Kampinoski Park Narodowy - 14-15.08.23

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Kampinoski Park Narodowy - 14-15.08.23

Post autor: soohy »

Minął ponad miesiąc, to czas na zaległe fotorelacje.
Po Tatrach przepak plecaka i kierunek Puszcza, kolejny Park Narodowy. Plan na Kampinos był od jakiegoś czasu, ponieważ nigdy w tamtej okolicy mnie nie było, zatem nowość. Spontanicznie zgrałem się z ziomeczkiem i padło akurat na lato, a pogoda zapowiadała się idealnie słoneczna - jak później się okazało najcieplejszy dzień w roku z rekordem temperatur spędziłem w Puszczy. Zważając na ilość komarów w mojej okolicy nastawiłem się na najgorsze, czyli marsz w chmurach atakujących komarów i innych insektów. Zabrałem muggę i cienkie ubrania z długim rękawem. Jak się finalnie okazało, spotkaliśmy dwa komary i jednego kleszcza, jak się okazało przez suszę w tym i poprzednim roku.


Założeniem tego wyjazdu był brak założeń z racji łatwości przedsięwzięcia i lekkości. Do tego częste przerwy, bez spinania się na czas, luz. Niemniej jednak można było upatrywać się trudności w wysokiej temperaturze, piaszczystych ścieżkach w lesie czy małą ilością sklepów na trasie tym bardziej w niedzielę. Jednak osobiście nie mam i nie miałem z tym problemów na szlaku.

O godzinie 13.10 zaczynamy na parkingu Dziekanów Leśny.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na 21 kilometrach wiedzieliśmy, że na mapie jest obiekt wg. legendy restauracja czy coś w tym stylu. Nie wiedzieliśmy czego się spodziewać oprócz tego, że na pewno tam uzupełnimy zapasy picia. Okazało się, że to taki polowy bar jakby z miejscem na ogniska i namioty. Tanie piwka zero zimne z lodówki, coś pięknego, około 1,5 litra płynów wsiąknęło po prostu we mnie.
Nocując, wieczorem nie było praktycznie żadnych dokuczliwych owadów, rześko paradowałem w majtkach i było przyjemnie po całym dniu w cieple. Duszno było po prostu.
Szlak ma 56 km; jednak około godziny 13.00, 6-7 km przed końcem zeszliśmy ze szlaku, kompan nabawił się takiego pęcherza na śródstopiu że stwierdził, że schodzimy. Mi to obojętne i nie podchodziłem ambicjonalnie do tego szlaku, więc dostosowałem się do zaistniałej sytuacji.

:569:
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1058
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Re: Kampinoski Park Narodowy - 14-15.08.23

Post autor: Dąb »

Super foty , jak widzę sypialnia namiotu w ciągłym użyciu. Odpuściłeś sobie na dobre inne formy "zadaszenia"?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1093
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Re: Kampinoski Park Narodowy - 14-15.08.23

Post autor: soohy »

Dąb pisze: 25 wrz 2023, 21:16 Odpuściłeś sobie na dobre inne formy "zadaszenia"?
Nie do końca. Tutaj pogoda była pewna, a nie wiadomo jak z insektami, takie rozwiązanie było moim zdaniem konieczne. Jakoś tak wyszło, że pod plandeką nie śpię odkąd mam namiot. Ewentualnie doświadczalnie jakieś schronienie typu szałas, a tak to albo pod gołym niebem jesień-zima, albo przy ognisku. Wiosna-lato to musi być tropik :)
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1058
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Re: Kampinoski Park Narodowy - 14-15.08.23

Post autor: Dąb »

Tak , kiedyś cierpiałem z godnością. Teraz zacząłem doceniać możliwość wystrychnięcia na dudka komarów. Pomimo , że coraz więcej śpię po prostu pod chmurką kiedy pogoda jest murowana, to plandeka wciąż ma dla mnie niezaprzeczalny urok. Fajne zdjęcia w klimacie przygody tuż za płotem.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
ODPOWIEDZ

Wróć do „Fotki survivalowo-turystyczne”