Placki z kwiatostanami leszczyny

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Placki z kwiatostanami leszczyny

Post autor: soohy »

W zależności od miejsca zamieszkania leszczyny powoli zaczną mieć zwisające, żółte kwiatostany pełne pyłku. Zdjęcia są z lutego tego roku, dlatego wpis wrzucam wcześniej.

Obrazek

Zebrałem kwiatostany leszczyny zwyczajnej, te które sypią żółtym pyłkiem. Kwiaty starłem w dłoniach, tak aby je jak najbardziej rozdrobnić, łodygi kwiatostanu wyrzuciłem, następnie zmieszałem z wszystko mąką, dolałem trochę wody i usmażyłem na patelni przy ognisku; smażę po parę minut z obu stron. Postępujemy tak samo jak z robieniem placków z pokrzywami i innymi roślinami, czyli konsystencja papki.

Obrazek

Obrazek

Zbiór jest szybki i wydajny, w prosty i szybki sposób mając trochę mąki można usmażyć smaczne placki w smaku delikatnie słodkie, popiłem naparem z podbiału. Kwiatostany leszczyny można też suszyć i dodawać do pieczenia chleba czy podpłomyków jako dodatkowy leśny substytut.

Obrazek
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Łukasz Łuczaj w „Dzikiej kuchni” podaje dodatkowo przepis na „proziaki z kotkami leszczynowymi” (placki) oraz „spaghetti z orzechami laskowymi”.
Kamilx
Posty: 42
Rejestracja: 10 paź 2009, 20:23
Lokalizacja: Przemyśl/Kraków
Płeć:

Post autor: Kamilx »

Trzeba będzie spróbować, skoro można z tego łatwo i szybko zrobić treściwe jedzenie.

Z pokrzyw kilkukrotnie robiłem i zastanawia mnie, czy innym ich smak też kojarzy się z rybą? :D
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Słowo klucz: pobazina
:)
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
ArturZ
Posty: 151
Rejestracja: 21 sty 2012, 01:34
Lokalizacja: Kurpie
Tytuł użytkownika: Przechadzający się
Kontakt:

Post autor: ArturZ »

W tamtą zimę po garści surowych pobazin, dostałem fajnego przeczyszczenia. Było fajne bo nastąpiło dopiero po 3 godzinach, gdy byłem już w domu :)
Przy najbliższej okazjo powtórzę leszczynowe przeczyszczenie. icon_twisted
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Zdaję sobie sprawę, że nie jako pierwszy wpadłem na pomysł z plackami, jednak wtedy szukałem młodych pędów pokrzyw, jednak jeszcze wtedy nie wyrosły, więc poszukałem czegoś innego. Surowych nie jadłem. Zastanawiam się co takiego jeszcze można znaleźć w tym moim lesie...
Kamilx
Posty: 42
Rejestracja: 10 paź 2009, 20:23
Lokalizacja: Przemyśl/Kraków
Płeć:

Post autor: Kamilx »

Podobno już się pojawiają, więc chyba trzeba wybrać się w teren na poszukiwania :D


Edit:
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Kamilx, w tym roku mieliśmy taką zimę, że kwiaty leszczyny do zbioru były w każdym zimowym miesiącu. Zależy konkretnie od miejsca, nasłonecznienia. To kwestia dnia lub dwóch kiedy kwiaty stają się złote. Smacznego :)
Lasek Liściasty
Posty: 3
Rejestracja: 12 sty 2016, 10:44
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: Lasek Liściasty »

Będzie jedzone <3
JAZ
Posty: 37
Rejestracja: 07 maja 2010, 18:14
Lokalizacja: mazowsze
Płeć:

Post autor: JAZ »

Jadłem takie placki z kwiatostanami leszczyny i uważam,że są dość smaczne , a teraz spróbuję je wiosną ukisić. Zastanawiam się co z tego wyjdzie ,jaki będą miały smak i czy mi nie zaszkodzą.
Pies
Posty: 106
Rejestracja: 11 lut 2024, 14:11
Płeć:

Re: Placki z kwiatostanami leszczyny

Post autor: Pies »

Stary temat, ale nie tak dawno jadłem przez 2 weekendy (w różnych wersjach) kwiaty męskie leszczyny vel kotki (pobazinę). Na surowo podczas zbioru, w domu na kilka sposobów.
W przekazach ludowych pożywienie głodowe. Dawno temu "wyczekiwałem i przeżywałem" zbiór, kotków i samego pyłku. W wersji z gęstym ciastem naleśnikowym, jak racuchy (odpowiednie przyprawienie) dla mnie są najbardziej zjadliwe. Wymieszane z miodem, najlepszy deser z kotków. Wrzucane do rzadkiego ciasta naleśnikowego i na gorący głęboki olej (pojedynczo aby się nie pozlepiały), najbardziej fatygujące.
Można rozetrzeć w dłoniach i wysuszyć na papierze/sicie, potem stosować jako dodatek do różnych potraw (takie eksperymenty z czym pasuje), albo zrobić to ze świeżym surowcem.
Napar jak się dosłodzi (miodem?) da się wypić ale nie "powala".
Roztarte w dłoniach i wymieszane z jogurtem/kefirem (w terenie) dawniej praktykowałem co wyjazd, tylko sezon jest krótki a specjalnie chodzić i szukać gdy nie jestem głodny, to nie mus.
Generalnie lepszy jest sam pyłek, tyle że oddzielanie go jest zbyt upierdliwe. Mam swoją metodę oszczędzającą fatygę, ale ostatnio opanował mnie leń i "idę na skróty" j.w.
Większa objętość dla żołądka to szybciej zaspokojone uczucie głodu, i tego się trzymam.
ODPOWIEDZ