Reconnet

Pomysł stary jak podpinka do poncho armii amerykańskiej. Jako sknera, wywalenie na letni śpiworek 800zł (swagman roll) przyprawiłoby mnie o zawał serca. Więc, chcąc nie chcąc, postanowiłem stworzyć bardziej przyjazną dla kieszeni opcję. Najpierw chciałem wykorzystać oryginalną podpinkę USA army. Jednak nowe kosztują swoje i często spędziły wieki ściśnięte w magazynie. Z używanymi też nie jest kolorowo. Całkiem rozsądną opcją okazałby się koc Snugpack jungle blanket i taka będzie pewnie wersja beta. Na wersję testową użyłem taniego śpiwora typu kołdra (odpada wszywanie zamka po obwodzie). Firmy meteor, model dreamer. Dlatego, że większość takich śpiworów ma 180 cm długości, a ten 190 cm. Sam śpiwór wykonany jest z trochę badziewnych materiałów, ale na warunki letnie jest ok. Jak na razie przetrwał cały sezon od wiosny do teraz. Można w nim spać komfortowo do jakichś 10 stopni. W tym okresie robię kanapkę z dwóch śpiworów i też jest ok. W śpiworze wszyłem zamek (dobra, moja kobieta szyła), na środku o długości 50 cm. Początek zamka zaczyna się 80 cm od strony „głowy” śpiwora. Głowa śpiwora została zaopatrzona w tunel z tasiemki, przez który przeprowadzony jest sznurek, w czasie spania jest zaciągany dla lepszego zatrzymania ciepła. Natomiast, podczas użytkowania jako poncho, z przodu ciała. Jakieś 55 cm od dołu doszyte zostały kawałki smyczy na klucze, aby można było je zapiąć na plecach w okolicy pasa. W sumie, to tyle z przeróbek. Zdjęcia obrazują jak to wygląda. Co do do lamówek i tasiemek, zwykłe śliskie lamówki dość ciężko się szyje, na śliskim materiale śpiwora. Warto wybrać się do dobrej pasmanterii i wspomnieć z jakim materiałem będziemy pracować, aby dobrali odpowiednie lamówki.

U mnie te prace we wrześniu przerwał wirus celebryta. Do przeróbki mam linera do poncho holenderskie, który posiada zamek po obwodzie. Na kanale green craft jest ciekawa przeróbka. Oprócz otworu na głowę jeszcze kieszenie. No i mojego linera zaopatrzyłem w takie podłużne guziki do szybszego spinania z samym poncho.
Pewną opcją jest też koc bushmen termo. Takie połączenie trzech warstw.

Mamy tutaj ukazany klasyczny przykład jak można stracić głowę dla projektu.

Kopek widziałem ten film z kanału greencraft , przeróbki naprawdę ciekawe, jak i cały kanał. Koc bushman termo blanket jest ok ale snugpack jest odrobinę cieplejszy. Na pewno też cieplejszy od wszystkich podpinek do poncz , czy to amerykańskich czy brytyjskich/holenderskich. W sumie to ten snugpack jungle blanket to najcieplejszy "kocyk " jaki można u nas dostać w uczciwych pieniądzach.

Wpadł taki pomysł, żeby zrobić tego typu ocieplacz z apexu, I w sumie się mocno waham czy mi się chce.

Najbardziej mnie intryguje jak wszyć kaptura. Reszta do ogarnięcia.

Czy to faktycznie warte uwagi?

rozumiem zalety, tylko nie wiem w sumie jak w praktyce.

Po mojemu to ma sens jeżeli planujemy jakieś zasiadki itp. Raczej bez ogniska, może z awaryjnym noclegiem. Ale do tego jakaś warstwa nieprzemakalna. Dlatego taki bieda swagman łączę z poncho.

No właśni widzę to jako eksperyment

Może do posiedzenia przy ognisku zimniejszą porą nie za blisko żeby dziur nie powypalać.

Sam nie wiem

Zasiadki aby zwierzątka popodglądać , rano jak zimno zanim ogień się rozhula albo my się rozkręcimy. Kiedy stajemy zamiast brać dodatkowy sweter/ocieplacz , aby po plecach nie dawało złem jak siedzimy przy ognisku, no i jako część kanapki ze śpiworów. Do tego używałem. Jako , że moje jest mocno budżetowe to nie przejmuję się dziurami od iskier.

Jak mi się uda uszyć to koszt pln nie bedzie duży ino pracy włożę trochę więc powiedzmy że też budżetowo. Chyba żeby zew warstwę z czegoś innego w czym się dziury nie robią od iskier. Tyle że cięższe by było. Może bez sensu

Kupiłem coś podobnego za psie pieniądze, ale jeszcze nie używałem. Wiem, że od razu się przepali, a najchętniej siedzę przy ognisku. Może na to wrzucę pałatkę LWP, tylko wtedy to się trochę mija z celem. Miałem narzucać poncho podczas postoju na szlaku, ale nie pojechałem w Biesy, więc czekam na sprzyjające okoliczności. Nie wiem, na ile to jest praktyczne.

A tu taki płaszczyk:
https://allegro.pl/oferta/zimowy-plaszc ... 2977443847

Kopek, na małej chińskiej niewiaście to może i płaszczyk zimowy. Na tobie to ledwo kurtka "po młodszym bracie". Pozdro.

Nie no, fajnie coś samemu stworzyć, jest satysfakcja. Tyko po co? Chyba, że się lubi mieć nowe rzeczy.
Nie krytykuję, bo też lubię.
Od dawna dodatkowo zabieram stary skafander z kapturem, bo nie boi się ognia a i mżawka mu nie straszna.

Po to , że jest używane. Ja głównie jako letni śpiwór którego mi brakowało a moja panna nie raz miała to już na sobie, zresztą ja też. Więc jest używane a nie tylko zrobione a potem rzucone w kąt.

Ostatnio swagmany potaniały a bieda edition można już wyrwać za ponad dwie stówki [299 nufka ]