bym się nie odważył.Hirek pisze:Fajny wypad![]()
Ogień, jak pokazują zdjęcia był pod kontrolą, więc po co te narzekania.
Pomysł z dywanikiem super, ale ogień nie roznosi się tylko po ściółce... Przy takim płomieniu nie jesteśmy w stanie opanować iskier...
Myślę, że warto o tym wspomnieć, bo ktoś bez wyobraźni zobaczy fotki, zwinie dywanik i na luzie rozpali ognisko na parę pięter...
http://ludzkietropy.pl/ - relacje z moich wypraw i nie tylko
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Gryf:
earthtraveler pisze:Rozpaliłem łukiem choć w zanadrzu miałem krzesiwo
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Zirkau ma rację - fakt dziś już mamy wrzesień ale ja lubię oglądać wasze relacje i fotkiZirkau pisze:Nie bałeś się palić ogniska o tej porze roku? U nas tj. w Puszczy Noteckiej mam wrażenie, że las może się zapalić obecnie od samego spojrzenia, tak bardzo sucho jest.
lecz jak pisze na swoim blogu pewna moja Znajoma z Agnim ( Agni ) nie ma żartów :584:
Opowiem więc wam dwie historie z tutejszego życia - pod lasem. Dawno temu czyli zeszłego roku w maju tak mniej więcej

Na drugi dzień, tak około 10-ej na podwórku pociągnęłam noskiem i czuję zapach dymu, a przecież u nas na podwórku prawie zawsze można poczuć zapach dymu, zależnie od wiatru i ciśnienia, bo u nas w kuchni pali się w piecu - drewnem, zawsze, dzień w dzień. Tak więc poczułam noskiem zapach dymu i przypomniałam sobie natychmiast wczorajszy kopczyk. Widocznie Duch Lasu coś do mnie szeptał, poszłam sprawdzić, mówiąc do siebie przy tym, że pewnie ci sami ludzie co wczoraj tam pracują. Ten sam Duch pewnie coś wspomniał o komórce, ale mnie nie chciało się wracać. Szłam coraz szybciej i niespokojniej a widoczny dym stawał się coraz gęstszy, taki biały jak gęsta mgła. Myślę, oni tam pracują... aż usłyszałam ten charakterystyczny dźwięk jaki wydaje palące się poszycie lasu. Nocą jakby strużki ognia przeszły przez cały zrąb i dosięgły młodnika sosnowego, ogień szedł po poszyciu. Tak, komórki nie wzięłam, na szczęście był u nas stolarz, który jak tylko wysapałam, że las się pali natychmiast ze swojej komórki zadzwonił gdzie trzeba ( Ślązak, porządny chłop

Drugi obrazek z naszego podwórka. Jest u nas pełno starych szmat i innego takiego badziejstwa, ponieważ podczas powodzi moja mama brała wszystko co dawali, że może przyda się dla dzieci, więc zrobił się skład, a młodzi powyjeżdżali. Czasem, gdy pada deszcz, siostra późnym popołudniem przyjeżdża i za stodołą rozpala ognisko na któreym pali co nieco. Ogień robi się dość duży, materiały ze sztucznych włókien, bardzo tego nie lubię, gdy więc siostra odjeżdża, gdy jej samochód niknie za zaroślami biorę wiadro, pompuję i zalewam. Jak takiego Dzikiego Agni zostawić na noc

Kiedyś, to była sobota wieczór, mokro, nalałam chyba ponad 10 wiader, aż dym zaniknął. Był lekki wiatr, nie nazbyt duży ale miewał swoje porywy. Niedziela rano widzę coś czerwonego, sprawdzam czy to pozostałość czerwonej szmaty? Nie żar zalany wodą się rozżarzył, polałam wodą, poszłam na ogród, wracam po około godzinie i znowu widzę dym i znowu żar się rozżarzył uparty taki. Pod tą mokrą warstwą pozostała wysoka temperatura. Wiem, wy w lesie nie palicie takich śmieci, ale podobno próchno trzyma żar i ogień może przenieść się pod wierzchnią warstwą ziemi czy jakoś tak.
Mówię wam Agni to Agni

- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć: