Proste przepisy kulinarne
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- acia1065
- Posty: 183
- Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
- Lokalizacja: małopolska
- Gadu Gadu: 3955209
- Tytuł użytkownika: Acia
- Płeć:
- Kontakt:
Zamiast bułki polecam dodać trochę tartego parmezanu (i wtedy nie solić).ArturZ pisze:Wiosenny omlet
Porcję roślin jadalnych według gustu i uznania (mniszek, pokrzywa, szczaw, mięta, szczypior) myjemy i drobno siekamy. Mieszamy z czterema jajkami i garścią bułki tartej, dodajemy szczyptę soli, mieszamy. Masę wylewamy na rozgrzany na patelni olej, gdy spód się zarumieni, przekładamy na drugą stronę. Gdy druga strona się zarumieni, omlet gotowy. Smacznego!
[url=http://przechadzka.pl/wyprawy/omlet/tn_omlet.jpg]Obrazek [/URL]
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
U mnie już kwitną kwiaty bzu...
Ukisiłem sobie czosnaczek pospolity, w taki sam sposób jak kisi się czosnek niedźwiedzi. Nie widziałem nigdzie żeby ktoś tak wykorzystał czosnaczek, więc sam spróbowałem. Dobry smak, prostota wykonania... Następnym razem mi lepiej wyjdzie, bo teraz zrobiłem to nie tak jak powinno to wyglądać
Ukisiłem sobie czosnaczek pospolity, w taki sam sposób jak kisi się czosnek niedźwiedzi. Nie widziałem nigdzie żeby ktoś tak wykorzystał czosnaczek, więc sam spróbowałem. Dobry smak, prostota wykonania... Następnym razem mi lepiej wyjdzie, bo teraz zrobiłem to nie tak jak powinno to wyglądać

- acia1065
- Posty: 183
- Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
- Lokalizacja: małopolska
- Gadu Gadu: 3955209
- Tytuł użytkownika: Acia
- Płeć:
- Kontakt:
Podaj przepis!NumLock pisze:U mnie pork jerky![]()
[url=https://lh4.googleusercontent.com/-mQOy6V9CeV4/UapReq4XwQI/AAAAAAAAB9U/49NrHGTqUu0/s288/IMG_7354.JPG]Obrazek[/url]
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
acia1065, robiłem bez przepisu, pokroiłem w paski, jakaś pseudomarynata, poleżało w lodówce i do piekarnika!
Morg, do odważnych świat należy!
Jak zacznę świecić w ciemności, albo zaczną mi jakieś robaczki wypełzać, to dam znać. Będę robił na zlotach jako lampion, albo źródło białka
Właśnie kosztowałem, pycha
Morg, do odważnych świat należy!


Właśnie kosztowałem, pycha
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Jeśli chodzi o pierniki to wiem iż jest taki przepis na ciasto piernikowe, które w stanie surowości może długo leżeć, jest i inne, które po upieczeniu im dłużej leży tym lepsze, jak znajdę jakieś notatki w stercie papierów i zapisków mojej mamy to zamieszczę.
Dzisiaj moje śniadanko:
Gdzieś w stronach internetowych znalazłam przepis na nutellę śliwkową, wiele urozmaiceń było, zrobiłam najprościej:
2,5 kg śliwek wypestkowanych i zmielonych ( lub zmiksowanych ) -
około 1kg cukru
około 200g gorzkiego kakao
goździki imbir i cynamon szczypta
usmażone
potem przypomniałam sobie, że ja właściwie nie lubię kakao ani nie lubię śliwek w czekoladzie :-/
Dzisiaj rano upiekłam kromki chleba na blasze pieca kuchennego i posmarowałam tą nutellą - na tym chlebku pieczonym była dość dobra, jest to danie dość sycące, nie wiem jak kaloryczne ale dające energię.
Na zdjęciu na spodzie ucięta miseczka z zawartością nieco buraczkową to też marmoladka, dość niesamowita, trudno po smaku określić co to jest. A to jest dżem aroniowy o smaku pomarańczowym
Gdy szukałam przepisów na aronię znalazłam taką notatkę, w której pewna pani pisze iż gdy robi sok z aronii w sokowniku, to wytłoków nie wyrzuca tylko robi z nich dżem, dodając jabłek albo śliwek ( ja dodałam kilka jabłek, spadów i mirabelki ) ale ponieważ aronia jest nieco cierpka, pani owa dodaje na tą ilość co w sokowniku ( u mnie pół wiaderka ) 3 galaretki pomarańczowe. Tak zrobiłam. Kolor buraczkowy a smak pomarańczowy, właściwie nadaje się do ryżu lub makaronu na słodko albo do słodkiej zupy. Jednak ja używam do płatków owsianych lub upieczonego chlebka, można na podpłomyki.
smacznego
Tak przy okazji opowiem jak usmażyłam kanie. Kapelusze posypałam nieco solą, umączyłam mąką coby sól została gdzie ją dałam, zamoczułam w jajeczku potem tartej bułce i usmażyłam :-/ Było słone, więc pokruszyłam resztę grzyba i zmieszałam mąkę, bułkę resztę jajka oraz dodałam wody i powstał podpłomyk z nutką kaniową
Dzisiaj moje śniadanko:

Gdzieś w stronach internetowych znalazłam przepis na nutellę śliwkową, wiele urozmaiceń było, zrobiłam najprościej:
2,5 kg śliwek wypestkowanych i zmielonych ( lub zmiksowanych ) -
około 1kg cukru
około 200g gorzkiego kakao
goździki imbir i cynamon szczypta
usmażone

potem przypomniałam sobie, że ja właściwie nie lubię kakao ani nie lubię śliwek w czekoladzie :-/
Dzisiaj rano upiekłam kromki chleba na blasze pieca kuchennego i posmarowałam tą nutellą - na tym chlebku pieczonym była dość dobra, jest to danie dość sycące, nie wiem jak kaloryczne ale dające energię.
Na zdjęciu na spodzie ucięta miseczka z zawartością nieco buraczkową to też marmoladka, dość niesamowita, trudno po smaku określić co to jest. A to jest dżem aroniowy o smaku pomarańczowym

Gdy szukałam przepisów na aronię znalazłam taką notatkę, w której pewna pani pisze iż gdy robi sok z aronii w sokowniku, to wytłoków nie wyrzuca tylko robi z nich dżem, dodając jabłek albo śliwek ( ja dodałam kilka jabłek, spadów i mirabelki ) ale ponieważ aronia jest nieco cierpka, pani owa dodaje na tą ilość co w sokowniku ( u mnie pół wiaderka ) 3 galaretki pomarańczowe. Tak zrobiłam. Kolor buraczkowy a smak pomarańczowy, właściwie nadaje się do ryżu lub makaronu na słodko albo do słodkiej zupy. Jednak ja używam do płatków owsianych lub upieczonego chlebka, można na podpłomyki.

Tak przy okazji opowiem jak usmażyłam kanie. Kapelusze posypałam nieco solą, umączyłam mąką coby sól została gdzie ją dałam, zamoczułam w jajeczku potem tartej bułce i usmażyłam :-/ Było słone, więc pokruszyłam resztę grzyba i zmieszałam mąkę, bułkę resztę jajka oraz dodałam wody i powstał podpłomyk z nutką kaniową

- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Śliwkowa pseudonutella jest świetna, mam chyba jeszcze gdzieś słoiczek w szafce z zeszłego roku. 

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Oj żarty jesteś Grigor - żarty
Ja dziś odwaliłem niezły kawałek roboty:
Pasta/sos/ ketchup? na ostro - 5 kg papryki czerwonej, 550 g. chili, 4 słoiczki koncentratu pomidorowego (po 200-250g), główka czosnku, szklanka octu 10%, 3 łyżki soli, , 550-600 g cukru, 700 ml oleju, kilka liści laurowych.
Papryki po obraniu zmielone na drobnym sitku... do gara i gotują się - 15 minut od zawrzenia. W międzyczasie
główka czosnku obrana, posiekana, zalana octem, olejem, zasypana solą, cukrem, dodany przecier, liść laurowy i ogrzewa się w osobnym garze (coby szybciej było - nie
cukier się nie skarmelizował - mimo, że całość zawrzała).
Po tych 15 - tu minutach wszystko poszło do jednego gara, mieszanie, odparowanie (już niewielkie) - ot ze 20 minut. I najgorsze - sitko i przecieranie...
Nie byłbym sobą, żebym tego przepisu nieco nie urozmaicił...
- ostatnio w Lidlu był olej aromatyzowany chili (tydzień meksykański) więc do gara ze 2 łyżki, łyżka sosu sojowego ciemnego, łyżka przyprawy do zup Winiary, odrobina chili w proszku - efekt dla mnie bajka.
Ostre - ale gęby nie pali, słodkie, kwaśne, paprykowo - pomidorowe... Degustacja na zlocie... :564:
I tak naprawdę - następnym razem - nie będę pazerniczył smaku, i wybierał resztek z maszynki do mielenia. Skórki zostaną w maszynce, nie będę ich wygotowywał - odejdzie mi przecieranie przez sitko - pisali, żeby listek laurowy pokruszyć - dodam więcej - ale w całości - i wyjmę bez problemu. A czosnek nie będzie siekany, tylko wleci do maszynki do mielenia (po obraniu) i też go nie będzie trzeba przecierać...
ani tym bardziej siekać..

Pasta/sos/ ketchup? na ostro - 5 kg papryki czerwonej, 550 g. chili, 4 słoiczki koncentratu pomidorowego (po 200-250g), główka czosnku, szklanka octu 10%, 3 łyżki soli, , 550-600 g cukru, 700 ml oleju, kilka liści laurowych.
Papryki po obraniu zmielone na drobnym sitku... do gara i gotują się - 15 minut od zawrzenia. W międzyczasie


Po tych 15 - tu minutach wszystko poszło do jednego gara, mieszanie, odparowanie (już niewielkie) - ot ze 20 minut. I najgorsze - sitko i przecieranie...
Nie byłbym sobą, żebym tego przepisu nieco nie urozmaicił...

Ostre - ale gęby nie pali, słodkie, kwaśne, paprykowo - pomidorowe... Degustacja na zlocie... :564:
I tak naprawdę - następnym razem - nie będę pazerniczył smaku, i wybierał resztek z maszynki do mielenia. Skórki zostaną w maszynce, nie będę ich wygotowywał - odejdzie mi przecieranie przez sitko - pisali, żeby listek laurowy pokruszyć - dodam więcej - ale w całości - i wyjmę bez problemu. A czosnek nie będzie siekany, tylko wleci do maszynki do mielenia (po obraniu) i też go nie będzie trzeba przecierać...

ślepy herbu ślepowron
Dołączam się do ketchupowego wątku, bo robiłam przedwczoraj.
3 kg pomidorów; 1-2 cebule; 1-2 słodkie jabłka; pół szklanki oleju; 2 łyżki soli; 1 łyżka cukru. Pomidory obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki, jabłko i cebulę zetrzeć na tarce, wszystko wrzucić do gara i pichcić - żeby się wszystko godziwie rozciapało, około godziny. Potem ciapę przetrzeć przez sito (jest to najgorsza część roboty, wywołująca w skrajnych przypadkach załamanie nerwowe). Do tego, co zostanie (jest już w miarę gęste), dodać słodką paprykę i ostrą do smaku, pieprz czarny, listek laurowy, goździki (i co tam jeszcze lubicie), sól, cukier, czosnek przeciśnięty przez praskę (ok. 5 ząbków), olej.
Gęstość tworzyć przez odparowanie. Gotowy ketchup rozlać do wyparzonych słoiczków (powyciągać goździki i listek), zakręcić, zostawić na noc do góry dnem. Wyszły mi cztery słoiki, może ktoś powiedzieć, że gra niewarta świeczki, ale smak bezcenny.
3 kg pomidorów; 1-2 cebule; 1-2 słodkie jabłka; pół szklanki oleju; 2 łyżki soli; 1 łyżka cukru. Pomidory obrać ze skórki, przekroić na ćwiartki, jabłko i cebulę zetrzeć na tarce, wszystko wrzucić do gara i pichcić - żeby się wszystko godziwie rozciapało, około godziny. Potem ciapę przetrzeć przez sito (jest to najgorsza część roboty, wywołująca w skrajnych przypadkach załamanie nerwowe). Do tego, co zostanie (jest już w miarę gęste), dodać słodką paprykę i ostrą do smaku, pieprz czarny, listek laurowy, goździki (i co tam jeszcze lubicie), sól, cukier, czosnek przeciśnięty przez praskę (ok. 5 ząbków), olej.
Gęstość tworzyć przez odparowanie. Gotowy ketchup rozlać do wyparzonych słoiczków (powyciągać goździki i listek), zakręcić, zostawić na noc do góry dnem. Wyszły mi cztery słoiki, może ktoś powiedzieć, że gra niewarta świeczki, ale smak bezcenny.
Zrobiłabym - ale, u mnie gorzej z pomidorami niż z jabłkami. Tego roku, choć dobry, nawet dynie mi nie urosły, a poza tym widziałam, że przez dziurę w płocie weszły dziczki i pożarły resztę ogórków, które nieśmiało owocowały.
We wsi jest sklep lecz ceny jarzyn nieco wyższe niż na targu.
Gdyby tak 3kg jabłek a 1-2 pomidory.? Co o tym sądzisz Maga?
Hmm, muszę pomyśleć, a to wymaga wysiłku
Ryb nie lubię, ale gdyby tak zrobić keczup grzybowy, orzechowy albo
śliwkowy :566:
a gdyby tak keczup z dzikiej róży

We wsi jest sklep lecz ceny jarzyn nieco wyższe niż na targu.
Gdyby tak 3kg jabłek a 1-2 pomidory.? Co o tym sądzisz Maga?
Hmm, muszę pomyśleć, a to wymaga wysiłku
http://pl.wikipedia.org/wiki/KeczupWikipedia pisze:Keczup rybny
Wg profesora Jerzego Bralczyka malajskie słowo „ketchup" oznaczało sos rybny. Przejęte przez Anglików kojarzone jest z sosem pomidorowym. Ale słowo to również odnosiło się do sosów na bazie orzechów czy grzybów. Na zagranicznych opakowaniach ketchupów widnieje napis "Tomato ketchup" na określenie keczupu pomidorowego.
Ryb nie lubię, ale gdyby tak zrobić keczup grzybowy, orzechowy albo





- Mr. Wilson
- Posty: 422
- Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
- Lokalizacja: xyz
- Płeć:
- Kontakt:
- rudy rydz
- Posty: 90
- Rejestracja: 16 gru 2010, 19:07
- Lokalizacja: roztocze zach
- Tytuł użytkownika: ex pawel
- Płeć:
Tak, właśnie powstaje, a co?acia1065 pisze:Robił ktoś dżem z owoców czarnego bzu?
Kiedy wędrujesz w samotności to skupiasz się na tym co robisz.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.
Wlewasz się w teren i słuchasz co mówi knieja.
Każdy krok staje się bardziej przemyślany cichy i płynny.
Więcej widzisz, więcej słyszysz, głębiej oddychasz.
Odpoczywasz
- yaktra.