Sauna - szałas potu.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Sauna - szałas potu.
Macie doświadczenia z budowy i kąpieli w szałasie potów?
Miałem przyjemność wielokrotnie brać udział w takich parówkach i to w wielu konstrukcjach, łacznie ze szkieletami przykrytymi korą i ziemią.
http://www.shaman.cz/fotografie/foto-00042.htm
Możnaby przy najbliższej okazji zlotu postawić podobną konstrukcję.
Miałem przyjemność wielokrotnie brać udział w takich parówkach i to w wielu konstrukcjach, łacznie ze szkieletami przykrytymi korą i ziemią.
http://www.shaman.cz/fotografie/foto-00042.htm
Możnaby przy najbliższej okazji zlotu postawić podobną konstrukcję.
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
cóż Rafale, sam pokazałeś mi jak budować i używać leśnej sauny 
kapitalna sprawa, dodać do tego ciepły dzień, szemrzącą rzeczkę tuż obok i człowiek jak nowo narodzony!
w tym roku na obozie harcerskim chyba pozostanę przy sposobie szkielet z drewna + pałatki jako warstwa pierwsza + śpiwory jako warstwa druga

kapitalna sprawa, dodać do tego ciepły dzień, szemrzącą rzeczkę tuż obok i człowiek jak nowo narodzony!
w tym roku na obozie harcerskim chyba pozostanę przy sposobie szkielet z drewna + pałatki jako warstwa pierwsza + śpiwory jako warstwa druga
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Nigdy tego nie testowałem.Słyszałem tylko.Muszę spróbować.
A same pałatki nie wystarczą?Mózg pisze:w tym roku na obozie harcerskim chyba pozostanę przy sposobie szkielet z drewna + pałatki jako warstwa pierwsza + śpiwory jako warstwa druga
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Przepis jest prosty.
kopiemy dołek ok. 50cm średnicy, glęboki na 15-20cm.
nad tym ustawiamy namiot, wiadomo że im więcej wartw tym izolacja większa i wolniej się sauna schładza, a i mniejsza ilość kamieni potrzebna do osiągnięcia zadanej temperatury.
kilka metrów dalej palimy ognisko z kamieniami , a potem kamyczki do dołu i się pocimy....
A pocić się do sauny..idziemy tak....
Nie wolno zapomnieć o wodzie do picia wewnątrz, bo jak za dużo wilgoci z nas uleci to można zasłabnąć....po za tym trzeba czasem schłodzić gardziołko.
a po wyjściu natychmiast obmyć się zimniusią wodą, aby zmyć z siebie całe wypociny .
Ot i wszystko
kopiemy dołek ok. 50cm średnicy, glęboki na 15-20cm.
nad tym ustawiamy namiot, wiadomo że im więcej wartw tym izolacja większa i wolniej się sauna schładza, a i mniejsza ilość kamieni potrzebna do osiągnięcia zadanej temperatury.
kilka metrów dalej palimy ognisko z kamieniami , a potem kamyczki do dołu i się pocimy....
A pocić się do sauny..idziemy tak....

Nie wolno zapomnieć o wodzie do picia wewnątrz, bo jak za dużo wilgoci z nas uleci to można zasłabnąć....po za tym trzeba czasem schłodzić gardziołko.
a po wyjściu natychmiast obmyć się zimniusią wodą, aby zmyć z siebie całe wypociny .
Ot i wszystko

"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Jakiś czas temu pewien człowiek często bytujący w terenie opisał mi sposób na banię z pałatki: http://survival.strefa.pl/patenty.htm#55
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- palowski
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
- Lokalizacja: Podbeskidzie
- Gadu Gadu: 5301996
- Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
- Płeć:
A same pałatki nie wystarczą?[/quote]zdybi pisze:quote="Mózg"]w tym roku na obozie harcerskim chyba pozostanę przy sposobie szkielet z drewna + pałatki jako warstwa pierwsza + śpiwory jako warstwa druga
no właśnie nie, bo trzeba zapewnić sobie izolację. pałatki są za cienkie, powietrze szybko by się ochłodziło.
trzeba pamiętać o naprawdę szczelnym pokryciu, jeżeli robi się saunę właśnie z pałatek czy innego materiału najlepiej obsypać "wał" tuż przy ziemi... no generalnie im szczelniej tym lepiej
Kiedyś brałem udział w szałasie potów u Łuczaja: szkielet kopuły z brzózek (postawiony zgodnie z rytuałem), przykryty plandekami i okryty potem kocami i śpiworami.
Jeśli masz dłużej siedzieć w środku (my siedzieliśmy ponad godzinę) to trzeba izolować. Jeśli tylko chcesz się umyć - wystarczy pałatka. Chocziaż dobrze żeby to ktoś z zewnątrz podrzucał ci kamienie do środka.
Kamieni które nam wtacali do szłasu na pewno nie można było dotykać - żarzyły się w ciemności.
Jeśli masz dłużej siedzieć w środku (my siedzieliśmy ponad godzinę) to trzeba izolować. Jeśli tylko chcesz się umyć - wystarczy pałatka. Chocziaż dobrze żeby to ktoś z zewnątrz podrzucał ci kamienie do środka.
Kamieni które nam wtacali do szłasu na pewno nie można było dotykać - żarzyły się w ciemności.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Lecz należy zaznaczyć, ze rytuały nie są gwarantem jakości sauny. To swego rodzaju zwyczaje indiańskie, czy innych pierwotnych grup zabobony, nie gwarantujące powodzenia pobytu w saunie. Bez zwyczajów i rytuaów sałna odbędzie się z równie dobrym powodzeniem.bogdan pisze:Kiedyś brałem udział w szałasie potów u Łuczaja: szkielet kopuły z brzózek (postawiony zgodnie z rytuałem),
Nie należy mylić "sauny" z "szałasem potu" vel "swet'em" jedno dla przyjemności a drugie dla ducha. To tak jakby powiedzieć - "Kościół to niezła chata - na paru niezłych bibkach tam byłem". Ciekaw też jestem gdzie to koledzy brali udział w "indiańskich" szałasach potu? W USA, w Kanadzie? Bo w Polsce bardzo, bardzo mało ludzi ma pozwolenie (!) na robienie tego typu rzeczy.
VaraVild - Bushcraf, Survival, Wilderness - northern Dalarna, Sweden - ODWAŻYSZ SIĘ !!??
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
Dla mnie sauna czy szałas potu to jedno i to samo, tylko budowa, kształt i surowce inne. Profanacją się nie zajmuję, bo nie zajmuję się stroną duchową czy emocjonalną w trakcie odbywania kąpieli parowych. Nie interesują mnie takie elementy jak strony świata w trakcie budowy, tunele mocy, zaklęcia, zabobony, czy magiczne rośliny. Stawiam szkielet, zarzucam np. gałęziami, kocami, śpiworami itp. do środka do dołka rozgrzane do białości głazy, wiadro z wodą do polewania i do picia. w środowisku harcerskim zawsze traktowaliśmy saunę na poły po indiańsku na poły po wschodniemu - w sposób niehistoryczny. Szałas potu, bo to szałas - szkielet, w którym się niemiłosiernie pocę.
W Czechach na zlocie Euroindian miałem okazję przypatrywać się całej ceremoni budowy i obrzędu sauny, który nadzorował całość jakiś indiański szman czy indianin z Ameryki Północnej - jakoś nie ciągnie mnie w te strony bo uważam to dla siebie za dość niebezpieczne.
W Polsce brałem udział w stylizowanych saunach. W obrzędowych nie brałem udziału bo nie chciałem ponosić konsekwencji pakowania się w sprawy duchowe.TITTO pisze:Ciekaw też jestem gdzie to koledzy brali udział w "indiańskich" szałasach potu? W USA, w Kanadzie? Bo w Polsce bardzo, bardzo mało ludzi ma pozwolenie (!) na robienie tego typu rzeczy.
W Czechach na zlocie Euroindian miałem okazję przypatrywać się całej ceremoni budowy i obrzędu sauny, który nadzorował całość jakiś indiański szman czy indianin z Ameryki Północnej - jakoś nie ciągnie mnie w te strony bo uważam to dla siebie za dość niebezpieczne.
Ostatnio zmieniony 22 kwie 2009, 15:45 przez Gryf, łącznie zmieniany 2 razy.
Na zbudowanie - stricte- szałasu potu vel swet'u potrzebne jest pozwolenie. Na zbudowanie "parówy" nie - ale tak jak na rower nie mówimy "motocykl" tak nie mówmy "szałas potu" na polową saunę. Gryf prezentuje dobre i bezpieczne podejście.
VaraVild - Bushcraf, Survival, Wilderness - northern Dalarna, Sweden - ODWAŻYSZ SIĘ !!??
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
http://www.huskygard.se/index_en.html
http://varavild.se/index_en.html?lang
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
TITTO pisze:ale tak jak na rower nie mówimy "motocykl" tak nie mówmy "szałas potu" na polową saunę. Gryf prezentuje dobre i bezpieczne podejście.
A kolega z CBŚ?Jak to kiedyś powiedział pewien mądry człowiek w lesie pełnym cudów-słuszne uwagi są potrzebne,bo inaczej to forum zmieniłoby się w kółko wzajemnej adoracjii,ale... :-/Dla mnie sauna czy szałas potu to jedno i to samo
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
mgr_scout pisze:TITTO, a kto wydaje to pozwolenie?


Znam przypadki ( w które można nie wierzyć oczywiście) i z Europy i z Ameryki że zrobienie swet'u bez zachowania pewnych zasad odbiło się niekorzystnie na organizatorze. Ale to już kwestia sumienia każdego kto to robi. A, i nie jestem żadnym "Indianistą"


Więc pozwolenie jest potrzebne żeby przeprowadzić "indiański obrzęd religijny" . A żeby się zwyczajnie umyć już nie potrzeba?
A jeśli ktoś próbuje naśladować Indian również w strefie duchowej a nie ma pozwolenia to kim jest dla nich? Naśladowcą, heretykiem czy sympatykiem? A może nazwa "swet lodge" jest zastrzeżona?
A z tym motocyklem to lekka przesada - jeśli coś nie ma znaku Harley to nie może być motocyklem?
A jeśli ktoś próbuje naśladować Indian również w strefie duchowej a nie ma pozwolenia to kim jest dla nich? Naśladowcą, heretykiem czy sympatykiem? A może nazwa "swet lodge" jest zastrzeżona?
A z tym motocyklem to lekka przesada - jeśli coś nie ma znaku Harley to nie może być motocyklem?
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Swet lodge, w którym ja uczestniczyłem nie był zupełnie związany z religią, była to racej demonstracja zwyczajów pewnych indian (niepamiętam nazwy), czyli zbudowanie szałasu, palenie ognia, sposób wchodzenia i opuszczania szałasu, zachowanie wewnątrz itp.
doznania duchowe - owszem, cielesne - jak najbardziej, religijne - w żadnym wypadku.
doznania duchowe - owszem, cielesne - jak najbardziej, religijne - w żadnym wypadku.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."