Szlak Wzgórz Szymbarskich - 127km w 54h

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Szlak Wzgórz Szymbarskich - 127km w 54h

Post autor: soohy »

Przy okazji, przed zlotem wybrałem się na szlak, który od jakiegoś czasu był z tyłu głowy. Jedyne sensowne połączenie to wyjazd we wtorek z Brzeska o 4.31. W ten sposób o 13.10 jestem w Sierakowicach na miejscu i zaczynam szlak, i tak z lekkim opóźnieniem bo w drodze na miejsce prawie zepsuł się autobus którym jechaliśmy.

Nowa okolica, w której nigdy nie byłem, każdym krokiem poznaję. Pierwsze co zwraca uwagę to ukształtowanie terenu, non stop pagórki przez lasy i pola. Większa wilgotność lasów, bo drzewa pokryte są mchem, w niektórych miejscach do metra wysokości. Spodziewałem trochę sosnowych lasów, a takich sobie wręcz nie przypominam, mieszane liściaste a miejscami duże buki. Oczywiście miejscowości na znakach dodatkowo po kaszubsku. Drogi, które dróg nie przypominają, po prostu ścieżka w lesie, ale dopuszczona do ruchu. Bardzo wiejskie tereny, szczególnie poza sezonem turystycznym gdzie wszystkie miejsca turystyczne są opustoszałe. Oczywiście jeziora, których u mnie na południu mi brakuje, ale do tego jeszcze wrócę jak będzie cieplej. Fajnie spotykać mnogość żurawi, gdzie u mnie było ich przelotem dosłownie pięć sztuk, tutaj są przyzwyczajone do ludzi, nie są płochliwe.

Szlak rozłożyłem na trzy dni, dwie noce. Pierwszy dzień to 34 km, dwa pozostałe po 46 km. Pogoda zapowiadała się pochmurnie i deszczowo, jednak było lepiej niż zakładałem.

Pierwszą noc przekimałem nad ścieżką, na lekkim wzniesieniu nad Jeziorem Raduńskim Górnym, w nocy padał deszcz, a od razu jak wstałem przestało i zaczęło się przejaśniać.
Druga nocka także w namiocie, lecz przy agroturystyce, fajnie się dogadałem i skorzystałem z prysznica, podładowałem się i dosuszyłem przepocone i wilgotne rzeczy. Zjadłem też mega dobry i domowy rosół. Stojąc przy jakimś domu wśród łąk i pól, wychodzi babeczka z domu i mówi mi po kaszubsku że jo jo szlak to w tamtą stronę, jednak nauczony tym żeby samemu weryfikować pewne informacje, okazało się że szlak idzie totalnie w odwrotnym kierunku, bo zakręcał kilkanaście metrów niżej za pagórkiem. Na Wieżycy czuć lekkie odchyły z powodu wiatru.

Dzień trzeci już na samym starcie zaczyna padać, jednak wyspany, zregenerowany jestem na to gotowy. W sklepie dowiaduję się, że most na Raduni jest zerwany, tabliczka na szlaku wskazuje że szlak zamknięty, więc część drogi szedłem poza szlakiem tak, żeby dostać się do szlaku już poza rzeką. Kilka godzin przyjemnej mżawki, natomiast ostatnia godzina szlaku tuż przed centrum Sopotu dopada mnie konkretna ulewa z wiatrem, przez którą przemokły mi spodnie, jednak wiedziałem że już za chwilę czeka mnie ciepłe ognisko na zlocie, a było jeszcze lepiej bo było w kominku. Rozczarował mnie trochę Trójmiejski Park Krajobrazowy, po drodze sporo powycinanych drzew, rozjechane szlaki i strasznie „poszatkowane” miejsce bo poprzecinane ścieżkami i drogami, moje odczucie jest pewnie spowodowane tym, że w marcu jest największa przejrzystość w lesie, pełnią wiosny czy zimą pewnie jest tutaj ładniej. W czwartek po 18 melduję się w Sopocie i kończę szlak w 54 godziny.


Dzień 1

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dzień 2

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Dzień 3

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W kwestii sprzętu, czy organizacji to niczego bym nie zmieniał, myślę że już mam stały wypracowany 'system' :)
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1058
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Nieźle, jak możesz podrzuć listę sprzętu, jestem ciekaw jakie jest twoje optimum. Jak chcesz zobaczyć krainę jezior to zapraszam w moje strony.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Szlak Krainy Jezior i Lasów mam w planach w ciepłych miesiącach :) A listę sprzętu w postaci screena podsyłam na fb
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

U mnie też tak mrówki powyłaziły.


Jakie buty używasz?
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Altra Lone Peak 4.5
Chyba już niedostępne w sprzedaży.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Też dobierasz dwa numery większe ja supergun lub "zebra" dziadek?
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Tak, mam 46 a normalnie chodzę 44,5/45, zależy od butów. Już ponad dwa lata z nich korzystam.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Nie przeszkadza Ci ten nadmiar buta? Nie potykasz się w nich? Rozumiem że noga puchnie, ale żeby o dwa numery.
Marzy mi się 50km w tym roku a z butami zawsze różnie bywa. No i na nizinach zawsze mam problem z chodem szeryfa.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kopek pisze:Nie przeszkadza Ci ten nadmiar buta? Nie potykasz się w nich? Rozumiem że noga puchnie, ale żeby o dwa numery.
Marzy mi się 50km w tym roku a z butami zawsze różnie bywa. No i na nizinach zawsze mam problem z chodem szeryfa.
Nie, jest przyjemny luz, nie przeszkadza mi to. Zdarza mi się w każdych butach potykać jak się zamyślę idąc. Nie mam dwa numery za dużo, tylko jeden. To mała rozmiarówka, pierwsze buty zwróciłem i wziąłem większe. Mam takie dwie pary.
vojwoj
Posty: 75
Rejestracja: 17 maja 2011, 20:56
Lokalizacja: Gliwice
Płeć:

Post autor: vojwoj »

Przepraszam,ze się wtrącam , ale pewne doświadczenie też mam. Wg mnie dużo zależy jak Ci noga się zachowuje. Ja na przykład mam wg pomiaru 47 i1/3 a noszę 48 z reguły, także normalnie(ostatnie Asolo 47,5).Robię dość regularnie dystanse ponad 40 i mi noga nie puchnie na tyle ,żeby było ciasno. Także przy wielodniówkach jak GSB czy Karpacki nie miałem z tym większych problemów.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Ok. Dziękuję Panowie.

Soohy gratuluję kolejnego szlaku.👏
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kopek, dziękuję i czekam na Twoje wieści z lasu :) Może masz ochotę wyskoczyć do Kampinosu 21-22 kwietnia na czerwony szlak ?
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Chodzi o tą organizowaną setkę? Bo jeżeli tak to może w przyszłym roku. W tym roku raczej miejscowe eskapady. Ostatnio byłem na minimalu i zbieram się do relacji.

Soohy możemy się wstępnie umówić na przyszły rok na szlak jury wieluńskiej jeżeli masz ochotę. Ale to tak odległy że naprawdę wstępnie.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Ja kocham nasze szlaki na Kaszubach. Przeszliśmy chyba wszystkie, oczywiście nie w tak szybkim tempie jak Ty ;-) Bardzo się cieszę, że chciałeś się wybrać w nasze strony i że Ci się podobało. Co prawda za miedzą czyli w TPK nie wiem co tam się porobiło, ale pamiętaj że szedłeś to najbardziej "komercyjną" częścią (czyli południową). Szczerze zachęcam do przejścia innych szlaków, szczegóły można znalezc tutaj:
http://pomorskieszlakipttk.pl/
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kopek pisze:Chodzi o tą organizowaną setkę? Bo jeżeli tak to może w przyszłym roku. W tym roku raczej miejscowe eskapady. Ostatnio byłem na minimalu i zbieram się do relacji.

Soohy możemy się wstępnie umówić na przyszły rok na szlak jury wieluńskiej jeżeli masz ochotę. Ale to tak odległy że naprawdę wstępnie.
Nie wiem o jakiej setce mówisz. Mam na myśli mój pomysł, szlak czerwony, 55 km na spokojnie w półtorej dnia z nocką. Szlak Jury Wieluńskiej mam już za sobą więc ja odpadam.

Apo, wierzę na słowo :)
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Tu dwa linki:





Miłej zabawy w Kampinosie. Póki co trenuje w domu. Jak się doprowadzę do pożądku to się odezwę i może w tym roku Rysy. :)

Pozdrawiam
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Kopek pisze:Nie przeszkadza Ci ten nadmiar buta? Nie potykasz się w nich? .
Przy dzisiejszej rozmiarówce to w zależności od firmy rozmawiamy o wartości ok. 0,5cm/rozmiar. Więc 1 cm różnicy nie spowoduje innego kroku, bądź potykania.
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kopek, moja aspołeczność nie wskazuje na zainteresowanie takimi zorganizowanymi imprezami, chyba że we własnym gronie. A relację sprawdzę później.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fotki survivalowo-turystyczne”