Kwiat bzu czarnego w cieście

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

mgr_scout pisze:Jeśli rozpadały Ci się bułki z mąki pszennej to z żołędziowej w ogóle by Ci sie nie trzymały kupy :D
;-) Trzeba dodać odrobinkę żywicy sosnowej dla uzyskania kleistości i leśnego posmaku. ;-)
grubson
Posty: 71
Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
Lokalizacja: się biorą dzieci?
Gadu Gadu: 618839
Płeć:

Post autor: grubson »

Z bzu nie próbowałem, ale moja babcia robi takie coś z kwiatów akacji. Smakuje to trochę jak racuchy, nawet dobre. Ale nie wiem dlaczego zawsze mam po takich kwiatkach straszne gazy...
Awatar użytkownika
Stalker
Posty: 175
Rejestracja: 23 kwie 2009, 22:05
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Samotnik
Płeć:

Post autor: Stalker »

To się nazywa adaptacją enzymatyczną do nowych pokarmów. Typowa reakcja jak się zjada coś co nie znajduje się w codziennej diecie. Gwarantuje ci, że po regularnym spożywaniu takich pokarmów przez kilka tygodni, powiedzmy co 3-5 dni - reakcja mija. To samo zjawisko ma miejsce gdy przestawiamy się na dietę bogatszą w produkty roślinne po odstawieniu mięska i odwrotnie. Tak jest z roślinami strączkowymi, ziarnistymi, produktami z innych stref klimatycznych.

Mówiąc inaczej nasz układ trawienny ma swoje "przyzwyczjenia" - zaczyna małe rewolucje gdy dostaje coś czego się nie spodziewał.

Moja babcia też takie placki z kwiatami bzu robiła, co kontynuujemy w moim domu do dziś, jako stara tradycja. Zawsze to jakieś wzbogacenie i różnorodność. Zawsze to lepsze od syntetycznych dodatków smakowych z fabryk żywności.
- Modlisz się? - pytam - Módl się - mówię - módl! Im dalej w Strefę, tym bliżej do nieba...
- Co? - pyta, bo nie dosłyszał...
zipo_66
Posty: 11
Rejestracja: 30 sie 2009, 13:28
Lokalizacja: Nikąd
Tytuł użytkownika: .....
Płeć:

Post autor: zipo_66 »

........................
Ostatnio zmieniony 31 sie 2009, 08:55 przez zipo_66, łącznie zmieniany 1 raz.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Za smakiem i zapachem kwiatów bzu nie przepadam (jest zbyt ... kwiatowy) ale robię soki i racuchy z owoców czarnego bzu bo pełno mi tego rośnie zaraz za płotem domku letniskowego i kusi. Ciasto takie jak na racuchy, daję troszkę sody aby było puszyste. Zamaczamy całą kiść bzu i smażymy. Jak się podpiecze z jednej strony to wyciągamy i trzymając za ogonek oddzielamy owoce od gałązek i dopiekamy z drugiej strony.

Można też owoce jeszcze przed smażeniem oddzielić od gałązek wyczesując je grzebieniem, tylko trzeba pamiętać by najpierw dobrze wyrobić ciasto a owoce wsypać na samym końcu i tylko troszeczkę zamieszać bo są delikatne.

Można też z czarnego bzu:

- zrobić z owoców posypkę do placków ziemniaczanych/blinów ze śmietaną ale nie przesadzać z surowymi owocami a jeszcze lepiej przed użyciem zalać je wrzątkiem,

- zrobić kisiel: zagotować wodę, dodać kilka łyżek skrobii ziemniaczanej rozmieszanej z zimną wodą i cukrem, na końcu wrzucić owoców (to jest dobre surwiwalowe jedzenie: garstka skrobii ziemniaczanej w woreczku potrafi zamienić znalezione kwaskowate i zimne jagody, bez, jeżyny w ciepły smaczny posiłek podnoszący morale),

- z owoców zrobić galaretki,

- dodać owoce jako składnik sałatek owocowych (tak jak w przypadku placków lepiej zalać gorąca wodą),

- dodawać jako składnik domowych win (ale nie jedyny i ze względu na sambunigrynę najpierw zagotowac owoce w wodzie na wino),

- kwiaty ususzyć i dodawać do herbaty dla ciekawego aromatu,

- sok z kwiatów: ugotować ze 2 litry wody z 1kg cukru, wrzucić kilkanaście kwiatów i 1 pokrojoną w plastry cytrynę ze skórką (dobrze chwile ją wygotować), mogą zamiast cytryny być 2 pomarańcze. Odstawić na 1- 2 dni w chłodne miejsce. Zlać do słoików przez sitko.

- sok z owoców.

Owoce muszą być czarne, jeśli sa zielone, to może brzuch boleć.
Surowy czarny bez zawiera substancję zwaną sambunigryną ( grupy glikozydów cyjanogennych - nie jestem taki mądry, właśnie przeczytałem na Wiki) ulega ona rozkładowi w toku obróbki termicznej.

W kilku książkach czytałem, że bez źle reaguje z mocnym alkoholem więc nigdy nie robiłem nalewki ale wydaje mi się, że to jest do przeskoczenia dzięki wcześniejszemu zagotowaniu owoców w niewielkiej ilości wody i zalewaniu spirytusem a nie wódką (aby nie wyszło zbyt słabe).

Jak z każdą inną rzeczą, z bzem nie można przesadzać. Ma on działanie napotliwe i moczopędne. Osoby mające problemy z nerkami powinny go unikać. Moim zdaniem nie należy go pić wieczorem podczas biwaku, bo możemy przepocić śpiwór i zmarznąć. Ponoć działa też przeczyszczająco ale ja tego nie zaobserwowałem.

Smacznego :)

[ Dodano: 2010-05-07, 10:16 ]
W moich okolicach są już piękne kwiaty czarnego bzu, więc polecam zrobić soczek.

W uzupełnieniu jeszcze jeden przepis:

1l wody zagotować z 0,5 kg cukru, jak cukier się rozpuści wyłączyć gaz i wrzucić z 10 kwiatów, kilka plasterków cytryny ze skórką (zawsze polecam cytrynę wpierw wyparzyć), dolać mały kieliszek (25 – 50 ml) octu jabłkowego. Zostawić na jakieś 2-3 dni w zacienionym miejscu w temperaturze pokojowej przykryte czystą szmatką by jakieś robale nie wlazły. Odsączyć i zlać do butelek. Powinno odstać kilka – kilkanaście dni przed spożyciem. Cytrynę można zastąpić pomarańczą. Można też dodać nieco miodu. Zamiast octu można też wlać białe wino ale w nieco większej ilości (pół szklanki na 1l wody?). Słyszałem też, że czasem gotuje się wodę z laską wanilii ale moim zdaniem zabije to smak (jednak nie próbowałem).

W weekend chciałbym też nastawić lemoniadę z małym „prądem” wg przepisu chyba z książki Ł. Łuczaja.
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Czy do tych wszystkich przepisów nadaję się również zwykły bez (z fioletowymi kwiatami)?
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Nie nadaje się
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Tak jak Dąb powiedział. Technicznie Czarny Bez to coś zupełnie odmiennego niż Lilak Pospolity zwany potocznie "bzem".
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Dzięki za odpowiedzi. Czyli placuszki zrobię sobie dopiero jutro :)
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Trochę odkopuję ale to już tak okresowo będzie chyba bo omawiane drzewka właśnie "zakwieciły". Tak więc się prezentuje moja wczorajsza kolacja w towarzystwie pani Robinii :).

[center]Obrazek [/center]


[center]A to orzeźwiający kompocik o poranku.[/center]
[center]Obrazek [/center]
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

Post autor: ArturZ »

Kopek pisze:... moja wczorajsza kolacja w towarzystwie pani Robinii :).
...
A to orzeźwiający kompocik o poranku.
No ja też w tym tygodniu jadłem te kwiaty smażone w cieście naleśnikowym, tylko, że byłem święcie przekonany, że to Akacja, a to Robinia akacjowa.
Obrazek
A kompocik, to też z kwiatów?
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

ArturZ, widzę, że z łodyżkami smażyłeś. Zjadliwe to jest czy łodyżki odrzucasz. Ja odrywałem kwiatki od reszty :).

Kompot jest banalny. Zostało mi trochę tych koszyczków więc zalałem je wrzątkiem, wycisnąłem cytrynę i odstawiłem na noc. Można posłodzić. Ale nie koniecznie.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

Post autor: ArturZ »

Łodygi są za twarde, aby je jeść. Przy smażeniu są wygodne do odkręcania na drugą stronę (gołą ręką chwytałem i okręcałem), a przy jedzeniu służą za rączkę do trzymania :) Obgryzamy kwiaty w cieście a łodyga zostaje.

Szybko muszę spróbować kompotu twojego przepisu, bo już widzę, że kwiaty szybko opadać zaczęły.
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Bez czarny

Post autor: acia1065 »

Podobne racuchy można robić z bzu czarnego, a jaka nalewka... :D
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

no i się produkuje trunek cud malina... :mrgreen:
Obrazek
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

Jako ciasto do kwiatów bzu zachęcam stosowanie ciasta na "Racuchy owsiane" firmy SANTE. Wypróbowałem dzisiaj ten wynalazek i stwierdzam, że smakuje wyśmienicie. Polecam.
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

Znaczy, to znaczy zrobiłeś dzisiaj kotlety z kwiatów bzu? Mnie raczej obchodzi czy warto próbować robić kotlety z suszonych kwiatów bzu. Nazbierałam ususzyłam i czy nadaje się to jedynie na zdrowotną herbatkę?
W sezonie zrobiłam raz ale osmykałam same kwiatki bez łodyżek, żeby innych zachęcić. Ale ci inni nie chcieli :-?
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Annael9 pisze:Mnie raczej obchodzi czy warto próbować robić kotlety z suszonych kwiatów bzu. Nazbierałam ususzyłam i czy nadaje się to jedynie na zdrowotną herbatkę?
Co do kotletów, co suszone kwiatostany bzu na pewno nie powinny zaszkodzić.
Nie tylko na herbatkę. Możesz dodać do podpłomyków, sałatek, do zup jako przyprawę. Z innymi roślinami też tak można postępować. Wiadome, żeby tylko z ilością nie przesadzić zbyt dużą.
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Post autor: acia1065 »

NumLock pisze:Czy do tych wszystkich przepisów nadaję się również zwykły bez (z fioletowymi kwiatami)?
Bez lilak też ma kwiaty jadalne!

[ Dodano: 2013-06-01, 15:52 ]
Polecam ten blog .
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Ostatnio znajomy opowiedział mi swoją przygodę z bzem. Usłyszał, że kwiaty bzu można usmażyć w cieście naleśnikowym. Tylko nie do końca zrozumiał o jakim bzie mowa. Więc poszedł na ogródek i narwał kwiatów bzu, ale nie bzu czarnego tylko bzu lilaka (z białymi kwiatami). Po rozmowie ze mną i uświadomieniu swej pomyłki odnoście gatunków stwierdził, że danie z lilaka lepiej mu smakowały niż bzu czarnego.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

A to ciekawe :-D Czyli najpierw można się karmić lilakiem a potem bzem czarnym. Bo nie kwitną razem.
Ostatnio doszłam do wniosku, że smażenie kwiatów bzu czarnego w cieście jest czasochłonne. Na jakimś blogu, swego czasu, lecz nie pomnę na jakim widziałam przepis na babkę z pokrzywy. Postanowiłam więc zrobić babkę z kwiatami bzu.

Proporcje jakich użyłam:

1 szklanka mąki
około 100g kwiatów bzu (bez łodyżek ) ( tyle było posiekanej pokrzywy )
1/3 szklanki oleju ( tam było 100ml )
1/3 szklanki mleka
1 łyżka proszku do pieczenia
3 jajka
przyprawy ulubione - do bzu tylko dałam nieco cukru, kurkumy

forma mniej więcej 20/ 6 /9

Miałam taką aluminiową tacko-foremkę. Piekło się aż się upiekło, bo muszę palić w piecu w piekarniku to chyba 45min

Potem padał deszcz więc nie dało się wyjść więc spróbowałam czy udadzą mi si e pierogi z kwiatami bzu. Kwiat bzu z twarogiem coś tam dodałam cukier, kurkumę. można było dodać trochę tartej bułki, ale nie miałam. Można też dodać zmielonych płatków owsianych, ale koty spały i nie chciałam ich budzić elektrycznym młynkiem.
Pierogi jakoś się udały, smak lekki, nieco owocowy. Gdyby się dodało śmietany to byłyby bardziej pożywne, a tak to były deserowe.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
hycek
Posty: 348
Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
Lokalizacja: Śląsk
Gadu Gadu: 3364770
Tytuł użytkownika: hycek
Płeć:

Post autor: hycek »

Uwaga moi mili,zarówno kwiaty jak i owoce czarnego bzu,należy przegotować 10min przed użyciem.
Gdyż zawierają sambunigrynę oraz prunazynę. Po przegotowaniu nie tracą zdrowotnych właściwości.
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Suszenie także usuwa te substancje.
Awatar użytkownika
hycek
Posty: 348
Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
Lokalizacja: Śląsk
Gadu Gadu: 3364770
Tytuł użytkownika: hycek
Płeć:

Post autor: hycek »

soohy pisze:Suszenie także usuwa te substancje.
Jesteś pewien że suszenie owoców bzu np:na słońcu usuwa te substancje?Czy może jeśli
chodzi o owoce jest inny sposób suszenia?
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Nie sprecyzowałem, miałem na myśli suszenie kwiatów.
ODPOWIEDZ