Strona 2 z 3

: 14 kwie 2009, 11:42
autor: Fredi
właśnie....wszystkie teorie są dobre, aż życie zweryfikuje ;)

: 22 sty 2010, 17:47
autor: wilk4561
Jesienią zeszłego roku szliśmy w szczerym polu z kolegami na mały trening. Sarny widzieliśmy z daleka. W końcu gdy znaleźliśmy się bardzo blisko kucnęliśmy żeby im się nieco przyjrzeć. Co najśmieszniejsze jedna w pewnym momencie zaczęła iść w naszą stronę. Nie wyczuła nas na pewno bo szliśmy pod wiatr. Wiedziałem o jej "wadach" wzroku. I zdziwiło mnie, że nie odróżnia nas od otoczenia. Położyliśmy się w koleinach na miedzy. Podeszła może na jakieś 2-3 metry. Popatrzyła i spokojnie odeszła. Żałowałem, że nie miałem ze sobą aparatu.

Co do aparatu to sam używam Sony cybershot DSC-H9. Nie narzekam.

: 22 sty 2010, 19:13
autor: wolf78
Witam :-) to mój znajomy lisek :-P słaba jakość zdjęć :oops: tylko to było pod ręką ;-) miesiąc później kiedy tylko podjeżdżałem na łowisko wsiadał mi do berlingo zjadał smakołyk i szedł spać pod tylnym fotelem :-) ( co ciekawe jego braciszek nigdy do mnie nie podszedł i trzymał się na uboczu) późną jesienią znikł gdzieś :-( w tym roku się znalazł podszedł do auta popatrzał mi w oczy i poszedł swoja ścieżką,więcej go nie widziałem

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0cf ... fbeae.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2bf ... 50288.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c66 ... a3a18.html mam też kilka filmików
Ps nie wychodzi mi wklejanie fotek w związku z tym jeśli ktoś potrafi proszę wkleić. dziękuje Pozdrawiam

: 29 mar 2010, 19:56
autor: Kobra
A może rzucić siana i jakieś warzywa w miejscu w którym można dobrze obserwować te miejsce, np. przed lasem czy nawet przed amboną i pójść na jakiś czas i potem wrócić i zobaczyć czy sarny tutaj bytowały i spożywały pokarm a potem znowu dołożyć i siedzieć i czekać na sarenki. Co o tym sądzicie?

: 01 kwie 2010, 00:19
autor: alica
Kobra pisze:A może rzucić siana i jakieś warzywa w miejscu w którym można dobrze obserwować te miejsce, np. przed lasem czy nawet przed amboną i pójść na jakiś czas i potem wrócić i zobaczyć czy sarny tutaj bytowały i spożywały pokarm a potem znowu dołożyć i siedzieć i czekać na sarenki. Co o tym sądzicie?
Mam co prawda znacznie gorszy aparat niż ten od którego zaczęła się ta dyskusja, ale metoda z podrzuceniem czegoś i poczekaniem aż przyjdą jest fajna. Parę razy nawet rozłożyłam się w ambonce i dopiero świadomość że "chyba ktoś warzywka podżera" wyrwała mnie z lektury :D;D:D

A nie dalej jak wczoraj nadziałam się na spacerze na 2 sarny, spłoszył je dopiero dźwięk aparatu robiącego zdjęcie, bo chodzę dość cicho (całe szczęscie miałam aparat w ręku a nie w torbie, bo wtedy to by nie było o czym gadać). Odległość ze 20-30 metrów i oczywiście pod wiatr, choć wogóle tego nie planowałam. Przyczaiłam się licząc że wrócą na żerowisko, ale niestety, skołowane chyba trochę są w warunkach podmiejskich...

http://picasaweb.google.pl/lh/photo/Mxz ... directlink

: 05 kwie 2010, 21:35
autor: Hakas
Wspaniały mocny kozioł!
Alica gratuluję trofeum bez krwawych łowów.
Hakas

: 06 kwie 2010, 07:38
autor: Kobra
Ja ostatnio zrobiłem takie zdjęcie. Zrobiłbym lepsze ale głupi pies sąsiada wyskoczył i je pogonił.
Obrazek

Rzeczywiście sarny mają słaby wzrok. Poruszać się pod wiatr i bardzo cicho i można zrobić dobre zdjęcia.

: 07 kwie 2010, 01:55
autor: Tanto
Kobra, umówmy się że będziesz wrzucał zdjęcia na których zwierze będzie zajmowało minimum tyle powierzchni kadru co na poniższych fotkach i będzie coś mówiło (zdjęcie, a nie zwierze oczywiście), w przeciwnym wypadku kosiarka pójdzie w ruch.
Obrazek Obrazek

: 09 kwie 2010, 10:10
autor: yaktra
Witam.
Więc największą uwagę musimy zwracac na hałas jaki wydajemy, łamanie się gałązek itp. No i zapach...
Bardzo lubię podchodzić zwierzynę kiedy żeruje, zakładając na siebie zwykłą wojskową siatkę pod postacią poncza którą ozdabiam na szybko zgodnie z terenem w jakim zwierz właśnie żeruje.
I tu powyższy cytat jest ważny. Nie martwię się zapachem kiedy wiem, że idę pod wiatr.
Wykonuję zawsze płynne krótkie kroczki. Kiedy zwierz podnosi łeb ja zamieram. Kiedy znów zaczyna żerować ja wykonuję kolejny ruch.
Z racji tego, że klikam cienką hybrydą ( fuji finepix s 9600 ) zostaje mi tylko podchód lub zasiadka w "szybko skleconej" czatowni.
Nie martwię się zbytnio tym, że nie posiadam profesjonalnego sprzętu za kilka tysiączków.
Grunt to poznać biotop danego gatunku.
A zasada: słucham kniei - ona mówi

http://picasaweb.google.pl/ryszardz62/PRZYRODNICZASESJA#
pozdrawiam, Y.

: 09 kwie 2010, 14:11
autor: Kobra
Identycznie robię. Kilka kroczków i na kolana i patrzę czy na zdjęciu sarny by było dobrze widać. Jak podniesie głowę staję i się nie ruszam. Ale dość blisko zawsze nie podejdę.
A załóżmy jeśli wiatr wieje zza pleców na sarny to z jakiej odległości nas wyczują?

: 09 kwie 2010, 16:13
autor: yaktra
A załóżmy jeśli wiatr wieje zza pleców na sarny to z jakiej odległości nas wyczują?
Marne szanse, chyba, że jesteś nieco wyżej w terenie.
Zależy również, jak "śmierdzisz" czy swojsko ( lasem, łąką, wodą z bagien ) lub coś w tym stylu to jeszcze jest jakaś szansa.
Na tym filmiku byliśmy z kolegą na skarpie a zwierzynka w dolince. Różnica około 15-tu metrów no i to, że dziki mają słaby wzrok.
Obraz nieco "skaczący" ale to były dla mnie emocje. no i fakt, że drugim okiem obserwowałem prowadzącą stado lochę, bo to od niej zależy zachowanie watahy.
A zresztą, który mój filmik robiony z ręki jest stabilny, wrażenia robią swoje i delirka gotowa :)



Dzik w Puszczy Bukoweji

: 09 kwie 2010, 21:02
autor: Tanto
Dziki w Puszczy, zwłaszcza w północnej części, potrafią zachowywać się prawie jak zwierzaki domowe ;-) Ale potrafią też przyspieszyć akcję serca wyskakując spod nóg z pozostałości po okopach :-/

: 11 kwie 2010, 11:47
autor: yaktra
Tanto pisze:Ale potrafią też przyspieszyć akcję serca wyskakując spod nóg z pozostałości po okopach
To jest urok P B. Zawsze coś nas tam zaskoczy. I ja miałem okazję na podobne spotkanie. Choć wiem, że zwierz zawsze wybierze ucieczkę ( mając taką możliwość - oczywiście ) to jednak w pierwszym odruchu "dałem dęba" w jedną stronę a dzik w drugą.
Dobrze, że nikt tego nie widział, bo to swoisty dla mnie obciach
:mrgreen:

: 11 kwie 2010, 20:55
autor: Dąb
Sarny a może inne zwierzęta potrafią czasami nieźle blefować, kiedy je coś niepokoi a nie wiedzą zbytnio co to jest i jak daleko, potrafią udawać że skubią "trawkę" a tak naprawdę wszystkie zmysły są skupione na wyczajeniu co to jest.

: 12 kwie 2010, 08:50
autor: yaktra
Dąb pisze:Sarny a może inne zwierzęta potrafią czasami nieźle blefować,
Nie zgodzę się, niestety. Zaniepokojone sarny ( jeśli natychmiast nie salwują się ucieczką ) to zawsze, ale to zawsze, szczekają i tupią. Tonacja szczekania ( cicha - nieco sapiąca ) to moment zaniepokojenia u zwierza w którym to osobnik nie rozpoznał jeszcze zagrożenia lub wie, że nie trzeba jeszcze uciekać. Jest to sygnał dla innych zwierząt będących w terenie ( może to być rudel saren ) że dzieje się coś nie tak, że trzeba być przygotowanym na ucieczkę.
Wysoki ton szczekania ( szczekliwy ) to moment kiedy zwierz salwuje się ucieczką.
Z dzikami jest podobnie tylko te "sapią"
Locha prowadząca stado decyduje o ucieczce lub obronie.
Najgorsze w terenie są Sroki, Kaczki, Gęsi, Żurawie, Wrony czy Kruki.
Te głoszą intruza najszybciej i przekazują sygnał zaniepokojenia dla innych mieszkańców lasu.
A jak wiemy dobrosąsiedztwo jest tu bardzo ważne i stawia na baczność cały las...
;-)
Jeśli zwierz czy ptak blefuje to jest to znak, że w okolicy mamy gniazdo, norę lub młodego ukrytego osobnika ( sarna ) i należy intruza odciągnąć z tego miejsca...
:)

: 12 kwie 2010, 12:06
autor: Dąb
Masz rację, co do szczekania itd., jednak:
Zygmunt Pielowski „Sarna”
„ Z czujnością łączy się obserwowany często u saren odruch pozornego żerowania. Zwierzę, które dostrzegło coś podejrzanego, co jednak, nie było tak silnym bodźcem, by wywołać reakcję ucieczki, zaczyna paść się nerwowo, przerywając tą czynność ciągłym podnoszeniem głowy. Bywa, że opuszcza tylko głowę wcale nie żerując, a potem nagle ją podnosi i wietrzy, jakby chcąc zaskoczyć przeciwnika i w ten sposób lepiej rozpoznać grożące niebezpieczeństwo. Jeżeli manewr ten okazuje się nieskuteczny Sarna nieraz na sztywnymi krokami ciągnie w podejrzanym kierunku, by wyjaśnić sytuację. Zdarza się przy tym, że podniecona tupie przednimi cewkami. Dosyć często usiłuje ponadto straszyć, wydając charakterystyczny głos zwany szczekaniem."
Zapominałeś dodać głównych strażników lasu w postaci Sójek ;-)
Zdarza się , że zwierzęta odciągają od gniazd, potomstwa specjalnie uciekają w innym kierunku niż się znajdują się młode. W czasie ostatniego rykowiska, wyskoczył kilka metrów ode mnie Byk i zaczął niespiesznie uciekać odciągając mnie od swego haremu, który był ukryty w pobliskich zaroślach. Miałem też przypadek, kiedy lis próbował okrążyć mnie

: 12 kwie 2010, 12:21
autor: yaktra
Dąb pisze:„ Z czujnością łączy się obserwowany często u saren odruch pozornego żerowania.
Uhm, a zatem, zwracam honor.
Tego nie wiedziałem i osobiście się z tym nie spotkałem.
Opisałem niegdyś podchód do Saren.
Nie jestem przyrodnikiem - zaznaczam.
Być może ten materiał posłuży Ci jako wynik moich obserwacji.
Mimo to dobrze wiedzieć i to :mrgreen:

zapraszam;
Przyrodnicza sesja

: 12 kwie 2010, 12:30
autor: Dąb
Przyroda jest na tyle obszerną księgą, że życia nie starcza, aby zaobserwować i poznać wszystko, dlatego czasami lubię poczytać mądre książki, które są zbieraniną wiedzy pokoleń. Opowiadanie pierwsza klasa.

: 25 sty 2011, 21:38
autor: rudy rydz
Chciał bym w końcu na żywo (nie w zoo) zobaczyć jelenia lub łosia. W tym celu wybieram sie do Lasów Janowskich. to Jedy duży las w mojej okolicy do którego mam 30min pociągiem. Mam na realizacje celu 2dni. Może macie jakieś uwagi, np. na co powinienem zwracać szczególną uwagę aby zrealizować moje cele. Choć mam świadomość że obydwu zwierząt nie zobacze ale chociaz jedno.
:-?

[ Dodano: 2011-01-25, 21:44 ]
A może ktoś zna dobrze te lasy i wie mniej wiecej w które miejsca powinienem odwiedzić.

: 25 sty 2011, 21:57
autor: Abscessus Perianalis
Szukaj tropów i staraj się po nich iść, może coś wypatrzysz. :)

: 25 sty 2011, 22:02
autor: zdybi
pawel pisze:Mam na realizacje celu 2dni. Może macie jakieś uwagi, np. na co powinienem zwracać szczególną uwagę aby zrealizować moje cele.
W terenie, gdzie wiesz że te zwierzaki bytują, namierz sobie jakąś dobrą miejscówkę na zasiadkę. To może być ambona, jakieś wygodne drzewo, głaz, sterta słomy itd. Takie byś nie niepokoił zwierzaków swoim zapachem. Jeśli łosie lub jelenie tam chadzają to jest duża szansa,ze o świcie lub o zmierzchu zobaczysz przechodzące zwierzęta. Tak jest najprościej ;-) Jak masz lornetkę to wiadomo,że obaczysz więcej:)

: 06 lut 2011, 13:17
autor: woodman
pawel pisze:Chciał bym w końcu na żywo (nie w zoo) zobaczyć jelenia lub łosia. W tym celu wybieram sie do Lasów Janowskich. to Jedy duży las w mojej okolicy do którego mam 30min pociągiem. Mam na realizacje celu 2dni. Może macie jakieś uwagi, np. na co powinienem zwracać szczególną uwagę aby zrealizować moje cele. Choć mam świadomość że obydwu zwierząt nie zobacze ale chociaz jedno.
:-?

[ Dodano: 2011-01-25, 21:44 ]
A może ktoś zna dobrze te lasy i wie mniej wiecej w które miejsca powinienem odwiedzić.
Wybierasz jakiś trop i idziesz za nim...W zimie ułatwiona sprawa. Staraj poruszać się cicho.
Tam gdzie dużo śladów i tropów dużo zwierząt...
https://lh3.googleusercontent.com/_m7Z- ... CF2295.JPG <-to mój letni strzał :-)
Co do saren...To można je bardzo blisko podejść. Często nie reagują gdy podchodzi się po kilka kroków...

: 31 lip 2012, 12:40
autor: Tomek13
Cytuje:"Sarna ma doskonały słuch i węch oraz dobry wzrok. Najlepiej rozwinięty ma słuch. Słyszy nawet z dużej odległości (300-500 m) wszystkie odgłosy, a więc kroków, łamania gałązek i rozmowy. Na wszystkie te odgłosy reaguje ucieczką, a kozioł ponadto szczekaniem."(...)"Węch sarna ma również bardzo dobry. Obecność człowieka wyczuwa nawet z odległości 300-400 m. Posługuje się węchem dla zapewnienia sobie bezpieczeństwa oraz również w okresie rui przy poszukiwaniu partnera. Dlatego właśnie przy podchodzeniu trzeba brać pod uwagę kierunek wiatru. Wzrok ma sarna także dobry i widzi na dużą odległość (500 m), ale nie ma zdolności rozpoznania przedmiotu obserwacji. Człowieka w bezruchu nie rozpoznaje nawet z bliskiej odległości, a co najwyżej potraktuje jako przedmiot obcy, nie znany w danym miejscu i wobec tego z ostrożności woli się oddalić. Natomiast wszelki ruch obcego w danym terenie przedmiotu, jakim jest człowiek, wywołuje poczucie niebezpieczeństwa i natychmiastową ucieczkę."

Od siebie dodam iż ważne jest by być podobnie ubranym do otoczenia.Najczęściej to będzie kolor moro. Do tego siatka maskująca i sprawa staję się o wiele prostsza. Dobrze jest też zakryć dłonie oraz twarz.Sprawdza się to bo tak powstało prawie wszystkie moje zdjęcia saren. :-)

: 31 lip 2012, 12:55
autor: Kopek
To jak wyjaśnić to, że idąc sobie, pogwizdując, podśpiewując, mamrocząc coś do siebie nagle staje naprzeciw sarny. Stoimy tak chwilę, kilka metrów od siebie, oboje zaskoczeni, po czym sarna zrywa się do ucieczki. Miałem kilka takich przypadków. Spotkania przyjemne ale obciążające "sarnią inteligencje".

: 31 lip 2012, 13:24
autor: birken1
Kopek pisze:To jak wyjaśnić to, że idąc sobie, pogwizdując, podśpiewując, mamrocząc coś do siebie nagle staje naprzeciw sarny. Stoimy tak chwilę, kilka metrów od siebie, oboje zaskoczeni, po czym sarna zrywa się do ucieczki. Miałem kilka takich przypadków. Spotkania przyjemne ale obciążające "sarnią inteligencje".
a ja kilkadziesiąt lub więcej. Wynika to chyba z tego że w wyniku postępującej urbanizacji (tak to nazwijmy) sarny przyzwyczajają się do ludzi, ich maszyn i rożnych innych nienaturalnych rzeczy. BTW Sarny nie grzeszą inteligencją :-P .
Tomek13 pisze:Najczęściej to bedzie kolor moro
a co to jest za kolor? Ja znam taki kamuflaż ale bardzo kiepski jest i drogi już.

BTW: Pytanie do fotografow: Nie macie wrażenia, że jeleniowate dają się nabrać na kiepski (dla ludzi) woodland?