Reconnet

Przygodę jaskiniową zaczęliśmy.

Studnia 20 metrów zjazdu. Pionowo w dół bez nóżek na ścianie. Można obsrać zbroje.





A ta druga już delikatniejsza, 13 metrów zjazdu w ciasnej częściowo pochyłej studni.





Pozdro

No no. Coś pięknego. Wygląda profesjonalnie. Jura?

Tak, Jura. Okolice Podlesic

na pierwszy rzut oka nie wygląda tak strasznie, ale jak się przyjrzysz... Szacun!

Noo z góry na pierwszy rzut oka też nie wyglądało strasznie. Ale jak się przyjrzałem to już chwila medytacji była potrzebna

mwitek pisze:Noo z góry na pierwszy rzut oka też nie wyglądało strasznie. Ale jak się przyjrzałem to już chwila medytacji była potrzebna

Lęk pierwotny,piękne uczucie.Ogólnie bardzo fajne klimaty.Marzy mi się taki wypad.

Nie za bardzo kumam, w sensie że strach przed zjazdem na linie? Natomiast klimaty bajeczne

soohy pisze:Nie za bardzo kumam, w sensie że strach przed zjazdem na linie? Natomiast klimaty bajeczne

Chodzi o odczucia przy zjeżdżaniu,spaniu,przebywaniu w jaskini.Polecam kilka nocek w jaskini.
Wiele osób to odczuwa.

Ciekawe jak później wyszli

hycek, no klimat jak najbardziej rozumiem.
Pan Dziedzic, jak jak weszli, czyli za pomocą liny

Zabralibyście mnie następnym razem

[ Dodano: 2022-10-14, 14:32 ]

soohy pisze:hycek, no klimat jak najbardziej rozumiem.
Pan Dziedzic, jak jak weszli, czyli za pomocą liny

Zabralibyście mnie następnym razem

Możemy pomyśleć, tylko tu jest trochę trudniej niż na wspinaniu, nie wiem jak tam u Ciebie z ogarnianiem tematów linowych i jakim sprzętem dysponujesz. ale coś można pomyśleć. Powiedzmy, że "problemem" jest tutaj przepinanie się przy zjeżdżaniu i podchodzeniu, rzadko kiedy jest tak, że na jednej linie się zapinasz na górze i walisz do końca. Cos mi mignęło chyba, że właziłeś na drzewo po linie.

Ostatnio robimy takie "szybkie strzały" na kilka godzin.

[ Dodano: 2022-10-14, 14:33 ]

Pan Dziedzic pisze:Ciekawe jak później wyszli

Po linie w dół i po linie na górę.

Ja się w ogóle nie wspinałem. Umiem zjeżdżać i wychodzić po linie, nic więcej. Aczkolwiek to musiałbym sobie przypomnieć Jakby jakieś jaskiniowanie z nocką w terenie się szykowało to jestem chętny.

soohy pisze:Ja się w ogóle nie wspinałem.

Ta jasne. Za niedługo zdjęcia

soohy pisze:Ja się w ogóle nie wspinałem. Umiem zjeżdżać i wychodzić po linie, nic więcej. Aczkolwiek to musiałbym sobie przypomnieć Jakby jakieś jaskiniowanie z nocką w terenie się szykowało to jestem chętny.

W jaskiniach wlasnie to się robi. Zjazd a potem wyjście po linie. Tylko trzeba się często przepinać prez kolejny punkt stanowiskowy

Pięknie Panie Witek.
Zawsze chciałem tak wleźć w takie szczeliny.
Wszystkiego dobrego

Sławciu, da się załatwić. Są fajne co nie wymagają sprzętu linowego a też można się poprzeciskać i ubrudzic

...byle by tylko Balroga nie obudzić

Ano,

Dzisiaj kolejna runda. Ale zabrać nikogo nie możemy na partyzanta bo nie jedziemy sami. Jak będą foty to się pochwalę.

mwitek pisze:Sławciu, da się załatwić. Są fajne co nie wymagają sprzętu linowego a też można się poprzeciskać i ubrudzic

O, to ja na takie ciasne i ciemne dziurki się piszę

Koralowa

Nie koralowa tylko ruda

mwitek pisze:Sławciu, da się załatwić. Są fajne co nie wymagają sprzętu linowego a też można się poprzeciskać i ubrudzic

Sprzęt, nie ma problemu - jest, ale umiejętności w tej dziedzinie brak
Pogadam z sąsiadem niech mnie trochę przeszkoli gdzieś na ściance, wtedy możemy coś knuć.
Bo tak się wlec problematycznie dla Was, to ja chyba nie uważam

Aktualizacja, fota z jaskini Koralowej a filmidło z Szeptunów i Księdza Borka.

Łłłuuuuuuuuuuuuuu łuuu łuuuu łłłuuuuuuuuuu

hmm... słońca nie ma, a ciemno nie jest