A ja jestem ciekawy co przyniesie ze sobą ta publikacja:

[center] [/center]


mała zapowiedź na Mądrej Książki: http://madreksiazki.org/aktualnosci/nowosciwydawnicze/ogien/

Ze swojej strony dorzucę Piaski - ostatnia miejscowość na wspomnianej Mierzei Wiślanej. Lasy, woda, zero ludzi - o tej porze rok, za to dziki, borsuki i wiewiórki i pełno piasku.

Tak by nie zanudzać. Plan był prosty - wejść na Śnieżnik. Nasłuchałem się o nim całkiem fajnych opinii. Niezbyt wymagający. Schronisko niemal na szczycie. Dookoła sudeckie Bieszczady. No to postanowiliśmy zawitać w tamte rejony. Zaczęliśmy w Lądku-Zdrój, gdzie, jak się okazało, odbywał się Festial G...

Ja stosowałem sodę oczyszczoną, skutecznie lecz efekt krótkotrwałe. Wsypałam sodę,rozprowadziłem, odstawiłem na jakies 1,5 dnia i wypłukałem wodą, wysuszyłem suszarka. Spoko, ale po 2-3 tygodniach nieprzyjemny zapach powrócił. Inna sprawa, że nie przewiduje by inne metody dały lepsze rezultaty. Jak ...

Elegancko. Fajnie, że zabieracie dzieciaki.

Tak patrząc na ten nożyki, to PGK spodziewałem się z trzy razy więcej O i ktoś miecz wziął.
Fajne

Mono, cóż za różnica? To na K i to na K.

A tak właśnie zapomniałem wspomnieć, że plaża ma swoje uroki, ale też niebywałą zaletę. Nie było komarów. Można było spać bez moskitier i tym podobnych. W lesie nie byłoby takiej możliwości. Komary nas jadły podczas pieszego powrotu jak oszalałe.

Fajne miejsce, Niezły wypad.

Bez moskitiery dało się wytrzymać? Czy raczej niezbędna? Dawno w TPK nie nocowałem, ale z tego co pamiętam, to z komarami nie było nigdy problemu. A ostatnio słuchy mnie dochodzą, że komarów pełno.

niszka pisze:A my chcieliśmy pohamaczyć, [...]

Ha! Na plaży jedno drzewo było. Drugie by się dorobiło. A i chrustu byśmy zabierali pod śpiwory jak coś

Nom, na szczęście kleszczy nie było Za to spokój i cisza - nie licząc nocnych rozmów i szumu wzburzonego morza, także żałujcie

A, to siatka też była? Tym bardziej szkoda, że nie zostaliśmy dłużej.

Trochę skorzystałem z tych waszych zapowiedzi. Bardzo dobra inicjatywa. Dzięki

Tak to już jest. Przyjeżdżasz na minimum i podwójną kolację dostajesz! Następnym razem nasz rewanż. Szkoda było was opuszczać tak wcześnie, ale czasami siły wyższe są po prostu wyższe :). Pływanie zaliczone. Mam nadzieję, że wam też udało się skosztować morskiej wody. No i bekon z maczety! Wyśmienit...

Apo , masz może jakieś wskazówki co do biwaczenia [...] Co z tą strefą nadgraniczną, harcerzami - czego się spodziewać? Apo chodziło chyba o to, że w tych rejonach jest sporo stanic harcerskich (w tym ta, w której mieliśmy nocleg podczas jesiennego zlotu forum) i mogą się jacyś kręcić to tu, to tam...

Tak, bardzo, bardzo kusząca propozycja. Byłaby okazja pigwówki wypić. Na jedną nockę mógłbym się w sumie wyrwać.
Jak rozumiem planujecie dwie nocki w tym samym miejscu?

Tak, być może czekanie do końca sezonu, to niezbyt fortunne zalecenie, ale z drugiej strony diagnostyka co tydzień? W tamtym sezonie miałem kilkanaście ugryzień. I co ciekawsze większość (nie liczą 7 po biwaku w lesie) to po grzybobraniach.

To może i mój przypadek (nie jednak taki straszny). Nieczęsto miewam kleszcze. Ale bywają. W lesie jestem niemal kilka razy w tygodniu. Z dwa lata temu, pod koniec września, po jakimś wypadzie z bratem do lasu (z nocką) miałem wczepionych aż 7 (w dwa dni). Nocowaliśmy praktycznie na glebie - ciepło ...

A powiedz, weekend czy w tygodniu?
Bo jak by w tygodniu, to można coś pomyśleć.

Apo,
Byłem kilka dni temu na Podlasiu. I w Białowieży właśnie.
Zajrzyj do wątku Kapitana Apteki, opisałem sytuację ze szlakami w Puszczy Białowieskiej. Jest tam kilka informacji, które mogą mieć znaczenie, a nie chcę powielać wpisu. Tym bardziej, że może być to nieaktualne w sierpniu (oby).

Siema, Właśnie wróciłem z Białowieży (a dokłądnie 3 dni temu) i powiem szczerze: Jest masakra. Wszystkie szlaki zamknięte poza Żebrami Żubra i Szlakiem Dębów Królewskich. Można też wejść do Rezerwatu Pokazowego Żubrów. Co prawda byłem tylko w Białowieży (w północne części Parku nie jechałem), ale z ...

Właśnie jestem w trakcie poszukiwań następcy mojej wysłużonej nerki. Daj znać cóż to za cudo. Nie ukrywam, że bliższe mi sercu budżetowe rozwiązania.

U mnie, to jeden z najbardziej zapracowanych tygodni.
Pobuszować w trójmiejskich lasach planuję dopiero na przełomie marca i kwietnia. Był plan udać się za Elbląg, ale spalił na panewce.

Jak już pisałem na blogu - szacun.

Mam nadzieję, że zrealizujecie zadanie. Tak trochę, spełniacie moje marzenie. Dobrze, że kilka jeszcze zostało.

A witaj Gustawie:)

Część!

To ja mialem chyba lepiej. Dostałem cynk, że topinambur jest w jednym z dużych h-marketów. Idę wiec tam zachęcony, pytam się obsługi gdzie go mogę znaleźć (sam go nie mogłem zlokalizować). Mówię - szukam topinambur. Czyli co? dostaje w odpowiedzi. Opisuje pani, że to słonecznik bulwiasty, że podobny...

Q_x, Super.

W takim razie najprościej będzie przetestować taki i wyrobić sobie opinie czy chce mi się bawić w robienie go samemu . W przyszłym tygodniu postaram się to ogarnąć.

Dzięki