
Skorupiaki i mięczaki
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Skorupiaki i mięczaki
Zauważyłem że w ogóle nie ma tematu o skorupiakach i mięczakach a jest to dosyć dobre źródło pożywienia. Zazwyczaj łatwo je znaleźć, nie ucieknie nam i jest całkiem smaczne
Ja ze skorupiaków jadłem tylko winniczki przyrządzone według przepisy Ray'a Mearsa i muszę przyznać że są całkiem dobra i nawet można się nimi najeść, w przeciwieństwie do innych robali którymi ciężko było by zaspokoić głód.

Ostatnio zmieniony 08 mar 2009, 19:49 przez Shikari, łącznie zmieniany 2 razy.
Omułki żyją w morzach, największy polski małż szczeżuja jest pod ochroną. Winniczek jest pod ochroną wolno go zbierać tylko w jednym miesiącu - maju i to osobniki o średnicy powyżej 3 cm. Rak szlachetny i błotny są pod ochroną.
Ryby wolno łowić posiadaczom karty wędkarskiej po dokonaniu stosownych opłat.
Polować wolno tylko członkom PZŁ po dokonaniu stosownych opłat.
Tak więc prawie wszystko co chcielibyście zeżreć po złapaniu i obdarciu ze skóry jest albo chronione albo nielegalne i nie przekonują mnie teksty typu zastawiam sidła bo chcę się nauczyć łapać zwierzęta bym umiał przetrwać.
Ryby wolno łowić posiadaczom karty wędkarskiej po dokonaniu stosownych opłat.
Polować wolno tylko członkom PZŁ po dokonaniu stosownych opłat.
Tak więc prawie wszystko co chcielibyście zeżreć po złapaniu i obdarciu ze skóry jest albo chronione albo nielegalne i nie przekonują mnie teksty typu zastawiam sidła bo chcę się nauczyć łapać zwierzęta bym umiał przetrwać.
Pamiętam jak byłem mały tata, co lato zabierał mnie pod namiot nad leśne jeziorka, raki były jednym z rytuałów takiego biwakowania. Teraz raki są pod ochroną i można łapać tylko raka pręgowate ze względu, że jest to gatunek inwazyjny z ameryki bodajże i zagraża naszym rakom.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
dwie_sety pisze:Rak szlachetny i błotny są pod ochroną.
Co do raków to chyba tylko skończony idiota łapał by raka błotnego, lub szlachetnego które są zagrzożonymi gatunkami. Można za to łapać raka pręgowatego którego jest za dużo i jak napisał Dąb jest to gatunek inwazyjny dla naszych rodzimych gatunków.
Co do winniczków to w innych miesiącach niż Maj, Czerwiec Lipiec ciężko na nie trafić. :-/
Ostatnio zmieniony 09 mar 2009, 11:58 przez Shikari, łącznie zmieniany 1 raz.
Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną? Łapanie raków jest obwarowane tymi samymi przepisami co łowienie ryb - bez odpowiednich pozwoleń kłusujesz.
A co ma się niby dziać z winniczkami przez pozostałe miesiące, przepełzają do innego wymiaru czy do równoległych światów?
A co ma się niby dziać z winniczkami przez pozostałe miesiące, przepełzają do innego wymiaru czy do równoległych światów?
Tak. Raka pręgowatego można stosunkowo łatwo rozpoznać po pręgach na odwłoku.dwie_sety pisze:Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną?
Czy raki pręgowate można łapać czy nie to nie wiem. Myślę jednak że skoro jest ich dużo i jest to gatunek inwazyjny to nic się nie stanie jak bym kilka złapał.dwie_sety pisze:Łapanie raków jest obwarowane tymi samymi przepisami co łowienie ryb - bez odpowiednich pozwoleń kłusujesz.
Wchodzą do czarnej dziury. A tak na serio to tylko stwierdziłem że w miesiącach ciepłych takich jak Maj łatwiej natknąć się na ślimaki.dwie_sety pisze:A co ma się niby dziać z winniczkami przez pozostałe miesiące, przepełzają do innego wymiaru czy do równoległych światów?
- Rzez
- Posty: 667
- Rejestracja: 03 mar 2008, 23:16
- Lokalizacja: Mölndal
- Gadu Gadu: 2437677
- Tytuł użytkownika: F&L
- Płeć:
- Kontakt:
Naucz się wyglądu tych, które nie są pod ochroną, problem się rozwiązuje. J.w. zostało wspomniane - pręgowatego łatwo rozróżnić.dwie_sety pisze:Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną?
,,I don't know what's wrong with me, but I love this shit.''
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
Jadłem takie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szcze%C5%BCuja_pospolita
Wyszukiwałem w piaszczystej rzece stopami (bo brak widoczności - zamulona), wkładałem do miski z wodą (zmienianą jak będzie brudna) żeby mogły dotrawić to, co mają już zjedzone i usunąć resztę
.
Muszle otwarte usuwamy - bo to znaczy , że padły. W wodzie nie ma co trzymać ich dłużej niż 2-3 dni <(dzień- dwa to jest już O.K.) bo potem zaczynają padać z niedotlenienia wody - no i ztego powodu raczej w cieniu niż na słońcu. Potem na ruszt i wychodzą bardzo dobre. Bardzo wielkie są trochę żylaste - małe -smakują jak ostrygi. Acha - w prehistorii podobno stanowiły one do 70% diety ludzi. W latach 50/70 używano ich w Polsce w niektórych regionach do karmienia bydła.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szcze%C5%BCuja_pospolita
Wyszukiwałem w piaszczystej rzece stopami (bo brak widoczności - zamulona), wkładałem do miski z wodą (zmienianą jak będzie brudna) żeby mogły dotrawić to, co mają już zjedzone i usunąć resztę

Muszle otwarte usuwamy - bo to znaczy , że padły. W wodzie nie ma co trzymać ich dłużej niż 2-3 dni <(dzień- dwa to jest już O.K.) bo potem zaczynają padać z niedotlenienia wody - no i ztego powodu raczej w cieniu niż na słońcu. Potem na ruszt i wychodzą bardzo dobre. Bardzo wielkie są trochę żylaste - małe -smakują jak ostrygi. Acha - w prehistorii podobno stanowiły one do 70% diety ludzi. W latach 50/70 używano ich w Polsce w niektórych regionach do karmienia bydła.