Huby, hubki i inne podpałki.

dział małych piromanów ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

wolfshadow pisze: bodajże kawałki błyskoporka podkorowego.
To był Hubiak Pospolity, ktoś tam uparcie twierdził , że się da bez preparowania krzesiwem tradycyjnym odpalić , a mi za cholerę nie chciało to wyjść i nie wyszło. Pomimo tysiąca prób.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

Dąb, Wtopiłeś na całej linii bo nie spróbowałeś 1001 raz ;)

Mi też się nie udało, mimo tego, że próbowałem z szeregiem fragmentów tego grzyba.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Gryf pisze:martwych świerków, z których pozyskałem próchno o różnej frakcji.
Mi w zimie udało się pozyskać coś takiego z martwego dębu i też się bez problemów i innych "polepszaczy" udało rozpalić od zwykłego krzesiwa. Także dąb na pewno się nie mylił.

Pozdrawiam,
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Ja zastanowiłem się kiedyś, nad tamponem nasączonym naftą i częściowo parafiną na zimowe dni. Nie noszę pudełka z rozpałką, przez co faktycznie mogę mieć problem kiedy będzie zalegał śnieg. Chyba czas przeprowadzić testy icon_twisted
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Qasz pisze:Ja zastanowiłem się kiedyś, nad tamponem nasączonym naftą
Próbowałem. Zamiast tamponu zastosuj może szmatkę bawełnianą związaną sznurkiem. Tampon bardzo puchnie, i znacznie zwiększa swoją objętość.
Jednak nic nie zastąpi szczapek żywicznych. Palą się gorącym, jasnym płomieniem i to dość długo. No i nie wysychają jak różnego rodzaju paliwa. Są też odporne na wilgoć.
Wiórek zestrugany z takiej szczapki szybko łapie płomień od zapalniczki. IMHO jest to idealna rozpałka awaryjna, którą można nosić w plecaku bez obawy o utratę jej właściwości.
F..k it, I'll Do It Myself!
Blizbor
Posty: 119
Rejestracja: 03 sty 2010, 23:43
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 2987112
Tytuł użytkownika: Kniejołaz
Płeć:

Post autor: Blizbor »

Od siebie dodam, że do rozdmuchiwania żaru (czy to zwęglonej bawełny czy też żaru uzyskiwanego metodami prymitywnymi) świetnie nadaje się sznurek jutowy (taki, jakiego używa się do wiązania paczek na poczcie), oczywiście należy wcześniej rozdrobnić włókna. Ma jedną wadę - spala się dość szybko, choć możliwe że zależy to od ilości zastosowanych włókien. Jeżeli jednak dodać do tego odrobinę kory brzozowej, to uzyskamy niezawodną hubkę dla krzesiwa tradycyjnego :)
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

Takie czagi (błyskoporki podkorowe) i wiele innych, znalazł Hakas w lesie do którego leśnicy i zielarze mają ograniczony dostęp.

https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 5140765202

https://picasaweb.google.com/1127680033 ... 8368878130
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

StaszeK pisze:czagi (błyskoporki podkorowe) i wiele innych
Ładne okazy. Mam takie niedaleko domu.
Do lasu każdy ma dostęp 8-)
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

slaq pisze:Mam takie niedaleko domu.
Ty pod domem masz takze smardze i czeczoty wielkosci kibla. :evil:
Ostatnio zmieniony 21 lis 2011, 19:48 przez Armat, łącznie zmieniany 1 raz.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Armat pisze:pod domem masz takze smardze
Pod balkonem, a właściwie trasem Tomaszu :mrgreen:
Wszak dostrzegłem je z okna w kuchni.. se parząc kawę przy tak zwanej okazji 8-)
StaszeK
Posty: 349
Rejestracja: 30 paź 2008, 21:46
Lokalizacja: Kraków
Płeć:
Kontakt:

Post autor: StaszeK »

slaq pisze:
Do lasu każdy ma dostęp 8-)
Nie zawsze. :->
TRAF
Posty: 60
Rejestracja: 20 lis 2011, 16:32
Lokalizacja: Szczytno
Tytuł użytkownika: Dawniej Rafick
Płeć:

Post autor: TRAF »

A jak jest z wysuszonym mchem? Czy nadaje się na rozpałkę odpalaną przynajmniej od krzesiwa szwedzkiego? Nie próbowałem nigdy tego i się zastanawiam czy by się nadawał, bo w lasach mamy pod dostatkiem wszelkich odmian mchów :-D
Moje zdjęcia i nie tylko: WildWay.pl
Awatar użytkownika
zdybi
Posty: 435
Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
Lokalizacja: zachpom
Gadu Gadu: 9522989
Płeć:
Kontakt:

Post autor: zdybi »

Rafick pisze:A jak jest z wysuszonym mchem? Czy nadaje się na rozpałkę odpalaną przynajmniej od krzesiwa szwedzkiego? Nie próbowałem nigdy tego i się zastanawiam czy by się nadawał, bo w lasach mamy pod dostatkiem wszelkich odmian mchów
Krzesiwem syntetycznym odpalisz praktycznie każdą, suchą roślinę. Możesz nawet skosić trawę czy inne zielsko (bez podtekstów ;) ) - wysuszyć i masz podpałkę. Ino czy jest sens?
Z tego co wiem mchy są pod ochroną (np. płonnik)
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
Awatar użytkownika
jhp
Posty: 45
Rejestracja: 07 gru 2010, 22:28
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Post autor: jhp »

Odnośnie rozpalania krzesiwem tradycyjnym, kutym:Tak. Ja osobiście już pisałem wcześniej gdzieś, ale nie wiem dokładnie. Osobiście mam sprawdzone trzy materiały, których wogóle nie preparuję, a które można odpalić krzesiwem tradycyjnym kutym, lub zwykłym wkładem do noża, którego używają robotnicy na budowach,: 1) suche próchno świerka roztarte a potem lekko roztrzepane aby nie było zbite, 2) włókna z pokrzywy - w ten sam sposób przygotowane co w pierwszym przypadku 3) i tu - uwaga - to nie dawno odkryłem, gdyśmy kupili w lesie buczynę (takie kłody metrowe) i w pęknięciach tych kłód buka znajduje się coś takiego jakby płaty... można wyglądem porównać do skóry albo gotowego "amadou "z huby i jeżeli krawędź tego płata - oczywiście suchego - się ostrym nożem postrzępi jak w przypadku hubki z huby to spoko łapie iskrę a tak na marginesie też ją można zwęglić.
Sprójujcie, bo już wiele skorzystałem z reconneta , a chciałbym też komuś pomóc...ObrazekObrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 17 sty 2012, 22:20 przez jhp, łącznie zmieniany 7 razy.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

faq.php#50

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

jhp, mam prośbę, możesz dokładnie opisać jak przygotowujesz hubkę z włókien pokrzywy ?
Ja próbowałem i nic nie wychodzi, nawet od krzesiwa syntetycznego :566: ?
Na temat stosowania hubki z pokrzywy do krzesiwa tradycyjnego nigdzie w literaturze ani innych dostępnych mi źródłach informacji nie znalazłem ani słowa ?
Czy jest to twój patent ?
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
jhp
Posty: 45
Rejestracja: 07 gru 2010, 22:28
Lokalizacja: Małopolska
Płeć:

Post autor: jhp »

Pokrzywa musi być sucha lub w okresie od września gdy już nie rośnie. Hubkę przygotowuję w ten sposób: Zeskrobuję lub zdzieram z niej łyko inajpierw w dłoniach trochę wstępnie rozcieram, (nigdy nie daję wpierw do suszenia bo się wtedy kruszy i nic z tego nie wychodzi) potem lekko suszę i znów rozcieram w dłoniach. Gdy jest włókno już dostatecznie suche, teraz mocno i energocznie rozcieram naprzemiennie z rozrywaniem i znów rozcieram. Po ostatnim roztarciu łyko musi mieć konsystencję nieco podobne do waty, chodzi mi o grubość włókna i trzeba tylko teraz porozrywac, ściskając łyko zrolowane jakby w knot i mocnąje wyciągając aby się rozrywało na drobinki. Jak już mamy zrobione, całe łyko bardzo delikatnie dłonią przyciskamy ale bardzo dlikatnie i już możemy krzesać. Warunek - włókno musi być bardzo suche.
Jest jeszcze inny sposób: Tak ostatecznie spłaszczone włókno można przypaliż aby się żarzyło i jak już jest czarne, położyć na to deskę, lub cegłę lub inne płaskie przedmioty. Na tak spreparowaną hubkę spadnie iskra i zapali. Ale ten pierwszy przykład jest bez preparacji i to jest mój patent, wszak musi być starannie zrobiony, a się uda,jestem z zawodu palaczem CO. Powodzenia.
"Z maleńkiej iskierki ojjjj wielki ogień byyywa..."
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Spotkałem się z teorią, wg której przygotowanie hubki z hubiaka pospolitego nie wymaga moczenia w wodzie z dodatkiem moczu czy popiołu drzew. Przygotowanie hubki opiera się jedynie na moczeniu w samej wodzie pociętego na plastry owocnika hubiaka, dochodzi wówczas do częściowego rozkładu biologicznego hubiaka i obniżenia temperatury ''zapłonu''. Moczenie hubiaka z dodatkiem popiołu czy moczu nie powoduje istotnych zmian fizyko-chemicznych wpływających na właściwości spreparowanej hubki.
Sam przygotowywałem do tej pory hubkę w tradycyjny sposób, tydzień w mieczaninie popiołu i moczu, następny tydzień w wodnym roztworze popiołu.
Preparowałem też hubkę w samym roztworze popiołu, dwa tygodnie moczenia, bez gotowania czy rozgniatania, podobnie do przepisu podanego przez Mearsa.
Nie zauważyłem różnicy w jakości tak przygotowanych hubek.
W najbliższym czasie postaram się przygotować hubkę mocząc hubiaka w samej wodzie, napiszę czy się udało.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
Morion
Posty: 97
Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
Lokalizacja: Śląsk
Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
Płeć:

Post autor: Morion »

A jak długo by trzeba tego hubiaka trzymać w wodzie ?
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
Awatar użytkownika
Armat
Posty: 439
Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: Technokrata
Płeć:

Post autor: Armat »

Napisal, ze dwa tygodnie.
It's not a bug, it's a feature!

Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Jak napisałem wcześniej, nie sprawdziłem jeszcze w praktyce metody preparowania hubki przez moczenie hubiaka w samej wodzie. Dotychczas moczyłem (w różnych roztworach) swoje hubki 2-3 tygodnie, zależy to od temperatury, w niskiej procesy gnilne ulegają spowolnieniu, w wyższej te procesy zachodzą szybciej. Musi dojęć do częściowego rozkładu (zbutwienia) hubiaka, inaczej iskra z krzesiwa, która spadnie na hubkę nie spowoduje że będzie się tlić.
Jak narazie jest to jedynie teoria, sprawdzę to napiszę co i jak.

PS. Cofam się w rozwoju :mrgreen: , od zaplniczki i zapałek przeszedłem do krzesiwa syntetycznego, później do krzesiwa kowalskiego, łuku ogniowego, świdra ręcznego a ostatnio do niecenia ognia za pomocą dwóch ''kamieni'' :)

Edit: mam nadzieje żę mnie geolodzy za te ''kamienie' nie ukamienują :D
Ostatnio zmieniony 18 lut 2012, 23:05 przez Mr. Wilson, łącznie zmieniany 1 raz.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Mr. Wilson pisze:za pomocą dwóch kamieni
Za taki tekst każdy geolog dałby Ci po łapach. Nie ma czegoś takiego jak "kamień". Albo skała albo minerał. ;-) :-D
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Morion
Posty: 97
Rejestracja: 24 lis 2011, 15:33
Lokalizacja: Śląsk
Tytuł użytkownika: tuptuś wędrowniczek
Płeć:

Post autor: Morion »

Armat, ale z dodatkiem sadzy i moczu, może w samej wodzie jest inaczej.
Droga wybiega zawsze w przód
Spod progu, gdzie początek ma.
Odeszła już daleko tak...
Podążać nią, ile sił
Muszą ochoczo stopy me,
Aż dotrze na rozległy trakt,
Gdzie celów wiele splata się.
A stamtąd kędy? Nie wiem, nie.
sterpoman
Posty: 16
Rejestracja: 16 sty 2012, 18:37
Lokalizacja: Beskid Śląski
Płeć:

Post autor: sterpoman »

Panowie, jeśli chodzi o podpałki - gotowce, ja zawsze mam w woreczku strunowym - awaryjnie, coś co kobiety używają do zmywania tapety z twarzy, profesjonalnie zwane "płatkami kosmetycznymi" wygląda to tak: http://2.bp.blogspot.com/-GblPWAXfzk8/T ... G_0952.JPG
Jest to materiał, z watą wewnątrz. Wystarczy dosłownie jedna iskierka z krzesiwa i zajmuje się cały płatek paląc około minutę.
Podczas trudnych warunków, lub nie chcąc tracić czasu na pozyskiwanie hubki warto mieć coś takiego w plecaku.
Jest to o tyle lepsze niż wata, pali się nieco dłużej niż ona, i zajmuje zdecydowanie mniej miejsca niż ona.
Awatar użytkownika
Lupus84
Posty: 53
Rejestracja: 19 paź 2011, 16:54
Lokalizacja: 20°31'E 51°59'N
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Lupus84 »

sterpoman pisze:Jest to o tyle lepsze niż wata, pali się nieco dłużej niż ona,
Płatki tak samo jak wata to 100% bawełna:D płatki są zbite poprostu:)
Moją hubkę zawsze preparuję czyli zwęglam w puszce. To najlepszy wg. mnie sposób.
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż,
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz,
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam,
Biorę wór na plecy i przed siebie gnam...


http://lupussurvival.blogspot.com/
ODPOWIEDZ