Prawdziwa zimowa noc - 13-14.12.22
: 14 gru 2022, 12:24
Prognozy temperatur oraz nadzwyczajne opady śniegu (jak na niziny i ostatnie lata) zadecydowały o wizycie lokalnym lesie w stałym obozowisku. Najniższa temp. około piątej rano to -12 stopni, myślałem że będzie koło -15, ale jakoś się ociepliło.
Drewna starczyło mi idealnie z tego co leżało od dawna w okolicy, a nie żałowałem sobie dokładając do ognia.
O 15.10 jestem w lesie i szybko robię kilka zdjęć lasu zanim się ściemni. Cyklicznie zbieram i dokładam do ogniska, jest cisza, nawet śniegu mało co spada z drzew.
Długi wieczór, długa noc, sporo sobie pojadłem a nawet część jedzenia wróciło do domu co rzadko mi się zdarza. Około 24 wchodzę do namiotu, w którym jest o wiele cieplej niż na zewnątrz poza ogniskiem, dlatego odsunąłem sobie przedsionek na noc żeby czuć rześki powiew powietrza.
Przed ósmą budzę się, chcąc nie chcąc wyjść trzeba się ubrać. Dnia poprzedniego nazbierałem mniejszych i większych patyków, suche szczapki i korę brzozy które w moment rozpaliły ognisko od małego płomienia zapalniczki. Ognisko płonie a ja mogę ogrzać się podczas mozolnego pakowania się. Nocowanie mając do dyspozycji ognisko to zupełnie inna historia niż nocleg w miejscu gdzie nie ma możliwości schronienia się lub rozpalenia ogniska, polecam spróbować, tymczasem...











:569: Jeśli ktoś ma ochotę wyskoczyć na jakiś biwak w góry przy temp. w okolicach 25*C To dawajcie znać, a kiedy? No jak temperatura będzie odpowiednia.
Drewna starczyło mi idealnie z tego co leżało od dawna w okolicy, a nie żałowałem sobie dokładając do ognia.
O 15.10 jestem w lesie i szybko robię kilka zdjęć lasu zanim się ściemni. Cyklicznie zbieram i dokładam do ogniska, jest cisza, nawet śniegu mało co spada z drzew.
Długi wieczór, długa noc, sporo sobie pojadłem a nawet część jedzenia wróciło do domu co rzadko mi się zdarza. Około 24 wchodzę do namiotu, w którym jest o wiele cieplej niż na zewnątrz poza ogniskiem, dlatego odsunąłem sobie przedsionek na noc żeby czuć rześki powiew powietrza.
Przed ósmą budzę się, chcąc nie chcąc wyjść trzeba się ubrać. Dnia poprzedniego nazbierałem mniejszych i większych patyków, suche szczapki i korę brzozy które w moment rozpaliły ognisko od małego płomienia zapalniczki. Ognisko płonie a ja mogę ogrzać się podczas mozolnego pakowania się. Nocowanie mając do dyspozycji ognisko to zupełnie inna historia niż nocleg w miejscu gdzie nie ma możliwości schronienia się lub rozpalenia ogniska, polecam spróbować, tymczasem...











:569: Jeśli ktoś ma ochotę wyskoczyć na jakiś biwak w góry przy temp. w okolicach 25*C To dawajcie znać, a kiedy? No jak temperatura będzie odpowiednia.