Huby, hubki i inne podpałki.

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Witam. Ostatnio,testowałem jako hubkę,łodygę topinamburu.A w zasadzie to znajdującą się wewnątrz piankę. Gdy wysuszyłem kawałek grubszej łodygi,obrałem ją z wierzchniej otoczki."Pianka" już wtedy była nieco popękana,ale pomogłem jej rantem noża,mechacąc dla lepszego efektu. Dwa razy w ciągu kilkunastu prób,złapała iskrę od krzesiwa kowalskiego(akurat u mnie kawałek pilnika i krzemień).Nie jest to więc jakaś rewelacja w momencie wysuszenia.Trzeba się naprawdę nagimnastykować i dobrze posługiwać krzesiwem kowalskim.Natomiast po opaleniu jej i lekkim zwęgleniu krawędzi,łapie iskrę bez problemu,podobnie jak ten grzyb,który żyje w drewnie bukowym i powoduje jego rozrywanie. Kawałek takiej topinamburowej "pianki",rozdmuchuje się rewelacyjnie.Najlepsze jest jednak to,że tego materiału jest mnóstwo i można z kawałka jednej łodygi,wykonać masę hubek,lub wysuszoną,obierać po kawałku z zewnętrznej otoczki,opalając sobie wcześniej jej końcówki.To tak jako ciekawostka,bo wiadomo,że można zapałkami,krzesiwem współczesnym itd...
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
wilk4561
Posty: 182
Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
Lokalizacja: Okolice Kępna
Gadu Gadu: 8847874
Tytuł użytkownika: Wędrowiec
Płeć:

Post autor: wilk4561 »

Volo pisze:Magnez to magnez, a nie żadna Magnezja.
Jak mówimy "draskę" to też nie wnikamy z czego ona dokładnie zrobiona ale chodzi nam o sens i zamysł używanego przedmiotu.
W krzesiwach stosuje się Magnez (różne stopy) jako silny utleniacz, powodujący zapłon.
Magnezja to związki Magnezu ale o zupełnie innym przeznaczeniu (lecznictwo, osuszanie)!
Ja nie przeczę że tak jest. Tylko dużo ludzi używa nazewnictwa jakie podałem. Ja już się poprawiłem :D.
Kup se Morę
Awatar użytkownika
Volo
Posty: 81
Rejestracja: 08 wrz 2009, 11:47
Lokalizacja: Kraków
Gadu Gadu: 6831592
Tytuł użytkownika: Wilczy Pasterz
Płeć:

Post autor: Volo »

A ja nikogo nie chcę tutaj obrazić bo nie po to jest to forum, tylko złe nazewnictwo wchodzi do obiegu a potem oglądamy filmiki "pseudoinstruktażowe" w stylu Kolter TV i wychodzą takie kwiatki :-D
Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo.
wilk4561
Posty: 182
Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
Lokalizacja: Okolice Kępna
Gadu Gadu: 8847874
Tytuł użytkownika: Wędrowiec
Płeć:

Post autor: wilk4561 »

Na szczęście ja takowych nie robię. No już się poprawiam. Obiecuję że już nie będę używał złego nazewnictwa. :lol:
Kup se Morę
Awatar użytkownika
Szyszka
Posty: 26
Rejestracja: 25 gru 2009, 16:25
Lokalizacja: Łukawiec
Płeć:

Post autor: Szyszka »

Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1059
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.
Wcale że nie, bawełna ma tą wadę że gdy zmoknie i wysuszymy ją nie nadaje się już, są hubki które po zmoknięciu i wysuszeniu będą dalej działać. Na dzień dzisiejszy moim numerem jeden jest Błyskoporek Podkorowy.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Dąb pisze: Na dzień dzisiejszy moim numerem jeden jest Błyskoporek Podkorowy.
Tylko że ten grzyb z racji na bardzo rzadkie występowanie jest częściowo chroniony... Ale masz racje Dębie, jako hubka do tradycyjnego krzesiwa jest znakomity. Nie trzeba go preparować, to jego najważniejsza zaleta.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Szyszka
Posty: 26
Rejestracja: 25 gru 2009, 16:25
Lokalizacja: Łukawiec
Płeć:

Post autor: Szyszka »

Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.
Treasure Hunter
Posty: 722
Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
Lokalizacja: Górny Śląsk
Tytuł użytkownika: DD Hammocks
Kontakt:

Post autor: Treasure Hunter »

Błyskoporek Podkorowy to inny grzyb niż ten z tutka na blogu Dęba. Błyskoporek nie wymaga preparowania- wystarczy wysuszyć.

Zobacz najnowszy wpis na blogu- tam jest opisany.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1059
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Trudne :shock: a żarówkę umiesz wymienić :?: ( nawet jeśli chodzi ci o tą hubkę http://puszczanstwo.blogspot.com/2008/1 ... fomes.html)
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Szyszka myślę że chodzi o ten sposób z moczeniem huby w moczu z popiołem a następnie w wodzie z popoiłem...? Jest on bajecznie prosty choć nie twierdzę że nie jest pracochłonny.
W zamian uzyskujesz świetną hubkę. Warto spróbować.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
rob30
Posty: 247
Rejestracja: 02 sty 2010, 23:18
Lokalizacja: Sosnowiec/Spojené kr
Płeć:

Post autor: rob30 »

zdybi pisze:
wilk4561 pisze:A jak się sprawia trzcina?
Górne wiechcie trzciny(czyli jej nasiona),są dobre,szczególnie gdy zaczną się "mechacić".To dobra hubka dla żaru z tarcia drewienek(ogólnie do rozdmuchania),jak i krzesiwa kluczykowego...Wiatr dość szybko je osusza,nawet po nocnym deszczu.Jest to też dobry materiał izolacyjny.Puch z pałki wodnej,łapie iskrę w mgnieniu oka,ale tez błyskawicznie się "opala".Płomień gaśnie w ułamku sekundy...
Trzcina jako rozpałka filmik
wilk4561
Posty: 182
Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
Lokalizacja: Okolice Kępna
Gadu Gadu: 8847874
Tytuł użytkownika: Wędrowiec
Płeć:

Post autor: wilk4561 »

i taka odpowiedź na moje pytanie mi się podoba :D. Dzięki rob30. Aktualnie jako hubki używam waty nasączonej trochę ronsonolem. Łapie od razu. Używam takiej bo niestety nie miałem czasu na kombinowanie i wziąłem to co miałem pod ręką.
Kup se Morę
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Co do podpałki czyli materiału łatwopalnego pochodzenia naturalnego (nie mylić z rozpałką) to według mnie najlepiej kora brzozowa w płatach - ostatnio miałem jej z 20-30 dobrych kawałków, takie drzewo znalazłem. Również najlepsze są patyki które są pod świerkiem pospolitym, zawsze znajdą się tam suche gałązki - wyginają się, ale mają olejki więc od razu się chwytają i dobrze palą, co najlepsze jest ich dużo, a świerków w polskich lasach nie brakuje. Również dobra jest jodła i sosna, ale jodły mają gałązki wysoko, jednak pod drzewami są suche kawałki bardzo małe tych patyczków. - wszystko prze praktykowane.
rob30 pisze:Trzcina jako rozpałka filmik
Możesz podać gatunek tej trzciny, bo trzcin jest wiele...
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

soohy pisze:Możesz podać gatunek tej trzciny, bo trzcin jest wiele...
Sucha ;-)
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

czyli normalnie trawa sucha czyli siano, :) kazda trawa
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Co do trzciny, to muszę się skarcić. Ostatnio bawiłem się kwiatostanami trzciny jako rozpałka (ususzone, jeszcze z zeszłego sezonu zimowego).
Moja porażka polegała na tym, że trzcina paliła się wręcz wybuchowo.
To znaczy, że wiechecie zajmują się szybko ogniem od krzesiwa, i równie szybko płona.
Trochę lepiej było, kiedy sprasowałem kwiaty w bardziej zwartą masę. Wniosek dla mnie jest więc taki, że należy przygotować dodatkowo łatwopalny materiał (suche igły świerku?) żeby podtrzymać ogień.
Pozostanę więc przy korze brzozy, która jest trwała w utrzymywaniu płomienia.
Nie twierdzę że trzcina jest zła. Zalecam tylko potrenowanie, ponieważ szybko się spala, i nie daje tyle czasu na podłożenie drobnej rozpałki tak jak kora brzozowa.

Bawiłem się też z włosiem konopnym (takie jak do uszczelnien w pracach hydraulicznych), i zachowywała się podobnie do trzciny.
W ten weekend pobawię się trzciną jeszcze raz, ale tym razem zgromadzę więcej kwiatostanów.

Z innej beczki. Jakiś czas temu podsłuchałem Raya Mearsa, w jednym z jego filmów, kiedy podpowiadał aby palić w małych ogniskach sękami z drzew iglastych.
Twierdził, iż palą się dłużej i jaśniejszym płomieniem, niż normalne drewno z tego samego kanara. Wg. Raya przy ogniu z sęków, można nawet popracować czy czytać... co sami wiecie, nie za bardzo jest możliwe przy ognisku z lekko wilgotnego drewna.
Jakie są Wasze doświadczenia z sękami?

Pozdrawiam
F..k it, I'll Do It Myself!
JELLOW
Posty: 23
Rejestracja: 15 wrz 2010, 09:05
Lokalizacja: Polska
Tytuł użytkownika: THE
Płeć:
Kontakt:

Post autor: JELLOW »

Co do podpałki czyli materiału łatwopalnego pochodzenia naturalnego (nie mylić z rozpałką) to według mnie najlepiej kora brzozowa w płatach - ostatnio miałem jej z 20-30 dobrych kawałków, takie drzewo znalazłem. Również najlepsze są patyki które są pod świerkiem pospolitym, zawsze znajdą się tam suche gałązki - wyginają się, ale mają olejki więc od razu się chwytają i dobrze palą, co najlepsze jest ich dużo, a świerków w polskich lasach nie brakuje. Również dobra jest jodła i sosna, ale jodły mają gałązki wysoko, jednak pod drzewami są suche kawałki bardzo małe tych patyczków. - wszystko prze praktykowane.
taka jakby podstawa, cos jakbys napisal : ej! przetestowalem i dziala. oddychajcie powietrzem, naprawde!

najlepszą rozpałką jest benzyna. a na powaznie, polecam brać swieczkę z domu, nawet taką do tortu. mozna ja schować do pojemnika na zapałki. u mnie taka swieczka powstaje poniekąd z pojemnika, bo zapalki zalewam parafiną. bardzo latwo podtrzymać ogien, na kilkadziesiąt sekund(taki z trzciny jak kolega wyzej pisal), potem mozna zdmuchnąć i mieć do kolejnego uzycia.[/quote]
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

puchalsw pisze: Z innej beczki. Jakiś czas temu podsłuchałem Raya Mearsa, w jednym z jego filmów, kiedy podpowiadał aby palić w małych ogniskach sękami z drzew iglastych.
Twierdził, iż palą się dłużej i jaśniejszym płomieniem, niż normalne drewno z tego samego kanara. Wg. Raya przy ogniu z sęków, można nawet popracować czy czytać... co sami wiecie, nie za bardzo jest możliwe przy ognisku z lekko wilgotnego drewna.
Jakie są Wasze doświadczenia z sękami?
Seki zawsze sa twardsze od drewna własciwego. Czasami z zupełnie zmurszałego swierka,mozna oderwac całkiem twarde i nienaruszone mocno przez czas seki. Sekret pewnie tkwi w tym,ze sa one mocniej przesiakniete zywica. Dlatego płomien jest jasniejszy. Z sosna jest podobnie,tylko ze seki trzymaja sie rdzenia znacznie mocniej (na lezacym drewnie,ostatnie gnija własnie seki i rdzen) One przewaznie sa bardziej zywiczne. Ogolnie dobry materiał na ognisko :-) Pozdrawiam
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

zdybi, Trochę OT: I to jest następny powód, dla którego muszę nauczyć się pleść sieci ... :mrgreen:
Myślałem już żeby sobie taką siateczkę upleść, którą przytroczę do plecaka, i do której będę wrzucał fanty, takie jak sęki. Czasami mijam fajne kawałki kory, szczapek, lub tez sęków i nie chce mi się plecaka ściągać. Później przy ogniu bluźnie na swoje lenistwo...
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

A myślałeś o worku na odzysk np. z Miwo: http://www.miwo-military.net/-produkty/ ... odzysk-M-2
Sam się przymierzam do zakupu, bo zastosowanie widzę dla niego wszelakie, włączając w to zbieranie materiałów na podpałkę.
Awatar użytkownika
jhp
Posty: 45
Rejestracja: 07 gru 2010, 22:28
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Re: hubka z puchu roślinnego

Post autor: jhp »

Dąb pisze:Jak z zrobić hubkę do tradycyjnego krzesiwa z puchu roślinnego, w moim wypadku puch ostrożenia
http://img147.imageshack.us/my.php?imag ... 140lg8.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/6223/s6300143dg5.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/3712/s6300146cx6.jpg
Żółty ogień pochodzi ze środka , wydaje mi się że to coś jak gaz drzewny, gdy przestanie się palić i dym prawie nie będzie się wydobywał, czekamy jeszcze chwile, zestawiamy z ognia nie otwieramy od razu ponieważ pewnie puch zacznie się żarzyć , czekamy aż będziemy mogli spokojnie otworzyć gołymi rękami
http://img147.imageshack.us/img147/1956/s6300147wy6.jpg
Jeżeli puch będzie brązowy lub czarny tylko z zewnątrz wsadzamy z powrotem na ogień
http://img175.imageshack.us/img175/1989/s6300148bd8.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/7882/s6300149fv5.jpg
Iskrę łapie trochę gorzej niż bawełna


[ Dodano: 2010-12-12, 21:46 ]
Dąb pisze:
Vick pisze:Z tego co najłatwiej znaleźć i nie wymaga obróbki, to zewnętrzna kora brzozy, chodzi o tą "folijkę" która odstaje małymi kawałkami i odchodzi od kory, całej kory nie ma potrzeby zdzierać.
Oczywiście tylko iskra krzemienia nie jest na tyle gorąca alby odpalić to , krzesiwkiem fireflash i podobnymi spokojnie odpalimy


[ Dodano: 2010-12-12, 21:54 ]
Ja osobiście wypróbowałem coś, co jeszcze nie czytałem w żadnym z poradników survivalowych: mianowicie krzesanie nożem tapicerskim o krzemień (u nas w Pieninach dostępny jest tylko radiolaryt i tego używałem) bez specjalnego przygotowywania hubki. W moim przypadku były to dwa materiały: 1. drobno rozdarte włókna z pokrzywy oczywiście suchej, 2. suche próchno z pnia świerka rozdarte w dłoniach i roztrzęsione, aby było nie zbite. I to wszystko w osobnych próbach złapało iskrę. Potem tylko rozdmuchałem.

Jeszcze lepsze jest to wszystko zwęglone bez dopływu powietrza, a również w drugim przypadku moczone w roztworze z popiołu z drzew liściastych i to bez żadnej saletry czy moczu...

[ Dodano: 2010-12-13, 22:11 ]
Dąb pisze:Ja próbowałem wysuszonych liści i włosków, nic mi z tego nie wyszło może to trzeba jakoś spreparować.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:13 ]
Ja też dzisiaj próbowałem, nawet to roztarłem w dloniach i nic nie wyszło, nawet próbowałem potem pustą zapalniczką na kamień i też nic...

[ Dodano: 2010-12-13, 22:22 ]
Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:28 ]
A po co aż bawełna? Ja osobiście robię tak samo tylko jak się przypali na czarno to zamykam w małym hermetycznym opaakowaniu i efekt jest ten sam.
Muszę dodać że oprócz bawełny coraz częściej robię to samo z chusteczek higienicznych oraz - jak nie mam - to z dobrze zmiętolonej - (ja to tak nazywam) - niekolorowej gazety. Coś w rodzaju garbowania na wzór skóry..., kiedy pod światło widać dużo drobnych dziurek, to wiem że jest gotowa do zwęglania. i jest OK.
- Spróbujcie,czy mam rację.

[ Dodano: 2010-12-13, 22:33 ]
Szyszka pisze:Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:37 ]
Ja dzisiaj próbuję w ...... z pokrzywy - takiej ze sklepu w saszetkach. Jutro jak wysuszę to napiszę czy mi się udała. Jak wiadomo pokrzywa jest jedną z niewielu roślin, które naturalnie zawierają najwięcej potasu, który jest bardzo pomocny w łapaniu iskry i właśnie dlatego próbowałem również pez preparowania jej włókna jako hubkę i to z pozytywnym skutkiem.

[ Dodano: 2010-12-13, 22:52 ]
jhp pisze:
Dąb pisze:Jak z zrobić hubkę do tradycyjnego krzesiwa z puchu roślinnego, w moim wypadku puch ostrożenia
http://img147.imageshack.us/my.php?imag ... 140lg8.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/6223/s6300143dg5.jpg
http://img147.imageshack.us/img147/3712/s6300146cx6.jpg
Żółty ogień pochodzi ze środka , wydaje mi się że to coś jak gaz drzewny, gdy przestanie się palić i dym prawie nie będzie się wydobywał, czekamy jeszcze chwile, zestawiamy z ognia nie otwieramy od razu ponieważ pewnie puch zacznie się żarzyć , czekamy aż będziemy mogli spokojnie otworzyć gołymi rękami
http://img147.imageshack.us/img147/1956/s6300147wy6.jpg
Jeżeli puch będzie brązowy lub czarny tylko z zewnątrz wsadzamy z powrotem na ogień
http://img175.imageshack.us/img175/1989/s6300148bd8.jpg
http://img175.imageshack.us/img175/7882/s6300149fv5.jpg
Iskrę łapie trochę gorzej niż bawełna


[ Dodano: 2010-12-12, 21:46 ]
Dąb pisze:
Vick pisze:Z tego co najłatwiej znaleźć i nie wymaga obróbki, to zewnętrzna kora brzozy, chodzi o tą "folijkę" która odstaje małymi kawałkami i odchodzi od kory, całej kory nie ma potrzeby zdzierać.
Oczywiście tylko iskra krzemienia nie jest na tyle gorąca alby odpalić to , krzesiwkiem fireflash i podobnymi spokojnie odpalimy


[ Dodano: 2010-12-12, 21:54 ]
Ja osobiście wypróbowałem coś, co jeszcze nie czytałem w żadnym z poradników survivalowych: mianowicie krzesanie nożem tapicerskim o krzemień (u nas w Pieninach dostępny jest tylko radiolaryt i tego używałem) bez specjalnego przygotowywania hubki. W moim przypadku były to dwa materiały: 1. drobno rozdarte włókna z pokrzywy oczywiście suchej, 2. suche próchno z pnia świerka rozdarte w dłoniach i roztrzęsione, aby było nie zbite. I to wszystko w osobnych próbach złapało iskrę. Potem tylko rozdmuchałem.

Jeszcze lepsze jest to wszystko zwęglone bez dopływu powietrza, a również w drugim przypadku moczone w roztworze z popiołu z drzew liściastych i to bez żadnej saletry czy moczu...

[ Dodano: 2010-12-13, 22:11 ]
Dąb pisze:Ja próbowałem wysuszonych liści i włosków, nic mi z tego nie wyszło może to trzeba jakoś spreparować.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:13 ]
Ja też dzisiaj próbowałem, nawet to roztarłem w dloniach i nic nie wyszło, nawet próbowałem potem pustą zapalniczką na kamień i też nic...

[ Dodano: 2010-12-13, 22:22 ]
Szyszka pisze:Najlepsza hubka do krzesiwa tradycyjnego to nawęglona bawełna Ja poprostu zawijam ją w folię aluminiową i daję na chwilę w ogień aż się wypali i gotowe.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:28 ]
A po co aż bawełna? Ja osobiście robię tak samo tylko jak się przypali na czarno to zamykam w małym hermetycznym opaakowaniu i efekt jest ten sam.
Muszę dodać że oprócz bawełny coraz częściej robię to samo z chusteczek higienicznych oraz - jak nie mam - to z dobrze zmiętolonej - (ja to tak nazywam) - niekolorowej gazety. Coś w rodzaju garbowania na wzór skóry..., kiedy pod światło widać dużo drobnych dziurek, to wiem że jest gotowa do zwęglania. i jest OK.
- Spróbujcie,czy mam rację.

[ Dodano: 2010-12-13, 22:33 ]
Szyszka pisze:Swoja drogą może i macie racje ale preparowanie bawełny jest prostrze od preparowania grzyba. Zawsze można bawełne zazpieczyć np. workiem foliowym. Dębie widziałem na twoim blogu jak się to robi ale to troche trudne i czasochłonne może zacie jakiś inny sposób na zwykłą hubę? Pracuje jeszcze nad hubką z skórki pomarańczy i mandarynki(oczywiscie spreparowanej) pierwsze próby poszły całkiem niźle podzielę się jak wyjdzie kolejny test.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:37 ]
Ja dzisiaj próbuję w ...... z pokrzywy - takiej ze sklepu w saszetkach. Jutro jak wysuszę to napiszę czy mi się udała. Jak wiadomo pokrzywa jest jedną z niewielu roślin, które naturalnie zawierają najwięcej potasu, który jest bardzo pomocny w łapaniu iskry i właśnie dlatego próbowałem również pez preparowania jej włókna jako hubkę i to z pozytywnym skutkiem.


[ Dodano: 2010-12-13, 22:53 ]
A... nie napisałem w czym? W zalewie z pokrzywy. (1 post wyżej) Przepraszam
Awatar użytkownika
88roman
Posty: 27
Rejestracja: 16 gru 2010, 23:32
Lokalizacja: Katowice

Post autor: 88roman »

Z innej beczki - jako rozpałka awaryjna świetnie nadaje się kawałek dętki rowerowej. Pali się równo, długo, dość sporym płomieniem. I jak zmoknie wystarczy wytrzeć. Noszę kawałek nawleczony jak szlufka na pasku.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Nie próbowałem, ale wydaje mi się że strasznie się kopci i trzeba do tego zapalniczki :]
Awatar użytkownika
88roman
Posty: 27
Rejestracja: 16 gru 2010, 23:32
Lokalizacja: Katowice

Post autor: 88roman »

kopci, to prawda, ale znośnie. Odpala się bez problemu od małego płomyczka, z kory czy z zapałki. A szlufka długa na 5cm pali się kilka ładnych minut dość sporym płomieniem
ODPOWIEDZ