Strona 1 z 4

Skorupiaki i mięczaki

: 08 mar 2009, 19:43
autor: Shikari
Zauważyłem że w ogóle nie ma tematu o skorupiakach i mięczakach a jest to dosyć dobre źródło pożywienia. Zazwyczaj łatwo je znaleźć, nie ucieknie nam i jest całkiem smaczne ;-) Ja ze skorupiaków jadłem tylko winniczki przyrządzone według przepisy Ray'a Mearsa i muszę przyznać że są całkiem dobra i nawet można się nimi najeść, w przeciwieństwie do innych robali którymi ciężko było by zaspokoić głód.

: 08 mar 2009, 19:46
autor: Frunan
Skorupiaki występują bardziej w morzu, tj. krewetki, kraby, raki....

: 08 mar 2009, 19:50
autor: Shikari
Dobra trochę zmieniłem, chyba teraz się to bardziej kupy trzyma.

: 08 mar 2009, 19:52
autor: Frunan
Tak. I teraz zadam pytanie... Co z małżami? Podbno zawierają bardzo dużo trucizn... Jak się ich pozbyć?

: 08 mar 2009, 20:03
autor: Shikari
Może trzeba je pogotować porządnie? Ale pewności nie mam bo do morza mam jakieś 600km a małze to kilka razy w życiu widziałem :-/

: 08 mar 2009, 20:05
autor: Frunan
no ale w jeziorach też są. Omułki itp... :D

: 08 mar 2009, 21:11
autor: Shikari
W "Podręczniku sztuki przetrwania" Ray Mears odradza jeść omułki ponieważ istnieje duże ryzyko zatrucia. Inne małże chyba można jeść bez problemów. A czy ktoś z was jadł kiedyś raki?

: 08 mar 2009, 22:53
autor: dwie_sety
Omułki żyją w morzach, największy polski małż szczeżuja jest pod ochroną. Winniczek jest pod ochroną wolno go zbierać tylko w jednym miesiącu - maju i to osobniki o średnicy powyżej 3 cm. Rak szlachetny i błotny są pod ochroną.
Ryby wolno łowić posiadaczom karty wędkarskiej po dokonaniu stosownych opłat.
Polować wolno tylko członkom PZŁ po dokonaniu stosownych opłat.
Tak więc prawie wszystko co chcielibyście zeżreć po złapaniu i obdarciu ze skóry jest albo chronione albo nielegalne i nie przekonują mnie teksty typu zastawiam sidła bo chcę się nauczyć łapać zwierzęta bym umiał przetrwać.

: 08 mar 2009, 22:54
autor: Dąb
Pamiętam jak byłem mały tata, co lato zabierał mnie pod namiot nad leśne jeziorka, raki były jednym z rytuałów takiego biwakowania. Teraz raki są pod ochroną i można łapać tylko raka pręgowate ze względu, że jest to gatunek inwazyjny z ameryki bodajże i zagraża naszym rakom.

: 09 mar 2009, 07:15
autor: Shikari
dwie_sety pisze:Rak szlachetny i błotny są pod ochroną.


Co do raków to chyba tylko skończony idiota łapał by raka błotnego, lub szlachetnego które są zagrzożonymi gatunkami. Można za to łapać raka pręgowatego którego jest za dużo i jak napisał Dąb jest to gatunek inwazyjny dla naszych rodzimych gatunków.

Co do winniczków to w innych miesiącach niż Maj, Czerwiec Lipiec ciężko na nie trafić. :-/

: 09 mar 2009, 09:20
autor: dwie_sety
Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną? Łapanie raków jest obwarowane tymi samymi przepisami co łowienie ryb - bez odpowiednich pozwoleń kłusujesz.

A co ma się niby dziać z winniczkami przez pozostałe miesiące, przepełzają do innego wymiaru czy do równoległych światów?

: 09 mar 2009, 11:55
autor: Shikari
dwie_sety pisze:Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną?
Tak. Raka pręgowatego można stosunkowo łatwo rozpoznać po pręgach na odwłoku.
dwie_sety pisze:Łapanie raków jest obwarowane tymi samymi przepisami co łowienie ryb - bez odpowiednich pozwoleń kłusujesz.
Czy raki pręgowate można łapać czy nie to nie wiem. Myślę jednak że skoro jest ich dużo i jest to gatunek inwazyjny to nic się nie stanie jak bym kilka złapał.
dwie_sety pisze:A co ma się niby dziać z winniczkami przez pozostałe miesiące, przepełzają do innego wymiaru czy do równoległych światów?
Wchodzą do czarnej dziury. A tak na serio to tylko stwierdziłem że w miesiącach ciepłych takich jak Maj łatwiej natknąć się na ślimaki.

: 09 mar 2009, 17:28
autor: Rzez
dwie_sety pisze:Jak zobaczysz raka to potrafisz powiedzieć jaki to gatunek i czy przypadkiem osobnik którego trzymasz w ręku nie jest pod ochroną?
Naucz się wyglądu tych, które nie są pod ochroną, problem się rozwiązuje. J.w. zostało wspomniane - pręgowatego łatwo rozróżnić.

: 09 mar 2009, 18:10
autor: Frunan
A co z tymi omułkami? Łapać czy nie?

: 09 mar 2009, 19:31
autor: Shikari
Łapać to sobie możesz :-P Ale z jedzeniem to ja bym się wstrzymał. Chyba że znasz jakiś sposób na pozbycie się toksyn.

: 09 mar 2009, 19:32
autor: Frunan
no niestety nie znam... ;)

: 10 mar 2009, 13:54
autor: Fredi
omułki są jadalne.
nikt nie twierdzi, że szczeżuje są trujące - z tego co wiem-nie są pod ochroną - ale ciężko je trafić
skójki - jadłem i żyję i nigdzie nie znalazłem informacji o ich trującym działaniu.

: 10 mar 2009, 15:03
autor: Morg
Fredi pisze:nigdzie nie znalazłem informacji o ich trującym działaniu.
Ja mysle ze problem rozbija sie o to ze malze filtruja wode odzywiajac sie przez co kumuluja w sobie rozne badziewia ktore sa w tej wodzie i stad sie wzielo ze moga byc trujace.

: 11 mar 2009, 11:29
autor: Fredi
być może, ale trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz - skójki i szczeżuje żyją w bardzo czystych zbiornikach.

: 11 mar 2009, 13:06
autor: Snick
Fredi pisze:być może, ale trzeba wziąć pod uwagę jedną rzecz - skójki i szczeżuje żyją w bardzo czystych zbiornikach.
Dokładnie, są w końcu bioindykatorem.
Myślę, że chodziło raczej o ryzyko zatrucia się nieświeżym mięczakiem.

: 11 mar 2009, 14:37
autor: Frunan
Nie... Bo jak one filtrują wodę to odkładają w ciałach toksyny, które potem się do Ciebie przedostaną...

: 11 mar 2009, 14:44
autor: Fredi
a straszne te toksyny? z czystej wody.... po uprzednim upieczeniu albo ugotowaniu takiego małża......ech...myślę, że histeryzujesz ;)

: 11 mar 2009, 18:06
autor: Frunan
nie... Po prostu chcę się dowiedzieć... Bo Mears właśnie uprzedzał... Jednak, skoro one żyją tylko w czystej wodzie to może masz rację ;]

: 05 sie 2009, 15:54
autor: Pingwiniak
Kopie trochę ... ALE!

On chyba nic nie mówi o tym ze są trujące tylko , że te czarne z flakami dorywamy , żółte (mieśnie ) zjadamy.
Pokazuje jak je fajnie upiec :->
Pozdrawiam

: 08 sie 2009, 23:19
autor: abyss
Jadłem takie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szcze%C5%BCuja_pospolita

Wyszukiwałem w piaszczystej rzece stopami (bo brak widoczności - zamulona), wkładałem do miski z wodą (zmienianą jak będzie brudna) żeby mogły dotrawić to, co mają już zjedzone i usunąć resztę ;).
Muszle otwarte usuwamy - bo to znaczy , że padły. W wodzie nie ma co trzymać ich dłużej niż 2-3 dni <(dzień- dwa to jest już O.K.) bo potem zaczynają padać z niedotlenienia wody - no i ztego powodu raczej w cieniu niż na słońcu. Potem na ruszt i wychodzą bardzo dobre. Bardzo wielkie są trochę żylaste - małe -smakują jak ostrygi. Acha - w prehistorii podobno stanowiły one do 70% diety ludzi. W latach 50/70 używano ich w Polsce w niektórych regionach do karmienia bydła.