Strona 1 z 4

Długa wyprawa piesza - proszę o poradę

: 01 mar 2009, 13:28
autor: Denvrado
Witam wszystkich. Chciałbym zaczerpnąć informacji od doświadczonych ludzi, jak mógłbym przygotować się do długiej wyprawy pieszej, podczas której chciałbym wykorzystać elementy survivalu tj. np nie wynajmować miejsc do spania ,a samemu takie miejsce zrobić.
Cała wyprawa planowana jest w kraju (w sumie to bez różnicy) jakoś na porę wiosenną. Bardzo był bym wdzięczny za konkretne propozycje, co na taką wyprawę najlepiej się nadaje, jak się przygotować psychicznie i fizycznie do długiej wędrówki, jak mógłby wyglądać prowizoryczny ekwipunek. Dodam że trasa jaką obrałem to dystans ponad 400 km. Survivalem interesuje się już długi czas, jak dotąd teoria (różne tego przyczyny) no i trochę praktyki. Z góry dziękuje za konkrety :-)

: 01 mar 2009, 13:32
autor: Valdi
Denvrado, Dlugo by opowiadac, proponuje skorzystac z opcji "Szukaj", jak juz bedziesz mial konkretne pytania, to wal smialo!

: 01 mar 2009, 13:35
autor: Denvrado
No to konkretem może być tu pytanie o stopy/nogi, jak je przygotować żeby mnie nie bolały po 10 km :-o

: 01 mar 2009, 13:46
autor: Maverick
ładnie 400 km trasa masakra... przedewszystkim to wygodne buty no bez tego ani rusz...

: 01 mar 2009, 13:47
autor: palowski
Dwie pary skarpet (ale dobrze dopasowanych) + dobrze Ci znane, rozchodzone buty, a wcześniej trening łażenia z plecakiem, bo nie dla każdego 20kg na plecach to dobra nowina dla stawów.
No i unikać asfaltu, bo piętki się odbiją.
Trzeba uważać na kolanka - jeżeli zaczną pobolewać to lepiej odpocząć niż przedobrzyć. W najgorszym wypadku przerwać w ogóle podróż, bo z koszmarnym bólem kolan nie będzie radości z wędrowania.
Kijki, osobiście nie lubię i nie potrzebowałem jakoś specjalnie, ale odciążają nóżki.
W apteczce Naproxen albo jakaś inna maść na ból stawów i mięśni - nawet profilaktycznie po dniu marszu warto sobie zaaplikować.
Pierwsze trzy dni potraktowałbym raczej "rozgrzewkowo" i nie ciorał więcej jak 25 km (zależy od terenu)

Nigdy nie byłem na tak długiej wyprawie :/

----------------
Listening to: Cloverfield - Rob's Party Mix - 11 - The Black Keys - Grown So Ugly

: 01 mar 2009, 13:53
autor: thralll
Podstawa to wygodne buty. Żeby to stwierdzić trzeba przed wyprawą w butach dużo pochodzić, jak nic nie będzie bolało i obcierało to na dłuższej wycieczce też powinno być ok.
Druga sprawa to dbanie o higienę stóp. Trzeba mieć wygodne skarpety (warto nadmienić że warto poświęcić pięć minut więcej przy wkładaniu nogi do buta niż nabawić się odcisków od źle ubranej skarpetki) i zmieniać je kiedy zaczynają robić się niewygodne lub są mokre.
Trzecia sprawa to trening kondycyjny, najłatwiej przygotować się rezygnując ze środków lokomocji i chodzić wszędzie "z buta" (wbrew pozorą nie jest to takie proste i często bardzo czasochłonne), podczas przemieszczania najlepiej starać się utrzymywać stałe tempo. Po takim treningu człowiek czuje się tak jakby mógł cały czas iść niemęcząć się wcale (moze to tylko moje wrażenie ;-) ).
Mam nadzieje, że pomimo mojego małego doświadczenia choć trochę pomogłem.
pozdrawiam
thralll

: 01 mar 2009, 14:10
autor: Denvrado
Tak właśnie z tego co czytam to podobnie ja się zachowuje. Ostatnio właśnie zacząłem po mieście chodzić pieszo, jednak bez plecaka. Z tego co zauważyłem 1km pokonuje w ok 10 minut, moim tempem. No ale jak tu kolega podkreślił wygodne obuwie i skarpety to podstawa. Co do kijków to myślałem nad tym, ponoć pomagają utrzymać tempo no i lepiej się chodzi. No niestety trasa jest długa, a ktoś z was szedł już pieszo długą trasą ? :) Tu kolejne pytanie o prowiant, czy np jeśli mam przy sobie jakiś nóż i zatrzyma mnie policja to do ilu cm mogę mieć ostrze żeby mi go nie zabrali ? (miałem już taką sytuację to policjant powiedział mi że do 20 cm jest dozwolone kto inny znowu powiedział że do 15cm)

: 01 mar 2009, 14:17
autor: Młody
Również jestem za tym abyś miał IDEALNIE DOBRANE OBUWIE, przyzwyczajenie do długich marszy zarówno po drogach asfaltowych jak w terenie, na początek dziennie przez tydzień po 5 km pieszo bez obciążenia następny tydzień 2-3 km z obciążeniem jakie planujesz nosić na sobie podczas wyprawy, stopniowo zwiększaj długości pokonywanych odcinków co jakieś 1 km np
dzień pierwszy 3,5km
dzień drugi 3,5 km
dzień trzeci 4,5 km
dzień czwarty 4,5 km
dzień piąty 5,5 km
dzień szósty 5,5 km
i tak zwiększać aż dojdziesz do długości którą będziesz pokonywał w ciągu 1 dnia podczas wyprawy. Trochę czasu to zajmuję ale trening czyni mistrza (zaprawa w marszu to podstawa przy tak dużej odległości jaką chcesz pokonać)
Dziennie nie przekraczać 30 km bo to jednak jest wielkie obciążenie dla stawów.

A co do miejsca spania to hmm budowanie szałasu na 1 noc jest moim zdaniem bez sensu, może pomyśl o jakimś małym lekkim namiociku 1 powłokowym albo ewentualnie płachta biwakowa(folia budowlana 2m na 3 w OBI kosztuje 15 zł)

Jak się przygotować psychicznie...hmm jeśli idziesz sam no to troszkę tak nudno nie ma się do kogo odezwać ani nic :-/

: 01 mar 2009, 14:18
autor: Treasure Hunter
Z tymi nożami to bzdura. Niczego Ci nie zabiorą a z drugiej strony chyba musisz mieć lekki ekwipunek na taką trasę więc duży nóż raczej bym zostawił w domu.

Kijki to podstawa moim zdaniem- nie tak dawno się przekonałem jak bardzo odciążają stawy i ułatwiają marsz.

: 01 mar 2009, 14:25
autor: w0jna
Możesz biegać po ulicy z mieczem oburęcznym. Buty to takie kilku letnie w których chodzisz. Czy to jakies lekkie czy co innego. Odnośnie ciężaru na plecach to brać jak najmniej ( nie wiem z kąd Mózg wziąłeś te 20kg...). Ja mam taktykę że ubieram po dwie pary skarpet na raz, niezaleznie od butów (wełniane babcine i jakieś umiarkowanie sztuczne z rynku), sprawdza się to bardzo dobrze.
Młody 3,5km dziennie ;-), wiem że to podałes w celu objaśnienia, ale nie operujmy takimi wartościami. Denvrado moja rada: "Go light; the lighter the better."

: 01 mar 2009, 14:30
autor: Denvrado
Z kompanem podróży nie mam problemów, nie przeszkadza mi samotność więc to nie będzie problemem. Z miejscem do spania - zawsze coś można wymyślić na biegu, do dyspozycji mam ew. śpiwór, który mógłby ułatwić "nocleg". Młody dzięki za opisanie przebiegu treningu, na pewno wezmę to pod uwagę w przygotowaniach ;-) Ciekawi mnie jeden fakt, odradzacie drogę asfaltową bo źle robi na stawy i stopy. Niestety po autostradzie iść nie wolno (nie mówię że chcę to robić, chciałem mieć jakiś punkt orientacyjny),ale w jakiej odległości można się przemieszczać od autostrady, bo przecież po łące, wrzosowisku i innym podłożu nikt nie zabroni mi się poruszać :roll: (może to i głupie, ale ciekawi mnie ten fakt)

: 01 mar 2009, 14:35
autor: kamil756
Nóż.. nie wiem dokładnie jak to działa, ale zależy to od rodzaju i długości ostrza, ale będziesz chodził z nożem w ręku :shock: jeśli nie, to czym się martwisz? Od tak nikt Cię przecież nie ma prawa przeszukać. Pamiętaj, aby plecak był jak najlżejszy.

: 01 mar 2009, 14:49
autor: Treasure Hunter
kamil756 pisze:Nóż.. nie wiem dokładnie jak to działa, ale zależy to od rodzaju i długości ostrza
Nie wprowadzaj ludzi w błąd. Wyżej już została sprawa wyjaśniona.

: 01 mar 2009, 14:55
autor: Denvrado
Spróbuję wszystkiego po trochu tego, co tu opisaliście :) Miejmy nadzieję, że wyprawa się powiedzie, w końcu ponad 400 km to nie mały dystans :) Chyba że ewentualnie jest ktoś, kto by chciał się przyłączyć :D Przewiduję przebyć trasę na odcinku Wrocław - Nowy Sącz. Dla ciekawskich, nie udowadniam niczego przy tym nikomu (może po za sobą, że wszystkiego można dokonać) i mam też fundusze na środek transportu w tamtejszy teren, jednak tu nie chodzi o to żeby dostać się tam w jakiś inny sposób (autobus, pociąg, samochód, autostop) jak tylko i wyłącznie pieszo ;-) Nie pytajcie czemu właśnie tam bo i tak nie odpowiem :mrgreen:

: 01 mar 2009, 17:56
autor: Bartosz
Mapa całej trasy się przyda na pewno. Jak chcesz unikać asfaltu to tak 1:100 000 byłoby moim zadaniem optymalnie. Dzięki temu też będziesz mógł wybrać lepsze miejsce na nocleg i unikać gęściej zamieszkanych miejsc (a takich raczej na tej trasie nie brakuje).

: 01 mar 2009, 18:20
autor: bogdan
O nóż się nie martw - prawo zabrania tylko ostry ukrytych (np. w parasolu). Poza tym to możesz nawet nosić szablę i włócznię i nikt nie ma prawa ci tego zakazać. Tylko po co? Dla kilogramów? Bo kilogramy będą Twoim wrogiem - np. zamiast nosić jedzenie wystarczy nosić pieniądze i kupować żarcie przed samym posiłkiem.

Jeśli chodzi o skarpety - gorąco doradzam, żeby były termoaktywne (wełna, coolmax itp). Żadnej bawełny czy elastilu przylegających do skóry.

Wiem co-nieco o marszach długodystansowych (w końcu to ja wymyśliłem Harpagan) i stanowczo radzę: omijaj asfalty. Kup sobie mapę (np. setkę) i tak wyznacz trasę, żeby NIE iść asfaltami. Przyjemniej, bezpieczniej i zdrowiej dla stawów i nóg. Dużo zdrowiej!

: 01 mar 2009, 21:27
autor: Denvrado
Wiec co do rad żeby unikać asfaltu przychylę się skoro dużo osób tak doradza :-) nie dostałem tylko odpowiedzi na pytanie w jakiej odległości mogę poruszać się od autostrady, bo ani autostradą ani ew. poboczem chodzić nie wolno. Pytam o takie szczegóły bo poprostu chce mieć wszystko dobrze przygotowane, żeby uniknąć niepotrzebnych sytuacji :)

: 01 mar 2009, 22:28
autor: Młody
jak już będziesz widział jak pójdziesz to weź napisz dokładną trasę

: 01 mar 2009, 23:24
autor: palowski
co do wspomnianych 20 kg... to idąc na taka wycieczkę, co najmniej 15 dniową, uzbiera się trochę niezłego ciężaru. Ot, choćby Trójca Święta - plecak, namiot, śpiwór, do tego buty, jakaś kurtka, bluza, woda, sprzęt drobnica... chyba, ze Denvrado jesteś light'n'fastowcem?
a może skrzywiłem się biorąc na plecy zawsze sprzęt wojskowy?

nocleg: ja na twoim miejscu nie ruszałbym z nastawieniem, że "coś się wykombinuje" bo jak się napatoczą deszczowe dni to kiepsko. Nie zawsze znajdzie się daszek, a na przystankach pewnie nie chcesz spać. Z doświadczenia wiem, że ludzie niechętnie puszczają na swoją posesję, choćby działkę. Skombinuj sobie co najmniej płachtę, jak zostało wspomniane.

Nóż - dobrze dobrany Vicek wystarczy, chociaż ja zawsze brałem coś większego.

I nie zapomnij o dwóch magicznych artefaktach:
szarej taśmie "agresywnej" (power tape, duckt tape, 100mph, itp) - pomoże przy wszystkim i w najmniej oczekiwanej sytuacji. generalnie złoty środek na rozprucia, pęknięcia itp, również jako materiał "budowlany"
zipkach, czyli takich plastikowych paskach do szybkiego montażu, normalnie stosuje się je np. do mocowania "na szybko" tablic, bannerów, a w podróży podobnie jak szara agresywna, pomogą przy naprawach i budowie

----------------
Listening to: Jimi Hendrix - The Win Cries Mary

: 01 mar 2009, 23:34
autor: w0jna
Nessmuk by zawału dostal słysząc te 20kg ;-)

: 01 mar 2009, 23:37
autor: palowski
bywało i 35kg, ale na wyjściach stricte militarnych 3 - 4 dniowych...

----------------
Listening to: The Killers - Mr Brightside

: 01 mar 2009, 23:39
autor: Denvrado
No więc zamierzam iść tak:

Wrocław :arrow: Oława (droga nr 94)
Oława :arrow: Brzeg (droga nr 94)
Brzeg :arrow: Łosiów (droga nr 94)
Łosiów :arrow: Opole (droga nr 94)
Opole :arrow: Strzelce Opolskie (droga nr 94)
Strz. Opolskie :arrow: Toszek (droga nr 94)
Toszek :arrow: Bytom (droga nr 94)
Bytom :arrow: Katowice (droga nr 79)
Katowice :arrow: Jaworzno (droga nr 79)
Jaworzno :arrow: Chrzanów (droga nr 79)
Chrzanów :arrow: Trzebinia (droga nr 79)
Trzebinia :arrow: Wola Filipowska (droga nr 79)
Wola Filipowska :arrow: Zabierzów (droga nr 79)
Zabierzów :arrow: Kraków (droga nr 7)
Kraków :arrow: Wieliczka (droga nr 4)
Wieliczka :arrow: Gdów (droga nr 966)
Gdów :arrow: Leszczyna (droga nr 966)
Leszczyna :arrow: Limanowa (droga nr 965)
Limanowa :arrow: Nowy Sącz (droga nr 28)

Tak mniej więcej przedstawia się moja zaplanowana trasa :)
Jeśli ktoś zauważył jakiekolwiek utrudnienia na wybranym szlaku to proszę o tym poinformować :)

: 01 mar 2009, 23:46
autor: palowski
pewnie szybko skusisz się na pomoc kierowców i zamachasz kciukiem ;)
weź sobie odblaski i czerwone światełko (może być takie rowerowe), bądź widoczny na drodze.
szukałbym drogi po okolicznych wsiach, przynajmniej na etapie Wrocław - Bytom (tyle na szybko przejrzałem). kuszą mnie tez tory, ale na Ozyrysa! niech nie wpadnie Ci do głowy pomysł kroczenia po nich ani po kamiennych nasypach - kostki ogłoszą strajk

----------------
Listening to: Deep Purple - The Aviator

: 01 mar 2009, 23:51
autor: Denvrado
He he no akurat doświadczenie w łażeniu po torach to mam duże, niestety tylko po liniach towarowych :lol:
Tak poza tym to myślałem o wędrówce po torach, ale odpada, przy dużych miastach i stacjach są budki i można natrafić na straż ochrony kolei, a mi nie trzeba sytuacji w których muszę się tłumaczyć czemu i poco się znalazłem tu czy tam. Jest też tak jak mówisz z nogami, mnie najczęściej bolały stopy od kamieni no i czułem jak by mi miały podeszwy od butów odpaść.
Zlitujcie się 400 km po nasypie kolejowym... nie jestem terminator :roll:

: 02 mar 2009, 01:24
autor: dwie_sety
Autostrada A4 przebiega po terenach mało zurbanizowanych jeżeli postanowisz iść wzdłuż niej to licz się z tym że nie będziesz widział mijanych wiosek i będziesz musiał targać żarcie ze sobą a jak zauważono powyżej lepiej nosić kaskę i kupić sobie małe co nieco w wiejskim sklepie niż targać wszystko na grzbiecie.
Drugi problem to że autostrada przebiega przez tereny zalesione więc będziesz się przedzierał lasami a to nie sprzyja szybkiemu marszowi.
Jeżeli autostrada jest osiatkowana to teren za siatką jest twój To samo jeżeli stoją pełne ekrany. Jeżeli wzdłuż autostrady biegnie rów to teren za rowem jest twój. Jeżeli nie ma powyższych a jest bariera to teren za barierą jest twój jeżeli nie ma nic tylko jezdnia to grunt obok jest twój. Generalnie lepiej odejść kilkanaście kilkadziesiąt metrów w bok bo mniejszy hałas i smród spalin nie dokucza.