Czy można tratwą - do Świnoujscia |
Autor |
Wiadomość |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-07-08, 21:49 Czy można tratwą - do Świnoujscia
|
|
|
Kto kojarzy ten wie że w tym roku planowaliśmy spływ Nilem. niestety wirus zniszczył nasze plany.
Niemniej zawsze można trochę potrenować.
Tym bardziej że nigdy nie budowałem tratwy z trzciny.
Plan jest taki:
Poniedziałek 13-07 spotkanie w Czarnocinie (zalew szczeciński) - jest tam od czorta trzcinowisk i płytka woda by ewentualne poprawki zrobić na zwodowanej tratwie.
Jakieś dwa-trzy dni budowy.
Czwartek - Piątek ruszamy na zalew w kierunku Świnoujścia (by nie plątać się na szlaku żeglugowym do Szczecina - płyniemy nieco boczkiem i przez Starą Świnę.
Sobota - Niedziela tłumaczymy się władzom portu w Świnoujściu co tam robimy i skąd się wzięliśmy ;P Chyba że uda nam się prześliznąć i dopłyniemy do morza...
[ Dodano: 2020-07-08, 22:58 ]
A co się będziemy ograniczać
[ Dodano: 2020-07-08, 23:08 ]
Zapomniałem o najważniejszym - Chętni na przygodę mile widziani.
Choćby na chwilę, by wpaść i wesprzeć przy wieczornym ognisku. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Tanto
Administrator

Pomógł: 9 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1013 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-07-09, 02:12
|
|
|
Też wymyślił... w poniedziałek... w poniedziałek się idzie do pracy
To 'nieco boczkiem' poza ominięciem szlaku wodnego ma jeszcze tą zaletę że gdyby konstrukcja okazała się lekko zawodna to nie ma problemu z opuszczeniem pokładu i dotarciem do brzegu na nogach, trzeba tylko kierować się lekkim łukiem na Lubin.
Na tej mapie widać mniej więcej o co chodzi https://sp.com.pl/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/i/m/image_41541_2_4756.jpg |
_________________ "...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami." |
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 928 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2020-07-09, 05:41
|
|
|
Ależ owszem, czemu nie. Tobie też należy się.
Szkoda, że tak późno dajecie znać. Trzymam kciuki i czekam na relacje. |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-07-09, 14:44
|
|
|
Tanto - super mapka. Dzięki.
No i jeszcze trzeba przypilnować by nie dobijać do Wolińskiego Parku Narodowego bo to może być bardzo kosztowne. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Dąb

Pomógł: 12 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 981 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: 2020-07-09, 18:57
|
|
|
Tanto napisał/a: | Też wymyślił... w poniedziałek... w poniedziałek się idzie do pracy |
Praca na własny rachunek czasem ma swoje plusy ... |
_________________ www.mjbushcraft.wordpress.com
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci " |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-07-10, 10:02
|
|
|
Gdyby kto chciał dołączyć to kontakt ze mną (od dziś) tylko przez messenger-a.
Ale nawet nie trzeba się zapowiadać tylko śmiało przybyć - znajdziemy się na miejscu.
Ze względu na ograniczenia w prądzie, bieżące krótkie relacje tylko na fejsie.
Większy opis ze zdjęciami, wrzucimy na Recona po powrocie. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Dąb

Pomógł: 12 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 981 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: 2020-07-19, 16:14
|
|
|
Do Świnoujścia nie dopłynęliśmy ale po okolicy trochę popływaliśmy
https://photos.app.goo.gl/MraCubwH4a2fS9CM8 |
_________________ www.mjbushcraft.wordpress.com
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci " |
Ostatnio zmieniony przez Dąb 2020-07-19, 18:15, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Dąb

Pomógł: 12 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 981 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: 2020-07-19, 18:16
|
|
|
Poprawiłem , powinno działać |
_________________ www.mjbushcraft.wordpress.com
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci " |
|
|
|
 |
mwitek
HopsasaDoLasa

Pomógł: 2 razy Wiek: 34 Dołączył: 23 Lut 2010 Posty: 1014 Skąd: Łódź
|
Wysłany: 2020-07-20, 09:27
|
|
|
Fajnie! |
_________________
 |
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 928 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2020-07-20, 11:35
|
|
|
Super. Skrobnijcie coś. Ile Wam zajęła budowa? Jakie tratwa miała wymiary? Ile udało się przepłynąć? Co się z nią stało? Jakich narzędzi używaliście? Jaką średnice miały "rolki" z trzciny? I jak wrażenia? |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-07-20, 14:49
|
|
|
Kopek - daj jeszcze chwile, niech zbiorę fotki z czterech telefonów i aparatu w jedno miejsce.
Tak by opisy zilustrować.
Poniedziałek:
Po drobnych perturbacjach ze szukaniem się, gdzieś w okolicach przeprawy promowej, dotarliśmy w okolice plaży miejskiej w Czarnocinie. Było gdzieś około 11-tej.
I tu mały problem. Bo znaleźć „miejscówkę”, by spędzić kilka dni w dziczy, to nauczyłem się znajdować niemal intuicyjnie. Nawet w całkowicie obcym terenie. Ale tym razem wymagania są większe. Potrzebujemy czegoś na uboczu, ale z łatwym dojściem do wody, miejscem na składowanie ściętej trzciny, no i nieco nachylonym placu do budowy samej tratwy (by dało się ją zwodować). Ważne też, by materiału na tratwę, nie nosić kilometrami.
Trochę się, z Dębem, nałaziliśmy tam i z powrotem, ale miejsce znaleźliśmy idealne. Nawet odpowiednio zacienione. Na tyle blisko plaż (miejskiej i dzikiej) by nie ingerować w siedliska dzikiej zwierzyny, a na tyle schowane by nie plątali się nam przypadkowi letnicy.
Wobec czego ze dwie godziny na rozłożenie biwaku, małe co nie co, i do „sianokosów”. Do wieczora mieliśmy już całkiem spory zapas trzciny. Szło sprawnie, ciepło, wiaterek przegonił większość komarów. Jedynie narzędzia tępiły się na trzcinach w tempie błyskawicznym i co chwilę trzeba było ostrzyć.
Kładliśmy się spać w dobrych humorach z poczuciem dobrze wykonanej roboty.
[ Dodano: 2020-07-31, 14:19 ]
[ Dodano: 2020-07-31, 15:15 ]
Rany... wrzucanie zdjęć na naszą stronę potrafi doprowadzić do szału. zwłaszcza jak masz komplet z różnych urządzeń (komórki, aparaty) i w różnych formatach. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Tanto
Administrator

Pomógł: 9 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1013 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-08-01, 10:06
|
|
|
oj nie dramatyzuj
Można np założyć konto na https://imgur.com tam wrzucić fotki, a na forum ich miniaturki z odnośnikiem do dużych zdjęć. Moim skromnym zdaniem podlinkowywanie bezpośrednio dużych zdjęć niepotrzebnie zżera transfer np. w komórkofonach i czas przy słabszych łączach.
Tak że nie zrażaj się i dawaj ciąg dalszy relacji |
_________________ "...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami." |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-08-02, 17:38
|
|
|
[ Dodano: 2020-08-02, 18:40 ]
Wtorek:
Rano nie mogę się wygramolić z legowiska. Lekkomyślnie potraktowałem lipcowe noce i zabrałem tylko bivi i pałatkę. Niestety nocka okazała się chłodna i trochę mną ‘wytelepało’. Na szczęście ciepła kawa zrobiła swoje i ruszamy do pracy. Niemniej trochę jestem niedospany i nie mam takiego zapału jak Dąb. Szaleje z maczetą że strach się do niego zbliżyć.
Przede wszystkim musimy zmontować jeden segment tratwy by sprawdzić jego wyporność. Z założenia taki pływak mający 1,2 – 1,4 m3 powinien mieć sporo ponad 100kg wyporności. Ale mowa o suchej trzcinie budowlanej, a nie świeżo ściętej ze sporą zawartością liści. Przy czym są to obliczenia szacunkowe, bo o ile wagę metra sześciennego trzciny budowlanej idzie znaleźć, o tyle nic mi nie wiadomo na temat faktycznej wyporności. Liczę że dwa duże ‘cygara’ plus dwa pływaki stabilizujące powinny wystarczyć.
Tu warto wspomnieć że planujemy zbudować trimaran z żaglem. Tratwa musi być dostosowana do warunków panujących na zalewie a tam czasem fala daje się we znaki. Wprawdzie planujemy płynąć wzdłuż brzegu, na płyciznach, ale w paru miejscach musimy przeciąć szlaki żeglugowe.
Robimy pierwszy pływak. Ciężki jak czort. Po zwodowaniu, wprawdzie utrzymuje nas obu na powierzchni, ale zanurzenie jest zbyt duże. Niestety… trzeba wykonać trzy ‘cygara’. Wcale nas to nie cieszy… I cały dzionek wycinania trzcin. Wody po kolana, dookoła wredne gzy, ogólnie żmudna robota.
Tylko gdzieś z za ściany zarośli słyszę głos Dęba: ”Co my tu …wa robimy? Zamiast siedzieć na plaży, popijać chłodne piwko i podrywać dziewczyny, to jak niewolnicy na plantacji”.
[ Dodano: 2020-08-02, 18:47 ]
[ Dodano: 2020-08-02, 18:50 ]
 |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Apo
WATAHA Z POPRAWCZAKA

Pomogła: 6 razy Wiek: 33 Dołączyła: 28 Lis 2011 Posty: 744 Skąd: Lasy Pomorza
|
Wysłany: 2020-08-06, 10:57
|
|
|
Śledzę wszystko na FB Super sprawa i wielki szacuneczek dla Was :* |
_________________ look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn! |
|
|
|
 |
Tanto
Administrator

Pomógł: 9 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1013 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-08-06, 17:42
|
|
|
...a ja czuję się wykluczony ...nie mam FB*
* i mieć nie będę |
_________________ "...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami." |
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 928 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2020-08-06, 20:03
|
|
|
Dźwiedź napisał/a: |
Większy opis ze zdjęciami, wrzucimy na Recona po powrocie. |
Coś mi się zdaje że to pkłosie rozmów hotelowych przy bezalkoholowym 😉 tuż przed Reconwintercamp.
Ja również czekam na ciąg daalszy. |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
hycek
hycek

Pomógł: 4 razy Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 300 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2020-08-06, 20:09
|
|
|
Kurna ja też nie mam FB
żądamy więcej zdjęć na reconie
|
_________________ ,,- Mieszczuch jesteś Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. '' |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-08-06, 22:39
|
|
|
Środa:
Wczoraj wieczorem odwiedziły nas Ania i Gagatka. Podrzuciły zapas złotego napoju i jakiś letni śpiwór dla mnie. Nocka ciepła więc budzę się rześki i zadowolony, w przeciwieństwie do Dęba, bo nocą trochę wiało i siąpiło, przez co nad ranem wstawał uzupełniając trzcinami osłonę swego legowiska.
Ogólnie dzionek raczej chłodniejszy. Może to i dobrze bo wczoraj robactwo trochę nas żarło.
Niemniej kolejny dzionek po kolana w wodzie i żmudne wycinanie trawy. Maczety tępią się nad wyraz szybko i co kilka snopków trzeba je ostrzyć. Daje się to nam we znaki i co chwilę słyszę jak Dąb wyjaśnia trzcinom skąd pochodzą i kim była ich matka. Na szczęście mamy już wymagany zapas materiału i montujemy kolejne pływaki.
Dwa pierwsze miały wewnątrz zamontowany długi drąg celem usztywnienia konstrukcji, ale widzę że nie jest to konieczne. Dobrze związana trzcina jest wystarczająco sztywna. Obawiałem się tego bo papirus czy totora, z których są wykonywane podobne łodzie, mają po 5m długości, więc problemu ze sztywnym mocowaniem, jak przy dwu-metrowych trzcinach, nie ma. W każdym razie ciągłe związywanie pęków trzcin wymaga nieco siły i anielskiej cierpliwości.
[ Dodano: 2020-08-06, 23:41 ]
Czwartek:
Niestety miałem nad ranem telefon, muszę przerwać naszą przygodę i wracać do domu by zająć się pogrzebem. Tak też czasem bywa…
Czekając na transport wodujemy pływaki i montujemy kadłub tratwy. Wiążemy je już w wodzie. Niestety braknie mi czasu na boczne pływaki i maszt. Zresztą bez masztu nie są aż tak ważne.
Brakło też czasu na fantazyjne wyprofilowanie dziobu. A szkoda – wygląd też się liczy.
Mocowanie bocznych pływaków usztywniłoby całą konstrukcję, tak by ciężar osób był przenoszony w równym stopniu na każdy z trzech głównych pływaków kadłuba. Konieczne usztywnienie trzeba będzie zamontować osobno w postaci dodatkowych poprzeczek. Wierzę że Dąb sobie z tym poradzi. Tym bardziej że jak już zobaczył efekt naszej roboty, to weszły w niego świeże siły, i gdy ja plączę się z linami, to on już testuje jakieś zwariowane figury gimnastyczne na tratwie…
[ Dodano: 2020-08-06, 23:49 ]
 |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 928 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2020-08-09, 19:29
|
|
|
Czy to koniec relacji? Można już krytykować. |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Tanto
Administrator

Pomógł: 9 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1013 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-08-11, 01:46
|
|
|
to nie 'morze' być koniec, jeszcze nie wyjaśnili w jaki sposób rozbili butelkę szampana o ten kadłub |
_________________ "...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami." |
|
|
|
 |
hycek
hycek

Pomógł: 4 razy Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 300 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2020-08-11, 09:31
|
|
|
Kawał dobrej roboty. Gratulacje. |
_________________ ,,- Mieszczuch jesteś Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. '' |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2020-08-15, 20:38
|
|
|
Wolałbym by resztę opisali Ci co później pływali tratwą po zalewie, bo choć toporna i nieco niedokończona to dała rade służyć jako jednostka pływająca.
Dołączę jeszcze wersję 'fotorelacja' na naszą stronkę na fb - dla tych co wolą oglądać.
A jak się ogarnę to jutro wrzucę trochę danych technicznych i uwagi co zrobię następnym razem by wyszło lepiej pod względem wyporności. Bo mam wielki niedosyt jeśli idzie o ten projekt. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
Dąb

Pomógł: 12 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 981 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: 2020-08-17, 16:35
|
|
|
Ok więc będę musiał trochę uzupełnić.
Jak Dźwiedź sobie pojechał to do wieczora miałem być sam. Więc postanowiłem usztywnić tratwę i dodałem poprzeczne drągi. Ponieważ pomimo dość ciasnego związania ze sobą poszczególnych elementów miałem wątpliwości czy nie będą żyły swoim życiem. Rozpaść by się nie rozpadło ale trzeba by było usadzić każdego marynarza na innym elemencie aby wszystko trzymało się jak trzeba. Jak się okazało poprzeczne drągi pomogły nawet bardzo. Jako że wszystko było robione jakby na oko, nikt tak naprawdę nie wiedział jaka będzie wyporność naszego pływadła. Jak się okazało była trochę za mała na 3 osoby i bagaż. Spróbowaliśmy podwiązać kilka butelek pod spód ale i to nas nie zadowoliło. Ostatecznie zostawiliśmy manele na brzegu i porzuciliśmy marzenia o Szwecji i azylu politycznym Jak się okazało było to trafione, ponieważ toporna tratwa potrzebuje tak na oko dwukrotnie więcej czasu i wysiłku niż kajak. Dodajmy jeszcze , że biednemu zawsze wiatr w oczy... Jeśli teraz w wyobraźni pojawia wam się obraz wymizerowanego spoconego galernika to jest właśnie to. Po kilku godzinach wiosłowania marzyłem o tylko zimnym piwku i karimacie Stwierdziłem że po kilku dniach takiego machania nabawiłbym się wodowstrętu. Być może trochę też przez moje zerowe pojęcie w posługiwaniu się pagajem... Sprawa wyglądała by trochę bardziej korzystnie spływając rzeką z prądem.
Jeśli miałbym kiedyś jeszcze raz robić coś podobnego to raczej celowałbym bym w suchą trzcinę bez liści i kształt dna zbliżony bardziej do łodzi niż tratwy, może trochę cieńsze wiązki a więcej ? Pomimo wszystkich przeciwności uważam jednak, że był to ciekawie spędzony czas oraz tak samo jak Dźwiedź widzę potencjał w trzcinie jako materiale na pływadło. Patrząc wzrokiem Puszczanina czy jak tam zwał takich ludzi jak my Trzcina szybko odrasta, nie potrzeba nie wiadomo jakich narzędzi do jej pozyskania i jest ogólnodostępna i biodegradowalna. |
_________________ www.mjbushcraft.wordpress.com
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci " |
Ostatnio zmieniony przez Dąb 2020-08-17, 20:27, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Tanto
Administrator

Pomógł: 9 razy Wiek: 50 Dołączył: 26 Sie 2007 Posty: 1013 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2020-08-17, 19:28
|
|
|
Gdyby dogadać się z jakimś tubylcem, to można by trzcinę wyciąć zimą (jeśli będzie zima i lód) i gdzieś ją zmagazynować do lata.
Jest tylko jeden mały problem - wycinka trzciny wymaga pozwolenia wodnoprawnego |
_________________ "...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami." |
|
|
|
 |
Dąb

Pomógł: 12 razy Wiek: 36 Dołączył: 08 Lut 2008 Posty: 981 Skąd: Gorzów
|
Wysłany: 2020-08-17, 20:22
|
|
|
Trzcina czasem rośnie na suchym ( w miarę) lądzie. Więc może było by to wstanie obejść pozwolenie? Kiedyś taką lądową trzcinę kosiliśmy kosą ( chyba najszybszy sposób na jej pozyskanie). Wtedy nawet latem można ciąć i zostawić na kilka tygodni do wyschnięcia. |
_________________ www.mjbushcraft.wordpress.com
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci " |
|
|
|
 |
|