Strona 1 z 1

Quinzee, czyli schronienie ze śniegu. Noc w brzeskim lesie.

: 18 sty 2021, 11:40
autor: soohy
Śnieg nie jest najlepszej jakości, dlatego całe przedsięwzięcie zacząłem dzień wcześniej. Dlaczego? Jakby okazało się, że obecnie w nizinnych warunkach jest to niemożliwe do zrobienia, to kolejnego dnia czyli w niedzielę pojechałbym w góry. Tak prewencyjnie postąpiłem, żeby nie tracić mroźnej nocy. Nie powiem Wam ile czasu mi to zajęło, bo pracę wykonywałem z doskoku, mając nieopodal ognisko. Całość to trening, nowe doświadczenie i poszukiwanie nowych przygód i pomysłów. Logiczne jest, że w sytuacji przetrwania, w lesie nie robiłbym takiego schronienia, od tego są drzewa. Quinzee jest sens robić powyżej linii lasu, głównie w górach, na otwartej przestrzeni...

Obrazek

Uwaga, nieostre zdjęcie :566:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaparowany obiektyw, zdjęcie przez okno pełniącą rolę otworu wentylacyjnego

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Kopek, wygląda na to, że mieliśmy podobne pomysły, tylko inaczej z realizacją nam wyszło. :569:

Do następnego.

: 18 sty 2021, 17:17
autor: Kopek
Quinzee mam za sobą. To nie jest tylko "śnieżny kopiec". Jest z tym związane kilka zasad. Ale podziwiam samozaparcie przy tej ilości śniegu. Następnym razem spróbuj jednak w górki skoczyć i zbudować konkretną chałupę. Jak się zamkniesz tak naprawdę w całości w środku to jak w lodowym bunkrze. Cicho, ciemno i słychać własne myśli. Oryginalne wrażenia.
Mój plan zakładał szałas obsypany śniegiem. Właśnie dlatego, że było go do dokoła stosunkowo niewiele. Tylko zabrakło mi czasu. Ale praktyki nabrałem.

W tym roku się nie przygotowałem i zrezygnowałem ze styczniowego wyjazdu w góry. Nie wiem czy Wataha coś zorganizowała. Ale może wstępnie bez mocnych deklaracji zaczniemy planować Recon Wintercamp 2022? Można się wtedy powygłupiać na śniegu, zdobyć doświadczenie i podzielić wiedzą.

: 18 sty 2021, 19:57
autor: soohy
Kopek pisze:Quinzee mam za sobą. To nie jest tylko "śnieżny kopiec". Jest z tym związane kilka zasad. Ale podziwiam samozaparcie przy tej ilości śniegu. Następnym razem spróbuj jednak w górki skoczyć i zbudować konkretną chałupę. Jak się zamkniesz tak naprawdę w całości w środku to jak w lodowym bunkrze. Cicho, ciemno i słychać własne myśli. Oryginalne wrażenia.
Zasady Quinzee oczywiście znam, ale sam trafnie zauważyłeś, że przy tej ilości śniegu...
Noc była bezwietrzna, non stop z nieba sypały dosłownie płatki śniegu. Było widać każdy wzorek płatku śniegu, taki rodzaj opadu występuje tylko podczas niskich temperatur. W środku miałem równie cicho jak w jamie śnieżnej, słyszałem bicie własnego serca, to wystarczające. Ale jak najbardziej chciałbym zrealizować to o czym piszesz, gdyby nie udało się na nizinach, jechałbym w Gorce.
Możesz planować, ja osobiście nie wybiegam tak daleko. Dam znać kilka dni przed konkretnym terminem, tak to ze mną :roll: