Samochod terenowy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Samochod terenowy
Witam wszystkich serdecznie.
Wiem ze wielu z Was posiada samochody terenowe.
I tu sie pojawia pytanie co polecacie ? Ja mysle nad Uazem .
Pozdrawiam
Wiem ze wielu z Was posiada samochody terenowe.
I tu sie pojawia pytanie co polecacie ? Ja mysle nad Uazem .
Pozdrawiam
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
- ma to być wyprawówka czy przeprawówka (auto na rajdy, do topienia w błocie itp.)
- ekonomiczne czy możesz zaszaleć (w terenie spalanie liczy się na wiaderka, a tak naprawdę to się nie liczy bo można osiwieć
)
- na ile jesteś dobry w mechanice?
- jak podchodzisz do pojęcia 'komfort jazdy'?
Jeśli chodzi o pytanie Frediego, to auto w teren może równie dobrze pracować jako codzienne (oczywiście o ile nie jest to jakaś extremalna zmota).
Generalnie pytanie: jakie auto? nie ma większego znaczenia bo i tak większość kończy na Patrolu

- ekonomiczne czy możesz zaszaleć (w terenie spalanie liczy się na wiaderka, a tak naprawdę to się nie liczy bo można osiwieć

- na ile jesteś dobry w mechanice?
- jak podchodzisz do pojęcia 'komfort jazdy'?
Jeśli chodzi o pytanie Frediego, to auto w teren może równie dobrze pracować jako codzienne (oczywiście o ile nie jest to jakaś extremalna zmota).
Generalnie pytanie: jakie auto? nie ma większego znaczenia bo i tak większość kończy na Patrolu


"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- aciepk
- Posty: 689
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:32
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: UCePe ssie
- Płeć:
Jeżeli jakaś hardcorowa terenówka to patrol (Te najnowsze też mają duży potencjał), defender, albo starsze landcrowy. Jak coś bardziej ucywilizowanego to może Dyskoteka? A już miejski lans z najlepszymi osiągami w terenie w segmencie to najnowsza Vitara. Nie lubię SUVów, ale po jeździe najnowszą vitarą zmieniłem co do niej zdanie.
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Tanto
- ma to być wyprawówka czy przeprawówka (auto na rajdy, do topienia w błocie itp.)
- ekonomiczne czy możesz zaszaleć (w terenie spalanie liczy się na wiaderka, a tak naprawdę to się nie liczy bo można osiwieć )
- na ile jesteś dobry w mechanice?
- jak podchodzisz do pojęcia 'komfort jazdy'?
ad.1 przeprawowka
ad.2 i tak spali mase paliwa jaki by niebyl
ad.3 mozliwie , ale od czego sie ma znajomych
ad.4 zeby mi druty jakies w tylek nie wchodzily i zeber mi nie poobijalo bo potem dlugo sie siniaki leczy
Fredi
Przedewszystkim las + moze do pracy w bardzo trodny teren + jakis wypad na mazury czasami w znajome rejony do rodzinki
Co do Defendera fajny duzy samochod fajna cena , ale i samochod za duzy wedlog mnie do lasu i cena za duza
PS. Po kupnie terenowki chcial bym zeby mi jeszcze na kurs spadochronowy 5 tysi zostalo
czyli na terenowke moge wydac ok 5-6 tys.
- ma to być wyprawówka czy przeprawówka (auto na rajdy, do topienia w błocie itp.)
- ekonomiczne czy możesz zaszaleć (w terenie spalanie liczy się na wiaderka, a tak naprawdę to się nie liczy bo można osiwieć )
- na ile jesteś dobry w mechanice?
- jak podchodzisz do pojęcia 'komfort jazdy'?
ad.1 przeprawowka
ad.2 i tak spali mase paliwa jaki by niebyl

ad.3 mozliwie , ale od czego sie ma znajomych

ad.4 zeby mi druty jakies w tylek nie wchodzily i zeber mi nie poobijalo bo potem dlugo sie siniaki leczy

Fredi
Przedewszystkim las + moze do pracy w bardzo trodny teren + jakis wypad na mazury czasami w znajome rejony do rodzinki

Co do Defendera fajny duzy samochod fajna cena , ale i samochod za duzy wedlog mnie do lasu i cena za duza

PS. Po kupnie terenowki chcial bym zeby mi jeszcze na kurs spadochronowy 5 tysi zostalo

- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Ta informacja bardzo precyzuje czego szukamy.PanJa pisze:... na terenowke moge wydac ok 5-6 tys.
A teraz zastanówmy się ile do tego możesz jeszcze dozbierać... Bo za takie pieniądze możesz dostać (jeśli nie masz niesamowitego fuksa) tylko jakąś padlinę w opłakanym stanie, coś co nie nadaje się w teren np. Gallopera albo... Samuraia. Jakikolwiek Patrol, Defender itp. odpada - nikt nie sprzeda takiego auta w dobrym stanie za 5 tys.
Biorąc pod uwagę to co napisałeś celował bym w Samuraia (lub SJ413 - poprzednik samiego) - mały i lekki, przez co mam dość dobry stosunek mocy do wielkości silnika (1.3 l), nawet seryjny bez przeróbek dzielnie się zachowuje w terenie - warto jednak założyć mu lepsze opony. Z dobrym kierowcą potrafi 'objechać' patrole, ale wymaga większego zwracania uwagi na technikę jazdy i myślena, w dużym aucie można zastosować rozwiązania siłowe, a sammi jednak jest do tego za lekki. Niestety nie jest to samochód idealne (takiego jeszcze fabryki nie wyprodukowały) - podstawową bolączką wg mnie jest wywrotność - wąskie i dość wysokie bydle. Przy aucie na rajdy i przeprawy klatka znacząco poprawia samopoczucie

No i jeszcze komfort jazdy.... podobno takie pojęcie w Samuraiu nie istnieje :diabel2:
Jak masz odribinę wolnego czasu to poczytaj to forum http://www.forum4x4.pl/index.php Z zadawaniem pytań na początek się wstrzynaj bo jest duże prawdopodobieństwo że odpowiedzi Cię zniechęcą. Pytanie 'jaki samochód?' działa tam jak 'jaki nóż?' u nas, tylko ze zwielokrotnioną siłą

Sprowadzony (+ 1500-2000 zł nie chce mi się dokładnie sprawdzać) anglik (+500 zł minimum za zrobienie przekładki), do którego trzeba założyć terenowe opony (~+1000 zł). Jak wygląda dostępność części zamiennych i ich ceny? Bo to może być dość bolesne w dalszym rozrachunku.aciepk pisze:A za 5-6 tys możesz próbować zdobyć Range Rovera Classic, może nawet z dieslem, bo benzyniaków 3.9 jest w tej cenie sporo na rynku.
Niestety przy wyborze auta trzeba pamiętać o kosztach których nie widać na aukcjach/giełdach, oraz o tym że jest to sprzęt który często dostaje w d... jeśli jest używany w terenie - zwłaszcza jako przeprawówka.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Samuraja nigdy nawet nie bralem pod uwage , jezdzilem tym juz dawno temu i to zarowno po miescie jak rowniez po najwiekszych chaszczach w lesie i powiem ze mi nie przypadl do gustu , cos mi w tym samochodzie poprostu nie pasuje ...
Pozostanie mi pewnie zrezygnowac z kursu spadochronowego dozbierac do 20-30 tys. i kupic defendera...
Tylko teraz pytanie do was
Defender I 1983 - 1990 czy Defender II 1990 - 2007 ?
Oczywiscie jak bede kupowal to rocznik na ktory mnie bedize stac oscylowal bedize pewnie kolo 1983 a 1996
Pozostanie mi pewnie zrezygnowac z kursu spadochronowego dozbierac do 20-30 tys. i kupic defendera...
Tylko teraz pytanie do was

Defender I 1983 - 1990 czy Defender II 1990 - 2007 ?
Oczywiscie jak bede kupowal to rocznik na ktory mnie bedize stac oscylowal bedize pewnie kolo 1983 a 1996

Uaz/Gaz jest świetny dla amatora mechanika, jeżeli chcesz jeździc a nie tylko remontowac to zapomnij o tych autach.
Defender jest strasznie przereklamowany, to coś ja Harley-jedyny słuszny wybór, jest to dobry samochód, lecz wybitnie użytkowy, a co za tym idzie-zero komfortu. W/g mnie, lecz zaznaczam iż jest to tylko moje osobiste, subiektywne zdanie, dużo lepszym wyborem byłby LR Discovery, który posiada wszelkie atrybuty prawdziwej terenówki, czyli zawieszenie, rama, 2 sztywne mosty, oferując przy tym komfort jazdy trochę wyższy niż wozem drabiniastym, jak ma to miejsce w defenderze, że o uazie nie wspomnę. Kolejną zaletą tego auta jest to, iż jest on 7-osobowy. Są także przystępne cenowo, gdyż za 15-17tyś można nabyc interesujący egzemplarz. Tak jak w przypadku defendera należy polowac na silniki 300tdi, które wbrew swej nazwie mają 2,5l pojemności.
Defender jest strasznie przereklamowany, to coś ja Harley-jedyny słuszny wybór, jest to dobry samochód, lecz wybitnie użytkowy, a co za tym idzie-zero komfortu. W/g mnie, lecz zaznaczam iż jest to tylko moje osobiste, subiektywne zdanie, dużo lepszym wyborem byłby LR Discovery, który posiada wszelkie atrybuty prawdziwej terenówki, czyli zawieszenie, rama, 2 sztywne mosty, oferując przy tym komfort jazdy trochę wyższy niż wozem drabiniastym, jak ma to miejsce w defenderze, że o uazie nie wspomnę. Kolejną zaletą tego auta jest to, iż jest on 7-osobowy. Są także przystępne cenowo, gdyż za 15-17tyś można nabyc interesujący egzemplarz. Tak jak w przypadku defendera należy polowac na silniki 300tdi, które wbrew swej nazwie mają 2,5l pojemności.
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Discovery byl by chyba raczej trodny w modyfikacji , z tego co sie juz zdazylem zorientowac defender daje wieksze mozliwosci montazu roznych dodatkowych "gadzetow".
Metalowe bagazniki dachowe, szperacze, wyciagarki itd.itp.
PS. Discovery bardziej przypomina miejskiego suva.
PS.2. Mi nie zalezy na komforcie. Samochod ma jezdzic , dawac frajde , pomagac w pracy ( jesli bede musial jechac w trodny teren ) . W discovery szkoda by mi bylo porysowac lakieru , Defendera maluje na zielony mat i wrazie glebokich rys biore pedzelek, lakier i po problemie
Siedzi ktos moze w temacie leasingu aut uzywanych ? Tak sie wlasnie zastanawialem nad leasingiem , to odrazu byl by to dlamnie dodatkowy + ponieaz mogl bym sobie to w koszty firmy wrzucic
Metalowe bagazniki dachowe, szperacze, wyciagarki itd.itp.
PS. Discovery bardziej przypomina miejskiego suva.
PS.2. Mi nie zalezy na komforcie. Samochod ma jezdzic , dawac frajde , pomagac w pracy ( jesli bede musial jechac w trodny teren ) . W discovery szkoda by mi bylo porysowac lakieru , Defendera maluje na zielony mat i wrazie glebokich rys biore pedzelek, lakier i po problemie

Siedzi ktos moze w temacie leasingu aut uzywanych ? Tak sie wlasnie zastanawialem nad leasingiem , to odrazu byl by to dlamnie dodatkowy + ponieaz mogl bym sobie to w koszty firmy wrzucic

Założenie stalowego zderzaka + wyciągarki czy w defie czy w disco to taki sam zakres prac. Obydwa auta są na ramie. Szkoda byłoby Ci disco zarysowac? A nie szkoda by Ci było zarysowac defendera który kosztuje 1,5 raza więcej w tym samym roczniku? Bagażniki dachowe to także nie problem. Do obydwu modeli liczba akcesorii jest bardzo długa, i uzależniona wyłącznie od zasobności kieszenii klienta. Nie wiem czy zdajesz sobie sprawę z faktu, iż zakup auta terenowego to dopiero początek wydatków, akcesoria które do niego dołożysz często przewyższaja wartością samo auto. Każde np. brodzenie w wodzie oznacza wymianę oleju w mostach=koszta. Każde ostrzejsze off-owanie w 99% kończy się koniecznością jakiejś naprawy. Auto terenowe to skarbonka bez dna. Trochę siedziałem w tym temacie gdyż moi znajomi mieli taką pasję. Rajdy itp. W mojej okolicy był/jest czasami nadal znany w środowisku rajd Rykowisko. Większośc tak fajnie wyglądających aut przyjeżdza na niego na lawetach ciąganych przez pogardzane SUVy, gdyż nikt przy zdrowych zmysłach nie chciałby nimi 100km asfaltem przejechac.
Polecam Ci lektórę www.rajdy4x4.pl
Polecam Ci lektórę www.rajdy4x4.pl
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nic dodać, nic ująć.erwinw pisze:...zakup auta terenowego to dopiero początek wydatków, akcesoria które do niego dołożysz często przewyższaja wartością samo auto.... Auto terenowe to skarbonka bez dna.
Praktycznie żeden samochód w stanie fabrycznym nie nadaje się na przeprawówkę, we wszystkich coś trzeba podłubać, a im bardziej wejdziesz w te klimaty, tym więcej pojawi się rzeczy do zrobienia. Dużo prostsza sprawa była by z autem wyprawowym, też trzeba poudoskonalać ale juz nie tak dużo.
Z tym raczej się nie zgodzę, chyba że ktoś nie zrobi jednej z podstawowych rzeczy jaką jest wyprowadzenie odpowietrzeń 'na dach'.erwinw pisze:Każde np. brodzenie w wodzie oznacza wymianę oleju w mostach
Jeśli chodzi o 'dyskotekę', zwłaszcza poczciwą 'jedynkę' to porównanie jej do suva jest lekko obraźliwe. Owszem jest sporo delikatniejsza konstrykcyjnie od np. patrola, ale jeśli traktuje się ją z głową to sporo wytrzyma. A jeśli nie potrafisz okiełznać temperamentu to przydaje się pomysłowość i doświadczenie jeśli chodzi o mechanikę.
Ta z poniższego zdjęcia pomimo urwania tylnego mostu pojechała dalej w rajdzie (do naprawy nie użyto spawarki).
http://4x4.tanto.com.pl/4x4_rp_sat/img_2664.jpg
http://4x4.tanto.com.pl/4x4_rp_sat/img_2665.jpg
PanJa, dobrze by było gdybyś złapał kontakt z ludźmi bawiącymi się w off-road w twojej okolicy, wtedy na żywo zobaczysz co jakie auto potrafi, jakie są jego plusy i minusy. Informacje z internetu tego nie zastąpią.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Wlasnie dzisiaj dowiedzialem sie ze moj znajomy dobry ma landa defa i powiedzial mi tak.
Mlody kupuj uaza , nawet bez silnika , wezmiemy silnik od mercedesa beczki 2,3 td idealnie pasuje , przerobimy to przerobimy tamto i bedzies zmial samochod nie do zajechania.
Koles sie zna , jest mechanikiem , siedzi w 4x4 pare ladnych lat + ma swoja pomoc drogowa wiec widzial juz chyba wszystko
Mysle i mysle i wymyslic niemoge
kazdy ma inna opinie i inne porady
PS. W oplu mi sie zwalil zawor doladowania :/
Mlody kupuj uaza , nawet bez silnika , wezmiemy silnik od mercedesa beczki 2,3 td idealnie pasuje , przerobimy to przerobimy tamto i bedzies zmial samochod nie do zajechania.
Koles sie zna , jest mechanikiem , siedzi w 4x4 pare ladnych lat + ma swoja pomoc drogowa wiec widzial juz chyba wszystko

Mysle i mysle i wymyslic niemoge


PS. W oplu mi sie zwalil zawor doladowania :/
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Rozwiązanie optymalne pod warunkiem że 'weźmiemy... przerobimy...' będzie rzeczywiście robione w liczbie mnogiej, poznasz wtedy swoją zmotę od podszewki, a często się przydaje wiedza która śrubka jest od czego 
Tu możesz poczytać o Uazie mojego kumpla: http://www.4x4.szczecin.pl/joomla/index ... &Itemid=32
http://www.4x4.szczecin.pl/joomla/index ... &Itemid=50
...a, i jeszcze jedno - nie ma samochodów nie do zajechania

Tu możesz poczytać o Uazie mojego kumpla: http://www.4x4.szczecin.pl/joomla/index ... &Itemid=32
http://www.4x4.szczecin.pl/joomla/index ... &Itemid=50
...a, i jeszcze jedno - nie ma samochodów nie do zajechania

"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- PanJa
- Posty: 38
- Rejestracja: 17 mar 2009, 17:25
- Lokalizacja: z daleka
- Tytuł użytkownika: warit w pom. kasku
- Płeć:
Blokade "pupy" znajomy ( zreszta tez Janusz , tak jak ten od rur przednich tamtego uaza ) robi od reki
Oczywisicie gdy zakupie uaza bede go lepil razem z nim
( chyba ze swoj garaz w domu wysprzatam
)
PS. Pewnie zarzne silnik
; w oplu ( osobowka ) juz mi zawor od turbiny poszedl i bede w plecy cos ok 500-700 wiec na wydatki trzeba byc zawsze przygotowanym
Pozostaje mi przeszukac internet popytac , podzwonic i zakupic uaza nawet bez silnika
Podobno silnik od beczki ok 800 zl igielka
Z tego co policzylem uaza bez silnika , w dobrym stanie kupie za ok 2-3-4 tys , a gadzety do niego to nastepne 3 tys
Ale pierwszenstwo ma naprawa opla bo to on jak narazie namnie pracuje i dzieki niemu bede mogl sobie pozwolic na uaza

Oczywisicie gdy zakupie uaza bede go lepil razem z nim


PS. Pewnie zarzne silnik


Pozostaje mi przeszukac internet popytac , podzwonic i zakupic uaza nawet bez silnika

Podobno silnik od beczki ok 800 zl igielka

Z tego co policzylem uaza bez silnika , w dobrym stanie kupie za ok 2-3-4 tys , a gadzety do niego to nastepne 3 tys

Ale pierwszenstwo ma naprawa opla bo to on jak narazie namnie pracuje i dzieki niemu bede mogl sobie pozwolic na uaza
